Skocz do zawartości

Byłeś ostatnio na nartach - pochwal się.


spyder

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś ostatni dzień wykorzystania 1 transzy zgroupowanych kuponów (groupon) w Koninkach. Mimo że nie zdaję relacji wtym roku, to jednak ostrzec tych co się ew. wahają na jazdę do Koninek: powinieniem. W sobotę przepiękna aura, i mnóstwo zdjęć, ale kolejka od 11 to od góry stoku była w kółko jak się śmiał znajomy:P Reklama i fajna, trasa też, ale mimo mrozów i śniegu padającego, trasa FATALNA. Po najmniejszych kosztach... jak zawsze. Przy tej ilości ludzi lód wyszedł po pół godzinie. W sumie to był już od razu w paru miejscach.. bo na 1 zjeździe kumpel zaliczył tarzanko :mad: Godzinę później facet jadący przede mną wykopyrtnął na tyłach z lodu w las... w skrzynkę 2 m poniżej trasy :P ale przeżył:D Konkluzja: jest 900 osób na godzinę mniej więcej przepustowość 1 os. krzesełka i nie opłaca im się nigdy naśnieżać trasy:((( Dawniej nawet ratrak stał i rdzewiał:P NIE POLECAM do jazdy, generalnie 1 godzinny karnet Ci co mają blisko wyrabiają (wiem już dlaczego). Zdjęcia i okolica UROCZE i bezcenne :) Nigdy nie widziałem tam tylu ludzi nie tylko w kolejce, ale i zjeżdżających wyciągiem na dół. A Wystarczyłoby naśnieżyć ze 20 cm śniegu i byłby spokój, przynajmniej do południa. PS> I oczywiście KAMORY wyszły od razu jak zwykle w paru miejscach. Rok temu mimo mrozów i warunków (i 1 armatki na górze), generalnie było to samo tylko nieco bardziej rozłożone w czasie bo nie było promocji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam Właśnie wróciłem z LAAX - Szwajcaria. Wyjazd dziwny i inny niż do tej pory bywało, a to z powodu, że pierwszy raz w życiu miałem więcej niż jeden dzień z chmurami i bez słońca. Konkretnie - miałem pięć dni z mgłą, chmurami i opadami śniegu, średnio po około 30-40 cm na dzień oraz jeden przepiękny słoneczny dzień (środa). Ogólnie jazda była ekstra - cały czas po świeżym, śniegu po genialnie przygotowanych trasach (z kilkunastocentymetrowym puchem na trasie) lub poza trasami stale po kolana lub głębiej w świeżym puchu. Pożyczyłem (były testy) narty twiny do freeridu, a potem narty do puchu (12 cm pod butem) - i to była dopiero jazda - na jesień mam zamówione takie narty do puchu u kolesia, co sprowadza je po testach. Pomimo kiepskiej pogody wyjazd niezwykle udany. Moim zdaniem świetny ośrodek z wytyczonymi trasami do freeridu (chyba coś koło 40 km nieprzygotowywanych, ale sprawdzonych i oznakowanych terenów do jazdy w puchu. Pozdrawiam, M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ćervonej vodzie przyszedł czas na śnieżnik We wtorek 22.02 > kierunek śnieżnik . Pierwsze wrażenie -podjazd na parking pod stację śnieżnika i widzimy że stok jest ale nie ma wejścia na dolną stację z tego parkingu Stoją jakieś kntynery jakaś budowa dopiero hmm jedziemy obok na slonia(tam też kasy w kontynerach) , którego mineliśmy jakieś 500 wcześniej. Tam pakujemy się na krzesło dwa zjazdy po sloniu (góra czerwona od środka płasko) i za trzecim wjazdem śmigamy w las torem saneczkowym , którym to docieramy do środka trasy aćko na śnieżniku. Slonia zostawiliśmy w spokoju i przecieraliśmy z synem szlaki na aćko i bećko . Trasy naprawdę fajne szczególnie zróżnicowana bećko . Trasa aćko na górze czarnólka jak nic Ogólnie stoki fajnie przygotowane dające naprawdę frajdę .Kanapa też naprawdę szybka . Ogólnie wszystko nowe i trochę w budowie ale ośrodek godny polecenia . Jak widać stoki nasłonecznione ale pepiki wiedzą jak dośnieżyć trasy. ps. w środę 23.02 byłem jeszcze w Rićkach , śniegu sporo trasy ładnie zrobione . ps .21.02 byłem w ćervonej vodzie relacja z fotami jast na ski forum. Zdjęcie : 1 to aćko ; 2 bećko ; 3 kanapa jak widać ; 4 aćko ; 5 sloń ; 6 bećko ; .

Załączone miniatury

  • Obraz 158.jpg
  • Obraz 167.jpg
  • Obraz 162.jpg
  • Obraz 164.jpg
  • Obraz 154.jpg
  • Obraz 166.jpg

Użytkownik bilski edytował ten post 01 marzec 2011 - 11:03

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko w 7 dni. Wyjazd na prawdę bardzo udany. Planowana była jeszcze Marmolada, ale zabrakło czasu. Cały czas słońce z wyjątkiem jednego lekko pochmurnego dnia. Wrażenia niesamowite. Kronplatz odwiedziłem po raz drugi, ale pozostałe rejony to debiut. Do tej pory zachwalałem Kronplatz, ale tym, którzy nie chcą sie znudzić polecam Alta Badię od San Cassiano poprzez Arabbę, Corvarę (tu kawałkiem Sella Rondy można wyskoczyć np. Do Val Gardeny i z powrótem) i dalej do La Villi i powrót do San Cassiano. Ten rejon to istny raj dla narciarzy. Predazzo-Obereggen też rewelacyjne, ale już inny charakter tras - to taka chuśtawka. Bardziej przypomina austriacką Zillertal Arenę niż Alta Badię. Tu się jeździ z Predazzo do Obereggen i z powrotem, albo odwrotnie. Widoki przepiękne i trasy troszeczkę bardziej wymagające niż w Alta Badii (poza Arabbą, gdzie niebieskie to tak w innych rejonach czerwone), choć i tak każdy znajdzie tu coś dla siebie. Bellamonte - Alpe Lusia - to teren rewelacyjny do nauki jazdy i dla rodzin z maluszkami, rozpoczynajacymi swoją przygodę z nartami. Długie, łatwe, szerokie trasy, przepiękne widoki. Ogólnie warto pojechać w każde z tych miejsc. Ja lubię poznawać. Była okazja i możliwości - pojechałem, zobaczyłem i wam też tego życzę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przystało na Dzień Kobiet pogoda wymarzona: słońce, lekki mróz, bezwietrznie. Na Gąsiennicowej warunki bardzo dobre, oczywiście kolejek brak. Goryczkowa wraz z nartostradą przejezdne - wyciąg nie chodzi bo na dole hali wyłazi sporo kamieni i kosówki ale na górze kotła warunki bardzo dobre jak również nartostrada do samych Kuźnic bez najmniejszych przetarć. Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapłacili za prąd chyba, o 10 krzesło stanęło na dobre. Od rana był problem z wyciągiem. Pierwszy wyjazd był ponad kwadrans na 0,5 biegu.. (chyba ktoś krecił na korbkę).Po co sprzedawali karnety??? Dobrze ze z krzeseł gopr nie ściągał ludzi. Zwrócili za karnety, to jedyny plus. Trasa przygotowana kiepsko, ale temperatura mocna plusowa. Za czas i benzynę już niestety nie:((reszta już bez komentarza. Dojście do kas po g...błocie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Witajcie. Nie wiem czy nie warto założyć wątku gdzie właściciele stacji narciarskich mogą sobie poczytać opinie narciarzy o ich stacjach - może to by im co nieco pomogło w myśleniu. Ale do rzeczy. Postanowiłem w tym roku pozwiedzać z nartami Beskid Sądecki - tyle opisów, i zachęt ze stron internetowych tych stacji zachęciło mnie w końcu do takiego wyjazdu:). No więc klamka zapadła - jedziemy - kwatera w centrum do każdej ze stacji niewiele do dojazdu - pakujemy się z chłopakami do auta i jedziem. W planach: 1 dzień - SŁotwiny i Azoty, 2 dzień - Jaworzyna, 3 dzień - Wierchomla i Szczawnik, 4 dzień - TYlicz. Poranne śniadanie i na stok. Słotwiny i Azoty. Docieramy na miejsce. Parking - pierwszy szok 8 zł:eek: cóż - ale za co za niewyrównane pole, może choć strzeżony - nie nie ma tak dobrze, to choć WC (też nie) wyżej może będzie. Cóż narty, buty i człapiemy pod górkę - a tutaj też zadbano o atrakcje - podejście pod górkę nie ma sprawy ale do ciężkiej cholery czemu nikt nie wyrówna lodu z początku opadów śniegu, kolein po samochodach itp, czy każdy idący musi sobie powykręcać nogi - a może to taka zachęta która sprawia że jak dojdziemy żywi to tylko sama radość. Kupuję karnet w pierwszej napotkanej kasie - zawsze to jednak lepiej jechać nawet na orczyku niż człapać z nartami pod górę. Na szycie fajnie traska jedna, druga - przygotowanie ok może być ale zaraz obok jest kolejna i tutaj dopiero zrozumiałem że jestem na SŁotwinach a to obok o parę metrów to już inny ośrodek i inne karnety - nie rozumiem czemu te dwa ośrodki nie mogą wpaść na pomysł jednego karnetu:confused:. Paranoja jakaś tym bardziej że i tak istnieje przejazd przez lasek można jeździć po trasach jednego ośrodka z karnetem z drugiego:rolleyes:. A pisałem coś o toaletach, barku na górze itp, nie - no tak brak bo i po co na górze przecież to tylko natura wzywa, poniżej dwa barki gdzie WC tylko dla klientów, normalnie cyrk:D. Jeździło się fajnie, krzesła i orczyki dają radę ale reszta - PRL - a właściwie czego ja się spodziewałem. Jaworzyna Krynicka Dzień kolejny - jedziemy do słynnej stacji narciarskiej Jaworzyna. Gondolka, trasy, krzesła ilość tras - no tutaj będzie już chociaż trochę normalnie. A jak było parking 10 zł:eek: to tak żebym nie zapomniał gdzie jestem - ten przynajmniej był równy - ale zgodnie z polską specyfiką płatny niestrzeżony (czyli dawaj kasę bo tak chcemy):eek:. Kupujemy karnety i do gondolki. Ludzi na dole no na początek jest trochę ale przecież za chwilę wiedziemy i pójdziemy na krzesło. Wjechaliśmy, jedziemy w dół, przygotowanie trasy dość średnie jak na cenę karnetu, ale ostatni odcinek do krzesła czy gondolki to tragedia i jest to rano godz. 9 z minutami. Nie dość że zsypy ot tak pogładzono to są grudy a nie sztruks i wiem że za godzinę już będzie tutaj tylko szuranie synchroniczne:mad:. Siadam na krzesło i zdziwko na szczyt od krzesła się nie dostanę ale jest alternatywa ruszamy po bocznych trasach. Jest lepiej, równiej, bardziej się przyłożyli do przygotowania, mamy ok 30 min jazdy na maksa i rozpoczyna się najazd ludzi - wiadomo ferie, siadamy szukamy toalet - cóż polska stała specyfika - turysto radź sobie sam - wal do lasu albo kup frytki i stojąć w knajpie w kolejce może się doczekasz:(. Ok. 14 wracamy na główną trasę i zgodnie z przewidywaniem zsypy czy muldy osiągnęły wielkości przekraczające możliwości większości narciarzy aby na stoku w czasie zjazdu wyglądać przynajmniej poważne. Czemu nie zrobią przerwy np. 1 godzny aby to wyrównać - bo przecież gdym miał kupić karnet popołudniowy to chyba zażądałbym zwrotu kasy z racji na brak możliwości spokojnej jazdy. Bo że po południu trasa główna staje się trasą do treningu dla freestyl-a to w cenniku nie zauważyłem:confused:. Szczawnik i Wierchomla Przygotowani na parking jedziemy do Szczawnika licytując po drodze ile to może kosztować. Parking - szok - bezpłatny? :D- nie wierzę łażę po parkingu zaczepiam gościa który tam stoi i faktycznie bezpłatny. Drugi szok jest WC i to przy parkingu, i też bezpłatny ba nawet czysty i działający:D. Karnety i na górę. Pierwszy zjazd - pod narta sztruks, ludzi nie ma tniemy:). Jest ok. powtarzamy to dwa razy i dalej w kierunku Wierchomli. Docieramy do Frycka, fajnie, później dalej jesteśmy na słynnej Wierchomli. Jadę w dół główną trasą, pofalowana z przewężeniami ale zaraz - przy słynnym szałasie co za idiota pozwala tam stać dla ludzi?. Tam albo powinna być trasa, albo knajpa, połączenie tych dwóch rzeczy to nie jest wg. mnie dobry pomysł:confused:. Zwalniamy i dalej no tak dojazd do samego krzesła już o 10 tej to lodowisko:eek:. Na krzesło i - losie chyba wolniejsze jest tylko w Szczyrku na Skrzyczne - po dłuuuuugiej podróży w dół na Płatka - traska fajna treningowa - orczyk jakość daje radę - kilka zjazdów i decyzja wracamy na Frycka ale zaraz z Płatka to co jak do góry - no nie znowu na to krzesło. Zjazd - końcówka to już nie lodowisko ale super lodowisko w dodatku luuuuuuudzi:eek: choć to środek tygodnia ale akurat na liczbę ludzi to właściciele wpływu nie mają. W końcu jedziemy na górę powoli, bardzo powoli no ale jest, wracamy na Frycka - tutaj jedynie da się normalnie pojeździć - trochę trzeba postać ale większość ludzi tylko wjeżdża - a mało kto wraca na dół trasą. Wracam na Szczawnik. Zachęcony poranną jazdą nabieram prędkości i oj niedobrze tu na przewężeniu i stromszym odcinku po szuraniu synchronicznym i przy miękim śniegu muldy i zsypy sięgają metra:eek:. Jechać normalnie się nie da - bo jak nie ktoś blokuje drogę stojąć to leżąc, jak chcesz muldę przeciąć to nie zrobisz zwrotu bo kogoś masz. Niedobrze, stara śpiewka się powtarza - dla kogo sa popułodniowe karnety? dla ludzi trenujących jazdę po muldach?:confused:. Na górze hura jest WC, ale wrażenia są odmienne od tych na dole, knajpa wygląda tak jakby budowniczym zabrakło materiału, jak nie pada i ciepło ok. ale jak jest mróz albo deszcz to gdzie ludzie mają usiąść, pod chmurką. I jeszcze jedna uwaga - nie wiem kto wymyślił daszki przy wszystkich wejściach na orczyki i krzesło ale musiał być napewno osobą małego wzrostu skoro prawie każdy teraz jak jest trochę śniegu zaliczał kaskiem daszek, o braku wyrównania śniegu i zlodowaciałych podejściach do bramek nie wspomnę bo to przecież takie "normalnie" Polskie. Tylicz. Po doświadczeniach z poprzednich ośrodków - mieliśmy dość. Odpuściliśmy - czy słusznie nie wiem - może niech ośrodek się postara przekonać mnie że nie słusznie. Czemu to pisze - bo chcę ostrzec takich jak ja że kolorowe strony naszych ośrodków to tylko niestety kolorowe obrazki. Bajki jak to jest fajnie i gdzie to nie stoi np. bar (najczęściej jest to namiot) a ileż to my nie mamy tras (razem z oślimi łączkami, i długością liczoną po śladzie narciarza slalomisty). I tylko trafia mnie w środku że w takich fajnych polskich górach nie można pojeździć bez wrażenia na każdym kroku ktoś stara się wydoić z nas narciarzy maksimum kasy nie dając prawie nic w zamian na zasadzie - ponarzeka a i tak przyjedzie w przyszłym roku. Nie wiem jak wy - ale ja do tych ośrodków szybko w zimie nie zajrzę. Nie dlatego że się nie najeździłem - to ok. dało radę coś tam pojeździć ale dlatego że na narciarza patrzy się jak na bankomat - a nie jak na gościa o którego się dba po to żeby wrócił za rok. W lecie zaś zawsze chętnie pójdę w piękne nasze góry. POzdr Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem niedawno z Puław - Kiczera ski. Na wyciąg weszliśmy dokładnie o 10:20, ja miałem karnet 5h. Nadzieje duże, bo to była pierwsza jazda na dopiero co zaostrzonych nartach. :) No i rzeczywiście - trzymanie bez porównania, krawędź wchodzi aż miło. Funcarving dało się uskutecznić więc jest okej. Pogoda całkiem fajna. Co do innych warunków... Jak zawsze na górze straszny wiatr, przez co główna trasa na początku praktycznie od razu stała się lodowskiem... No i praktycznie z przejazdu na przejazd warunki coraz gorsze, po paru(nastu) zjazdach trudno było na górze łapać krawędź, więc jechałem tam śmigiem i dopiero od połowy góry puszczałem się na krawędź. Trasa pod stokiem jak to zawsze - średnie warunki, chociaż widać, że ratrak był i nie jest najgorzej. No i oczywiście dziesiątki osób którym wydaje się, że potrafią jeździć bo zsuną się w rozpaczliwym stylu z czarnej trasy... No ale to temat na inną rozmowę. Ogólnie pozytywnie, karnet 5h, 5zł droższy od 10 przejazdów a sam zrobiłem koło 25 zjazdów. Kolejki? W najgorszych momentach trzeba było stać po 2-3-4 minuty, często się zjeżdzało praktycznie od razu do bramki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo temat jest nieaktywny (ośrodki narciarskie) ale napiszę chociaż tu ,że w ostatni piątek do godz. 12 było tam dobrze przy gęstych opadach śniegu (mój brak gogli i twardszych nart był odczuwalny). Jak zwykle na trasach więcej ludzi (10-12) a krzesła niezapełnione. Jeżeli chodzi o trasę nr 5 to się zgodzę, że czarna, natomiast pozostałe to dobre niebieskie z podobnym rozkładem jak na Litwince. U góry wyciąłbym kilka krzewów i drzew dla przejrzystości tras niebieskich a przed wieczornym jeżdżeniem wprowadziłbym obowiązkowe ratrakowanie (szczególnie przy opadach) bo po 14tej zaczęły robić się muldy (do godz.21 już z relacji szwagra) a wcześniej miały miejsce lodowe rynny (miejscowo) i odsypy (lub zsypy, taki kopny śnieg z jeżdżenia przez opad ale sypki to nie wiem jak mam nazwać? Ktoś by mógł to nazwać - przeoranym polem!?:D) które przy sprawnej jeździe można było ominąć wybierając odpowiedni tor pomiędzy kopczykami śniegu - smarowanie zbędne! Na przyszły sezon, na górze , ma powstać karczma, natomiast krzesło przy trasie czarnej wydaje mi się niepotrzebne - zamieniłbym na orczyk, wtedy nie byłoby tam przypadkowych gości!? Dużo prób freeridu oraz gości ze Słowacji, Węgier - przy talerzyku kilka bramek do treningu a około 12tej ciekawe zjazdy na betonie po puchu. To już chyba wszystko. Resztę lub powtórzę to gdy tylko u nas www.hawran.pl się uaktywni! Dobrze, że polski Spisz ma taki ośrodek ale na obecną chwilę za dużo promocji bo więcej ludzi na trasach niż w kolejce do wyciągu!:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem na Soszowie w Wiśle ,od rana przebrzydła pogoda 2 st. w plusie ,mokry cięzki śnieg ,powoli brejowaty zaczynają prześwitywać brunatne przecierki pod cieńką warstwą śniegu a na samej górze już placki trawy widoczne miejscami i ta mgła dość mocna przez cały dzień i nie ustępowała tylko przeciwnie coraz gorzej było aż do końca.Na parkingach wzdłuż stku błocko i wszystko utytłałem w nim,czuć że to koniec ,śnieg topnieje w oczach a ze skarpy gdzie powyżej biegnie trasa ciągle słychać szum wody."Wiosna Panie Sierżancie"

Użytkownik JG77 edytował ten post 26 luty 2013 - 19:52

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 16 -22 II byłam w Białce Dziwne ale przy takiej masie ludzi na stoku można było pojeździć do godziny 22 czyli do zamknięcia ośrodka. Szczególnie na fisowskiej a tam jeździliśmy po zbadaniu wszystkich tras :) Muldy niewielkie. Może niektórzy się ze mną nie zgodzą ale oprócz kolejek do wyciągów ( można wytrzymać , gdyby ludzie szanowali narty innych i nie deptali niemiłosiernie :eek: jakby im to skracało czas stania) byliśmy bardzo mile zaskoczeni tym ośrodkiem. :) Parkingi za darmo a przecież mogli zdzierać z każdego.:) WC za darmo i czysto nawet wieczorem. :)Stok przygotowany chociaż temperatury w dzień powyżej zera. Ceny w barach przyzwoite. W sklepach narciarskich można było wynegocjować upusty.:D Wyjazd zaliczamy do bardzo udanych i planujemy powtórkę :) Przeciwieństwem- wyjazd na Jaworzynę w sobotę. Muldy takie że po południu już nie można było za bardzo jeździć i mimo czasu zeszliśmy ze stoku :( Do tego najdroższe karnety nie wiadomo za co,:eek: płatny parking i WC nawet dla klientów baru:eek: Był to nasz ostatni wyjazd do Krynicy. Za taki stok dziękujemy:( A przecież Jaworzyna ma potencjał więc czemu tak nie dbają o klientów :confused: Jak tak będą dalej robić to tylko desperaci tam pojadą:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich:.Nie chciałbym wam podnosić ciśnienia ale muszę się tym z wami podzielić,właśnie dzisiaj wybrałem się dosyć wcześnie rano na stok żeby zdążyć przed kolejkami do wyciągów i moje zdumienie było ogromne jak około godziny szusowałem kompletnie sam w przepięknej pogodzie na super przygotowanym stoku:D a najciekawsze było to, że aby dotrzeć do zielonej trasy(bo tam najlepiej mi się ćwiczy) musiałem pokonać czarną i nie przygotowaną trasę:pz samego rana jak wyjechałem na samą górę to wypiąłem narty i podziękowałem Stwórcy za ten DZIEŃ:)byłbym zapomniał,byłem na stoku SOUS-SUPER-SOUS we Francji:)Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na własną rękę do Andrychowa na Czarny Groń w Beskidzie Małym (ode mnie to 50 kilometrów) :) Na dolnej stromszej "czerwonej" trasie (600m) od 9 było super, ale potem około 11 warunki zdecydowanie gorsze - śnieg niczym kasza manna i na dodatek tworzyły się spore muldy i zaspy. Ostatnią godzinę warto było spędzić na górnym odcinku (niebieskim) trasy (400m). A dziś wyjazd z zorganizowany przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie (Chrzanów) do Korbielowa na Pilsko. Cztery osoby z nartami jeździły na Pilsku, a reszta grupy poszła sobie na szlak w góry (gdzie też im się chce płozić po zaspach :P) Warunki na Pilsku były dziś bardzo dobre na górnych trasach - od szczytu Pilska do hali Szczawiny, jedynie miejscami na "czerwonym" odcinku trasy nr 5 występowały miejscowe oblodzenia. Było dziś prze super. Poza olbrzymimi kolejkami do orczyków (między godziną 10, a 12 nawet ze 20 minut trzeba było się wystać, a czas na karnecie czasowym leciał nie ubłagalnie) :( Pozdrawiam forumowiczów obecnych dziś 3 marca na Pilsku - w tej olbrzymie rzeszy narciarzy na pewno byli też użytkownicy tego Forum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś wyjazd z zorganizowany przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie (Chrzanów) do Korbielowa na Pilsko. Cztery osoby z nartami jeździły na Pilsku, a reszta grupy poszła sobie na szlak w góry (gdzie też im się chce płozić po zaspach :P) Warunki na Pilsku były dziś bardzo dobre na górnych trasach - od szczytu Pilska do hali Szczawiny, jedynie miejscami na "czerwonym" odcinku trasy nr 5 występowały miejscowe oblodzenia. Było dziś prze super. Poza olbrzymimi kolejkami do orczyków (między godziną 10, a 12 nawet ze 20 minut trzeba było się wystać, a czas na karnecie czasowym leciał nie ubłagalnie) :( Pozdrawiam forumowiczów obecnych dziś 3 marca na Pilsku - w tej olbrzymie rzeszy narciarzy na pewno byli też użytkownicy tego Forum

a co z innymi trasami i Pucharem Pilska - czy 1ka i 3ka przejezdna do dołu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd zaliczamy do bardzo udanych i planujemy powtórkę :) Przeciwieństwem- wyjazd na Jaworzynę w sobotę. Muldy takie że po południu już nie można było za bardzo jeździć i mimo czasu zeszliśmy ze stoku :( Do tego najdroższe karnety nie wiadomo za co,:eek: płatny parking i WC nawet dla klientów baru:eek: Był to nasz ostatni wyjazd do Krynicy. Za taki stok dziękujemy:( A przecież Jaworzyna ma potencjał więc czemu tak nie dbają o klientów :confused: Jak tak będą dalej robić to tylko desperaci tam pojadą:(

Mam bardzo podobny pogląd na tą nieszczęsną Jaworzynę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Witam ,byłem dziś na Stożku w Wiśle ,przywitało mnie piękne słońce i puste trasy ,kolejek nawet na minutę brak.Trasa bardzo twarda ,zmrożona ,przygotowana dość przeciętnie ale jednak ,na stromych odcinkach luźny sztuczny śnieg a pod nim lód ale to nie wszędzie.Ogólnie warunki dobre.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu wczorajszym wróciłem ze Szczyrku byłem z małżonka oraz córcią. Byliśmy tylko na wekend ale cóż aktywnośc zawodowa nie pozwoliła na dłuższy pobyt. Szusowaliśmy tylko na Skrzycznym w sobotę zaczeliśmy dla rozjeżdżenia na niebieskiej potem dwa razy Kaskada i później już tylko FIS oczywiście od szczytu do Dolin i jazda na góre" kotwicą". Kolejki nie duże co prawda w niedzielę trochę większe ale njaważniejsze że było super, słoneczko mróz, sinieg, i prawie bezwietrznie na szczycie Skrzycznego, co chyba jest rzadkościa. Bezwietrznie oczywiście tylko w sobotę natomiast w niedzielę troszke wiało ale tak minimalnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24.03.13 niedziela byłem w Szczyrku ,samochód zaparkowałem na wys.Soliska ,piękna super słoneczna pogoda ,trasy dobrze przygotowane i dość sporo ludzi ,zależy gdzie ale stania było od 5-20 minut ,trochę drobnych kamyczków tu in ówdzie na trasach .Widoki były cudowne a przejrzystość powietrza pozwalała zobaczyć Tatry ,mróz cały dzień -5 a rano -11 więc trasy były twarde i zmrożone tylko na dolnym odcinku przy parkingach na Solisku już w nasłonecznionych miejscach bardzo miękko ,ogólnie super .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...