Skocz do zawartości

Najbardziej podstawowe smarowanie nart.


gizmo74

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam tutaj wypowiedzi o smarowaniu nart i czuję się tak jak bym przeglądał forum czołowej trzydziestki pucharu świata w zjeździe. Bazy , fluory, termo bagi cuda na kiju...to nie dla mnie... Chciałem zapytać jakim smarem powinienem smarować narty jako zwykły zjadacz chleba. Chodzi mi o jeden prosty smar którym nasmaruję narty po to aby ślizg nie 'wysychał' może być do smarowania na gorąco bo wydaje mi sę ta metoda najbardziej efektywna, nie zależy mi na urywaniu dziesiątych części sekundy na przejeździe . Moje narty zawsze były smarowane w serwisie po ostrzeniu i nie mam pojęcia czym. Kiedyś smarowałem zwykłą świeczką , ale teraz już nie chcę robić aż takiej wiochy. Czy ktoś mi poradzi ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Absolutnie nie uważam się za jakiegoś znawcę tematu ,ale stara zasada mówi "kto nie smaruje , ten nie jedzie ", więc tej świeczki (parafiny) bym tak nie wyśmiewał . Smaruję sobie narty w najprostszy z możliwych dla amatora z krwi i kości sposobów, otóż stare żelazko mam ustawione na skali ciut za "jedwab" ok 120-130stop, na nim topię smar Toko Barwax Uniwersal (biały -dośc szeroki zakres temperatur) , który następnie za pomocą tegoż żelazka równomiernie rozprowadzam, następnie wyrównuję ślizg cykliną z pleksi , po czym poleruję dwiema szczotkami , najpierw zgrubnie ,a na końcu taką z cienkim włosiem do butów.....do amatorskiej jazdy wystarczy ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie brzmi następująco: "Czołowej trzydziestki pucharu świata w zjeździe"? Na marginesie - zdziwiłbyś się, rozmawiając z serwisantami, którzy pracują w PŚ. Zawodnikom PŚ zdarza się wygrywać wyłącznie na dobrze dobranej BAZIE! Zdziwiłbyś się również, rozmawiając z przedstawicielami firm, produkujących smary - jak duża część mydełek i proszków trafia do narciarzy, startujących w amatorskich mistrzostwach polski albo w mastersach :) Kup sobie 2 podstawowe bazy. Na 99% warunków ci wystarczy. Dopiszę ci potem linki do tego posta, bo coś mi nie hula net, jakbym chciał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodnikom PŚ zdarza się wygrywać wyłącznie na dobrze dobranej BAZIE! Zdziwiłbyś się również, rozmawiając z przedstawicielami firm, produkujących smary - jak duża część mydełek i proszków trafia do narciarzy, startujących w amatorskich mistrzostwach polski albo w mastersach :)

Czy chcesz powiedzieć, że te wszystkie fajerwerki to tylko marketing co w ogóle mnie nie dziwi ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linków nie mogę znaleźć, prześlę ci jakoś na priv. Podstawowe smary, używane przez nas w serwisie: - Briko Maplus baza soft - miękki, znakomicie natłuszczający smar na cieplejsze warunki. Dobrze wyszczotkuj ślizgi i solidnie posmaruj je tą bazą a (nawet wizualnie) nie poznasz nart. Żelazko nastaw na 110 st. Stosujemy go również do wygrzewania ślizgów (którego nie bagatelizuj! :) Co innego pielęgnacyjny, skuteczny zabieg w termobagu, a co innego snobistyczne w kontekście amatorskim proszki, fluory, cery i inne cuda) - gwoli twojej wypowiedzi :); - Briko Maplus baza medium - smar na zimniejsze warunki. Świetnie chroni ślizgi przy twardych, agresywnych śniegach. Również świetna parafina "transportowa" (gruba warstwa).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zwykłej jazdy, bez żadnych zawodów, treningów itp.., nie potrzeba cyklinować i szczotkowac smaru. Sam sie zetrze z czasem :P Może co najwyżej przy pierwszym zjeździe nieco hamować.

nie wyobrażam sobie jeździć bez cyklinowania i szczotkowania ślizgu po smarowaniu. to tak jak by jeździć autem którego opony mają pozaklejany bieżnik... co do smarowania to tak jak Ci tu dobrze doradzają, kupić jakieś 2-3 rodzaje smaru i zależnie od warunków smarować narty. jeśli nie chcesz wydawać kasy to może być jakieś stare żelazko, ważne żeby nie nie miało tych takich dziurek na parę bo to trochę przeszkadza. pamiętaj o jakimś dobrym przymocowaniu narty, żeby się nie kiwały na wszystkie strony bo to wtedy nie robota :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie. Wybieram się za parę dni na narty i niestety jestem zielony w smarowaniu nart. Nie mam żadnych profesjonalnych smarów ani wosków, lecz chciałbym do smarowania użyć świeczki. Mógłby ktoś krótko opisać jak to zrobić? Nie mam też starego żelazka, ale czytałem, że mozna użyć suszarki. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam, Paweł.

Generalnie smarować powinno się na ciepło, a raczej gorąco :D lub zimno. Żeby smar się trzymał ślizgu, musi wniknąć lekko w jego strukturę. Podgrzanie suszarką wydaje się troszkę za słabe. Parafina nie wniknie zbytnio w ślizg i tym samym słabo będzie trzymała. Chyba, że masz jakąś porządną suszarę, która mocno grzeje. Wydaje mi się, że lepiej będzie kupić jakieś żelazko i zrobić to porządniej :) - na gorąco.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zwykłej jazdy, bez żadnych zawodów, treningów itp.., nie potrzeba cyklinować i szczotkowac smaru. Sam sie zetrze z czasem :P Może co najwyżej przy pierwszym zjeździe nieco hamować.

Chłopie bzdura do potęgi nie obraż się ale idąc twoim tokiem rozumowania to po załatwieniu potrzeby fizjologicznej też nie trzeba podicerać bo po kilku krokach i przysiadach "samo się zetrze z czasem choc na początku może trochę chamować"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smarowanie Świeczką tłumaczę i objaśniam bo wiecznie żyć nie będę: Tak się kiedyś robiło: Swieczką smarujemy w TZW jodełkę tj czubek choinki jest w osi narty, "^"czubkiem skierowany do czubków nart póżniej bierzemy korek i wcieramy tą jodełkę w ślizg, następnie szczotka ryżowa i szczotkujemy od dziobu do tyłu aż do ustąpienia tzw proszku na koniec mięka bawełnianą ściereczką polerujemy

Witam serdecznie. Wybieram się za parę dni na narty i niestety jestem zielony w smarowaniu nart. Nie sam żadnych profesjonalnych smarów ani wosków, lecz chciałbym do smarowania użyć świeczki. Mógłby ktoś krótko opisać jak to zrobić? Nie mam też starego żelazka, ale czytałem, że mozna użyć suszarki. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam, Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tutaj wypowiedzi o smarowaniu nart i czuję się tak jak bym przeglądał forum czołowej trzydziestki pucharu świata w zjeździe. Bazy , fluory, termo bagi cuda na kiju...to nie dla mnie... Chciałem zapytać jakim smarem powinienem smarować narty jako zwykły zjadacz chleba. Chodzi mi o jeden prosty smar którym nasmaruję narty po to aby ślizg nie 'wysychał' może być do smarowania na gorąco bo wydaje mi sę ta metoda najbardziej efektywna, nie zależy mi na urywaniu dziesiątych części sekundy na przejeździe . Moje narty zawsze były smarowane w serwisie po ostrzeniu i nie mam pojęcia czym. Kiedyś smarowałem zwykłą świeczką , ale teraz już nie chcę robić aż takiej wiochy. Czy ktoś mi poradzi ?

Po co zakładasz temat, który był wałkowany wiele razy, magiczny przycisk szukaj i znajdziesz bardzo wiele odpowiedzi w tym temacie, poza tym smarowanie świeczką to nie wiocha tylko brak wiedzy o smarach i smarowaniu i nieumiejętność szukania, najtańsze smary na rynku to wydatek około 5 zł,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie bzdura do potęgi nie obraż się ale idąc twoim tokiem rozumowania to po załatwieniu potrzeby fizjologicznej też nie trzeba podicerać bo po kilku krokach i przysiadach "samo się zetrze z czasem choc na początku może trochę chamować"

ok, przejedziemy kiedyś gigant, ja na niescyklinowanych, zobaczymy kto będzie szybszy ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co zakładasz temat, który był wałkowany wiele razy, magiczny przycisk szukaj i znajdziesz bardzo wiele odpowiedzi w tym temacie, poza tym smarowanie świeczką to nie wiocha tylko brak wiedzy o smarach i smarowaniu i nieumiejętność szukania, najtańsze smary na rynku to wydatek około 5 zł,

Jeżeli każdy będzie używał magicznego przycisku "szukaj" to po co komu w ogóle fora i dyskusje, ja chcę pogadać z ludźmi na bieżąco i na pytanie sformułowane przeze mnie. O świeczce napisałem "wiocha" bo właśnie mam brak wiedzy o smarach i smarowaniu a poza tym chciałbym usłyszeć od konkretnych osób ,że najtańsze smary to wydatek około 5 zł - przycisk "szukaj" mi tego nie da, założysz się ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, przejedziemy kiedyś gigant, ja na niescyklinowanych, zobaczymy kto będzie szybszy ...

Jestem skłonny się z tobą zgodzić. Na naszym czyli amatorskim poziomie smarowanie nie ma żadnego znaczenia. W zawodach amatorów dziesięciu zawodników zmieści się w przedziale dwudziestu sekund, w zawodach zawodowców w dwóch sekundach zmieści się dwudziestu zawodników i tam wyrafinowane smarowanie ma sens .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się tobą, że trzeba sobie pomagać po to są fora, tylko widzisz fora mają jedną wadę są zaśmiecane mnóstwem powtarzających się postów, a dlaczego ? to o czym pisałem wyżej z lenistwa, kilka postów niżej masz świetny temat (59 stron) o smarowaniu i znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie na które masz dwie odpowiedzi: 1. smar uniwersalny 2. smar dedykowany do określonych warunków temperaturowych Co do taniego smaru sprecyzuj pytanie do wujka Google, a znajdziesz to czego szukasz o to mi chodziło,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna osoba potwierdzająca brednie. To do jasnej.... weźcie sobie swoje narty na płaskim terenie i odepnijcie się kijkami na nartach niecyklinowanych i zobaczycie jak się na tym natyracie. Co to za przyjemność z jazdy przy takim lenistwie ? co za problem??????? nie za dokładne cyklinowanie narty amatorowi zajmie 2minuty przy średnio twardym smarze. przeszczotkowanie pierwszym lepszym nylonem z wielkiej łaski też 1min polerka szczotką do butów ile? 1min ? Niech mi jeszcze ktoś powie że mu szkoda 8min własnego życia to jest.... (nie powiem).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

angelod a ja myślę, że oni tej wiedzy nie szukają (jeżeli opinie wielu kolegów czy koleżanek z forum im nie wystarczają, to trzeba obejrzeć kilka filmików, pójść do serwisu i pogadać z serwismenem czy napisać e-mail do czołowych serwismenów w Polsce), a to że robi to wiele narciarzy to nie jest wyznacznik prawidłowości, oczywiście można tą kwestię odwrócić dlaczego wszyscy cyklinują, ale żeby to zrozumieć musisz sięgnąć głębiej i zrozumieć dlaczego narty jadą po śniegu, a to że smaru ma wystarczyć na dłużej to nie kwestia grubości smaru, ale jakości (rodzaju) i sposobu przygotowania,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, temat brzmi "najbardziej podstawowe smarowanie nart". Wiec, jezeli najprostezego smaru jest wiecej to starczy na dluzej, a Ty odwolujesz sie do najlepszych serwisemenow, filmow i teori dlaczego narta jedzie. Dalasza dyskusja jest zbedna. Pozostaje przy swoim. Pozdrawiam

Dlaczego nie czytasz ze zrozumieniem, czy tak trudno pojąć kilka napisanych prostych zdań, pisałem do Ciebie, a nie do tematu, mój błąd miałem Cię zacytować, a nie podawać twojego nicka może łatwiej byłoby Ci to co napisałem zrozumieć, w jednym masz rację kończymy tą dyskusję i jeszcze jedno zwróć uwagę na swoją pisownię,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, temat brzmi "najbardziej podstawowe smarowanie nart". Wiec, jezeli najprostezego smaru jest wiecej to starczy na dluzej, a Ty odwolujesz sie do najlepszych serwisemenow, filmow i teori dlaczego narta jedzie. Dalasza dyskusja jest zbedna. Pozostaje przy swoim. Pozdrawiam

Jeny, chłopie, co Ty wypisujesz?? "więc jezeli najprostezego smaru jest wiecej to starczy na dluzej" - ależ gówno prawda. Ja mam propozycję - zanim się za coś zabierzemy DOWIEDZMY SIĘ DLACZEGO robi się to tak, a nie inaczej, jeśli nie chcemy się dowiadywać i po prostu robić "najbardziej podstawowe smarowanie nart" bez zgłębiania filozofii to do jasnej cholery nie dyskutujmy z najbardziej podstawowymi i oczywistymi tematami do jakich z pewnością należy fakt konieczności CYKLINOWANIA. To, że są tacy co tego nie robią i że jest ich wielu nie stanowi normy. Ale pewnie - jedzmy g.... - miliony much nie mogą się mylić!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, temat brzmi "najbardziej podstawowe smarowanie nart". Wiec, jezeli najprostezego smaru jest wiecej to starczy na dluzej, a Ty odwolujesz sie do najlepszych serwisemenow, filmow i teori dlaczego narta jedzie. Dalasza dyskusja jest zbedna. Pozostaje przy swoim. Pozdrawiam

Panie Kolego. A wie Pan jak wygląda smarowanie nart zawodniczych? więc to co padło w tym temacie to moim zdaniem zdecydowanie podstawy. Nasmarkanie smarem i przejechanie żelazkiem? tak, ale dla konserwacji i zabezpieczenia po sezonie. Myślę to ma taką kolejność (od podstaw nie mając narzędzi do dobrego amatorskiego smarowania nart): 1. kostka smaru jako mydełko, wcieranie korkiem, zebranie nadmiaru jakąś plastikową szpachelką, szczotkowanie jakimś domowym nylonem 2. smarowanie żelazkiem, cyklinowanie, szczotkowanie domowym nylonem, polerka szczotką do butów 3. rozwijamy amatorski serwis kupujemy żelazko, 2 lub 3 szczotki, korek, cyklinę prawdziwego zdarzenia, różne smary i inne dodatki.... 4. mając wszystkie narzędzia uczymy się i wykonujemy to coraz lepiej i śmigamy z bananem na ustach!!!!! 5. po długiej praktyce, jesesmy w raju jeździmy na sprzęcie własnoręcznie dobrze przygotowanym!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, przejedziemy kiedyś gigant, ja na niescyklinowanych, zobaczymy kto będzie szybszy ...

ja narty smaruję póżniej, cyklinuję,nastepnie szczotkuje,a następnie krótka chwile poleruruje, nie dla urwania setnych części sekundy ale dla komfortu i przyjemności jazdy bo oprócz szybkości narta nasmarowana i wyszczotkowana o niebo lepiej chodzi na boki(Uślizg boczny) A JAK CHCESZ SIE ŚCIGAĆ TO JA ZAWOŁAM BRATA O! i on to ci dopiero pokaże (to taki żart wzioł i był) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeny, chłopie, co Ty wypisujesz?? "więc jezeli najprostezego smaru jest wiecej to starczy na dluzej" - ależ gówno prawda. Ja mam propozycję - zanim się za coś zabierzemy DOWIEDZMY SIĘ DLACZEGO robi się to tak, a nie inaczej, jeśli nie chcemy się dowiadywać i po prostu robić "najbardziej podstawowe smarowanie nart" bez zgłębiania filozofii to do jasnej cholery nie dyskutujmy z najbardziej podstawowymi i oczywistymi tematami do jakich z pewnością należy fakt konieczności CYKLINOWANIA. To, że są tacy co tego nie robią i że jest ich wielu nie stanowi normy. Ale pewnie - jedzmy g.... - miliony much nie mogą się mylić!

no no no, muszę powiedzieć masz jaja (tutaj mój uśmiech)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...