Skocz do zawartości

FLEXAGEN- czy ktoś to brał?


bajaderkatyrolska

Rekomendowane odpowiedzi

Hm... ciężko wyczuć. Jeżeli cokolwiek pomaga to raczej po bardzo długim zażywaniu bo jak sama nazwa wskazuje to suplement diety a nie lek. Ja w zeszłym roku nadwyrężyłem staw kolanowy i przy obciążeniu kolana lub przy zmianie pozycji odczuwałem ból. Najbardziej jak wstawałem po dłuższym siedzeniu lub przykucałem. Przez 3 miesiące zażywałem glukozaminę + smarowanie kolana maścią na stawy z wyciągiem z żywokostu i pomogło mi bardzo bo teraz jest już dużo lepiej ale nadal np po 4-5 godz na nartach kolano się odzywa. pozdr Sylvek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name=' Przez 3 miesiące zażywałem glukozaminę + smarowanie kolana maścią na stawy z wyciągiem z żywokostu i pomogło mi bardzo bo teraz jest już dużo lepiej ale nadal np po 4-5 godz na nartach kolano się odzywa. QUOTE'] To chyba jednak sprawa maści, bo glukozaminy pod różnymi postaciami , niektóre nawet na receptę, zjadłam już wagon a rezultatu jak nie ma tak nie ma. Możesz mi napisać jak się ta maść dokładnie nazywała? W tym sezonie o dziwo dałam radę przez tydzień na stoku, ale raz że warunki były rewelacyjne, a dwa że nie rozstawałam się z ketonalem w masci i doustnie (zwłaszcza doustnie). No i wieczorem oczywiście zimne okłady żeby nie spuchło zanadto. Niemniej po powrocie jest dużo gorzej, boli nawet przy chodzeniu po płaskim, nie mówiąc już o wchodzeniu na schody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja łykam Glucosamine 1000. Polecił mi znajomy Goprowiec, jemu pomogło. Generalnie to najlepsze są kurze łapki (klej) lub dobra nasza galareta. Tylko wątroba może protestować, że o bandziochu nie wspomnę... Pozdrawiam, radcom

Tak jest !! Kurze łapki popieram i po złamaniach też ...Można się nawet nauczyć je zjeść ..na początku :eek: :P ale późnie ok(jak ktoś nie moze to choc zupy na nich gotować)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wzmacnianiu kolagenu w boreliozie (krętki lubią umiejscawiać się w kolagenie) bardzo pomagał mi np. Doctor's Best, Best Collagen Types 1 & 3. Typ II mi nie pomagał a typ I i III tak. Kiedyś porównywałem z "polskimi" i stosunek cena/zawartość - kupowane w Polsce są o wiele droższe więc kupowałem w USA. Wg Buhnera (opracował protokół leczenia boreliozy metodą naturalną) do wzmocnienia kolagenu stosuje się: wit.C (katalizator umożliwiający tworzenie kolagenu) cynk i miedź (niezbędne w produkcji kolagenu) Krzem (najlepszy to BioSil) Siarczan glukozaminy Pregnenolon Selen DHEA Kwas L-liponowy (trochę niebezpieczny bo zbytnio helatuje) Witamina B compleks Witamina E
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajaderko, nie lecz się przez internet... :) Może najlepiej by było pójść do sportowego ortopedy... Z każdym suplementem diety jest jeden problem. Nikt nie udowodnił, że działa. Gdyby udowodnił, to dany specyfik by przestał być suplementem, a został lekiem. Czy to znaczy, że żaden z nich nie działa? Może i działa, tylko jeśli nawet działa, to słabo i nie u wszystkich. To że komuś pomógł nie znaczy, że Tobie pomoże. Poza tym, osoba która twierdzi, że jej pomógł, nie wie czy uzdrowienie było spowodowane suplementem, czy samoleczeniem organizmu, a suplement nie miał żadnego wpływu. Nie mam pojęcia jak leczyć Twoją przypadłość, chyba jest trudna do leczenia, ale próbuj to robić zasięgając rady specjalisty. Jeśli na forum to też radź się specjalisty. Mojej bratowej pomógł bardzo, mimo że z drugiej strony oceanu... :) Tadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajaderkatyrolska pisze ,że ma chondromalacje - mam nadzieję ,ze w takim razie była u lekarza ;) i padła diagnoza na podstawie badań :rolleyes: Co do suplementów to warto stosować ten przepisany przez lekarza a jesli za drogi to spytać o tańszy zamiennik w aptece. Natomiast naturalne środki nie szkodzą i warto spożywać bo suplementów też nie łykamy non stop bez przerwy . edit . Tadeusz ma racje. Nawet nie wpadłam na to ,że ktoś mógłby bez wizyty u lekarza takie diagnozy stawiać

Użytkownik sally67 edytował ten post 16 marzec 2013 - 21:09

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajaderko, nie lecz się przez internet... :) Może najlepiej by było pójść do sportowego ortopedy... Z każdym suplementem diety jest jeden problem. Nikt nie udowodnił, że działa. Gdyby udowodnił, to dany specyfik by przestał być suplementem, a został lekiem. Czy to znaczy, że żaden z nich nie działa? Może i działa, tylko jeśli nawet działa, to słabo i nie u wszystkich. To że komuś pomógł nie znaczy, że Tobie pomoże. Poza tym, osoba która twierdzi, że jej pomógł, nie wie czy uzdrowienie było spowodowane suplementem, czy samoleczeniem organizmu, a suplement nie miał żadnego wpływu. Nie mam pojęcia jak leczyć Twoją przypadłość, chyba jest trudna do leczenia, ale próbuj to robić zasięgając rady specjalisty. Jeśli na forum to też radź się specjalisty. Mojej bratowej pomógł bardzo, mimo że z drugiej strony oceanu... :) Tadek

Ależ oczywiście u lekarza byłam, bardzo dobrego, sportwego, a jakże (chyba nawet był osobny wątek na ten temat z mojej strony) tudzież zasięgałam opinii naszego nieocenionego Doktora Jana. Ale jeśli opcją jest wyłącznie operacja za kilkanaście tysięcy to jakoś się nie palę. Mam nadzieję że może coś jeszcze da się zrobić "zachowawczo". Co nie wyklucz że gdy inne metody zawiodą to pozostanie ta ewentualność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z każdym suplementem diety jest jeden problem. Nikt nie udowodnił, że działa. Gdyby udowodnił, to dany specyfik by przestał być suplementem, a został lekiem.

To nie do końca jest tak jak piszesz. To czy dany specyfik może byc suplementem zależy od jego składu (nie może zawierać składników, które naturalnie nie wystepują w pożywieniu) i od strategii firmy a nie od działania. Więc jeśli są składniki "nienaturalne" (a raczej nie zjadane na ogół przez ludzi) to trzeba robić badania kliniczne i starać się o status leku. Badania mają przede wszystkim wykluczyć nadmierną szkodliwość leku, i "w jakimś tam stopniu" potwierdzić jego skuteczność. :) Z kolei jeśli składnikami są substancje naturalne i wystepujące w diecie człowieka to producent ma wybór: - albo rejestrować to jako suplement omijając skomplikowane procedury i konieczność badań klinicznych (ale czasem badania i tak robią ze względów marketingowych, szczególnie jeśli wyjdzie w nich pozytywne działanie), jednocześnie zyskując mozliwość dystrybucji poza aptekami i przez internet. - albo rejestrować preparat jako lek narażając się na dodatkowe koszty i procedury, ograniczając kanały dystrybucji, ale zyskując dla preparatu prestiż "działającego" leku. Jest sporo prawie identycznych preparatów z których część jest lekami a część suplementami, zależy to bardziej od strategii sprzedaży i polityki firmy niż od działania praparatu. Podobna sytuacja jest w relacji "kosmetyk czy lek". W pewnych granicach wyznaczonych składem preparatu można go rejestrować wg. uznania producenta. Pewnie obiło wam się o uszy, że środowisko aptekarskie uważa, że jest wiele suplementów które ze wzgledu na działanie powinny być lekami sprzedawanymi tylko w aptekach (czasem to może być prawdą), a z drugiej strony ci sami ludzie potrafią powiedzieć przy okienku, że cośtam słabo działa bo to suplement i lepiej kupić lek, szczególnie jak jest droższy. To nie jest walka o zdrowie pacjenta, sprzedaż suplementów poza aptekami zwyczajnie pomniejsza im obrót. Działanie czy nie działanie nie ma tu nic do rzeczy.

Użytkownik Szymon edytował ten post 17 marzec 2013 - 13:19

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z każdym suplementem diety jest jeden problem. Nikt nie udowodnił, że działa. Gdyby udowodnił, to dany specyfik by przestał być suplementem, a został lekiem. Tadek

Masz rację, problem z suplementami jest taki że w ulotce danego preparatu jest opis nie jak działa dany preparat tylko jak działa dana substancja aktywna występująca w preparacie (badania dostępne z których korzystaja producenci suplementów ). Np. w przypadku kolagenu sprawa wygląda tak że niby poprawia stan kolagenu w kolanach ale w opisie badań nad tym typem kolagenu okazuje się że działał w dawce...25 g, a w tabletce jest jego np. 1g i nawet biorąc 2 x dziennie nic nie zdziała. Suplementy w USA podlegaja procedurze jak leki. Ja tam kupuję.

Użytkownik bodex4 edytował ten post 17 marzec 2013 - 16:42

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon, tylko w praktyce wybór taktyki sprowadza się do tego: jak nie da się udowodnić, że preparat działa (także z powodów wielkości dawki o czym pisał Bodex) to zostaje suplementem, a jak coś na pewno działa, to się robi badania i rejestruje jako lek. Nie mam nic wspólnego z przemysłem farmaceutycznym, tak to wygląda z punktu widzenia świadomego pacjenta, który ma troszkę wiedzy biochemicznej i otarł się o podstawy fizjologii i farmakologii... Tadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon, tylko w praktyce wybór taktyki sprowadza się do tego: jak nie da się udowodnić, że preparat działa (także z powodów wielkości dawki o czym pisał Bodex) to zostaje suplementem, a jak coś na pewno działa, to się robi badania i rejestruje jako lek. Tadek

Nie za bardzo masz rację takie badania kosztuja setki tysięcy a może miliony dlatego producenci suplementów (nawet duże firmy) takich nie zrobią. Co do działania suplementów - to kiedyś się pomyliłem z dawkowaniem nalewki z żeń-szenia i ciśnienie mi skoczyło jak po meczu reprezentacji na EURO:)

Użytkownik bodex4 edytował ten post 17 marzec 2013 - 20:29

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie za bardzo masz rację takie badania kosztuja setki tysięcy a może miliony dlatego producenci suplementów (nawet duże firmy) takich nie zrobią. 2. Co do działania suplementów - to kiedyś się pomyliłem z dawkowaniem nalewki z żeń-szenia i ciśnienie mi skoczyło jak po meczu reprezentacji na EURO:)

Ad 1. No bo jak coś działa, to rejestrują to wielkie firmy farmaceutyczne, a one mają kasę. A jak nie działa, to firmy farmaceutyczne olewają i produkują to producenci suplementów... :D Ad 2. No ale o ile wiem, to spora dawka wysokoprocentowego alkoholu ciśnienie podnosi że hej... :D A zresztą tutaj wchodzimy w ziołolecznictwo - a to zupełnie inne zagadnienie. W ziołach jest niezliczona ilość substancji, których działanie lecznicze i wręcz przeciwne (działanie trujace) jest absolutnie udowodnione. Żeby wspomnieć najprostsze: atropina czy glikozydy naparstnicy. Czyli tak jak pisałem: jak coś na pewno działa to jest lekiem, a nie suplementem... :) Tadek

Użytkownik Tadeusz T edytował ten post 17 marzec 2013 - 23:01

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon, tylko w praktyce wybór taktyki sprowadza się do tego: jak nie da się udowodnić, że preparat działa (także z powodów wielkości dawki o czym pisał Bodex) to zostaje suplementem, a jak coś na pewno działa, to się robi badania i rejestruje jako lek. Nie mam nic wspólnego z przemysłem farmaceutycznym, tak to wygląda z punktu widzenia świadomego pacjenta, który ma troszkę wiedzy biochemicznej i otarł się o podstawy fizjologii i farmakologii... Tadek

Tadeusz, temat jest bardziej złożony, wciąż nie mamy przepisów które pozwoliłyby jednoznacznie klasyfikować preparaty i jest wiele produktów z pogranicza. Pomijając kosztowność procedur rejestracji leku są jeszcze przepisy regulujące np. sposób reklamowania (inne dla leków i suplementów), a nawet to czy na ekspozycji w aptece lek może stać obok suplementu o podobnym przeznaczeniu. Producent chciałby, żeby jego produkty na każdej półce stały - więc musi trochę pomysleć, zanalizować rynek, sprawdzić na której półce z jaką konkurencją ma do czynienia, itp, itd. Pacjenci też są różni - jedni chcą leki bo działają, inni preferują suplementy jako bezpieczniejsze. Dlatego decyzja czy produkt z pogranicza zostanie lekiem czy suplementem, czy też jednym i drugim (po nieistotnej modyfikacji) należy do działu "biznesowego". Przejrzyj choćby preparaty magnezu. Nie rzadkie są też sytuacje gdzie preparat który był lekiem nagle zostaje suplementem i odwrotnie. Żonę aptekarkę mam to trochę się nasłucham jak zaprosi koleżanki na imieniny i przez 3 godziny pie.... w kółko o sprawach "im bliskich". :) A sam też produkuję preparat, który przez wiele lat był lekiem, później kosmetykiem, a wszystko wskazuje na to, że wkrótce znów będzie lekiem - ustawodawcy nie pozwalają mi się nudzić (to wynik tzw. biegunki legislacyjnej). Dynamika zmian na tym rynku jest duża, dlatego próbują jakoś nad tym zapanować ale póki co tylko próbują. Niby weszło jakieś unijne prawo, które mówi o tym ze jeśli coś działa to ma być lekiem, a nie suplementem - tylko u nas nie dorobili do tego przepisów określających kiedy mozna uznać że działa, a kiedy że nie działa. :) Zresztą przepisy i tak tego nie rozwiążą całkowicie bo medycyna ciągle się rozwija i stwierdza np. że praparat który przez lata uznany był za lekarstwo na coś tak naprawdę tylko szkodził, a z pozoru nieistotny składnik pożywienia świetnie zapobiega jakimś schorzeniom. Tak więc podział na leki i suplementy ma w dużym stopniu charakter prawny, który nie zawsze będzie sie pokrywał z działaniem preparatu. Ale na ogół stwierdzenie "jak cos działa na pewno to jest lekiem" jest prawdziwe. Natomiast to, że firmy farmaceutyczne olewają suplementy prawdziwe nie jest. Bardzo łapczywie rzucają sie na ten rynek i produkują coraz więcej suplementów.

Użytkownik Szymon edytował ten post 18 marzec 2013 - 01:30

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flexagen zapisał mi ortopeda ze sport-kliniki. Brałem przez 2 miesiące... efekt? hmmmm.... nieznany ;) bo rónoczesnie było kilka zabiegów fizykoterapii, 2 rózne masci. W kazdym razie nie zaszkodził. Chyba jednak najbardziej pomogło stwierdzenie tego star(sz)ego fachowca: młodsi juz bylismy, czas sie przyzwyczajac.... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flexagen zapisał mi ortopeda ze sport-kliniki. Brałem przez 2 miesiące... efekt? hmmmm.... nieznany ;) bo rónoczesnie było kilka zabiegów fizykoterapii, 2 rózne masci. W kazdym razie nie zaszkodził. Chyba jednak najbardziej pomogło stwierdzenie tego star(sz)ego fachowca: młodsi juz bylismy, czas sie przyzwyczajac.... ;)

Lepiej spróbować coś z protokołu na kolagen który podałem - mi bardzo pomógł na zniszczone kolana :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...