Skocz do zawartości

następstwa szkolenia z tadeo


robzon

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

po grudniowym szkoleniu http://www.skiforum....jazdy/?p=471499

wypadało przelać co nie co nabytej wiedzy do drugiej połówki 

w filmiku jest jazda pinii ze stycznia 2013 gdy jeszcze byliśmy samoukami i w lutym 2014 po krótkim "wykładzie" z teorii i kilku wspólnych zjazdach - teraz pinia jest półsamoukiem?  :D

ćwiczeń nie było za wiele, okazuje się, że połówka połówce nierówna i mogłaby się przelać ;)

i teraz pytanie: idziemy w dobrym kierunku?

 

 

pozdrawiam

robzon

 

ps. później, po Waszych uwagach, napiszę jakie są +++ w odczuciach pinii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak-zdecydowanie na plus zmiana stroju (ten wątek ostatnio modny).

Co do samej jazdy trochę za mało umiem ,żeby się kompetentnie wypowiadac.Ale mam uwagę:Ty uczyłeś się u bardzo dobrego instruktora,aTwoja połówka jest szkolona przez trochę lepszego od siebie amatora,a nie przez fachowca.Czujesz różnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też do eksperta daleko ale:

Od razu widać różnicę wjeździe. Może i ślepy zaułek ale ważne jest to, że oboje nie spoczywają na laurach tylko chcą się doskonalić, ćwiczą, próbują.

Ja nakłaniając żonę do ćwiczeń, do poprawy techniki tylko ją zniechęciłem. "Ciągle tylko ćwicz, ćwicz, popraw to, popraw tamto, pamiętaj o tym i o tamtym... Ja sobie chcę po prostu pojeździć. Z czarnej też zjadę bez wywrotki więc daj mi spokój" - tak było u mnie.

Jeśli faktycznie ona lubi narty, to idę o zakład, że następnym razem będzie " o nie, drogi robzonie, nie pojedziesz na żadne szkolenie z panem Skowrońskim. Co to ja gorsza? PojedzieMY razem".

I to dla mnie jest najbardziej pozytywny skutek zabawy amatora w instruktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Głównym problemem jest jazda na tyłach nart ...

 

było coś jeszcze. równie złego a może nawet gorszego co objawiało się bólem mięśni ud, który teraz zniknął :) i to największy +

zawsze tłumaczyliśmy to jazdą na orczykach i kotwicach :D :D (w pecu jest jedna kanapa, na której jeździliśmy najmniej) a przyczyną była ... (jeszcze poczekam, na pewno ktoś o tym napisze)

 

Może tak-zdecydowanie na plus zmiana stroju (ten wątek ostatnio modny).

Co do samej jazdy trochę za mało umiem ,żeby się kompetentnie wypowiadac.Ale mam uwagę:Ty uczyłeś się u bardzo dobrego instruktora,aTwoja połówka jest szkolona przez trochę lepszego od siebie amatora,a nie przez fachowca.Czujesz różnicę?

 

strój, jak dla mnie, akurat najmniej ważny (poza kaskiem) a różnicę czuję bo nie jestem debilem ;)

ale mimo, że jestem tylko nieco lepszym amatorem wystarczyło to do zmiany kilku szczegółów i oczywiście widzę pozostałe błędy i myślę, że jeszcze co nie co udałoby mi się poprawić gdybyśmy więcej pojeździli razem i gdyby pinia chciała robić więcej ćwiczeń :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... "Ciągle tylko ćwicz, ćwicz, popraw to, popraw tamto, pamiętaj o tym i o tamtym... Ja sobie chcę po prostu pojeździć. Z czarnej też zjadę bez wywrotki więc daj mi spokój" - tak było u mnie....

 

jest podobnie :D :D z wyjątkiem czarnej

 

... to idę o zakład, że następnym razem będzie " o nie, drogi robzonie, nie pojedziesz na żadne szkolenie z panem Skowrońskim. Co to ja gorsza? PojedzieMY razem"....

 

od przyjazdu ze szkolenia marudzę aby na następne pojechać razem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Różnicy specjalnej nie ma a to co jest może wynikać z objeżdżenia objawiającego się mniejszym napięciem. Ślepą uliczka jest na pewno odchylenie, rotacyjne skręty, asymetria, kurczowe trzymanie rąk - nie bolą ja mięśnie rąk i barków?

Najważniejsze jednak co powinieneś zrobić to jazda dłuższym skrętem z kształtowaniem fazy sterowania. To podstawa.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest podobnie :D :D z wyjątkiem czarnej

 

Gwoli ścisłości - "zjadę z czarnej" oznacza tu jedynie "jak muszę, to dotrę z góry na dół". Z jazdą w rozumieniu forumowym niewiele wspólnego.

 

 

 

Różnicy specjalnej nie ma a to co jest może wynikać z objeżdżenia objawiającego się mniejszym napięciem.

Ale objeżdżenie to też coś i robi różnicę.

Hmm... a gdybyś, Mitku, zobaczył te dwa przykłady jako osobne filmy, bez dodatkowej informacji, pokusiłbyś się o wniosek, że to ta sama osoba jedzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Różnicy specjalnej nie ma a to co jest może wynikać z objeżdżenia objawiającego się mniejszym napięciem. Ślepą uliczka jest na pewno odchylenie, rotacyjne skręty, asymetria, kurczowe trzymanie rąk - nie bolą ja mięśnie rąk i barków?

Najważniejsze jednak co powinieneś zrobić to jazda dłuższym skrętem z kształtowaniem fazy sterowania. To podstawa.

Pozdrowienia

 

Cześć,

Zapomniałem jeszcze na wstępie napisać, że przejazdy z 2013 są na niebieskiej trasie po naturalnym śniegu a tegoroczne na czerwonej w warunkach jak wszędzie w tym roku w Polsce i Czechach, choć na filmie wyglądają na idealne.

Co do kurczowego trzymania rąk to pewnie z powodu kamery. Ja też zawsze coś skopie gdy jadę "do filmu", jak się za bardzo chce to tak wychodzi. Najlepsze przejazdy miała na luzie a zwłaszcza gdy nie jechałem obok lub z boku (o efekcie wiecznych uwag pisał dudezm).

Najważniejszym jednak celem była przesiadka z nogi wewnętrznej na zewnętrzną, uwzględnianie linii spadku stoku, kończenie skrętu na zewnętrznej i wyjście z niej w górę co się po części udało i wg mojej teorii dlatego skończyły się bóle nóg.

Aby wyeliminować pozostałe błędy, o których wspominasz potrzeba więcej czasu, ćwiczeń i oczywiście pracy z fachowcem.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam się nie znam, więc się nie obrażaj, ale wg mnie na obu fragmentach z 2 lat wygląda jakby siedziała na taborecie...

 

a jednak się znasz bo dobrze widzisz :)

 

zwróćcie jeszcze uwagę jak szeroko prowadziła narty w tamtym roku i jazda tylko na wewnętrznej, zewnętrzna robi co jej się podoba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Zapomniałem jeszcze na wstępie napisać, że przejazdy z 2013 są na niebieskiej trasie po naturalnym śniegu a tegoroczne na czerwonej w warunkach jak wszędzie w tym roku w Polsce i Czechach, choć na filmie wyglądają na idealne.

Co do kurczowego trzymania rąk to pewnie z powodu kamery. Ja też zawsze coś skopie gdy jadę "do filmu", jak się za bardzo chce to tak wychodzi. Najlepsze przejazdy miała na luzie a zwłaszcza gdy nie jechałem obok lub z boku (o efekcie wiecznych uwag pisał dudezm).

Najważniejszym jednak celem była przesiadka z nogi wewnętrznej na zewnętrzną, uwzględnianie linii spadku stoku, kończenie skrętu na zewnętrznej i wyjście z niej w górę co się po części udało i wg mojej teorii dlatego skończyły się bóle nóg.

Aby wyeliminować pozostałe błędy, o których wspominasz potrzeba więcej czasu, ćwiczeń i oczywiście pracy z fachowcem.

pozdrawiam

Cześć

A gdzie Ty tam masz jazdę na wewnętrznej narcie?? Widać nawet jak w skręcie jest ona podnoszona - początek filmu, albo przestawiana - ujęcia od tyłu.

Największy błąd to brak jazdy po łuku a stanie na dwóch nartach w czasie jazdy w skos stoku jest dość normalne.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robzon, wg mnie Kuba ma rację! Twoja "pinia" nie ruszy do przodu jeśli będzie przyjmowała taką pozycję na nartach. Siedzi zdecydowanie na tyłach! Zgadzam się z Mitkiem że poza objeżdżeniem nie widać przełomu. Niestety może "w tym miejscu" tkwić latami, chyba że namówisz ją do zmiany pozycji na zrównoważoną. :(   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze że macie chęci do rozwoju i że narty się "pini " spodobały - niestety z tym bywa różnie. Z tą jazdą na tyłach to najlepiej oboje się pilnujcie i zwracajcie sobie wzajemnie uwagę :) Może przy tym dojść do sytuacji konfliktowych ale w perspektywie czasu na pewno zaprocentuje :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A gdzie Ty tam masz jazdę na wewnętrznej narcie?? Widać nawet jak w skręcie jest ona podnoszona - początek filmu, albo przestawiana - ujęcia od tyłu.

Największy błąd to brak jazdy po łuku a stanie na dwóch nartach w czasie jazdy w skos stoku jest dość normalne.

Pozdrowienia

 

to jest wg mnie na wewnętrznej gdy w tej części skrętu powinna być już na zewnętrznej

1.11.JPG

1.17.JPG

1.23.JPG

 

i porównanie w podobnych fazach skrętu

4.06.JPG

4.11.JPG

4.16.JPG

 

jeśli nie ma różnicy to być może, że to tylko ja za dużo chciałem zobaczyć ;)

dlatego ten temat abyście obiektywnie ocenili czy jest postęp czy nie (ja "niestety" jestem uczuciowo związany z kursantką  :D  :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikaj stop-klatek, tym bardziej wtedy, kiedy chcesz komus cos udowodnic.

W skrecie wystepuja przerozne pozycje, czesto sa one skutkiem utraty rownowagi

nie wynikajacej z braku umiejetnosci np: zagapienie nie, drobna przeszkoda itd.

Naucz "kursantke" aby zaczynala skret z pojsciem do przodu.

Odchylanie sie w trakcie jazdy w skrecie jest oczywiste.

Jezeli zapoczatkowanie bedzie dobre to i pozycja konczaca skret bedzie do przyjecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikaj stop-klatek, tym bardziej wtedy, kiedy chcesz komus cos udowodnic.

W skrecie wystepuja przerozne pozycje, czesto sa one skutkiem utraty rownowagi

nie wynikajacej z braku umiejetnosci np: zagapienie nie, drobna przeszkoda itd.

Naucz "kursantke" aby zaczynala skret z pojsciem do przodu.

Odchylanie sie w trakcie jazdy w skrecie jest oczywiste.

Jezeli zapoczatkowanie bedzie dobre to i pozycja konczaca skret bedzie do przyjecia.

 

Masz rację ale zauważ, że ten (wg mnie) błąd powtarzał się przy każdym skręcie.

W tym roku jeszcze się pojawia, szczególnie na stromszych odcinkach i na przetarciach, ale już w mniejszym stopniu.

Za to jest węższe prowadzenie nart i chyba lepsze przenoszenie środka ciężkości.

 

ps. nie dążyliśmy do jazdy na krawędziach. na to jest dużo za wcześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydaje że jej skręt to ciągle nie jest skręt tylko mniej lub bardziej kontrolowane obsuwanie się po łuku i jak się kończy obsuwanie w lewo to zaczynamy obsuwanie w prawo i jakoś to idzie (takie zamiatanie).

Na podstawie własnych i rodzinnych doświadczeń śmiem twierdzić że zamiana tego czegoś na jazdę kontrolowanym skrętem wymaga sporo czasu i cierpliwości. Coś zaczyna wychodzić i zraz stromszy stok to weryfikuje, bo znowu robimy odsypy zamiast po nich pomykać (czas i cierpliwość).

Ja z tych co produkują odsypy na trudniejszych trasach więc się nie przejmuj.

Fajne jest to zestawienie filmów, no ale z niego wynika (na moje oko amatora) że zwiększyła się pewność jazdy i tyle.

A co do podejścia uczuciowego, też tak miałem ale żona była lepsza: "co ty pieprzysz, ciągle jeżdżę na tyłach".

I tym optymistycznym akcentem zakończę ten post w temacie w którym nie powinienem się wypowiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak chcesz naprawdę dobrze jeździć, to sobie zaplanuj każdy sezon tak:

jeden tydzień z instruktorem, jeden tydzień jazda własna

i tak przez kilka lat ...

 

chciałbym tak, zobaczymy czy uda się wyj€chać w kol€jnym s€zoni€ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...