Skocz do zawartości

Rewolucja w butach narciarskich - wreszcie zaczęło się!


Rekomendowane odpowiedzi

@Kordian. No tak.... czyli jak z każdą inną inicjatywą - "weźmy się i zróbcie to". :-) Ja wiem, że zmiana systemu mnie (i nie tylko) przerasta, więc wydłubałem sobie w nim swoje prywatne gniazdko i jakoś w nim wegetuję na miarę moich możliwości. SF  jest istotnym składnikiem tej prywatności - nawet jeśli jest w oczywisty sposób miejsce publiczne.
Niestety , pośrednio przez żonę mam kontakt z wieloma nastolatkami, spotykamy sie na wyjazdach i innych miejscach, rozmawiamy, miedzy innymi o tym co piszemy i najbardziej mnie przeraża, że oni zazwyczaj (z nałymi na szczęscie wyjątkami)  'nie widzą tematu'. Qqq... moze tak ma być? Mentalnosc niewolnika jest aż tak wygodna?

Moja propozycja była skierowana do tych, którym obecny układ podcinajacy im skrzydła nie odpowiada. Zamiast narzekać niech coś zaczną robić, nie tylko wylewać żale. Ja się odnalazłem w tym systemie i nie winię wszystkich dookoła ze świat jest inny niż cchciałbym by był. Potrafimy narzekać ale nic nie robimy by zmienić to co nam nie odpowiada.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

...

prawa i obowiązki te , stanowi dla siebie społeczność

czyniąc to (w naszym przypadku), przez swych przedstawicieli

dlatego może zamiast narzekać na tychże (o epitetach nie wspominając) ... wymóc na nich inne działania lub w stosownym czasie wymienić ?

... jak rzekł Kolega wyżej

do roboty ...

 

... narzekanie to nasz sport Narodowy

 

 

Moja propozycja była skierowana do tych, którym obecny układ podcinajacy im skrzydła nie odpowiada. Zamiast narzekać niech coś zaczną robić, nie tylko wylewać żale. Ja się odnalazłem w tym systemie i nie winię wszystkich dookoła ze świat jest inny niż cchciałbym by był. Potrafimy narzekać ale nic nie robimy by zmienić to co nam nie odpowiada.

No to spróbujmy wymienic... :-)

.Ja z kolei kiedyś przeczytałem dość dokładnie konstytucję i kilka ustaw, zwłaszcza pod kątem obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, referendum, wyborów, ordynacji wyborczej, 'listy krajowej', powoływania urzędników najwyższego szczebla; i tych wojewódzkiego też. Sledziłem zerowe efekty działania pewnej Komisji sejmowej powołanej do usuwania bzdur i barier i jej szefa, który miał wtedy sensowne pomysły, a dopiero później zacząl pajacować z wibratorem. Widzę jak jest traktowany JKM, ktorego pomysły i potencjalne działania naruszają interesy i zastane bagienko. I tracę resztki złudzeń co do skutecznosci  inicjatywy oddolnej, jak równiez wiarę w slogany jak w cytacie Jarka.

Przesadzam? Chyba nie......


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przesadzam? Chyba nie......

oczywiście że, nie przesadzasz ... to co piszesz  , to prawda o naszej rzeczywistości

 

tyle tylko że, by coś (kogoś) zmienić trzeba jedności ... bo właśnie na jej braku

oparte są 'prawa' przepisów które wyżej podałeś 

by się nie rozwodzić ... dziś widzimy te same twarze przed i po wyborze

tylko dlatego że, w wewnętrznych rozgrywkach zapewniają sobie tzw. pierwsze miejsca na liści ... inaczej - funkcjonuje w łepetynach Narodu i jest to pielęgnowane przez rządzących coś, co za czasów jednej siły narodu   , nazywało się

głosowaniem bez skreśleń ...

... czyli władza wie lepiej

 

ciut to zmodyfikowane ale prowadzi do jednego ... wygrywają nazwiska z pierwszych miejsc

ale ... tu to ale , nie jest wykorzystywane

wystarczy że, skreślacze zaczną te krzyżyki czy inne ptaszki, stawiać świadomie na wybrane nazwiska np. te poniżej 7-10 miejsca

wówczas okazałoby się że, dana lista zdobędzie wymaganą (procentową ) ilość głosów

ale przedstawicielami Narodu nie będę te tzw. jedynki ...

 

ja funkcjonuje na zasadzie...  chcieć to móc

a myślenie ma przyszłość - tak wiem, znów slogan :)

 

jarek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak komuś nie odpowiada nowy podatek, może sobie kupić smartfona na alibabie. A co do głównego tematu wątku, to należałoby jeszcze odróżnić prawdziwy postęp w technice stosowanej w butach narciarskich, od marketingowych śmieci, którymi to producenci chcą zwiększyć sprzedaż. Bo jak dotychczas to mieliśmy tylko jeden znaczący skok technologiczny. Przejście z jednoczęściowych butów skórzanych, do modułowych (wkład/skorupa). Owszem było po drodze kilka małych rewolucji, jednak nadal koncepcja buta narciarskiego, jest ta sama...

 

Pozdrawiam, radcom


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja propozycja była skierowana do tych, którym obecny układ podcinajacy im skrzydła nie odpowiada. Zamiast narzekać niech coś zaczną robić, nie tylko wylewać żale. Ja się odnalazłem w tym systemie i nie winię wszystkich dookoła ze świat jest inny niż cchciałbym by był. Potrafimy narzekać ale nic nie robimy by zmienić to co nam nie odpowiada.

 

Podobnie jak mig12345 wygrzebałem dobre i skuteczne gniazdko i bronię jego prywatności - świata nie zmienię choć cały czas wpływam na coraz większe otoczenie. Napisałem swoje posty nie w kontekście narzekania tylko analizy sytuacji - jestem bardzo ściśle nakierowanym na cel pragmatykiem i mój czas dobrze wymieniam na swobodę. Ogólna myśl była taka w dobie ponadnarodowych graczy o wielkiej sile tylko bardzo silne struktury organizacyjne mogą czasem coś ugrać. Vide demonopolizacja rynku przeglądarek internetowych, zmniejszenie opłat roamingowych i jeszcze parę sukcesów. Gołym okiem jednak widać, że ta walka jest przegrywana albo, co słusznie mig12345 zauważył, może problemu nie ma? A jest paru wymierających zgredów. Poza aspektem poznawczym jest oczywiście pragmatyczny czy "popierać" państwo z jego głupotą i chęcią regulacji wielu małoistotnych kwestii w nadziei, że załatwią istotne. Na przykład wprogramowaną śmierć produktów - ostatnio padł mi dysk SSD Toshiby w 38 m-cu pracy (gwarancja była na 36). Co oznaczało konieczność ekspresowej reinstalacji komputera ze wszystkimi konfiguracjami - dokładnie 10 godz w plecy (plus jakaś kasa). Ale jak widzę taki problem Cię nie rusza... Mnie rusza, bo pomyśl w skali planety jakie to marnotrawstwo zasobów. Ale jakby Cię jednak ruszał - to może jakaś recepta jak to zmienić w skali świata???

Ja kupię po prostu drugi "zapasowy" komputer - taniej wyjdzie jak zmiana świata. Ale mnie to trochę wkurza.

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W najnowszych telefonach GPS i Bluetooth potrafi działać w tle, mimo wyłączenia ich przez właściciela. Mówi się że czekają nas obowiązkowe chipy pod skórą. Okazuje się że sami wyprzedzamy zapędy rządzących otaczając się zabawkami-szpiegami. APPLE o swoich użytkownikach wie tyle że jeżą mi się włosy na głowie. Nowe softy do urządzeń z bluetooth i mnogość tych ostatnich, mogą stworzyć sieć i niedługo doprowadzić do alternatywnego przesyłu danych porównywalnego z internetem. Każdy posiadający bluetootha działającego w "ukryciu" może logować się do innych takich urządzeń i być przez to lokalizowany. W autach zaczynają być montowane systemy "ochrony" właścicieli-kierowców zdolne do wysłania sygnału ratunkowego po kolizji z określeniem miejsca zdarzenia. Wystarczy zmienić softa aby móc w czasie rzeczywistym kontrolować gdzie znajduje się takie auto. Odcinkowy pomiar prędkości to kolejny kontrowersyjny pomysł. Pierwszy raz jestem identyfikowany zanim popełnię wykroczenie. System robi mi zdjęcie, kopiuje numer mojego auta, zapamiętuje gdzie byłem i o której i to zanim zrobię coś złego. Za chwilę monitoringi miejskie będą mogły to samo, wystarczy zaopatrzyć je w systemy rozpoznające rysy twarzy, podobno doskonałe! Reklamy w miejscach publicznych będą się zwracać do Was z imienia i nazwiska namawiając np do zajścia do knajpy, czy zrobienia zakupów w konkretnym sklepie. Ostatnio na mojej poczcie (gmail) pisałem wiadomość. W momencie wysyłania system odpisał że użyłem słowa "załączam" a nie dodałem załącznika! Czy chcę wysłać maila mimo wszystko? Kto wie na jakie jeszcze słowa jest "uczulony" mój gmail i co robi z pozyskaną wiedzą.

 

Regulacje dotyczące palaczy ograniczające ich wolność to .... Pikuś! :(


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przykład wprogramowaną śmierć produktów - ostatnio padł mi dysk SSD Toshiby w 38 m-cu pracy (gwarancja była na 36). Co oznaczało konieczność ekspresowej reinstalacji komputera ze wszystkimi konfiguracjami - dokładnie 10 godz w plecy (plus jakaś kasa). Ale jak widzę taki problem Cię nie rusza... Mnie rusza, bo pomyśl w skali planety jakie to marnotrawstwo zasobów. Ale jakby Cię jednak ruszał - to może jakaś recepta jak to zmienić w skali świata???

Ja kupię po prostu drugi "zapasowy" komputer - taniej wyjdzie jak zmiana świata. Ale mnie to trochę wkurza.

 

Pozdro

Wiesiek

A co ma Państwo do uszkodzenia twojego dysku. Przecież Państwo ci go nie naprawi czy nie wymieni. Nic nie jest wieczne i trzeba się liczyć z tym że czasami coś szwankuje. Trzeba się zabezpieczyć by nie stracić ważnych informacji. W domu mam dysk zewnętrzny 1T na który nagrywam to czego nie chciałbym stracić. Jak padnie dysk to kupię nowy, wgram nowy program operacyjny i nie będę winił Państwa za to, że mam dodatkową robotę. W pracy w systemach, które muszą być niezawodne w 100% zainstalowane są dwa dyski i automatycznie są aktualizowane oba, na wypadek gdyby jeden padł drugi przejmuje jego rolę. Akurat ten argument uważam za nietrafiony, tego by było już chyba za dużo by Państwo nakazało ci dodatkowe zabezpieczenia byś nie tracił bazy danych czy pieniędzy, do tego wystarczy zdrowy rozsądek. A gwarancja 36 miesięcy to i tak długo, znam państwa stojące o wiele wyżej w rozwoju od Polski gdzie nadal obowiązująca gwarancja to tylko rok.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe spodobało mi się:

wolnośc to prawo stanowczego głoszenia że 2x2=4.

 

Coraz wiekszą liczbę osób to przerasta.... :)

 

 

 

A co ma Państwo do uszkodzenia twojego dysku. Przecież Państwo ci go nie naprawi czy nie wymieni. Nic nie jest wieczne i trzeba się liczyć z tym że czasami coś szwankuje. Trzeba się zabezpieczyć by nie stracić ważnych informacji. W domu mam dysk zewnętrzny 1T na który nagrywam to czego nie chciałbym stracić. Jak padnie dysk to kupię nowy, wgram nowy program operacyjny i nie będę winił Państwa za to, że mam dodatkową robotę. W pracy w systemach, które muszą być niezawodne w 100% zainstalowane są dwa dyski i automatycznie są aktualizowane oba, na wypadek gdyby jeden padł drugi przejmuje jego rolę. Akurat ten argument uważam za nietrafiony, tego by było już chyba za dużo by Państwo nakazało ci dodatkowe zabezpieczenia byś nie tracił bazy danych czy pieniędzy, do tego wystarczy zdrowy rozsądek. A gwarancja 36 miesięcy to i tak długo, znam państwa stojące o wiele wyżej w rozwoju od Polski gdzie nadal obowiązująca gwarancja to tylko rok.

problem z dyskiem jest w nieco innym miejscu i u innego adresata. Do niedawna w moim biurowym kompie działał dysk Maxtor 120MB, jako archiwum ważnych plików (kopiowany oczywiście regularnie na inny dysk). Działał codziennie od czasu wprowadzenia dos-owych programów kosztorysowych czyli ponad 20lat. Działaby nadal ale w nowym kompie wystąpił 'problem kabelka' (SATA). Teraz - nadal sprawny lezy w szafce..... Producent dysku zarobił raz. W kompie Wujota zarobiłby w tym czasie min 7 razy......

Adresatem nie jest państwo... ale ktos ten vat kasuje...  ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W najnowszych telefonach GPS i Bluetooth potrafi działać w tle, mimo wyłączenia ich przez właściciela. Mówi się że czekają nas obowiązkowe chipy pod skórą. Okazuje się że sami wyprzedzamy zapędy rządzących otaczając się zabawkami-szpiegami. APPLE o swoich użytkownikach wie tyle że jeżą mi się włosy na głowie. Nowe softy do urządzeń z bluetooth i mnogość tych ostatnich, mogą stworzyć sieć i niedługo doprowadzić do alternatywnego przesyłu danych porównywalnego z internetem. Każdy posiadający bluetootha działającego w "ukryciu" może logować się do innych takich urządzeń i być przez to lokalizowany. W autach zaczynają być montowane systemy "ochrony" właścicieli-kierowców zdolne do wysłania sygnału ratunkowego po kolizji z określeniem miejsca zdarzenia. Wystarczy zmienić softa aby móc w czasie rzeczywistym kontrolować gdzie znajduje się takie auto. Odcinkowy pomiar prędkości to kolejny kontrowersyjny pomysł. Pierwszy raz jestem identyfikowany zanim popełnię wykroczenie. System robi mi zdjęcie, kopiuje numer mojego auta, zapamiętuje gdzie byłem i o której i to zanim zrobię coś złego. Za chwilę monitoringi miejskie będą mogły to samo, wystarczy zaopatrzyć je w systemy rozpoznające rysy twarzy, podobno doskonałe! Reklamy w miejscach publicznych będą się zwracać do Was z imienia i nazwiska namawiając np do zajścia do knajpy, czy zrobienia zakupów w konkretnym sklepie. Ostatnio na mojej poczcie (gmail) pisałem wiadomość. W momencie wysyłania system odpisał że użyłem słowa "załączam" a nie dodałem załącznika! Czy chcę wysłać maila mimo wszystko? Kto wie na jakie jeszcze słowa jest "uczulony" mój gmail i co robi z pozyskaną wiedzą.

 

Regulacje dotyczące palaczy ograniczające ich wolność to .... Pikuś! :(

Ale to wszystko już jest i funkcjonuje, przypomnij sobie drogę byłego ministra Kaczmarka do i w hotelu Mariot sprzed 7 lat.   :(


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma Państwo do uszkodzenia twojego dysku. Przecież Państwo ci go nie naprawi czy nie wymieni. Nic nie jest wieczne i trzeba się liczyć z tym że czasami coś szwankuje. Trzeba się zabezpieczyć by nie stracić ważnych informacji. W domu mam dysk zewnętrzny 1T na który nagrywam to czego nie chciałbym stracić. Jak padnie dysk to kupię nowy, wgram nowy program operacyjny i nie będę winił Państwa za to, że mam dodatkową robotę. W pracy w systemach, które muszą być niezawodne w 100% zainstalowane są dwa dyski i automatycznie są aktualizowane oba, na wypadek gdyby jeden padł drugi przejmuje jego rolę. Akurat ten argument uważam za nietrafiony, tego by było już chyba za dużo by Państwo nakazało ci dodatkowe zabezpieczenia byś nie tracił bazy danych czy pieniędzy, do tego wystarczy zdrowy rozsądek. A gwarancja 36 miesięcy to i tak długo, znam państwa stojące o wiele wyżej w rozwoju od Polski gdzie nadal obowiązująca gwarancja to tylko rok.

 

To był dysk startowy (czyli padł system nawet nie instalki bo te mam na zdublowanym HD), dane mam na paru niezależnych dyskach w różnych miejscach (trzech adresach).

Zbyt dosłownie odczytujesz moje posty - na przykładzie pisałem o wprogramowanej śmierci produktów a więc oprogramowaniu, które zamula Ci starsze sprawne urządzenia, czipach blokujących sprawne głowice. Odczytuję, że nie jest dla Ciebie problemem awaria produktu zaraz po okresie gwarancji (bo jak widać daje się to dokładnie policzyć). Nie ma w tym absurdu? Zwisają Ci koszty środowiskowe takiego postępowania, organizacyjne. Słowem nie ma problemu! Fajnie więc "życzę" Ci auta, które się rozsypie zaraz po gwarancji. Jak staniesz w środku urlopu gdzieś na pustkowiu to też Ci napiszę - trzeba było mieć drugie na dachu.

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był dysk startowy (czyli padł system nawet nie instalki bo te mam na zdublowanym HD), dane mam na paru niezależnych dyskach w różnych miejscach (trzech adresach).

Zbyt dosłownie odczytujesz moje posty - na przykładzie pisałem o wprogramowanej śmierci produktów a więc oprogramowaniu, które zamula Ci starsze sprawne urządzenia, czipach blokujących sprawne głowice. Odczytuję, że nie jest dla Ciebie problemem awaria produktu zaraz po okresie gwarancji (bo jak widać daje się to dokładnie policzyć). Nie ma w tym absurdu? Zwisają Ci koszty środowiskowe takiego postępowania, organizacyjne. Słowem nie ma problemu! Fajnie więc "życzę" Ci auta, które się rozsypie zaraz po gwarancji. Jak staniesz w środku urlopu gdzieś na pustkowiu to też Ci napiszę - trzeba było mieć drugie na dachu.

 

Pozdro

Wiesiek

Wiesiek a ty nad interpretujesz moje. Podobnie jak mig-u mnie, napiszę tobie "problem jest w nieco innym miejscu i u innego adresata", to nie Państwo jest winne temu że padnie ci dysk, zepsuje auto czy cokolwiek innego, a producent danego urządzenia, który ten bubel wyprodukował, Czy to Państwo zmusiło producentów samochodów do tego by ich jakość z roku na rok spadała? Nie!

I do tego się odnoszę w swoich postach, a nie do tego czy wisi mi ochrona środowiska czy nie. W moim poście nr #126# wyraźnie napisałem, że zamiast tworzyć 1000 kolejnych postów z podawaniem przykładów jakie to Państwo jest opresyjne, jeżeli wam to nie odpowiada, zróbcie coś by to zmienić, a nie tylko pisać że trzeba to zmienić, już za miesiąc trafia się pierwsza okazja :).

Dziękuję za życzenia, ale na środku drogi również sobie poradzę. Istnieje jeszcze coś takiego jak "ASSISTANCE" :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to Państwo zmusiło producentów samochodów do tego by ich jakość z roku na rok spadała? Nie!

 

 

Tu niestety nie masz racji.

Trwałość produktów motoryzacyjnych spada z powodu rosnących norm ekologicznych.

Mamy dziś do czynienia z ponad dwu tonowymi autami z silnikiem 1.4.

 

Podobnie jest z AGD.

Ktoś może powiedzieć, że jego 40-sto letnia lodówka jeszcze działa a kilka nowszych się zepsuło.

Kompresor lodówki jest prymitywnie prosty, nie zmienił się od dziesięcioleci i oszczędzać energię można tylko obniżając jego trwałość.

 

Legendarna badziewiarska chińska elektronika?

Już nie długo.

UE zakazuje producentom używania choćby małej domieszki ołowiu do cyny.

Chinole mają to gdzieś.

Trzy-cztero letnia płytka lutowana cyną bezołowiową jest tak skorodowana, że się rozpada.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu niestety nie masz racji.

Trwałość produktów motoryzacyjnych spada z powodu rosnących norm ekologicznych.

Mamy dziś do czynienia z ponad dwu tonowymi autami z silnikiem 1.4.

 

Podobnie jest z AGD.

Ktoś może powiedzieć, że jego 40-sto letnia lodówka jeszcze działa a kilka nowszych się zepsuło.

Kompresor lodówki jest prymitywnie prosty, nie zmienił się od dziesięcioleci i oszczędzać energię można tylko obniżając jego trwałość.

 

Legendarna badziewiarska chińska elektronika?

Już nie długo.

UE zakazuje producentom używania choćby małej domieszki ołowiu do cyny.

Chinole mają to gdzieś.

Trzy-cztero letnia płytka lutowana cyną bezołowiową jest tak skorodowana, że się rozpada.

Ja widzę problem gdzie indziej, to nie Państwo jako instytucja wychodzi z inicjatywą ustawodawczą, która ma zmusić producentów do wprowadzania takich czy innych ograniczeń. Jest wprost przeciwnie, to lobbiści opłacani przez różne firmy przekonują "wybrańców narodu" (również u Sowy i Przyjaciół), że wprowadzenie takich rozwiązań będzie z korzyścią dla zwykłego obywatela, a tak naprawdę z korzyścią dla kieszeni ich mocodawcy. Trzeba to zaakceptować, albo próbować zmienić, jak? pisałem w postach powyżej.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, Chiny jako przykład wolności? Robi się ciekawie :)
Chciałbyś mieszkać w Chinach obok centrów przemysłowych, które mają wszystko "gdzieś"?
 

A Rybnik Ci nie wystarczy? Nie trzeba Chińskich centrów by widziec gołym okiem powietrze. I to płacąc przy tym cieżką kasę za ograniczenia emisji.... 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę problem gdzie indziej, to nie Państwo jako instytucja wychodzi z inicjatywą ustawodawczą, która ma zmusić producentów do wprowadzania takich czy innych ograniczeń. Jest wprost przeciwnie, to lobbiści opłacani przez różne firmy przekonują "wybrańców narodu", że wprowadzenie takich czy innych rozwiązań będzie z korzyścią dla zwykłego obywatela, a tak naprawdę z korzyścią dla kieszeni ich mocodawcy. Trzeba to zaakceptować, albo próbować zmienić, jak? pisałem w postach powyżej.

 

Masz bardzo naiwną wizje świata - państwa już przegrywają wojnę z korporacjami globalnymi - one nie wypuszczają już bubli tylko produkty o bardzo określonym czasie eksploatacji. Za miesiąc zaś wybierzemy samorzadowców, którzy nie będą stanowić prawa a realizować określone zadania. Posłowie których wybierzemy za rok też nie będą mieli wpływu na Google (sprawdź skalę globalnych podatków tej korporacji to się zdziwisz) ani na tradycyjne korporacje.

O ile administracje mają blade pojęcie o kierunku zmian a właściwie gwałtownych kataklizmów jakie bedą czekały Twoje wnuki to globalni gracze maja to gdzieś bo to nie ich problem. Po nas choćby potop. Ślepota na to (choćby Twoja) jest przerażająca i mam absolutną pewność, że tego dryfu nic nie zatrzyma.

 

Bardzo łatwo jest powiedzieć - nie narzekaj, działaj. Nie przeszło Ci do głowy, że pisząc o tym też robię jakiś kawałek w "sprawie"...

 

Pozdro

Wiesiek


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu niestety nie masz racji.
Trwałość produktów motoryzacyjnych spada z powodu rosnących norm ekologicznych.
Mamy dziś do czynienia z ponad dwu tonowymi autami z silnikiem 1.4.


I oczywiście, bez norm ekologicznych producenci produkowaliby samochody wytrzymujące przebiegi po 1 000 000 km bez wymiany oleju. No proszę cię :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Rybnik Ci nie wystarczy? Nie trzeba Chińskich centrów by widziec gołym okiem powietrze. I to płacąc przy tym cieżką kasę za ograniczenia emisji....


Ale to ludzie korzystają ze swojej wolności i palą w piecach kiepskim dla powietrza paliwem. Elektrownia Rybnik się tu dokłada w stopniu nikłym.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oczywiście, bez norm ekologicznych producenci produkowaliby samochody wytrzymujące przebiegi po 1 000 000 km bez wymiany oleju. No proszę cię :)

 

 

Wynik powyżej połowy tego raczej nie budził zdumienia.... choc z wymiana oleju, rozrządu i kilku czesci w zawieszeniu.  Moj (były)  golfa III  z silnikiem 1,9 bez turba, egr, fap-ów i innych cudów na kiju z komputerem włacznie dochodzi pełnoletnosci u sąsiada i ma w tej chwili tyle na liczniku...

Taką krótka pamieć mamy??

 

 

Pozdrawiam

Michał


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik powyżej połowy tego raczej nie budził zdumienia.... choc z wymiana oleju, rozrządu i kilku czesci w zawieszeniu.  Moj (były)  golfa III  z silnikiem 1,9 bez turba, egr, fap-ów i innych cudów na kiju z komputerem włacznie dochodzi pełnoletnosci u sąsiada i ma w tej chwili tyle na liczniku...
Taką krótka pamieć mamy??
 
 
Pozdrawiam
Michał


Nie, ja uważam że ten sam model, bez wymuszenia norm ekologicznych, wyprodukowany w tym roku też by tego nie osiągnął.

PS: Oczywiście, producentom wygodnie jest sugerować że awaryjność jest związania z rozwiązaniami wymuszonymi przez ograniczenia ekologiczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bardzo łatwo jest powiedzieć - nie narzekaj, działaj. Nie przeszło Ci do głowy, że pisząc o tym też robię jakiś kawałek w "sprawie"...

 

Pozdro

Wiesiek

Doskonale widzę to o czym piszesz i zdaję sobie sprawę, wolałbym jednak zobaczyć bardziej wymierne skutki twojego "robienia kawałka w sprawie". Bo to że się poprzerzucamy tu na forum argumentami, niestety niczego nie zmieni. Ilu decydentów jest zarejestrowanych na tym Forum, ilu szefów korporacji mających wpływ na przyszłość ludzkości? Sądzisz że ktoś, kto ma wpływ na naszą przyszłość usłyszy twój głos wołającego na puszczy? To jest dopiero naiwność.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że Wujot nie jest naiwny. Wręcz przeciwnie. A że nie nawołuje na barykady?

Kto tu jest naiwny?

To, że się ten temat pojawił nawet na tym forum świadczy o tym, że ludzie mają coraz większą świadomość otaczającej nas rzeczywistości. Ja wierzę w odwieczną chęć zysku i konkurencję. Dlatego mam nadzieję, że ktoś w pewnym momencie wykombinuje że tworzy się nisza i zacznie wychodzić z produktem rzetelnym. Np. dobrym samochodem, dobrą lodówką itp... Ale może to ja jestem naiwny..? Pozdrowienia.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

momencie wykombinuje że tworzy się nisza i zacznie wychodzić z produktem rzetelnym. Np. dobrym samochodem, dobrą lodówką itp... Ale może to ja jestem naiwny..? Pozdrowienia.


Tak, jesteś naiwny. Musiałaby się zmienić cała mentalność ludzka oraz ekonomia, żeby coś takiego było możliwe.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...