Skocz do zawartości

Dobór butów narciarskich - flex index


jonas

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych forumowiczów, jako że to mój pierwszy post na tym forum.

 

Tocząc walkę między sercem a rozumem o napięty budżet podejmuję przymiarki w celu skompletowania własnego sprzętu narciarskiego. W związku z tym mam kilka pytań do bardziej doświadczonych narciarzy i znawców tematu.

Na początek kilka słów o mnie:

1. M

2. Wiek - 35

3. Waga - 81kg

4. Wzrost - 174cm

5. Jak długo jeździsz na nartach ?

     - jeden sezon: 3h na poznańskiej Malcie, kilka godzin w Lądku zdroju, ok. tyg. w Zakopanem - szymoszkowa (głównie czerwona) i ostatni dzień - kasprowy

 

6. Ja się oceniasz wg skali Forum ?

 

  Powiedzmy, że 4 (w skali śpiocha 3,5) - ostatecznie trudno mi ocenić. Tak jak napisałem powyżej radziłem sobie na czerwonym na szymoszkowej nienajgorzej, choć bez gracji ;-) czasem inicjując skręt z pługu (z biegiem czasu coraz rzadziej). Musiałem pilnować by się za bardzo nie rozpędzić. Na niebieskiej jazda na krawędziach. Na kasprowym była to trochę walka o przetrwanie ;-), mocno asekuracyjnie.

 

7 i 8  - sprzęt z wypożyczalni

 

9. Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy ?

 

Myślę, że na tym etapie jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o wyraźnych preferencjach tego rodzaju. Szybkość taka, na jaką pozwalają umiejętności, a skręty takie, by szybkość okiełznać  :) W tym roku nastawiam się na zorganizowany wyjazd z instruktorem (dotychczas uczyłem się sam),  by popracować nad pewnością i swobodą prowaczenia nart, by z czasem móc pozwolić sobie na więcej.

 

10. Jakie lubisz trasy, w jakim kraju ? ( niebieskie, czerwone, czarne, sztruks, muldy, jazda pozatrasowa )

 

Niebieskie, czerwone, a wraz ze wzrostem umiejętności czarne. Ale moje skromne doświadczenia wskazują, że na polskich trasach bywa różnie, muldy, oblodzenia, ew. świeży śnieg zdają się bywać częściej niż gładki sztruks, więc rozglądałbym się za nartami na których takie zróżnicowanie będę mógł ogarnąć. 

 

11. Jak lubisz jeździć, lub jak chciałbyś jeździć ? ( turystycznie, sportowo )

 

Turystycznie z odrobiną sportowego szaleństwa  :) Przede wszystkim coraz lepiej, by móc sobie na więcej pozwolić.

 

 

Tyle tytułem wstępu.  Dobierając sprzęt myślę o czymś perspektywicznym, może nieco na wyrost (ale bez przesady ), takim, na którym miałbym co robić przez kilka sezonów. Dla ambitnego amatora ;-). W ramach rekonesansu trafiłem na giełdę przy ul. Pułaskiego w poznaniu. Sprzedawca profesjonalny, widać, że „zjadł zęby” na temacie. Spośród kilku par butów, które przymierzałem, pierwsze przez niego podane pasowały najlepiej (dalbello axion 11, model 2011/2012). Te też mi polecał. Rzecz w tym, że mają one flex rzędu 110-120. I stąd wątpliwość – czy nie są przypadkiem  za bardzo „perspektywiczne” jak dla mnie? Inni sprzedawcy mówili, że to przesada, że dla profesjonalistów, że powinienem mieć flex 80, 90 max. Z drugiej strony  sprzedawca z giełdy sprawiał wrażenie, że wie co i komu (z jakimi umiejętnościami) poleca.  Na stronie skionline ten model jest opisany jako but dla zaawansowanych. Dla dodatkowego utrudnienia dla mnie ten model z takim samym flexem, tylko z sezonu 12/13 jest polecany dla średniozaawansowanych. Więc jak to jest?. Mógłby mi ktoś tę kwestię rozjaśnić? Ewentualnie co może być nie tak w zestawieniu takich butów z amatorem? Czy któryś z forumowiczów używa takich?

Pozdrawiam tych, którzy wytrwali w lekturze ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem,

Byłbym ostrożny z tymi Axionami które niby pasowały przymierzone jako pierwsze. Po pierwsze postaraj się przymierzyć jak największą liczbę różnych modeli, nie zatrzymuj się na drugiej czy trzeciej parze która wydaje Ci się już wygodna. Osobiście biorąc pod uwagę Twój stopień zaawansowania, wagę także poleciłbym Ci na początek buty z fleksem w granicach 80 - 90, najważniejsze żeby były wygodne i dobrze dobrane. Nie jestem zwolennikiem wpychania początkujących narciarzy w buty o fleksie powyżej setki, wymagają one przynajmniej poprawnej techniki( na dłuższą metę nawet stania :) , nie mówiąc o jeździe) a wszelkie zbędne i niewłaściwe "przyruchy" (właściwe początkującym szlifującym technikę) w trakcie jazdy możesz okupić dużym dyskomfortem bądź nawet bólem stóp. Nie popełnij jednego z najbardziej częstych błędów i nie kup za dużych butów.

 

" Z drugiej strony  sprzedawca z giełdy sprawiał wrażenie, że wie co i komu (z jakimi umiejętnościami) poleca"

 

Jak się chce coś sprzedać i najlepiej szybko to się poleca...z tymi poleceniami także byłbym ostrożny. Z drugiej strony Axion to wygodny but, komfortowy, dość szeroki (103mm) więc może tak być że z całej masy butów one będą dla Ciebie najwygodniejsze i wtedy problem Ci się sam rozwiąże, zanim się jednak zdecydujesz na te 11-tki przymierzyłbym jeszcze Axion 9 a nawet 7- te ostatnie mają fleks 80/90 i także będą wystarczające jeżeli tylko będą wygodne, a to jest najważniejsze, nie ważna marka, kolor, najważniejsze dobre dopasowanie. Poczytaj jeszcze o zasadach, polecam świetny tekst forumowicza Lobo. I pamiętaj, warto poświęcić dużo czasu na dokładne mierzenie, sprawdzanie godzinami także w domu bo nie ma nic gorszego od niewygodnych butów na stoku.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

 

Dzięki za odpowiedź.

 

Od tekstu Lobo rozpocząłem rajd po sklepach. Bardzo przydatny. Z pewnością nie kierowałem się marką, kolorem itp. Idąc za radami forumowiczów szukałem buta wygodnego. Jeśli chodzi o to polecenie sprzedawcy - nieco niejasno się wyraziłem. Nie tyle polecał ten konkretny model, ile raczej na moje wątpliwości co do twardości odparł, że skoro szybko chwytam i ambitnie podchodzę do sprawy to teraz dam radę, a będą przyszłościowe, na lata. Mimo to ja wciąż mam wątpliwości. Dlatego też liczę na poznańskich forumowiczów, którzy znają sklep i obsługę i potrafią powiedzieć, czy człowiek chciał mi je poprostu sprzedać, czy radził dobrze. Poza tym cena butów była zachęcająca co sprawiło, że się nad nimi zastanawiam, bo pora na zakupy narciarskie jest raczej nienajlepsza - sezon. Zatem się waham, czy kopować teraz, czy zaczekać do wiosny i zdać się na wypożyczalnie. Jednak chciałem jechać w tym roku do szklarskiej na obóz z instruktorami i pomyślałem, że może jednak warto byłoby mieć własne.

 

Widziałem w twoim opisie, że masz doświadczenie z różnymi nartami, więc może mógłbyś coś powiedzieć na temat nart, które chodzą mi po głowie - jeśli mogę poszerzyć obszar pytań, mimo, ze to nie ten wątek. Narty musiałyby być używane.

 

Oto mój zestaw:

 

Voelkl rtm 77

Salomon x-kart

Salomon enduro rs 800

Salomon gt pro

K2 razor (np. te: http://allegro.pl/na...3684199702.html )

Head integrale

 

Kolejność przypadkowa. To te deski polecano mi w różnych sklepach. Aktualnie myślę o tych razorach - ze wzgl na cenę. Ale może się okazać że zakup nart to będzie pieśń przyszłości. Nie mniej jednak warto by było jakoś zawęzić obszar zainteresowań nawet na przyszłość. Więc gdybyś mógł coś o tym powiedzieć, byłbym wdzięczny

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś że nie masz jeszcze swoich preferencji jeśli chodzi o styl jazdy. Na Twoim miejscu teraz skupiłbym się na zakupie dobrych butów (buty od razu warto mieć swoje i nie chodzi tu tylko o względy higieniczne) a narty w tym sezonie wypożyczał i przetestowałbym te modele i typy nart które Cię interesują. Najlepiej opierać się na własnych doznaniach z jazdy, nic nie zastąpi osobistych testów. Na wiosnę, na wyprzedażach zakupiłbym nartę na której najlepiej Ci się jeździło i po sprawie. Ogólna rada to taka abyś na razie nie patrzył za nartami o profilach sportowych, SL, GS - na to może jeszcze przyjdzie czas później a rozglądał bym się za dobrym Allroundem albo Allmountainem w długości maksymalnie -10 do wzrostu, nie więcej ze średnim taliowaniem pod butem w granicach 70-80 mm, promień skrętu w granicach 15-17 metrów. W przypadku nart z Rockerem długość zbliżona do wzrostu do max -5 cm . Z wymienionych przez Ciebie nart śmiało poleciłbym Ci te Volkl'e RTM 77 bo to bardzo dobra narta, sam jeżdżę na RTM 84 i bardzo sobie tę nartę chwalę. Przez najbliższe sezony spokojnie powinna spełnić Twoje oczekiwania ale nadal "upieram" się abyś w tym sezonie jeszcze wypożyczał i testował różne narty - także i te RTM-y. Te Volkl'e RTM 77 produkowane są w długości 171 cm i takie też Tobie bym polecał, na pewno nie krótsze, rozpatrywałbym jeszcze następne w długości,176 cm ale pewnie mnie nie posłuchasz więc te 171 będą OK. Z pozostałych marek to Salomon Enduro jest świetny ale miałem do czynienia tylko z modelem bodajże XT 850, zresztą nie jestem "fanem" tych pozostałych marek, nie próbowałem ich więc ciężko było by mi się obiektywnie na ich temat wypowiedzieć, być może inni koledzy i koleżanki z forum mają z nimi większe doświadczenie i podzielą się wrażeniami z ich użytkowania a i być może polecą coś konkretnego.
Reasumując na koniec : kup dobre i wygodne buty a narty wypożyczaj, testuj i kup na wiosnę (teraz nie jest już najlepszy okres na zakupy bo jest tuż przed sezonem) te na których najlepiej Ci się jeździło pamiętając o tym aby nie brać zbyt krótkich,
pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Pozwolę sobie jedynie napisać, że milo się czyta sensowne porady. Choć nie zgadzam się w 100% z kolegą Paszczakiem warto zrobic to co sugeruje bo wiedzę przekazuje cenną.

Jednocześnie widać, że łatwiej jest doradzic koledze, ktory w sposób realny sie ocenias i całościowy zadaje pytanie.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mitek za dobre słowo, te "sensowne porady" wynikają może z tego że sam dawno temu popełniłem także sporo błędów (dwie pary za dużych butów, przykrótkie narty itp.)choć ponoć na błędach człowiek uczy się najlepiej...szkoda tylko że najczęściej w moim przypadku NA WŁASNYCH ;)

pzdr serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

 

Dzięki za Wasze głosy i udział w tak "przedszkolnym" temacie. Czekam na takie wypowiedzi z niecierpliwością, zwłaszcza że nie mam wielu okazji by porozmawiać z kimś kompetentnym. Bywam w sklepach, podpytuję, ale z obsługą bywa różnie - niektórzy niekompetentni, inni wydają się kompetentni, ale za to zdawkowi w odpowiedziach. Dopiero na tej giełdzie, o której pisałem natknąłem się na kogoś, kto poświęcił mi dużo czasu, słuchał co mówię, pytał, wspólnie poszukiwał rozwiązań dla mnie. Także z takiej ludzkiej perspektywy to było fajne. Ale, tak jak pisałem, też wyszedłem z tamtąd z wątpliwościami. Jednak przynajmniej konkretnymi - takimi, z którymi mogę zwrócić się tutaj. Bo jak ktoś się nie zna, to również nie wie o co należy pytać. I na tym poległem w siteamie na bułgarskiej: krótkie pytanie - szybka odpowiedź i sprzedawcy już nie było. Potem pojawiał się i znów powtórka z rozrywki <_<.

 

Po zeszłym sezonie, który to dowiódł, że jazda na nartach to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, które można robić w ubraniu, doświadczyłem wszelakich syndromów uszależnienia znanych wszystkim neofitom ;-) i przsiadłem się ze stoku do internetu. Testy, rankingi, opinie, filmiki itp itd. Ale za dużo, za szybko i nic z tego sensownego nie wynikło. 

Nie mniej wtedy zakiełkowała mi myśl o rtm77. Z kolei człowiek na giełdzie stwierdził, że jeśli już to raczej rtm75, ale lepsze byłyby x-karty, ew k2 rictor, mówiąc, że za dwa lata rtm-y się dla mnie skończą. I dlatego przyszedłem z tym do Was poznać Wasze zdanie. Zgadzam się z wami w sprawie powstrzymania się od zakupu i potestowania różnych z wypożyczalni, bo to rozsądna rada sama w sobie jak i ze względów finansowych. Ale rozumiecie - to drżenie rąk i nóg, rozszerzone źrenice na widok desek, ten stan podgorączkowy, że ach, że gdyby tak już..., aż nie przystoją w tym wieku. 

 

 

Wracając do meritum - ciekaw jestem Mietku w ilu procentach i z czym nie zgadzasz się z kolegą Paszczakiem. Też uważasz że te buty (axion 11) to byłaby dla mnie "przeginka"? Nie, żebym podważał opinię Pana Paszczaka - raczej potwierdza moją intuicję, nie mniej jednak spory weteranów mogą być pouczające :-)

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Przytoczę cytat z kolegi Paszczaka z którym zgadzam się w 100%:

"wymagają one przynajmniej poprawnej techniki( na dłuższą metę nawet stania :) , nie mówiąc o jeździe) a wszelkie zbędne i niewłaściwe "przyruchy" (właściwe początkującym szlifującym technikę) w trakcie jazdy możesz okupić dużym dyskomfortem bądź nawet bólem stóp"

Pytanie raczej co to znacy "twardy but". Flex jest pewnym nie do końca wymiernym wskaźnikiem sztywności skorupy ale różne firmy róznie wyliczają. Uważam, że jeżeli but jest wygodny to - mając na uwadze to co zawiera cytat - nie nalezy sie twardszego buta bać.

Moja żona jeździ rekreacyjnie ( ponad 20 lat stażu, poziom dobre 7, wiek 42, waga koło 60kg, 165 wzrostu) a butów szuka wśród najtwardszych męskich modeli bo damskich, które ją satysfakcjonują nie ma w sprzedaży wogóle -więc róznie to bywa.

Ważne, żeby zdawac sobie sprawę co tak naprawdę oznacza but miękki i twardy i z ta wiedzą dokonywac wyboru a nie sugerowac sie mitycznym flexem.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 (...) nie nalezy sie twardszego buta bać.

Moja żona jeździ rekreacyjnie ( ponad 20 lat stażu, poziom dobre 7, wiek 42, waga koło 60kg, 165 wzrostu) a butów szuka wśród najtwardszych męskich modeli bo damskich, które ją satysfakcjonują nie ma w sprzedaży wogóle -więc róznie to bywa.

Ważne, żeby zdawac sobie sprawę co tak naprawdę oznacza but miękki i twardy i z ta wiedzą dokonywac wyboru a nie sugerowac sie mitycznym flexem.

Pozdrowienia

 

Poza powyższym przykładem szanownej małżonki Mitka podam przykład Hesi. 

Dopiero przywdzianie "mega twardych ;) ", "zawodniczych ;) ", "imadeł ;) " w postaci  Fischerów Vaccum 130 dało jej poczucie zarówno dobrego trzymania jak i niesamowitego komfortu. Wcześniej używała ona butów o flexie 60 oraz 95. Niby były mniej twarde i bardziej komfortowe, ale chyba tylko na papierze. Jeżdżąc w 95 codziennością było odpinanie klamer w kolejkach, ściąganie butów w knajpie oraz masowanie stóp podczas przerw.

Teraz zakłada swoje 130 rano i odpina je dopiero późnym popołudniem.

Wniosek: nie ma co się bać cyferek wydrukowanych na skorupie buta, a 130 może w rzeczywistości się okazać bardziej komfortowa niż 95 czy nawet 60... Jeśli 110 jest wygodna to bierz 110...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza powyższym przykładem szanownej małżonki Mitka podam przykład Hesi. 

Dopiero przywdzianie "mega twardych ;) ", "zawodniczych ;) ", "imadeł ;) " w postaci  Fischerów Vaccum 130 dało jej poczucie zarówno dobrego trzymania jak i niesamowitego komfortu. Wcześniej używała ona butów o flexie 60 oraz 95. Niby były mniej twarde i bardziej komfortowe, ale chyba tylko na papierze. Jeżdżąc w 95 codziennością było odpinanie klamer w kolejkach, ściąganie butów w knajpie oraz masowanie stóp podczas przerw.

Teraz zakłada swoje 130 rano i odpina je dopiero późnym popołudniem.

Wniosek: nie ma co się bać cyferek wydrukowanych na skorupie buta, a 130 może w rzeczywistości się okazać bardziej komfortowa niż 95 czy nawet 60... Jeśli 110 jest wygodna to bierz 110...

 

 

zupelnie jakbys cytowal moja wypowiedz  sprzed roku lub dwoch...................

 

 

w pelni popieram - nie ma butow za twardych, sa tylko .....zle dobrane  (zwlaszcza dla napalonego ogiera w miare mlodego).......

 

durny argument o  nienagannej technice mozna odwrocic tak - jak mozna  wyksztalcic prawidlowa technike, jezeli nie mozna przenosic impulsow na narte w miare precyzyjnie????

 

i jezeli kapec nie reaguje na dledne impulsy (bo nie trzyma nogi) to jak  moze odwzajemnic te impulsy??????

 

to tak jak jazda na mtb  na szerokich oponach ledwie napompowanych - to najlepsze porownanie jakie mi przyszlo do glowy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednej rzeczy potwornie żałuję w zmianie butów z Lange 95 na sportowe Fischer Vacuum 130.

Żałuję, że tak długo z tym zwlekałam. 

 

Patrząc na te buty łapałam się za głowę ze słowami "ja pierniczę, przecież to jakieś jaja, w życiu w tych butach nie wytrzymam 2 h, a co dopiero jeździć cały dzień!" Zresztą pewnie Sese pamięta, że chodziłam koło nich jak >kot< koło jeża. Wściekłożółte, wychudzone niczym Keira Knightley, dopasowane w każdym centymetrze skorupy do mojej stopy niczym plastikowe skarpety i uformowane w pochyleniu na sportowy kąt. Zabójcy. Zimni zabójcy.  

Dzień w którym je założyłam po raz pierwszy pamiętam tak:

chmury się rozstąpiły, tworząc magiczny pierścień z którego padła błogosławiąca łuna światła, a z nieba posypały się kody do kolejnych narciarskich leveli.

 

Komfort, ciepło, pewność, trzymanie, wygoda, precyzja, świadomość, zaufanie, sztywność, dopasowanie.

 

Po raz pierwszy wszystko to znalazłam w jednym bucie. Ma napisane 130. Moja szczęśliwa liczba. 

 

Obawiam się, że progres właśnie zależy od tego jaki poziom dopasowania osiągniemy w naszych butach. 

Lepszy genialnie dopasowany 130 niż bylejaki, pseudokomfortowy 90.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

 

Po zeszłym sezonie, który to dowiódł, że jazda na nartach to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, które można robić w ubraniu, doświadczyłem wszelakich syndromów uzależnienia znanych wszystkim neofitom ;-) i przesiadłem się ze stoku do internetu. Testy, rankingi, opinie, filmiki itp itd. Ale za dużo, za szybko i nic z tego sensownego nie wynikło. 

 

 

Zapiszę sobie tekścik, bo zacny  :D  :D  :D

 

Co do butów - jeżeli te 110 były ok dogadaj się ze sprzedawcą, weź do domu i posiedź/pochodź przez kilka godzin i jak nie będzie bolało  - bierz. Pamiętaj tylko aby buty dobrać z miarką, a nie "na wsad", bo na giełdzie warunki mierzenia nie zawsze są dobre, a poza tym pierwsze buty najczęściej są za duże, bo kupującym w "miarowych" wydaje się ciasno.

Co do nart to K2 (ale to dlatego, że lubię tą markę)

 

 

Pozdrawiam R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 Pamiętaj tylko aby buty dobrać z miarką, a nie "na wsad", bo na giełdzie warunki mierzenia nie zawsze są dobre, a poza tym pierwsze buty najczęściej są za duże, bo kupującym w "miarowych" wydaje się ciasno.

Co do nart to K2 (ale to dlatego, że lubię tą markę)

 

 

Pozdrawiam R

 

 

 

 

 

Najpierw była miarka, potem but. Okazał się tak dopasowany na długość, że zastanawiałem się, czy nie powinien być luźniejszy, ale sprzedawca powiedział, że taki ma być. Ogólnie wrażenia dobre - mam dość szeroką stopę więc 103mm buta wydawały się ok. Ucisk wszędzie równomierny, nigdzie nie cisnął bardziej niż gdzie indziej. Po nim mierzyłem jeszcze kilka innych marek i modeli, ale w każdym z nich było coś "nie halo". Mam możliwość poprzymierzać go przez dwa dni w domu. Ale przejdę się jeszcze po innych miejscach i sprawdzę więcej modeli, marek.  

Jeszcze powtórzę pytanie z pierwszego postu: czy bywa tak, że w kolejnych odsłonach danego modelu producenci miewają zwyczaj zmieniania grup klientów dla której jest / ma być przeznaczony? (axion 11 rocznik 2011/2012 zaawansowani, 2012/2013 średniozaawansowani - z opisu na skionline) , czy to tylko kwestia pewnej dowolności w opisie, recenzji?

 

A`propos nart K2 - to czy znasz model razor? Był mi sugerowany. Bo ja tylko o rictorach soś wyszperałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 Witam Forumowiczów,

Jonas widzę że jesteś z poznania. Obecnie również stoję przed zakupem butów. Piszesz że pochodziłeś po sklepach w poznaniu i jakie były Twoje odczucia, które sklepy byś polecił (przede wszystkim kompetencję sprzedawców)? Znajomy polecił mi Famili Sport w pasażu rondo, jednak gdybym zaczął maraton przymierzania, chciałbym mieć wyjście awaryjne gdy już odkleję wzrok od moich nowych desek ;)

 


 

 

Czołem Bubek91!

 

wreszcie ktoś z poznania się odezwał :)

 

1. Może zabrzmi to nieco paradoksalnie w świetle tego co pisałem na początku, nie mniej jednak na pewno polecam giełdę na pułaskiego - spora ekipa obsługi, bardzo sympatyczna i profesjonalna. Miałem poczucie, że co jeden to pasjonat narciarstwa. I klimat miejsca przedni. Zajęli się mną (jak zresztą każdym innym) z dużym zaangażowaniem, byli pomocni i można było z nimi zwyczajnie pogadać. Tak więc ja, na tle innych sklepów, jestem tym miejscem zachwycony. Jak pisałem wcześniej, mając swoje 80kg i "ambicje", na dzień dobry szukałem buta z flexem 90-100. Przymieżyłem kilka par z mniejszym i większym flexem, ale że mam nieco szerszą stopę z wysokim podbiciem to niewiele zwojowałem i wyszło na to, że axion11 leżały najlepiej. Potem po obejściu innych miejsc wróciłem tam i wyszedłem z axionami 9. Musiałem je niestety zwrócić, bo jednak nieco uwierały. A szkoda, bo cena była dobra. Tak więc poszukiwań cdn. Właśnie - mają dobre ceny, bo mają buty nowe, ale z poprzednich sezonów, więc znacznie taniej. Wyszła mi nieco laurka dla sklepu, ale piszę z czystym sumieniem i nikt mi za nią nie płaci ;-)

PS. Idź tam raczej w tygodniu, bo w weekendy są tłumy.

 

2. Na giełdzie na dąbrowskiego ludzie też wydają się być w porządku, choć za wiele powiedzieć nie mogę - byłem krótko. Ale dobre Pierwsze wrażenie.

 

3. W skiteamie na bułgarskiej duży wybór, wydaje mi się, że się znają, a jak sprzedawca będzie miał humor, to może ci trochę czasu poświęci :/ . Z moich doświadczeń wynika, że bywa z tym różnie. Ale różni są też sprzedawcy. Nie mniej warto zajżeć.

 

4. W intersporcie w kingcrossie jest sympatyczny i ogarnięty człowiek (w okularach) od dawna "nartujący" - można z nim pogadać.

 

5. Muszakski na racławickiej - sprzęt katalogowy. Byłem tam raz, na 20 min przed zamknięciem, więc nie za długo. Ale wrażenia dobre. Chyba długo są w temacie i wiedzą co czynią.

 

To tak po krótce subiektywnym okiem. Mam nadzieję, że będzie Ci to jakoś pomocne.

 

Przy okazji - dzięki Bubek za kolejny adres :), bo moja odysea się jeszcze nie skończyła. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć i czołem

 

Mam zagwozdkę i pytanie do Was: czy to możliwe, by dwie różne pary butów tego samego modelu mogły się różnić między sobą? W tym sensie, że w jednej z nich uwiera mnie dość dojmująco, a w innej jakby nie. Dziwne i nie zrozumiałe. Z powodu ucisku pod kostką zwróciłem do sklepu axiony 9. 
Dziś poszedłem do innego w poszukiwaniu headów, ale tych nie mieli, za to "wbili" mnie również w axiony 9 i było znacznie lepiej. No i nie wiem - te pierwsze były białe, drugie czarne i wychodzi na to, że czarne robią wygodniejsze :). Nie wiem o co kaman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...