Skocz do zawartości

Ból kolana/kolan vs problemy z kręgosłupem.


robertw

Rekomendowane odpowiedzi

Pisze ten post ponieważ po ostatniej wizycie kolegi z forum (nie jednego) w moim gabinecie i doświadczeniach ostatnich kilkunastu lat chciałem zwrócić Waszą uwagę na problem ze zróżnicowaniem bolu kolan/kolana pochodzenia od kręgosłupowego, a mającego podłoże w samym stawie kolanowym. Nie będę się rozwodził nad typowym bolem pourazowym występującym po upadku i urazie skrętnym kolana, to zrozumiałe i to leczenie pozostaje w gestii lekarzy ortopedów. Chciałbym natomiast uczulić Was na bóle kolan pojawiające się "ot tak z niczego", lub po dłuższym wykonywaniu czynności w pozycji skłonu w przód, jeździe na rowerze, lub chodzeniu z obciążeniem. W dużej większości przypadków ból kolana/kolan jest wynikiem zaburzeń w segmencie ruchowym kręgosłupa L4/L5 spowodowanych przeciążeniem/dyskopatią. Zanim poddacie się procedurze badania stawów kolanowych (czyt. wydawaniem pieniędzy) przy pomocy USG, RTG, TK, MR zastanówcie się czy wcześniej (miesiąc, tydzień, rok wstecz) nie mieliście bólu kręgosłupa? Zaznaczam, daleki jestem od generalizowania, że wszystko to bóle pochodzące z kręgosłupa, ale warto to rozważyć. W razie wątpliwości służę pomocą, również wirtualną, o ile sie sprawdzi.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisze ten post ponieważ po ostatniej wizycie kolegi z forum (nie jednego) w moim gabinecie i doświadczeniach ostatnich kilkunastu lat chciałem zwrócić Waszą uwagę na problem ze zróżnicowaniem bolu kolan/kolana pochodzenia od kręgosłupowego, a mającego podłoże w samym stawie kolanowym. Nie będę się rozwodził nad typowym bolem pourazowym występującym po upadku i urazie skrętnym kolana, to zrozumiałe i to leczenie pozostaje w gestii lekarzy ortopedów. Chciałbym natomiast uczulić Was na bóle kolan pojawiające się "ot tak z niczego", lub po dłuższym wykonywaniu czynności w pozycji skłonu w przód, jeździe na rowerze, lub chodzeniu z obciążeniem. W dużej większości przypadków ból kolana/kolan jest wynikiem zaburzeń w segmencie ruchowym kręgosłupa L4/L5 spowodowanych przeciążeniem/dyskopatią. Zanim poddacie się procedurze badania stawów kolanowych (czyt. wydawaniem pieniędzy) przy pomocy USG, RTG, TK, MR zastanówcie się czy wcześniej (miesiąc, tydzień, rok wstecz) nie mieliście bólu kręgosłupa? Zaznaczam, daleki jestem od generalizowania, że wszystko to bóle pochodzące z kręgosłupa, ale warto to rozważyć. W razie wątpliwości służę pomocą, również wirtualną, o ile sie sprawdzi.

doskonala uwaga!!!! dodam jeszcze, ze bol wywodzacy sie ze st biodrowego moze sie manifestowac bolem kolana Jedna uwaga - bol kregoslupa, jako taki, nie jest najgorsza opcja - gorzej, gdy nic nie boli , a np noga cierpnie/stopa opada/problemy z czynnosciami ogolnie zalatwianymi w ubikacjach a poza tym - pamietac nalezy o tzw double crush - czyli czesc moze "wychodzic z kregoslupa", a czesciowo samom kolano moze byc odpowiedzialne.. bardziej charakterystyczne dla st barkowego niz kolanowego, ale….zycie nie jest latwe

Użytkownik jan koval edytował ten post 15 lipiec 2013 - 00:28

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, skoro jesteśmy przy kręgosłupach to: przepuklina krążkowa międzykręgowa 7mm w L4. Zdarzyło mi się już to 4-5 razy, że jadąc na nartach "przeciążyłem" kręgosłup i złapał mnie "skurcz" w odcinku lędźwiowym. Pół godziny po złapaniu takiego skurczu nie mogę właściwie nic robić poza staniem w miejscu. Każdy ruch nawet palcem sprawia ogromny ból (a właściwie jest niemożliwy). Następnie zjeżdżam do lekarza, gdzie dają mi leki rozluźniające. Kolejnego dnia wchodzę już powoli na narty. Po tygodniu właściwie wracam do normalnego funkcjonowania. Raz zdarzyło mi się, że po takim "skurczu" nie czułem do końca stopy (jeździłem tak przez tydzień na nartach), jednak po 2 tygodniach wszystko wróciło do normy. Jednocześnie mój zakres ruchu (zgięcie na do stopy z wyprostowaną nogą w kolanie) znacznie się pogorszył. Poprzez odpowiednie ćwiczenia napinające udało mi się po miesiącu wrócić do 80% zakresu ruchu. Wizyty u neurologów i ortopedów skończyły się w sumie jedną niewiadomą. Z jednej strony, nakłaniają, żeby nie operować, bo to ingerencja w kręgosłup i konsekwencje mogą być dużo gorsze, a z drugiej strony nie podają rozwiązania na to. Żyć z przepukliną, wzmacniać mięśnie brzucha, poddać się operacji, zaprzestać sportów czy co innego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Operacja to ostateczność i winna być przeprowadzona po wyczerpaniu innych możliwości, czyli rehabilitacji, lub w przypadku zagrożenia funkcjonowania organizmu (niemożność samodzielnego oddawania moczu, itp...). Objawy które podałeś świadczą o dużym konflikcie korzeniowym, ale moim zdaniem warto spróbować sensownej rehabilitacji. Sensownej to znaczy, ułożonej dla konkretnego człowieka i jego przypadku, popartej badaniem fizjoterapeutycznym. Pisz na PW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już powstał wątek to ja też może coś napiszę jako, że tym kolegą jestem chyba ja. Opisze swoja historię - może ktoś z tego skorzysta. Pierwszy raz problem z kolanem pojawił się 2 lata temu po tym jak wybrałem się na górkę, która najzwyczajniej w świecie była dla mnie za ostra. W czasie "ześlizgiwania" się musiałem ostro hamować i robiłem to głównie prawą nogą bo prze skręcie w lewo czuje się pewniej. Po 3 zjazdach zacząłem odczuwać ból w prawym kolanie ale po nocy przeszło prawie całkiem a ból pozostał tylko przy zmianie pozycji np z siedzącej na stojącą lub przy głębokim przysiadzie (kucnięciu). Niby nie był to duży problem ale nie poszedłem do lekarza i dokuczało mi tą parę miesięcy więc postanowiłem coś zacząć na to brać. Brałem glukozaminę i smarowałem kolano maścią z żywokostu i po około miesiącu stosowania ww supli przeszło mi zupełnie. Problem powrócił ze zdwojoną siłą po wypadzie w góry niespełna miesiąc temu. Pogoda była kiepska a mimo to zdecydowaliśmy się wejść na Śnieżkę. Cały czas padało a na szczycie spotkał nas bardzo silny wiatr i śnieg z deszczem więc postanowiliśmy bardzo szybko zejść. Czarny szlak odcinkiem jest "gładki" tzn równia pochyła w dół bez kamieni tylko ubite podłoże i właśnie na tym odcinku wysiadło mi prawe kolano (przy hamowaniu). Zacząłem bardziej obciążać lewe no i.... lewe też siadło. Problem dodatkowy był w tym, że planowane były jeszcze wejścia na 4 mniejsze górki (Korona Gór Polski). Okazało się, że jednak za mądry nie jestem bo postanowiłem, że z bólem kolan ale wejdę bo górki zostały takie lightowe. Co dziwne to przy wchodzeniu pod górkę kolana bolały sporo mniej. Schodziłem pomalutku na sztywnych kolanach. Po powrocie poszedłem oczywiście do lekarza. Dostałem skierowanie do ortopedy i na RTG. Na RTG mi nic nie wyszło oprócz lekkiej szpotawości ale to nic nowego bo wiedziałem, że nogi mam trochę koślawe. Zdziwiła mnie za to trochę postawa ortopedy, który nie zrobił mi nawet USG i na podstawie jedynie "oględzin - macania" stwierdził że mam chorobę zwyrodnieniową i że moje stawy nie rozwinęły się 100% w fazie wzrostu i brakuje im ok 15% do pełnej sprawności. Stwierdził, ze są podatne na szybsze zużycie i przeciążenie i to własnie nastąpiło - czyli przeciążenie. Przepisał lek przeciwzapalny i na rozluźnienie mięśni szkieletowych. Niestety po tygodniu brania leków poprawy nie było absolutnie żadnej. Ból jaki był taki pozostał a najgorzej było własnie przy chodzeniu po pochyłościach w dół. Czasami takie jakby ukłucie. Ból jakby ktoś mi wbił śrubokręt w kolano. W międzyczasie korespondowałem na forum z JK jak również rozmawiałem z Robertem. Robert zaproponował, żebym przyszedł do niego a on zobaczy co z moimi kulasami się dzieje. Najpierw szybkie oględziny sprawdzenie kiedy boli. Następnie prawie wprasował mnie w leżankę przy masażu kręgosłupa lędźwiowego :) ale jakie było moje zaskoczenie gdy po tym zabiegu kolano przestało boleć. Bez problemu mogłem zrobić przysiad głęboki co było nie do pomyślenia przed wejściem do jego gabinetu. Od razu pojawiło się pytanie którego ortopeda nie zadał a mianowicie czy miałem problemy z kręgosłupem. Problemy miałem i mam. Ogólnie mam krzywy kręgosłup. Zarówno część lędźwiowa jak i piersiową. Dodatkowo jakieś 3 razy w życiu zdarzyło mi się coś podobnego jak koledze w3rt. Nie było to przy jakimś obciążeniu tylko przy zwykłym pochyleniu. Dostałem takiego bólu w kręgosłupie że raz ścięło mnie od razu na kolana i nie mogłem wstać a drugi raz poprostu nie mogłem się ruszyć bo każdy ruch powodował ból. Nie byłem z tym u lekarza bo po ok 3-4 dniach przechodziło ale przez te 3 dni miałem nawet problemy z wstaniem z łóżka bo musiałem nogi z łóżka ściągać rękami. Na tą chwilę wykonuję zalecone ćwiczenia i jest nieźle. Przy chodzeniu odczuwam co prawda dyskomfort w kolanie - lekkie pobolewanie ale jest to pikuś w porównaniu do tego co było wcześniej. Na całe szczęście dzięki nieocenionej pomocy Roberta jestem już umówiony na wizytę do poradni rehabilitacyjnej i mam nadzieję, że trafię do niego na rehabilitację :) Jednym słowem Roberta mogę śmiało polecić jako fachowca w swojej dziedzinie i dobrego człowieka.... chociaż do drugie to tak nie do końca bo "flaszki dziękczynnej" przyjąć nie chce :P pozdr Sylvek

Użytkownik Sylvek edytował ten post 16 lipiec 2013 - 13:54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylvek narażasz się :P . Nie po to opisałem incognito Twój problem coby teraz imionami obracać. Ale skoro wywołałeś wilka z lasu, to pamiętaj, po zrobieniu porządku z kręgosłupem, trzeba pomyśleć tez o kolanach/nogach przed sezonem. Małe sprostowanie, to nie był masaż a jedynie, jeden z elementów diagnostyki fizjoterapeutycznej, stosowanej w znanej skądinąd metodzie. Poza tym, nie jesteś jedyny z forum, który do mnie trafił na usprawnianie. Mam nadzieje, że ten drugi kolega nie będzie robił kryptoreklamy. A flaszkę to wypijemy po zimowym nartowaniu, które mam nadzieję uda się wreszcie w tym sezonie przeprowadzić w większej grupie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dobra jeżeli ktoś coś robi i jest w tym dobrym to czemu o tym nie napisać. Przecież nie napisałem gdzie i w jakich godzinach przyjmujesz :P :D Też mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie uda nam się pośmigać i może poimprezować większą grupką :) Wracając do tematu to stan kręgosłupa ma ogromny wpływ naszą sprawność fizyczną. Szkoda, że problemy z nim związane takie jak wady postawy często są u dzieci bagatelizowane jak to było w moim przypadku a u dziecka łatwiej wszystko skorygować jeśli jeszcze rośnie. Teraz będzie problem ale jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że wreszcie trafię na kompetentnych lekarzy, którzy mi pomogą. Reasumując o kręgosłup trzeba dbać bo bez niego nie pojeździsz ;) pozdr

Użytkownik Sylvek edytował ten post 16 lipiec 2013 - 22:30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam nadzieję, że w nadchodzącym sezonie uda nam się pośmigać i może poimprezować większą grupką :) pozdr

Mądrze prawisz :D Wracając do bólu od kręgosłupowego, to samo dotyczy (jak wspomniał Jan) barku, tzw. łokcia tenisisty, cieśni nadgarstka. Za to winę ponosi kregosłup szyjny, a za bóle zamostkowe (mylone nieraz z bolami serca) kręgosłup piersiowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze może od siebie parę uwag/spostrzeżeń odnośnie kręgosłupa właśnie. Zacząłem bardziej ostatnio na to zwracać uwagę. Odczuwam ból kręgosłupa np po schylaniu się (kilkuminutowym) i próbie wyprostu jak również gdy staram się cały czas mieć prosta pozycję a potem chcę się schylić. Zauważyłem też, że po nocy jest gorzej. Wcześniej myślałem, że to przez spanie w złej pozycji albo coś takiego ale ogólnie rano jak wstanę i próbuje się pochylić głębiej to nie jest ciekawie a jak już się pochylę to ciężko mi się wyprostować. Nie żebym nie mógł ale sprawia to ból. Ćwiczenie, które mi poleciłeś robione np w południe lub wieczorem nie sprawia żadnego problemu natomiast rano jest nieciekawie. Kręgosłup dość mocno boli przy odchyleniu. Zaczynam się obawiać poważnie o jego stan. Kolana już prawie całkiem przestały boleć. Czasem tylko odczuwam taki lekki dyskomfort ale to już pikuś jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze może od siebie parę uwag/spostrzeżeń odnośnie kręgosłupa właśnie. Zacząłem bardziej ostatnio na to zwracać uwagę. Odczuwam ból kręgosłupa np po schylaniu się (kilkuminutowym) i próbie wyprostu jak również gdy staram się cały czas mieć prosta pozycję a potem chcę się schylić. Zauważyłem też, że po nocy jest gorzej. Wcześniej myślałem, że to przez spanie w złej pozycji albo coś takiego ale ogólnie rano jak wstanę i próbuje się pochylić głębiej to nie jest ciekawie a jak już się pochylę to ciężko mi się wyprostować. Nie żebym nie mógł ale sprawia to ból. Ćwiczenie, które mi poleciłeś robione np w południe lub wieczorem nie sprawia żadnego problemu natomiast rano jest nieciekawie. Kręgosłup dość mocno boli przy odchyleniu. Zaczynam się obawiać poważnie o jego stan. Kolana już prawie całkiem przestały boleć. Czasem tylko odczuwam taki lekki dyskomfort ale to już pikuś jest.

jestes pewny ze to kregoslup a nie SI? poza tym z bolem, jak z pieniadzem, (Kopernikka)tylko odwrotnie slabszy wypierany przez mocniejszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... o tym nie pomyślałem. Ból jest tak jakby zaraz nad miednicą. Być może boli nie sam kręgosłup a miejsca po obu jego stronach ale nie jestem w stanie tego stwierdzić jednoznacznie. Po prostu odczuwam ból w tej właśnie okolicy. Za tydzień mam wizytę w Poradni Rehabilitacyjnej to może coś się wyjaśni.

Użytkownik Sylvek edytował ten post 23 lipiec 2013 - 14:20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie, moim skromnym zdaniem to nie bol pochodzacy ze stawów krzyzowo - biodrowych. Po prostu po systematycznym wykonywaniu ćwiczeń u Sylwka wystąpiła centralizacja bólu. Objawy o których wspomina to nic innego jak klasyczny przypadek deregmentu. Sylwek wizyta w poradni to tylko formalność w dlugiej ścieżce legislacji tego co juz zostalo stwierdzone. A tak nawiasem, masz do mnie kontakt to dzwoń, a nie żal sie na forum :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe nie żalę się :P Piszę żeby poddać temat dyskusji bo może komuś się przyda. Ja do tej pory jestem w szoku, że kręgosłup ma taki wpływ na kolana. Tak jak pisałeś w pierwszym poście może komuś to oszczędzi wydawania grubej kasy na wizyty u ortopedów i drogie badania a weźmie też kręgosłup pod uwage jak zacznie mieć problemy z kolanami. Ja sam już miałem iść prywatnie do drugiego ortopedy i prywatnie również wykupić sobie krio a tak dzięki Tobie zaoszczędziłem troszkę :D Dodam jeszcze, że ten ból z rana to nie jest sprawa, która wypłynęła teraz tylko mam to od dłuższego czasu więc ćwiczenie nie miało na to wpływu tylko wtedy po prostu to odczuwam tak samo jak odczuwam przy pochylaniu i prostowaniu. Może rzeczywiście bardziej się nasiliło ale wcześniej też się nasilało np jak stojąc gdzieś dłużej np w Kościele starałem się stać wyprostowany to potem się pochylić nie mogłem albo jak robię coś przy aucie pod maską pochylony dłuższy czas to żeby się wyprostować czasem muszę się podeprzeć ręką bo tak boli :( ps. co to jest deregment? :confused:

Użytkownik Sylvek edytował ten post 23 lipiec 2013 - 22:41

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Czytam ten wątek z zainteresowaniem, bo i mnie dotyczą podobne problemy. Parę lat wstecz bardzo często jak stałem, siedziałem ciągnęło w nodze, nie wiedziałem z jakiego powodu. Z roku na rok problem stopniowo narastał. Niezależnie od tego problemu kilka razy do roku np. gdy podniosłem taki sobie worek, innym razem po całodziennym dniu intensywnej (ruchowo) pracy,czy np. po układaniu chodniczka, miałem ból w plecach. Intensywnośc i okres przechodzenia bywał różny. Kiedyś wystarczyło pół dnia , innym razem trzymało tydzień z różnym nasileniem bólowym w tym okresie, ale zawsze przechodziło. I znowu mogłem góry przenosic. W 2012r. po dniu intensywnych szarpań i naprężeń (już bolało) po nocy nie byłem wstanie wstac z łóżka, doczołgałem się do drzwi i przy pomocy rąk stanąłem w pionie. W pionie po lekkim rozruszaniu zawsze było dużo lepiej. Ten problem z różną intensywnością trwał ok. 2 tygodni i nie przechodził. Postanowiłem odwiedzic lekarza. Wynik z rtg :Poza dyskopatią L5/S1 i rotacją w płaszczyźnie czołowej innych zmian nie widac, na TK ponadto stwierdzono wrodzone zwężenie kanału kręgowego, obustronne pogrubienie wiązadeł żółtych do 5 mm - segment L4/L5, wymiar ap worka oponowego 12mm, dwubocznym 9mm. Centralno-prawoboczna wypuklina krążka międzykręgowego L5/S1 do 5mm spływająca prawy zachyłek boczny. Średnica worka oponowego 13mm. Diagnoza, do puki się da nic nie ruszac, cwiczenia. Trochę cwiczę, choc nie zawsze potrafię się zmobilizowac. W tym roku kolejna nowośc przy dłuższej trasie samochodem konieczne postoje na chwilowy ruch- ból w "siedzeniu". Staram się mocno nie szarpac, ale i tak co jakiś czas boli kręgosłup. Ból w nodze to norma i raczej nie jest straszny, czasami mocniej boli w miejscu, z którego noga wychodzi. Dodatkowo nasilają się objawy opisane przez Sylwka, bóle zwłaszcza po wstaniu z łóżka w okolicy miednicy od tyłu z obu stron. Według Jana Kovala to może byc kolejna choroba ?? W ogóle po nocy jest nieciekawie. Mam takie okresy, że od pępka do kolan włącznie boli mnie praktycznie wszystko. Ostatnio jestem po rehabilitacji z NFZ , tak że jest trochę lepiej , ale poranny rozruch i tak jest bolesny. Tak czy tak wszelkie porady, spostrzeżenia, mile widziane i za nie z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek z tego taki, że ćwiczyć i ćwiczyć, a jak się pogorszy udać się do dobrego fizykoterapeuty. U mnie , też to się sprawdziło, z tą różnicą że nie ustępuje ból codzienny, ten mniej intensywny - ciągnięcie w nodze, czy lekki ból w okolicy miednicy, zwłaszcza rano. Albo za mało cwiczę, albo jestem w innym miejscu przebiegu tej przypadłości. Udana operacja cieszy, kiedyś w necie czytając wątki na ten temat, znalazłem wypowiedzi wielu ludzi będących po kilku operacjach bez powodzenia - trzeba dobrze trafić, a to loteria. Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłem ten temat, więc czuję się odpowiedzialny. Jeśli ktoś ma możliwość i chęć to postaram się nieodpłatnie pomóc w moim gabinecie. Proszę tylko o wcześniejszy kontakt na PW.


Dzięki za ofertę pomocy, z 3city to cała wyprawa, ale w akcie desperacji kto wie, może kiedyś skorzystam. Kiedyś mieszkałem w Jurze Krak.-Częst. i przy okazji fajnie by było odwiedzic strony z dzieciństwa . Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak od siebie mającym problemy z częścią lędźwiową kręgosłupa a prowadzącym siedzący tryb życia (praca przed komputerem czy jako kierowca) polecam zakup podkładki/poduszki lędźwiowej na siedzenie/krzesło/fotel. Ja się skusiłem i po tygodniu używania są już efekty. Kręgosłup mniej boli co mnie bardzo cieszy :) Przed komputerem spędzam ok 40godz tygodniowo + za kółkiem ok 4godz więc warto było zainwestować te całe 30zł :)

pozdr
Sylvek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...