Skocz do zawartości

Rolki


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

W ramach przygotowań do sezonu stwierdziłem że czas zacząć jeździć na rolkach. Nigdy jeszcze nie próbowałem tego sportu (nawet w dzieciństwie) więc jestem ciekaw wszelkich opinii. Kto z was jeździ? Jak to wpływa na narty? Jak zacząć i którą dyscyplinę rolkową polecacie? Na razie mam kilka podstawowych problemów: 1. Dobór sprzętu. Przez analogie do nart, gdzie slalomki to jedyna słuszna i uniwersalna narta ;) zdecydowałem się właśnie na rolki slalomowe. Jako że jestem początkujący wybrałem drugi model od góry. A.Czy taka rolka slalomowa nada się do nauki jazdy/rekreacji/jakiś trików i ewentualnie lajtowych skoków itp. Parametry rolki, którą wybrałem: kółka 4x80mm 84a, szyna alu 243mm, but z kompozytu ale nie carbon (chyba bez linerowy). B.Jakie kupić ochraniacze? Szczególnie interesuje mnie kwestia rękawiczek ze stabilizacją nadgarstka.Najlepiej z pełnymi palcami i przewiewnych/w jasnym kolorze) Jakie będą najlepsze? Na kolana i łokcie mam takie miękkie siatkarskie(używam na łyżwach) czy można z nimi zacząć czy muszą być plastiki? No i jak z kaskiem bo wiadomo że trochę obciach na osiedlu? 2. Może ktoś się orientuje gdzie najlepiej jeździć w Łodzi (najlepiej Górna)? 3. Jak zacząć, jakieś porady na co zwracać uwagę? Czy nauka od początku bez hamulca to dobry pomysł?

Użytkownik Spiochu edytował ten post 23 kwiecień 2012 - 20:23

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Trapiły mnie ostatnio te same pytania i ja znalazłem rozwiązanie tutaj http://forum.wrotkarstwo.pl/. Ja dokonałem następującego wyboru : Rolki rollerblade twister 80. Poczytaj trochę o tej rolce. B. Ochraniacze na kolana pro-tec street, na ręce rollerblade są to ochraniacze z plastikami i taki ci polecam jeśli jesteś początkujący i masz aspiracje aby robiś coś więcej niż jazda do przodu. Mnie już pierwszego dnia uratowały trochę skóry. Niestety pożałowałem ochrony na łokcie i lewy łokieć już elegancko napuchnięty. Myślę również o czymś na biodro bo niestety też pięknie mieni się różnymi kolorami. Może ja jestem antytalentem ale jeździłem około 4 godzin i wywróciłem się ze 4 razy i efekty już niestety widoczne ze względu na niedostateczna ochronę. Z kaskiem tak jak na nartach jak ci nie zależy ma bańce to nie zakładaj i po cichu licz że z każdego upadku wyjdziesz cało itd. 2. Nie mieszkam w Łodzi więc nie wiem 3. Na youtube jest parę filmików pooglądaj na początek przynajmniej zobaczysz jak to wygląda. Podrawiam

Użytkownik mizrd edytował ten post 23 kwiecień 2012 - 19:29

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Przy okazji znasz jeszcze jakieś inne fora o rolkach? W kwestii ochraniaczy chodziło mi o bardziej konkretną poradę bo to że trzeba używać to dla mnie nie nowość (na nartach mam kask i żółwia). Rozumiem że nie masz porównania plastiki/miękkie? No i na łapy chciałbym jednak pełne rękawiczki bo nie chcę pozdzierać palców a na pewno będzie masa podpórek.

Może ja jestem antytalentem ale jeździłem około 4 godzin i wywróciłem się ze 4 razy

Nie wiem jak jest na rolkach ale na łyżwach przez pierwszą godzinę jazdy, leżałem ze 30 razy i potrąciłem kilkanaście osób na lodowisku. Nie mniej jednak po tej godzinie nie było już mowy o jakimś chodzeniu, trzymaniu bandy czy podobnych kwestiach. Próbowałem nawet nieco urozmaicić jazdę zwykłym odbiciem. ;)

Rolki rollerblade twister 80. Poczytaj trochę o tej rolce.

Wiem co to za rolka ale zakupiłem już inne o podobnym zastosowaniu ale trochę innej konstrukcji buta. Mogę jeszcze zwrócić stąd się zastanawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jako stetryczały rolkarz podpowiem, że ochraniacze powinny być twarde, bowiem przy kontakcie z podłożem, przy siatkarskiej gąbeczce, najpierw zostanie odseparowana owa gąbka, potem skóra, a potem... kość :) Co do rolek, to na początek, dla zwinnej i chętnej do nauki z dozą szaleństwa osoby (niekoniecznie z mlekiem po nosem) 80-84 mm i 84A wystarczy na równym podłożu (fajnie byłoby, gdyby płoza miała możliwość ustawienia kółek w lekki łuk, jak w łyżwie hokejowej). Ochraniacze na kolanka i nadgarstki najważniejsze, choć początkowo kość ogonowa będzie największym Waszym wrogiem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to na początek, dla zwinnej i chętnej do nauki z dozą szaleństwa osoby (niekoniecznie z mlekiem po nosem) 80-84 mm i 84A wystarczy na równym podłożu

Co to znaczy że wystarczy na początek? A jak jest optymalnie, również na mniej równym podłożu?

fajnie byłoby, gdyby płoza miała możliwość ustawienia kółek w lekki łuk, jak w łyżwie hokejowej

Ale po co takie ustawienie? Czemu to ma służyć? Szyny tego typu są montowane fabrycznie tylko w najdroższych pro modelach do slalomu(ok. 1500-2000zł) i to też nie zawsze. Na łyżwach zdecydowanie wolę figurówki (na hokejowych tez jeździłem), są dużo stabilniejsze i lepiej trzymają stopę.

Użytkownik Spiochu edytował ten post 23 kwiecień 2012 - 23:26

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! :) W rolkach jestem troszkę więcej niż początkujący - parę miesięcy jeździłem raz w tygodniu po godzinie mniej więcej. Ja wybrałem średni model "fitnes" - kółka 84 mm, duralowa szyna, dość porządny but bez bajerów. Dla mnie rolki są troszkę trudniejsze od łyżew. Ochraniacze koniecznie poślizgowe!!! Im dłużej pojedziesz w pozycji horyzontalnej, tym mniej boli :D. I na łyżwach i na nartach po upadku z oczywistych względów masz bardzo długi poślizg... Na rolkach bez poślizgowych ochraniaczy, po upadku na betonie czy asfalcie zatrzymujesz się momentalnie. Jeżdżę po godz. 23 na Zachodniej na ścieżce rowerowej przed Manufakturą i na jednym z parkingów Manufaktury od Drewnowskiej. W obu miejscach jest lekkie nachylenie naśladujące stok :D Głównie staram się symulować jazdę na nartach. Trochę na własne wyczucie, a trochę korzystam z tego: http://harbskisystem...yb=1&menu_id=74 Tadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co takie ustawienie? Czemu to ma służyć? Szyny tego typu są montowane fabrycznie tylko w najdroższych pro modelach do slalomu(ok. 1500-2000zł) i to też nie zawsze. Na łyżwach zdecydowanie wolę figurówki (na hokejowych tez jeździłem), są dużo stabilniejsze i lepiej trzymają stopę.

To tzw. "banan", można go uzyskać również na zwykłej szynie wymieniając 1-sze i 4-te kółko na mniejsze, np: 76-80-80-76. Radykalnie poprawia zwrotność rolki. Stosuje się w slalomie "na kubeczkach" i w hokeju. Moim zdaniem dla początkującego bez sensu (to jak nauka jazdy na nartach na 1-szej slalomce na czarnej zlodzonej trasie). Jak opanujesz już podstawy to "kubeczki" będą świetne dla narciarskiego slalomisty (na początek bez "banana"). Rolki bez hamulca to spore wyzwanie na starcie, zwalniaj "beczkami" a hamuj "T" (znasz to pewnie z lodowiska ale na rolkach będzie trudniej). Co do ochraniaczy na nadgarstki, to odradzam "pełne palce", w ciepły dzień zapocą ci się dłonie i będziesz się męczył albo zdejmiesz. Forum to np "narolkach.pl". Jak się już rozkręcisz polecam lekki freeride po mieście (dziurawe chodniki) - spojrzenia przechodniów - bezcenne. Pzdr tatmak

.......... 3. Jak zacząć, jakieś porady na co zwracać uwagę? .....

Na nartach pozycję zrównoważoną i jazdę po płaskim "z łyżwy" (bez kijów, to ważne) masz opanowaną ? - masz. No to tak samo, byle na płaskim, suchym i gładkim i "na krawędziach" (ześlizg na początku nie wskazany). Co do pozycji, to ja wolę przewracać się do przodu, łatwiej mi kontrolować upadek - czyli bardziej na palcach niż na piętach, najlepiej po środku. No i rozluźnienie. I tak na początku będziesz pewnie napięty i sztywny "w całości" ale szybko rozluźnisz się od czubka głowy do kolan a zaraz potem staraj się rozluźniać podudzia i stopy. Tu pomogą ci doświadczenia narciarskie a potem poprowadzą cię dalej. Techniki, ćwiczenia i sztuczki znajdziesz w sieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rolki bez hamulca to spore wyzwanie na starcie, zwalniaj "beczkami" a hamuj "T" (znasz to pewnie z lodowiska ale na rolkach będzie trudniej).

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi beczkami. (jako beczkę rozumiem ślad rolek w postaci: ( ) Na łyżwach wykonywałem takie ćwiczenie ale nie bardzo służyło ono do zwalniania. Intuicyjnie próbowałbym zwalniać wykonując skręty slalomowe na dwóch nogach, czy to dobra idea? T stopu właściwie nie używałem na lodzie bo mało skuteczne i jakieś takie nienaturalne. Na łyżwach zawsze zatrzymywałem się sposobem hokejowym co było zdecydowanie najszybsze i do tego najłatwiejsze. Niestety na rolkach chyba już tak nie jest? Jak zatem można zatrzymać się najszybciej (niekoniecznie najłatwiej)?

dziurawe chodniki

Jak to jest z jazdą po nierównej nawierzchni? Da się? Bardzo trzęsie? Warto zmontować sobie w bucie jakąś wkładkę amortyzującą?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi beczkami. (jako beczkę rozumiem ślad rolek w postaci: ( ) Na łyżwach wykonywałem takie ćwiczenie ale nie bardzo służyło ono do zwalniania. Intuicyjnie próbowałbym zwalniać wykonując skręty slalomowe na dwóch nogach, czy to dobra idea? T stopu właściwie nie używałem na lodzie bo mało skuteczne i jakieś takie nienaturalne. Na łyżwach zawsze zatrzymywałem się sposobem hokejowym co było zdecydowanie najszybsze i do tego najłatwiejsze. Niestety na rolkach chyba już tak nie jest? Jak zatem można zatrzymać się najszybciej (niekoniecznie najłatwiej)? Jak to jest z jazdą po nierównej nawierzchni? Da się? Bardzo trzęsie? Warto zmontować sobie w bucie jakąś wkładkę amortyzującą?

Dobrze rozumiesz beczkę, i na rolkach i na łyżwach można beczką jechać, przyspieszyć albo przyhamować, tylko inaczej pracują mięśnie, wyczujesz ale spróbuję opisać. Szeroka, szybko zrobiona beczka hamująca - nogi się "rozjeżdżają" rozluźnione, potem się "zjeżdżają" do jakby pługu i wtedy napinasz nieco nogi aby ten ruch powstrzymać a raczej spowolnić i zwalniasz po czym jedziesz dalej swoje albo znowu luz w nogach i kolejna beczka z hamowaniem w końcowej fazie. Jak wyczujesz sprawę postawisz rolki w ześlizg i będziesz przyhamowywał pługiem. Skręty slalomowe też mogą być ale w moim przypadku wymagają nieco "szerszego stoku" niż beczka-pług a często jeżdżę na wąskich trasach. Krótkie skręty o małym promieniu są świetne na zjazdach po stromym, na bardzo stromym może wyjść coś w rodzaju narciarskiego obskoku. Przyhamowując slalomem zawsze nogą zewnętrzną skrętu staram się robić dużo większy łuk niż wewnętrzną. Po opanowaniu balansu ciała masz tylko krok do skutecznego T-stopu w pozycji odwróconej (to się jakoś nazywa ale nie pamiętam). Filmy z YT dużo ci pomogą, sposobów hamowania jest mnóstwo. Hokej-stop też będziesz robił, cierpliwości. Na rolkach trudno się szybko zatrzymać, musisz przodem, bokiem, tyłem albo jakkolwiek wprowadzić rolki w ześlizg (niekoniecznie najłatwiej) - odsyłam znowu do YT. Zwykły T-stop przy odpowiednim obciążeniu tylnej nogi jest porównywalny albo skuteczniejszy niż hamulec wbudowany, trzeba tylko pilnować, żeby tylną nogą nie "załapać krawędzi" i nie wpaść w niekontrolowany obrót. Na dziurach trzęsie strasznie jak się wozisz. Musisz jechać aktywnie, "antycypować" nierówności, atakować, pochłaniać, nogi jak sprężyny, parcie do przodu - znasz to z nart ? - znasz. Ale uwaga - kontrola prędkości stosowna do umiejętności, znowu jak na nartach. Wkładka amortyzująca nie zaszkodzi ale na etapie nauki i tak pięty i kolana dostaną swoje na dziurach. Przy zaawansowanym "frirajdzie" z pewnością się przyda. I na koniec, jestem "niedzielnym" rolkarzem, niezbyt ambitnym ale zwykła jazda na wprost mnie nudzi i czasami próbuję tego czy owego. P.S.-edycja: To o czym pisałem znam z autopsji ale niekoniecznie mi wychodzi za każdym razem, często boli. Uwagi kolegów test1uci i tooom44 (posty powyżej i poniżej) przy okazji potwierdzam - z własnego doświadczenia.

Użytkownik tatmak edytował ten post 25 kwiecień 2012 - 10:24

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na rolkach tylko 8 lat, więc mniej, no i mniej mam do zaoferowania w kwestii wiedzy, ale do powyższego (imho bardzo przydatnego kompendium) dodam tylko, że nie powinniśmy bagatelizować roli dobrych ochraniaczy na nadgarstki. Mając je połamane człowiek na dłuższy czas staje się zupełnie zależny od innych, nie jak w przypadku uszkodzonych kolan, czy łokci. Dla niezdecydowanych początkujących polecę rolki K2 MOTO - doskonały model pomocny w określeniu kierunku swojego dalszego rozwoju. Pozdrawiam. t.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszła przesyłka z rolkami. Zakupiłem dokładnie takie(Rozmiar 42): 1_900717_PS_S4_2011_23b74605f348737d.jpg A tu opis: http://niecodzienni....s4-2011-id-1769 Kupiłem od jakiegoś typa na allegro za 500zł + przesyłka. Mówił że raz miał na nogach i mu nie pasowały, o dziwo to chyba prawda bo nie widać prawie żadnych śladów użycia, nawet zapach sklepowy pozostał. Pierwsze kroki: Ubrałem rolki w domu na 15 min. Nie ma dramatu, nie przewracam się, daję radę jechać do przodu i do tyłu bez trzymania ścian. Niestety w blokach nie mam miejsca by się rozpędzić. Próbowałem utrzymać równowagę na jednej nodze(stojąc w miejscu) i niestety daje radę góra 5s, potem tracę równowagę. Nie ma natomiast problemu z przysiadem(na dwóch nogach), mogę zejść prawie do samej ziemi. Co do ochraniaczy na nadgarstki kupie takie(polecają na forum wrotkarstwo): http://www.zicoracin...-nadgarstki/213 Musze jeszcze pomyśleć nad czymś na kolana i kaskiem (na łokcie chyba zostanę przy swoich gąbkach bo rzadko się to przydaje). Jaki polecacie model kasku. Zależy mi na jak najlepszej wentylacji (i najlepiej jasnym kolorze) ale przede wszystkim musi dobrze wyglądać jeśli mam w nim zawsze jeździć. Znacie jakieś estetyczne modele (bardziej trafia do mnie stylistyka free)? Jak ma być z wygodą butów? Mój model to dość sztywny but kompozytowo/skórzany, jest bez linera (czyli wyjmowanego botka). Jakoś specjalnie nie ciśnie ale na samej górze jest lekko niewygodny, czy jest szansa że jeszcze to się trochę dopasuje/stopa się przyzwyczai? Jakie macie doświadczenia w tym temacie?

Jeżeli ktoś zaczyna zabawę z rolkami to proponuje koła o mniejszym profilu

Tzn. jakim konkretnie? Firmowo mam koła 80mm twardość 84a, profil chyba bardziej stożkowy niż płaski. Czy takie koła będą ok czy powinienem zmienić na jakieś inne. A jak już opanuje podstawy to jakie koła (średnica, twardość, profil, konkretna marka) będą najlepsze do w miarę uniwersalnej jazdy (triki slalomowe, nierówne chodniki, może próby skoków). bo do rekreacji to zapewne każde koła się nadadzą?

Użytkownik Spiochu edytował ten post 25 kwiecień 2012 - 19:06

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzętu nie potrafię skomentować bo kocham zabytki i takie właśnie mam rolki i resztę. Na jednej nodze to masz jeździć a nie stać (przodem, tyłem, prosto, wężykiem), to świetne ćwiczenia po których będziesz potem robił stójkę jak bocian. Buty powinny się trochę dopasować do ciebie a ty dopasujesz się trochę do butów i będzie ok. Tak było u mnie i teraz nie mam serca wyrzucić moich zabytków (a rozlecieć się nie chcą). Kółkami się nie przejmuj, jak zabierzesz się ostro do rzeczy to kółka zedrzesz w 2 m-ce (albo szybciej), w międzyczasie nałykasz się tyle info z netu, że nie będziesz miał wątpliwości czego spróbować. Ja ten problem bagatelizuję i raz na sezon kupuję najtańsze kółka + łożyska w Intersporcie. O przekładaniu kółek, konserwacji łożysk jest w sieci aż za dużo. Tu znowu jest trochę jak z nartami, źle dobrany sprzęt może utrudnić początki (to ci nie grozi choć sprzęt masz ambitny), potem długi okres nabywania umiejętności aż dojdziesz do etapu specjalizacji. W praniu wyjdzie co ci się najbardziej podoba i dopiero wtedy martw się detalami. Ja do etapu specjalizacji nie doszedłem i pewnie nie dojdę, lubię jeździć na rolkach i troszkę pokombinować żeby nie było nudno. Rolkarze "specjaliści" to odrębne subkultury, jak załapiesz zajawkę to znajdziesz odpowiednich ziomali. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Jeżeli to rolki firmy K2 model Athena to powinny być zrobione poprawnie bo to rolki markowe. Z pewnością sprawdziłaś czy coś tam dziwnie nie wystaje i but wewnętrzny jest ułożony prawidłowo. Mam 3 pomysły, za mocno dopięta górna klamra przy zbyt słabo zasznurowanym bucie i rzepie albo zła pozycja na rolkach (za bardzo do tyłu). A może 1 i 2 jednocześnie? Za duży but też może uniemożliwić prawidłowe zapięcie. Popytaj raczej na forach rolkarskich, sprawdź na filmikach czy masz prawidłową pozycję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzę dzisiaj bo bardzo możliwe że zapinając i sznurując samemu nie do końca jest tak jak powinno

Też kiedyś uważałem ,ze but musi byc dobrze (mocno) zasznurowany i dociągnięty klamrami. Tak postępuje się gdy mamy słabą technikę . Chodzi tu o równowagę ( gdy jesteśmy na jednej rolce). Mocne sznurowanie za bardzo unieruchamia kostkę, przez co stopa jest napięta. Pogarsza to kontrolę nad balansem. Popróbuj stania na jednej rolce aby cięzar na niej był umieszczony na całej stopie. Zwróc uwagę jak tułów musisz przechylać (środek ciężkości) na rolkę "wykroczną". Jesli mimo poprawnej pozycji czujesz dyskomfort, musisz sprawdzić czy dobrze jest zamontowana szyna traka ( oś trak powinna przechodzić przez środek pięty i między paluchem a kolejnym palcem stopy). Może też szyna być nie prostopadła do podeszwy buta. Bywa,że podeszwa jest za miękka. Kiedy stopa jest nie rozluźniona , to mogą boleć mięsnie łydki, a nawet kolana. Proponuję po odbiciu np z lewej nogi stawiać prawą delikatnie od tylnego kółka , czyli tak jak robisz to w bieganiu. Stopniowe obciążanie stopy od pięty do palcy rozlużni stopę, będziesz miała lepsze czucie podłoża (asfaltu). Podczas jazdy , myśl o stopie , unikaj napięcia mięsni (masz być zawsze nad osią traka). Absolutnie unikaj patrzenia w dół, wzrok daleko do przodu. Po takim przygotowaniu przekonasz się że możesz jeżdzić nawet w nie zasznurowanych butach. But ma być wygodny a stopa mieć zapewniony normalny krwiobieg. Jest takie pojecie jak "przegięcie w kostkach", jeśli tak masz to musisz wspomagać się mocno dopasowanym butem. Jeśli w stopie wytworzysz "napięcie wstępne" to ono pozwoli Ci kontrolować połozenie kostki. I o to właśnie chodzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś uważałem ,ze but musi byc dobrze (mocno) zasznurowany i dociągnięty klamrami. Tak postępuje się gdy mamy słabą technikę

Zaczęło się...

Chodzi tu o równowagę ( gdy jesteśmy na jednej rolce). Mocne sznurowanie za bardzo unieruchamia kostkę, przez co stopa jest napięta. Pogarsza to kontrolę nad balansem.

Jasneee! Najlepiej przykręcić kółka do klapek. Mając jedyną właściwą technikę i tak wycina się idealne łuki. Tak się składa że moje rolki są dopasowane jak imadło i raczej z tych najsztywniejszych (choć przy narciarskich 130-tkach to i tak bambosze). Zawsze sznuruje je dokładnie i dopinam klamry na maksa, dokonałem nawet pewnych modyfikacji sznurówek by bardziej usztywnić kostkę. I jaki jest efekt? Nie chwaląc się po paru godzinach jazdy (w życiu) pomykam całkiem elegancko i jestem niemal pewien że taki właśnie sprzęt bardzo mi to ułatwia. Ścisłe dopasowanie to lepsza kontrola i czucie podłoża a więc i lepszy balans. Usztywnienie kostki może jedynie ograniczać nieco swobodę ruchu co przekłada się na możliwość wykonywania jakiś zaawansowanych trików slalomowych jednak w normalnej jeździe (i 90% tricków również) usztywniona kostka to podstawa dobrej jazdy, podobnie jak w narciarstwie.

Podczas jazdy , myśl o stopie , unikaj napięcia mięsni

Podczas jazdy trzeba po prostu jechać i ewentualnie obserwować teren i otoczenie. Jak zacznie się myśleć o stopach i napięciu mięśniowym to nic z tego nie wyjdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jaki jest efekt? Nie chwaląc się po paru godzinach jazdy (w życiu) pomykam całkiem elegancko i jestem niemal pewien że taki właśnie sprzęt bardzo mi to ułatwia. Ścisłe dopasowanie to lepsza kontrola i czucie podłoża a więc i lepszy balans. Usztywnienie kostki może jedynie ograniczać nieco swobodę ruchu co przekłada się na możliwość wykonywania jakiś zaawansowanych trików slalomowych jednak w normalnej jeździe (i 90% tricków również) usztywniona kostka to podstawa dobrej jazdy, podobnie jak w narciarstwie.

Cóż , takie błędy w rozumowaniu popełniają narciarze po 2-3 sezonach. Skromności u Ciebie mało. Po kilku godzinach jazdy na rolerach....... :) Wybitnie są Twoje uwagi. Tak jak usztywniona kostka - to podstawa dobrej jazdy. Ja potrzebowałem jazdy nieco dłuższej (jeżdzę od 1970 roku , jeszcze u nas nie było rolerów, były to radzieckie rolki z gumowymi kółkami ). Każde uwagi czytam z uwagą. Są one bardzo pouczające . Dobrze jest znać odczucia takich talentów co po kilku godzinach już wiedzą wszystko. Ciekawostką może być fakt , ze buty do ,jazdy szybkiej (maratony)nie opinają kostki, natomiast są bardzo dobrze dopasowane do STOPY (bardzo ważna jest wkładka doskonale układająca stopę w stosunku do traka). Powodzenia na trasie !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż , takie błędy w rozumowaniu popełniają narciarze po 2-3 sezonach.

Ale jakie błędy (w narciarstwie)? W rozpiętych butach możesz jeździć dla ćwiczenia ale odpowiednio sztywny but to podstawa dobrej jazdy. Gdyby tak nie było zawodnicy nie katowali by się w imadłach.

ciekawostką może być fakt , ze buty do ,jazdy szybkiej (maratony)nie opinają kostki

Te buty dokładnie potwierdzają moją opinię bo są to super sztywne i dopasowane odlewy z kompozytu węglowego. Górnej części cholewki nie ma bo jest potrzeba większego zakresu ruchu (dla większej prędkości nie balansu) a także obniżenia wagi buta. Osoby trenujące wrotkarstwo szybkie, zwracają szczególną uwagę właśnie na sztywność buta i jego dopasowanie, przedstawiając pogląd że nauka w miękkich bamboszach nie ma najmniejszego sensu.

Dobrze jest znać odczucia takich talentów co po kilku godzinach już wiedzą wszystko.

Żeby zorientować się że sztywny but ułatwia jazdę nie potrzeba 30 lat, wystarczy 30min. wystarczyło że ubrałem rolki siostry (miękkie bambosze), które mimo że trochę za małe w ogóle nie trzymały stopy, jazda na nich to była porażka. To może jeszcze przykład z łyżwiarstwa figurowego. Czołowym zawodnikom nie zarzucisz raczej braku doświadczenia a jak sztywnych i dopasowanych używa się butów? Sam mam model Risporta dla początkujących(flex index 30) a i tak wydaje mi się mega sztywny (a niby to sama skóra i sznurówki!) Jakie są zatem modele wyczynowe(flex index 85)?

Ja potrzebowałem jazdy nieco dłuższej (jeżdzę od 1970 roku

Biorąc po uwagę taki staż to trochę dziwne że lansujesz powyższe poglądy. Może miałeś na myśli nie tyle usztywnienie kostki (w płaszczyźnie bocznej + środkowa klamra) co dociąganie samej góry buta przy łydce (górna klamra) Wtedy byłaby w tym jakaś logika. Ale to też jest bardzo zależne od konstrukcji danego buta. W ten sposób wiąże swoje łyżwy (dół i środek na maksa, góra nieco luźniej). W rolkach nie czuję już takiej potrzeby bo nawet ciasne zapięcie pozostawia mi wystarczający zakres ruchu. (cuff jest regulowany). Przy okazji zapytam na jakich aktualnie rolkach jeździsz? Najlepiej podaj link.

Użytkownik Spiochu edytował ten post 23 czerwiec 2012 - 19:27

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to pomoże (mi) przekonać Cię ,ze rozmawiamy o tym samym tylko nieco inaczej. http://www.google.pl...tejwAJ70YUZv2ow Dalej podtrzymuję ,ze totalne usztywnianie kostki to nie dla początkujących. Nie oznacza to,ze masz jeżdzić w rozpietych butach. Ja potrafię (oczywiscie normalną jazdę). W narciarstwie zjawisko jest podobne. Odpowiedz sobie dla kogo fleks 130 (buta) a dla kogo 40.

Użytkownik niko130 edytował ten post 23 czerwiec 2012 - 22:46

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może rzeczywiście nasze poglądy różnią się w mniejszym stopniu niż na początku sądziłem ale jednak nie są takie same. But narciarski 130 według mnie jak najbardziej nadaje się dla początkujących, nawet przyśpieszy naukę. Bo narta będzie reagować na to co robimy, łatwiej będzie wykonać dany ruch. Nie poleca się ich głównie ze względu na wygodę/brak obycia z takim imadłem. Co do artykułu o doborze łyżew to jest on nielogiczny, bzdurny i sam sobie przeczy. Uczyłem się jeździć na hokejówkach i figurówkach. Na figurówkach jest 5x łatwiej, głównie z uwagi na trzymanie buta ale też znacznie stabilniejszą płozę ułatwiającą utrzymanie równowagi. Jedynie do ząbków trzeba się przyzwyczaić ale to naprawdę nie zajmuje dużo czasu. A tu cytat z artykułu: Figurowe:

Łyżwy figurowe, w porównaniu z hokejowymi i panczenami tej samej jakości, zapewniają najlepsze wsparcie dla nogi.

Nie są to łyżwy, na których łatwo uczy się jeździć.

Hokejowe:

Kolejnym plusem łyżew hokejowych jest usztywnienie kostki, które powoduje, że łatwiej utrzymać na nich równowagę. Dlatego, jeżeli zaczynasz swoją przygodę z łyżwami, powinieneś zainteresować się właśnie hokejówkami, ponieważ w nich najszybciej nauczysz się jeździć.

Z artykułu wynika że na hokejowych łatwo się jeździ dlatego że dobrze usztywniają kostkę (co zresztą nie jest prawdą) za to na figurowych, które znacznie lepiej trzymają kostkę jeździ się trudniej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie kostka (staw i mięśnie) musi się usztywnić i wzmocnić przez trening. Jakie moje zdziwienie było gdy zacząłem jeździć w semireca'ch (PS R4 3x100 1x90). Na lewej nodze bez kłopotu potrafiłem przejechać 30m na jednej rolce. Ale prawa to była masakra (może jakaś kontuzja wcześniejsza?). Pracowałem nad tym i dało pozytywne rezultaty.

Użytkownik HenrykFord edytował ten post 24 czerwiec 2012 - 13:48

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...