Skocz do zawartości

Prośba o wskazówki - jak nauczyć się jeździć :)


Sylvek

Rekomendowane odpowiedzi

Witka! Wrzucam 2 filmiki (niestety słabej jakości) obrazujące moje umiejętności poruszania się po stoku (celowo nie piszę zjeżdżania a dlaczego będziecie wiedzieć jak obejrzycie) Bardzo chciałbym, uzyskać jak najwięcej cennych wskazówek :) i nie musicie po słowach krytyki pisać żebym sobie nie pomyślał, ze to złośliwości bo wiem, że na forum nie piszecie złośliwie a że mam świadomość braku umiejętności jazdy na nartach wszelką krytykę przyjmuję dobre chęci sprowadzenia mnie na słuszną drogę. Jedno co wiem to napewno to, ze od nowego sezonu zaczynam pracę z instruktorem :) Tutaj 1 filmik a komentarze pod nim to komentarze z odrębnego wątku gdzie film był wstawiony. Żona nagrała mnie telefonem podczas zjazdu. Za wiele nie widać ale coś tam można zobaczyć. Wcześniej dawałem sobie poziom 5 wg skali forum ale po obejrzeniu tego filmiku nie dam sobie więcej niż 4. Troszkę się zawiodłem na sobie bo myślałem, że lepiej mi to wychodzi Pod koniec wypadu było już lepiej ale mimo wszystko kiepsko <iframe src="http://player.vimeo.com/video/38099870?title=0&byline=0&portrait=0" width="600" height="450" frameborder="0" webkitAllowFullScreen mozallowfullscreen allowFullScreen></iframe> miracledrug2 "napisze pare slow mimo ze wczesniej nie udzielalem sie w dyskusji. na tym poziomie co widac na filmie wczesniejsze rozwazania o wyzszosci jednego modelu nad drugim czy trzecim są troszeczkę na wyrost. Rzeczywiscie, czasem mowi sie ze braki w technice mozna nadrobic poprzez sprzet ktpry znacznie ulatwia np inicjacje skretu i prowadzenie w wirazu. Ale nie tym razem. Powiniens czym predzej zawrocic do miejsca w ktorym uczysz sie jazdy rownoleglej. Wszystko jest sztywne, brak plynnosci, skrety minimalnie zaznaczone, brak 'dokrecania', jedziesz bardzo siłowo. Za mało jazdy po skrecie wskos stoku. Tak jak sam stwierdziles - zero krawedziowania a to wynika z braku czucia nart - chyba jedyna rzecz w ktorej zgadzam sie z niko o ktorej ciagle powtarza. Poszukaj dobrego instruktora i wróć do kijków :P Jak nauczysz się więcej, wtedy bedzie mozna zaczac rozmowe o 'funcarvingu'. pozdro! ps. wazne ze masz swiadomosc o tym jak jezdzisz " Kaem "Rzeczywiście z tym funem troszeczkę przesadziłes . Wiesz to dość typowe - dlatego warto się nagrywać, żeby można było samemu się ocenić. Prawie zawsze okazuje się, że samoocena jest (nie)znacznie zawyżona - ja też tak miałem. Po mojemu, musisz nauczyć się skutecznie i płynnie (Niko, dzieki!) wchodzić na krawędź, a to już spora lekcja do odrobienia. Póżniej kwestia płynnego łączenia tych niezbyt głębokich skrętów, a jeszcze później cała reszta: czucie, równowaga, balans itd. Słowem - wszystko przed Tobą. Z pewnoscią instruktor (dobry!!) bedzie bardzo ważny, a mozliwość jazdy z kimś wyraźnie lepszym to już kapitał nie do przecenienia. Te Xenony do nauki carvingu są naprawdę dobre, więc wybór właściwy. Powodzenia, Pzdr," Ja "Zdenerwowałem się tym, że tak kiepsko mi to wychodzi i jeszcze raz pojechałem dziś na stok (mam 15km). Zacząłem próbować od innej strony. Zamiast siłowo cisnąć zewnętrzną nartą w śnieg przy skręcie zacząłem przy małych prędkościach próbować stawiać narty na krawędź tylko balansem nóg. Parę razy o mało nie skończyło się to glebą bo za bardzo mi nartę wykrawędziowało ale zacząłem pomału czaić o co w tym biega. Chyba pomału zacząłem "czuć krawędź" - fakt, że na tych nartach dziś jeździłem po raz pierwszy. Po kolejnych 10-ciu zjazdach przestałem cisnąć tak mocno zewnętrzną nartą a raczej balansowałem nogami i o dziwo - zacząłem skręcać tak łatwo jak nigdy dotąd bo praktycznie bez wysiłku. Miałem wrażenie jakby nogi uciekały mi spod tyłka. Druga sprawa to pierwszy raz odniosłem takie wrażenie jakby podczas skrętów to dzioby nart "robiły całą robotę" czyli inicjowały i jakby dokręcały wiraż tzn oczywiście z moją pomocą Co prawda żona już mnie nie nagrywała bo ciemno było a przy świetle lamp to telefon nic nie nagra ale obserwowała i twierdzi, że lepiej mi to szło niż przed południem. Że już było widać że narty ładnie stają na krawędzie i nogi fajnie wyjeżdżają na boki ale góra jeszcze nie bardzo bo odchylałem się za bardzo w przeciwnym kierunku do wychylenia nóg. Czyli za słaba praca bioder. Muszę nad tym ostro popracować. Kurcze szkoda, że sezon się kończy bo mam wrażenie że pomału zacząłem wyczuwać te narty. No ale cóż takie życie. Na przyszły sezon instruktor i ciężka praca Napisał Kaem Rzeczywiście z tym funem troszeczkę przesadziłes . Oj chyba nie troszkę tylko ostro pojechałem (aż mi głupio) Pozdr Sylvek" Kaem Dobrze kombinujesz. Bardzo dobrze. Ze stawianiem na krawędzi - fakt, że przy małej prędkosci można glebnąć do wewnątrz skrętu, ale to niegroźne. Po takim łuku ważne jest, aby PŁYNNIE i nie ,,siłowo'' przejść przez ,,płaskie narty'' do wejscia na krawędzie w kolejnym skręcie. Kiedy zaczniesz harmonijnie łączyc kilka skrętów w fajnym tempie, będziesz dwie klasy wyżej A funem się nie martw - jeszcze tak pojeździsz, daj sobie troszkę czasu. Pzdr," Ja "Ja już nie jestem pewien czy tak naprawdę chcę jeździć fun. Narazie to chcę jeździć poprawnie na krawędziach. Tak żebym mógł w pełni kontrolować narty i prędkość. Co do łączenia skrętów to już zaczęło mi wychodzić ale nie jest to jeszcze takie harmonijne i stabilne no i problem jeszcze mam z górą tułowia bo muszę sprawić żeby się nie wychylał za bardzo a żeby uruchomiły się biodra Co do przejścia na płaskie narty to robiłem to tak: Najpierw nabranie prędkości, przejście do niższej pozycji, postawienie na krawędź i tak ciągnę - czuć lekki opór na dziobach nart i wtedy robię takie coś co mi trudno określić (jakby dociągnięcie/dokręcenie) przez to właśnie fajnie mi nogi spod tyłka wyjeżdżają - tego wcześniej nie miałem Potem przechodzę do pozycji wyższej i narty przechodzą na "płaskie" - no i potem to samo tylko w drugą stronę. Tylko zamiast bardzie biodrem pracować to przy przechodzeniu z jednego wirażu w drugi za bardzo wychylam górną część tułowia ale nad tym będę pracował " Mitek "Cześć Chłopie przecież Ty nie masz pijęcia o jeździe na nartach!!!. Opisujesz różnice w odczuciach na nartach rózniących się długością o parę cm, której nawet nie może zauważyć. Spojrzyj na siebie realnie - czytając powyższe posty widzę, że juz pomału dajesz radę - i zacznij uczyć sie jeździć na nartach a nie pisac dyrdymały. Sylvek taka jest prawda i im prędzej załapiesz sytaucje tym lepiej. Jesteś odważny, wysportowany i - a to najważniejsze chętny i otwarty na sugestie - zacznij z nich korzystać i do roboty., Serdecznie życzę Ci sukcesu" keicam "Cześć, - Jeździsz bez kijków. w momencie kiedy ich użyjesz Twoja sylwetka będzie inna. (bardziej prawidłowa) - Buty Dachstein to prawie na pewno starocie nie dające odpowiedniego czucia, a ponieważ buty są ważniejsze niż narty... Jestem zdziwiony że nikt z kolegów nie podążył tym "tropem". Po obejrzeniu Twojego filmu proponuję kupić kijki, buty Flex 80 i więcej i poszukać pomocy u instruktora. Nawet najlepsze rady internetowe nie zastąpią pracy na stoku. Dopiero po opanowaniu techniki powróciłbym do tematu FUN. Pozdrawiam, Maciek" Tutaj pojawia się 2 film nagrany podczas kolejnego wypadu na stok (ostatniego w tym sezonie) Ja "Hej. Oczywiście wszystkich uwag słucham i wiem, że są słuszne. Dziś byłem ostatni raz w tym sezonie na stoku. Śnieg był miekki i mokry. Żona znów mnie nagrała i stwierdzam, że bez instuktora się nie obędzie. Co prawda jeździłem już mniej siłowo ale i tak jestem sztywny jak "pal Azji" a i jeszcze do tego dochodzi to, że jeżdżę w półszpagacie Chyba nie ma za bardzo różnicy w stosunku do poprzedniego filmu ale zerknijcie" <iframe src="http://player.vimeo.com/video/38245647?title=0&byline=0&portrait=0" width="600" height="450" frameborder="0" webkitAllowFullScreen mozallowfullscreen allowFullScreen></iframe> bruner79 "Dobrze jezdzisz, najwazniejsze ze bez kijkow :)" Ja Heh... Kijki będą na następny sezon Mitek "Cześć I widać, żę już się do nich przygotowujesz - prawda. I to super. Wierz mi zmienią one twój sposób stania na nartach wyważania się. Naprawdę są ważne - to nie fanaberia jakichs dziadów. Super, że starasz się coś zmieniać. Nie martw się rzostawem - to nie jest szpagat - popatrz na filmy z jazdy wyczynowców. To nie jest zły rozstaw tylko trzeba nabrać miękkości i swobody jazdy. Myślę, że w przyszłym sezonie się spotkamy na zawodach. Serdecznie Cie pozdrawiam" Na tym skończyła się dyskusja w poprzednim temacie. Napisałem to w ten sposób żeby zachować ciągłość chociaż gdyby moderator lub admin chciał podzielić tamten wątek (http://www.skiforum....ng-Slalom/page4) to wyglądałoby to napewno lepiej :) pozdr Sylvek

Użytkownik Sylvek edytował ten post 11 marzec 2012 - 15:28

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym mają rację - kup sobie kije i trenuj pracę kijami. A resztą się nie przejmuj - też długie lata miałem buty Dachstainy i była gitara. Co mnie pomogło w nauce - kupiłem sobie 3 książki o jeżdżeniu na nartach z ćwiczeniami i teorię przekuwałem w praktykę. I raz w sezonie godzinka z instruktorem który ci powie nad czym aktualnie popracować. Powodzenia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwek widziałem Ciebie i twoją jazdę na żywo na naszych górkach :) (ostatnio chyba w zeszłą niedzielę na wylodzonym stoku w Niestachowie). Pierwszy filmik z Niestachowa, drugi z grajdołka w Krajnie :P. Nie będę sie rozpisywał na temat twojej jazdy na forum, jak chcesz to pisz na PW i możemy spotkać sie na stoku (ale już chyba w przyszłym roku :( ). Nawiasem mówiąc, jeśli dobrze kojarzę to twoja żona wiernie Ci kibicuje i obserwuje twoje wyczyny. Pozdrów ją ode mnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak byłem w niedzielę na oblodzonym stoku w Niestachowie :) Co do jazdy w ten dzień nie bedę się wypowiadał za bardzo bo bardzo kiepsko mi się jeździło. Wypożyczyłem sobie Dynastarki Contact 158cm i jakoś bardzo nie bardzo mi leżały. Strasznie niestabilnie i męczące. Co do spotkania to jak najbardziej. Najczęściej wyskakujemy do Niestachowa bo najbliżej :) Telegrafu jeszcze się boję, na Skoczni (Stadion) za krótki i za delikatny. Krajno dalej i mimo, że górka dłuższa to jakoś w Niestachowie fajniej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylvek Tak byłem w niedzielę na oblodzonym stoku w Niestachowie Co do jazdy w ten dzień nie bedę się wypowiadał za bardzo bo bardzo kiepsko mi się jeździło.

Nie tylko Tobie, dwie osoby z mojego towarzystwa też wymiękły, dla Ciebie szacun za wytrwałość. A ty mnie kojarzysz? Taki ledwo staczający się z górki delikwent w zgniłozielonej kurtce i kasku z napisem Robert :)

Wypożyczyłem sobie Dynastarki Contact 158cm i jakoś bardzo nie bardzo mi leżały. Strasznie niestabilnie i męczące.

Odnośnie z nart z wypożyczalni. Hmmm, jak i kiedy są one serwisowane?

Co do spotkania to jak najbardziej

. Ja też chętnie razem ponartuję. Jeśli do weekendu przetrwa jakiś stok w Kielcach to się piszę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz tutaj: http://www.skiforum....=1&d=1331763783 na tym fragmencie filmiku to najlepiej widać. Prawa noga wyprostowana, łydka opiera się na bucie - jedziesz na tyłach. Odpychasz się tą nogą prostując ją mocniej żeby mocniej skręcić. Górna część ciała - ramiona i barki - pochylone do środka skrętu. Barki prostopadłe do nart - patrzysz w stronę w którą jadą narty. Na filmiku nawet miejscami wydaje mi się że próbujesz barkami "dokręcać" do środka skrętu Może to złudzenie - ale wielu na początku tak robi - w skręcie przekręcają górną część ciała mocniej w stronę skrętu, a pupą ciągną od skrętu, mając nadzieję że tym pociągną nogi we właściwą stronę i nogi pójdą w tą samą stronę co barki :) A to ma być całkowicie odwrotnie. Popatrz na ten filmik: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=vlzIkIQa3e0 Zobacz gostka jak ma ustawione barki i pupę: zrzut_ekranu-2.png Narty skręcają w prawo, a on barki ma zwrócone w lewo - od skrętu. I pochylone do przodu - czyli w dół stoku. Gość patrzy w naszą stronę - patrzycały czas w dół stoku (w stronę linii spadku stoku) - a narty sobie jadą w bok. Pupa pochylona w środek skrętu, w drugą stronę. Nogi oparte o języki butów. Zrób teraz eksperyment - włóż buty, zapnik narty, stań na dywanie, pochyl ciało do przodu, nogi oparte na językach butów, ręce przed siebie. I teraz przekręć barki w lewo i pochyl barki w przód (w przód - znaczy w bok, na lewo, bo masz je skręcone w lewo) - pupa pójdzie automatycznie w drugą stronę. Wypchnij ją mocniej na prawo. Nogi opierają się cały czas na językach butów. Zobacz co się dzieje z nartami - same ustawiają się pod kątem na krawędzi do skrętu w prawo. Stoisz na krawędziach. Narty zaczynają same skręcać. Teraz dodatkowo zwiększ nachylenie krawędzi ruchem stóp w kostkach - kąt zakrawędziowania się zwiększył. Narty mocniej skręcają. I to samo ćwiczenie w drugą stronę. Robi się dziura w dywanie, żona wszczyna awanturę ;) A potem wio na stok - i te same ćwiczenia ale nie na dywanie tylko na śniegu :) A po drodze wskocz do sklepu i zakup kije - są teraz dobre promocje.

Załączone miniatury

  • zrzut_ekranu-1.png

Użytkownik kordirko edytował ten post 15 marzec 2012 - 00:11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dzięki wielkie za bardzo rzeczową odpowiedź :) Będę w przyszłym sezonie ostro pracował nad postawą. Kijki już zakupione a tymczasem zakupiłem rolki jako substytut nart na sezon letni i mam nadzieję, że dzięki nim poprawi mi się postawa a przy okazji pouprawiam trochę "nowego" dla mnie sportu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Sugestie Kordirko nie są niestety dobre. Ułatwią Ci jazdę na obecnym poziomie ale wprowadzą cię dalej na manowce. W skręcie linia barków bioder są do siebie równoległe i prostopadłe do kierunku jazdy - to po pierwsze. Na stopkaltce p[rzytoczonej z filmu widać pozę dość pokraczną, która umożliwi skręt (często widać takich narciarzy na stoku) ale nie ma to nic wspólnego z poprawną techniką. Zwróć uwagę na wyprostowaną nogę zewnętrzną, wysuniętą nienaturalnie nogę wewnętrzną obrócone barki i biodra. Taka pozycja to jedna wielka blokada. Brak czasu niestety ale pisz jak coś jest niejasne. Pozdrawiams serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na tym fragmencie filmiku to najlepiej widać. Prawa noga wyprostowana, łydka opiera się na bucie - jedziesz na tyłach. Odpychasz się tą nogą prostując ją mocniej żeby mocniej skręcić. Górna część ciała - ramiona i barki - pochylone do środka skrętu. Barki prostopadłe do nart - patrzysz w stronę w którą jadą narty. Na filmiku nawet miejscami wydaje mi się że próbujesz barkami "dokręcać" do środka skrętu Może to złudzenie - ale wielu na początku tak robi - w skręcie przekręcają górną część ciała mocniej w stronę skrętu, a pupą ciągną od skrętu, mając nadzieję że tym pociągną nogi we właściwą stronę i nogi pójdą w tą samą stronę co barki

Bardzo trafne uwagi. Z wyjątkiem:

Teraz dodatkowo zwiększ nachylenie krawędzi ruchem stóp w kostkach - kąt zakrawędziowania się zwiększył. Narty mocniej skręcają.

Stopy nie powinny brać w tym udziału, one maja przyjąc położenie jakie narty zajmą przez ruch ud. Stopy mają czuć snieg i pracę krawędzi, nie wolno ich napinać. Ale tak jak pisze Mitek nie ten film powinien być wzorem. Klaus przygotowuje w nim do jazdy bodycarving. Mnie też zupełnie nie leży ten film. Wiele uwag jest jak najbardziej słusznych. Traktowałbym wybiórczo.

Użytkownik niko130 edytował ten post 28 marzec 2012 - 19:50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo. Mi już przeszła głupawka z fun/body. Stwierdziłem, że chcę sie nauczyć poprostu techniki jazdy na nartach (carvingowej) i myślę, że samo doskonalenie jej będzie mi przynosić więcej funu niż jak to pisał gajowy "zbieranie grzybów". Najpierw nauka, nauka i nauka (podstaw i poprawnej jazdy) a później pomyślimy nad "stylami" :) A co myślicie o rolkach "na lato" Dziś jeździłem po raz pierwszy w życiu choć mam 31 lat ale jakoś tak nigdy nie było okazji :) Powiem szczerze, że nawet fajnie. Tylko na rolkach "jazda na tyłach" chyba gorzej się kończy niż w przypadku desek :) Jeszcze "plecków" nie zaliczyłem ale było blisko. Mam nadzieję, że oprócz frajdy z jazdy pomoże mi to wypracować lepszą pozycję pomocną przy jeździe na stoku. Pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylvek, najprostsza metoda to poznać i umawiać sie na wspólne jazdy z duzo lepszymi od siebie. UWAGA: nie być podczas wspólnych jazd nachalnym :D . Dobrą metodą jest jazda ZA lepszym (jesli warunki pozwalają). Pzdr,

Autentyczny "ukaz" Carski: "Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego." Piotr I Wielki Maciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znany mi jest ten "ukaz" ;) Poczyniłem też kroki co do obuwia a mianowicie sprzedałem dotychczasowe buty Dachstein o flexie 40 a zakupiłem Salomony Crossmax 10.0 o twardości 110. Nie wiem czy nie będą za twarde ale napewno lepsze i bardziej "rozwojowe" niż te miekkie Dachsteiny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

No zobaczymy bo buty dość twarde ale ambitny i uparty jestem to jakoś dam radę ;) Napewno spotkamy się w sezonie a może wcześniej na jakimś zlocie motocyklowym :)

Nic sie nie przejmuj. Pamietaj tylko aby but zapinac lekko i dopinac stopniowo w miare wyczuwanego zbyt dużego luzu. Bedziesz zadowolony czego serdecznie zycze. Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. jak byś chciał jeździć? Bo chyba nie tak jak ja. Ja jeżdżę gdzieś na poziomie 4 w skali forum a widzę, że Ty masz napisane 5 więc jeździsz lepiej. Co do butów to będę testował jak przyjdzie sezon a teraz uskuteczniam naukę jazdy na rolkach :) Do tego robię też ćwiczonka z filmików wstawianych ostatnio w temacie " Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi." Być może po takich ćwiczeniach "na sucho" w lecie będzie mi lepiej wystartować z nauką w sezonie ;)

Użytkownik Sylvek edytował ten post 30 marzec 2012 - 15:07

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę,że wielu przedłuza sobie sezon narciarski jazdą na rollerach. Chyba powinniśmy utrzymać kontakt. Wymieniać doświadczenia. Ja przygotowanie do sezonu 2011/2012 głównie oparłem o codzienną jazdę na rollerach + jazda konna. Na razie rozkręćmy się , potem połączmy się we wspólnym działaniu. Może w odrębnym wątku, a może już istniejącym "Góra-dół....." Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to świetny pomysł co do utrzymywania kontaktu w sezonie letnim bo przecież wiele osób na lato wybiera np rower czy rolki więc można jak najbardziej się zgadać na regionalne spotkania itp Czasem też poprzez forum narciarskie można odkryć inne wspólne zainteresowania. Ja np zaczynam teraz jazdę na rolkach a dodatkowo jeżdżę na choperze. Ponadto interesuje się motoryzacją, jestem w klubie Hondy. Lubię wycieczki górskie. Zajmuję się wideofilmowaniem i grafiką komputerową. Myślę, że przydałby się dział w którym moglibyśmy się bardziej poznać i dowiedzieć się o innych coś więcej niż to, ze jeżdżą na nartach. Pozdr Sylvek

Użytkownik Sylvek edytował ten post 01 kwiecień 2012 - 11:57

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jestem pozytywnie zdziwiony takim podejściem jakie masz do swoich umiejętności. Super: wiesz co umiesz i że trzeba pracować ... Natomiast zadziwia mnie niechęć do stosowania kiji. Te uwagi wyżej co do ułożenia ciała itd - łatwiej Ci będzie zastosować jeżeli pojedziesz z kijami. Gwarantuje szybszy "progres" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...