Skocz do zawartości

SL czy GS ?


Harpia

Rekomendowane odpowiedzi

dziekuje za dobry przyklad najazdu na tyczki goleniami (ok 11 minuty - swietne)

Co wy macie z tymi goleniami i gardami? Przecież nie ma ustalonej reguły jak kładzie się tyczkę (goleń czy ręka). Zawodnik wjeżdża na tyczkę w jakimś układzie ciała, od nachylenia stoku i ustawienia do następnego skrętu zależy, czy zbije ją ręką czy goleniem. Prosto tłumacząc to co pierwsze się spotka z tyczką to tym zostaje ona "zbita", ten drugi element tylko poprawia zbicie. Na filmach widać to wyraźnie. Na niektórych ujęciach pierwszy kontakt z tyczką ma ręka, a na innych goleń. Moim skromnym zdaniem zawodnik się nad tym nie zastanawia - czym położyć tyczkę. Jedzie automatycznie i na co wypadnie tym ją bęc;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co innego chcesz robić w tak egzystencjalnym temacie o tej porze roku.... ?:eek:

Pisac ale to co sie wie. Chyba, ze wiedza cieniutka to raczej czytac. Uwazam, ze narty SL sa najlepsze bo daja mi najwiecej frajdy na najmniejszym odcinku. Wiekszosc tu piszacych znam osobiscie, oni przedkladaja GS nas SL bo nie posiadaja "prawdziwej" narty slalomowej, albo za malo techniki do ich uzycia (SL). Mnie na razie narty z rockerem nie sa potrzebne. Obslizgiwac moge sie na kazdych jak wszyscy nauczeni jazdy przed kilkunaszu laty i wiecej. Szybsza zmiana krawedzi? , zalezy od umiejetnosci rzeczywistej a nie szerokosci narty w jezdzie wyobrazeniowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się wie? Wiec musze napisać, że slalom wiele stracił od czasu gdy zmienił sie w ring bokserski (to może być subiektywne odczucie), a juz na pewno na pewno znacznie oddalił sie techniką i wyposażeniem od jazdy swobodnej. A narty? mają mi dać poczucie pewności na betonowym stoku- wtedy są dobre. Na takich pojedzie sie i po miekkim - wystarczy jechać miekko... ;) a czy to bedzie SL, GS czy jakiś AM - są ważniejsze sprawy... ;) Fredo- te Twoje wspaniałe D2 to SL czy GS?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest to problem jezdzca. Narciarstwo powszechne ma dopiero kilka lat. Forum zdominowane jest przez narciarzy z paroletnim stazem. Jezdzili na jednej parze nart, kilkugodzinna jazda to nie jest poznanie a tym bardziej nie "przejezdzenie" narty. Dlatego tyle pisze sie o sprzecie wykorzystywanym przy mimo wszystko technikach obslizgowych. Statystyczny forumowicz jezdzacy obslizgiem w porywach "polcarvingiem" nie wie (a powinien), ze w jego jezdzie nie ma roznicy miedzy SL a GS em.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na nartach od 12 lat, myślę że dobrze:) Odpowiem z własnego doświadczenia; różnica między SL i GS jest oczywista - promień i prędkość. Jeżeli zależy ci na krótkim skręcie - narty SL są dla Ciebie. Bez problemu trafisz narty o małym promieniu - 12-14 m. Są to narty na których można pojeździć dynamicznie, "skręcać w miejscu". Oczywiście skręt gigantowy też się da na nich pojechać, jednak są takie momenty, gdy chciałbyś być w skręcie (by np. przejechać łuk na trasie na raz), ale promień nart na to nie pozwala - musisz je postawić na płasko i po chwili znowu zakrawedziować. Do tego dochodzi ejszcze jeden czynnik - ja osobiście lubię pruć ile fabryka dała. Z moimi obecnymi SL doszedłem do takiego poziomu, że jadąc 110 km/h czuję że "zamulam" i mimo iż mogę pojechać skrętem r 20- 25 metrów, nie bawi mnie to. Jest to zbyt monotonne, tym bardziej, że po dojściu do pewnego pułapu prędkości, czuję że więcej z tych nart nie wycisnę. Narty GS mogą zaoferować ci większe pole manewru jeżeli chodzi o długie skręty i jednocześnie prędkość. Właśnie z tego powodu przesiadłem się na GS - złapałem wiatr w żagle i narciarstwo znowu zaczęło być "fun". należało by nadmienić jeszcze jedną rzecz- w Polsce nie ma ( albo jest wybitnie mało bo o nich nie wiem) stoków gdzie swobodnie można pojechać długi skręt na nartach GS - mamy
  • przeludnione stoki
  • za wąskie i za krótkie trasy
  • bardzo często za mało śniegu
Wszystkie te 3 czynniki powodują to, że szkoda w Polsce wyciągać GS na stok - bo i gdzie frajda, jeśli co chwilę muszę zwolnić by na kogoś nie wpaść, czy nie stracicć ślizgu bądź krawedzi na kamieniach. Sprawa odwraca się gdy jadę choćby do włoch - wtedy jazda na SL jest grzechem :) To o czym mówisz to wg mnie przerost ambicji "zawodowych narciarzy" którzy 360 dni w roku siedzą przed biurkiem, a pozostałe 5 spędzają na wyjazdach firmowych w górach, ewentualnie opinia ludzi którzy chcą poczuć prędkość a SL nie są im w stanie tego dłużej oferować :) Zatem dobór nart to raczej kwestia własnych upodobań i preferencji niż "żółty rowerek jest lepszy od niebieskiego". Wszak wszędzie chodzi o to samo - by cieszyć się jazdą :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej podziękuję:) odnosząc się do 110km/h mówię o prędkosci którą zarejestrowałem w aplikacji rossignola - SkiPursuit. Nie wiem na ile miarodajne wyniki ona pokazuje. Prędkość osiągnąłem podczas swobodnego zjazdu pustą trasą, na tyczkach nie mam szans - lata już nie te:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...