Skocz do zawartości

Wybrzuszenie ślizgu


gizmo74

Rekomendowane odpowiedzi

Taka operacja tylko maszynowo. matias777, nie chciałbym wiedzieć co by powstało na ślizgu jakbym chciał ją wyrównać na całej płaszczyźnie raszplą ;) Chociaż znam "mistrzów" którzy w piwnicach od ręki papierem ściernym 30 jadą po całym ślizgu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręcznie też można. ODPOWIEDNIM papierem, odpowiednio przygotowanym. DO teog jakiś bloczek szlifierski twardy. Papier ścierny typu CYRKON na maszynie musi być wykończony osełką do ściernic. Tak samo ręcznie. Tylko cyrkon! 80 i 120, osełkę, jakiś dobry blok szlifierski i co ? nieopłacalne. Cyrkon jest drogi. A co zrobisz z włoskami powstałymi podczas szlifowania ? Korkiem do wcierania smaru, morderstwo dla nadgarstków. Kupić Trizact 3M ? Bardzo droga sprawa. Raszpla? no Panowie ale bez przesady! Jakby ktoś sie skusił na zwykły papier ścierny, on sie zdecydowanie nie nadaje!!!!!!!! Ślizg będzie wyglądał jakby przeorany po kamieniach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręcznie też można. ODPOWIEDNIM papierem, odpowiednio przygotowanym. DO teog jakiś bloczek szlifierski twardy. Papier ścierny typu CYRKON na maszynie musi być wykończony osełką do ściernic. Tak samo ręcznie. Tylko cyrkon! 80 i 120, osełkę, jakiś dobry blok szlifierski i co ? nieopłacalne. Cyrkon jest drogi. A co zrobisz z włoskami powstałymi podczas szlifowania ? Korkiem do wcierania smaru, morderstwo dla nadgarstków. Kupić Trizact 3M ? Bardzo droga sprawa. Raszpla? no Panowie ale bez przesady! Jakby ktoś sie skusił na zwykły papier ścierny, on sie zdecydowanie nie nadaje!!!!!!!! Ślizg będzie wyglądał jakby przeorany po kamieniach.

No właśnie kiedyś próbowałem na starych nartach zwykłym papierem takim jaki mi wpadł w ręce i efekt był taki, że ślizgu nie ubywało a papier się zapychał materiałem ze ślizgu. Generalnie chodzi mi o to, że mam teraz nowe narty i chcę je serwisować sam. Kiedyś dawałem do serwisu i tam na maszynie ślizgi wychodziły pięknie, ale za to spiepszyli mi krawędzie i postanowiłem, że nigdy więcej nie oddam nart takim rzeźnikom !!! Mój główny problem właściwie polega i na wybrzuszeniu i na pozbyciu się tych wszystkich płytkich rys których zalewanie jest chyba bez sensu no bo musiałbym zalać prawie cały ślizg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to że zapewne masz ślizg w stanie takim że tylko maszynowo da radę. jakbyś na bieżąco pielęgnował nartki to ok. A co takiego zrobili z krawędziami ? Maszyny mają dysze natryskowe wody z emulsją czyszczącą, czyli to co jest na papierze jest zaraz zmyte. Narty w dobrym stanie da jest delikatnie ręcznie przeszlifować ale większości osó się to nie opłaca, za droga zabawa i duuuuuużo nauki! Tak samo praca przy maszynie do planowania ślizgu która nie ma docisku jest trudna. Daj dokładne foto slizgu (w 3 czesciach piętki, pod butem i dzioby) sie oceni i powie co robić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz kamo mam teraz całkiem nowe narty a stare ośmioletnie Fischery RC4 WC SC leżą w pokrowcu i one chyba pójdą na maszynę bo są baaaardzo porysowane po ostatnim pobycie w Szczyrku - wiesz, jeździłem w zasadzie więcej po kamieniach niż po śniegu ;) A o nowe narty chcę dbać sam i żadnych serwisów ani innych rzeźników ! Piszesz, że 'gdybym na bieżąco pielęgnował narty to ok' . Właśnie tak chcę. Tylko nie wiem jak dbać o 'płaskość' ślizgów, bo krawędzie to raczej jestem w stanie zrozumieć. Już tak myślałem, że na koniec każdego sezonu będę oddawał tylko do przeszlifowania ślizgi, żadnego szlifowania boków ! Czy to dobry pomysł ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No żaden problem. Dajesz wykonać tylko planowanie ślizgu a podniesienie/podcięcie krawędzi i ostrzenie k. boczniej robisz sam. Tak teraz jeszcze raz czytam co poprzednio napisałeś i mam pytanie. Wiesz na jaki kąt Ci naostrzyli (mam namyśli to że niby Ci się źle jeździło). Mogłeś mieć np 87' lub 88' a podcięcie na 0 lub 0,5' a zrobili Ci np 88' i 0,75' i narta stała się spokojniejsza - nie wchodziła agresywnie w zakręt. Jest tu trochę opcji... można nawet rozbić przy piętkach i dziobach 0,5 a pod butem 0. Nie musi być równe podcięcie na całej długości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz na jaki kąt Ci naostrzyli (mam namyśli to że niby Ci się źle jeździło). Mogłeś mieć np 87' lub 88' a podcięcie na 0 lub 0,5' a zrobili Ci np 88' i 0,75'...

W serwisie naostrzyli mi dolną krawędź na płasko czyli zero stopni i OK wiedziałem o tym i nie ma problemu, natomiast bok 'naostrzyli' mi - uwaga , na około 93 stopnie ! Rozumiesz !?!? Nigdy nie mierzyłem kątów bo niby po co jak jest od tego serwis. Sprawa sie rypła gdy niespodziewanie moje umiejętności na twardym (o lodzie nawet nie mówię)w jakiś tajemniczy sposób się pogorszyły. Myślałem, że po prostu zapomniałem jak się dociska krawędź w skręcie, ale jak się okazało problem nie leżał w technice jazdy. Powiem jeszcze raz : Nie dam ostrzyć moich nowych nart żadnym rzeźnikom ! ;) Teraz mam też Fischery RC4 WC tylko że RC 185cm 18 m promień skrętu (nie śmigane nówki cztery lata leżały w magazynie) i sprawdzałem krawędzie są fabrycznie wyprowadzone na 1 i 87 stopni i tak zostanie. Podejrzewam, że w moich starych nartach na początku też były takie kąty ale 'serwis' je znacznie zmienił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pokusiłem się o ręczne splanowanie ślizgu. Oczywiście w celach testowo-szkoleniowych na moich starych nartkach. Użyłem do tego celu ostrej, metalowej cykliny i powiem tak. Efekt był co najmniej nie taki, jakiego oczekiwałem, delikatnie mówiąc. W trakcie tej "zabawy" :D, próbowałem dopomóc sobie różnymi pilnikami i papierem ściernym. Niestety, efekt był taki, że ślizg wyglądał tak, jak bym przejechał nim po drobnych kamyczkach. Na koniec użyłem szlifierki oscylacyjnej i wiertarki z papierem na kółku gumowym. Efekty, były podobne. Ślizg wyglądał tragicznie. Było pełno zadziorów. W zasadzie, to nie można było ich usunąć. Subiektywnie oceniając, najlepiej ślizgi wyglądały po potraktowaniu ich metalową cykliną. Ale to przepaść w stosunku do tego co chciałem osiągnąć. Podsumowując, moim skromnym zdaniem, do tej czynności potrzebna jest szybkoobrotowa maszyna, która będzie ścinała ślizg (ostra) i zasysała wióry, tuż po obróbce. Wydaje mi się, że sedno tkwi w szybkim zebraniu naddatku, ale tak żeby nie powstały zadziory :D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...