Skocz do zawartości

Góra-dół; przód-tył; układy tułowia . O co tak naprawdę chodzi.


niko130

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda, ale zawsze sa od których można sie uczyc. http://www.youtube.com/watch?v=tlGRUlSL98Y&feature=mfu_in_order&list=UL Tych narciarzy i z Twojego filmu chyba coś różni. A co , o tym staram sie powiedzieć. Niech zostaną w tym temacie Ci, którzy chcą poprawić swoją jazdę. Jesli będziemy bezkrytyczni , a szczególnie wobec siebie to na pewno tu nie będzie nic ciekawego. A z Twojego filmu dowiedziałem się ,że to wszystko co pokazują Ci panowie zawdzięczają nartom i butom. Przez chwilę myślałem ,ze będzie reklama żyletek do golenia :D Poczekam , aż ostygną emocje i może ruszymy. Na razie nie widzę chętnych. Póki co to namawia mnie Fred, abym opuścił "piaskownicę". Nie , bo to mój poziom. Mistrzostwo w pływaniu nie robi sie na głębokiej wodzie, zawodnik który nie potrafi dobrze jechać "płaskiego" nie będzie plasował sie w 30-tce. Pozdrawiam!

W tym filmie jeśli mnie oko nie myli, bo z literek wiele się nie wyczyta widzę dużą grupę Koreańskich demonstratorów. Muszę przyznac że od chyba 2 miesięcy ogladam na Youtube całą masę koreańskich filmów i nie mogę się napatrzeć po prostu. Dla mnie są niesamowici, i do takiej jazdy ja bym chciał dążyć (jeśli chodzi o pewien styl jazdy), z całym szacunkiem dla Europejskich demostratorów (mają moim zdaniem ten sam niesamowicie wysoki poziom jazdy ale róznią się stylem). Wg mnie Koreańczycy jadą zdecydowanie dynamiczniej, niżej, praktycznie w skrętach wyeliminowali wyjście w górę (oczywiście nie we wszystkich sytacjach) troszkę mi to przypomina szkołę Haralda z tym że u nich jest dynamiczniej i jakoś swobodniej. Jeżdżą świetnie na muldach, mają po prostu niesamowity flex w nogach i gibkość bioder. I tu mam pytanie odnośnie jednego elemntu który mnie również bardzo się podoba a jest u Koreańczyków widoczny czyli stosunkowo wąskie prowadzenie nart (chodzi o skręt krótki) jakby sprzeczne z ostatnimi trendami, co ciekawe Harald Harb w krótkim skrecie (Bullet Proof Short Turn) proawdzi narty jeszcze węższym sladem. Jest to zrozumiałe w trudnym terenie i śniegu, zresztą jak widać ta jazda jest super skuteczna, dlatego zastanawiają mnie ciągłe propozycje poszerzania śladu, zwłaszcza w śmigu i krótkim skręcie dla mnie niezrozumiałe (ale oczywiście nie wymądrzam się, bo moge o czymś niewiedzieć - dopiero początkuje) i żeby było jasne nie chodzi mi o stare "nóżka w nóżke" Dla ilustracji wrzucam 2 linki: pozdrawiam Wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 261
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Co najciekawsze, przynajmniej dla mnie, to to że Azjaci "usmażyli" ten styl jazdy we własnym środowisku, na ich szczęście nie mieli dłuższego kontaktu z tzw Szkołami Tradycyjnymi co zaowocowało b.skutecznym i dynamicznym stylem jazdy jakże innym od tego co proponują przeróżne Demo Teams rodem z Europy i Ameryki. Można spytać: skoro są tacy dobrzy to dlaczego nie ma ich na trasach Pucharu Świqta ? Cóż, narciarstwo w Azji to wciąż sport elitarny, wrecz niszowy i trudno się dziwić że sponsorzy nie garną się do jego wspierania, ale...pożyjemy zobaczymy, Japończycy już udowodnili że potrafią wyszklic niezłych slalomistów, teraz kolej na Koreę i Chiny:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Co najciekawsze, przynajmniej dla mnie, to to że Azjaci "usmażyli" ten styl jazdy we własnym środowisku, na ich szczęście nie mieli dłuższego kontaktu z tzw Szkołami Tradycyjnymi co zaowocowało b.skutecznym i dynamicznym stylem jazdy jakże innym od tego co proponują przeróżne Demo Teams rodem z Europy i Ameryki. Można spytać: skoro są tacy dobrzy to dlaczego nie ma ich na trasach Pucharu Świqta ? Cóż, narciarstwo w Azji to wciąż sport elitarny, wrecz niszowy i trudno się dziwić że sponsorzy nie garną się do jego wspierania, ale...pożyjemy zobaczymy, Japończycy już udowodnili że potrafią wyszklic niezłych slalomistów, teraz kolej na Koreę i Chiny:cool:

Czy poparciem tej tezy mają byc te dwa czy trzy japońskie rodzyneczki łapiące się czasami w 30 przez ostatnie 15 lat, opatrywane przez komentatorów sandartowymi: jest niezwykle sprawny, jest niezywkle szybki ( w nogach ;) ) itd. Zartujesz prawda?? Oni sie jedynie wyszklili. ;) za to Chorwacja ma takie możliwości.... finansowe, albo Słowenia... Spojrzyj kto ich uczył. Jak chłonnym rynkiem instruktorów włoskich (przede wszystkim) i austriackich była Japonia i później Korea w ciągu ostatnich 20 lat. Nie pisz więc głupot Lobo. Pozdrawiam Pozdro

Użytkownik Mitek edytował ten post 31 grudzień 2011 - 01:11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napewno nie mam wiedzy kto Azjatów uczył, Mitek pewno ma racje, nie zmienia to jednak faktu, że Koreańczycy jeżdzą inaczej niż demonstratorzy włoscy czy też austriaccy i mnie osobiście podobają się dużo bardziej. I choć nie rozprawiamy tu przecież o jeździe sportowej na poziomie Pucharu Świata, to myślę, że może kwestia czasu a zobaczymy ich więcej w slalomie bo we współczesnym DH albo Gigancie to z racji uwarunkowań budowy ciała jakoś ich nie widze... Pozdrawiam serdecznie! PS> ano i właśnie bym zapomniał - co z tym węższym(Azjaci) lub szerszym (np. Włosi, Austriacy) prowadzeniem nart w krótkim skręcie? napewno macie na to jakieś wyjaśnienia?

Użytkownik Rupert edytował ten post 31 grudzień 2011 - 01:33 zapomnienie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Czy poparciem tej tezy mają byc te dwa czy trzy japońskie rodzyneczki łapiące się czasami w 30 przez ostatnie 15 lat, opatrywane przez komentatorów sandartowymi: jest niezwykle sprawny, jest niezywkle szybki ( w nogach ;) ) itd. Zartujesz prawda?? Oni sie jedynie wyszklili. ;) za to Chorwacja ma takie możliwości.... finansowe, albo Słowenia... Spojrzyj kto ich uczył. Jak chłonnym rynkiem instruktorów włoskich (przede wszystkim) i austriackich była Japonia i później Korea w ciągu ostatnich 20 lat. Nie pisz więc głupot Lobo. Pozdrawiam Pozdro

Nie przeceniałbym obecnej roli europjskich instruktorów, sądząc po tym jak jeżdżą ci chłopcy z filmików to nie zdażyli oni poczynić znaczących szkód:DCo innego Richie Berger, austriak, dla japończyków godny wzór z czym się zgadzam, chłop jeżdzi świetnie. Pytanie: dlaczego TSN ( tradycyjne szkoły narciarskie) do swej promocji nie zatrudniają najlepszych narciarzy ze swoich krajów ? Dlaczego Austriacy nie zatrudnią np Bergera, tak samo postępują amerykanie, włosi, kanadyjczycy itd., tworzą Demoteams a one z kolei prezentują jazdę która, jak dla mnie, nic atrakcyjnego nie zawiera. Praktycznie każdy kto ogląda tych wymiatajacych Azjatów jest pod wrażeniem ich umiejętności i stylu ( np Rupert:)) natomiast oglądanie jazdy DemoT wywołuje co najwyżej ziewanie:p No cóż, z czysto marketingowego punktu widzenia takie postępowanie jest logiczne, ale jednocześnie głupie i niedorzeczne - realpolitik, gdyby promotorami byli ludzie pokroju Bergera to klient mógłby zażądać takiej nauki jaka pozwoliłaby mu jeżdzić podobnie jak Berger, kłopot w tym że Berger nie jeżdzi tak jak naucza TSN - lepiej więc zaprezentować klientowi to czym TSN dysponuje żeby nie zadawał niewygodnych pytań: np " dlaczego pokazujecie Bergera ale nie uczycie jeżdzić tak jak on? " odpowiedź :" Bo nie umiemy i nie chcemy się nauczyć jak lepiej uczyć ". Życzę szampańskiej Zabawy i szczęścia w Nowym Roku !!! PS Chaiki Isioka był dwa razy w diesiątce slalomu w dwóch olimpiadach ( nawiasem mówiąc trenował go równiez HH ), Sato stawał na pudle w slalomie PŚ.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie Koreańczycy jadą zdecydowanie dynamiczniej, niżej, praktycznie w skrętach wyeliminowali wyjście w górę (oczywiście nie we wszystkich sytacjach) troszkę mi to przypomina szkołę Haralda z tym że u nich jest dynamiczniej i jakoś swobodniej. Jeżdżą świetnie na muldach, mają po prostu niesamowity flex w nogach i gibkość bioder.

Bardzo trafnie to ująłeś , z małym ale. Z jazdą HH ma tyle wspólnego co węższe prowadzenie nart w stosunku do spotykanej jazdy. Zrobiłem kilka fotek (jednego skrętu), które potwierdzają Twoją uwagę. cats-crop.jpg Jazda ta to jest typowa kompensacja, bbaarrddzzoo mało widziana na naszych stokach. Ostatnio widziałem 2 narciarzy , którzy zahaczali o kompensację. Ja osobiscie jeżdzę skrętem kompensacyjnym. Styl jest bardzo wymagający, więc za często go nie jadę.Towarzyszącym mi na stoku zawsze mogę zademonstrować. Styl wymaga bardzo szybkiego "chłonięcia nóg" i bardzo energicznej pracy w stawie biodrowym (fred ten skręt widział). Ruch "kosy" i skrętny nogami daje błyskawiczne wejscie do skrętu. Tak jak na tym filmie.Łatwiej się go jedzie prowadząc narty wężej, nie ma obciązania narty dolnej (patrzcie na śniegopusz na fotkach). Lobo Dokladnie mam takie odczucia co do działalności naszych szkół. Powiem więcej w latach 90 , czyniłem starania (rozmowy z p. Kucią) Mialem załatwione podejscie do egz. instr. , ale wybrałem "wolność" stylu i metod, który po dzis staram sie zachować. Z HH czerpię dużo ,ale nie ślepo wszystko.

Załączone miniatury

  • cats-crop.jpg
  • cats-crop.jpg
  • cats-crop.jpg
  • cats-crop.jpg
  • cats-crop.jpg
  • cats-crop.jpg
  • cats-crop.jpg

Użytkownik niko130 edytował ten post 31 grudzień 2011 - 16:49

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam (abstrakcyjnie), kto kogo uczył itd.. A może najzwyklej w świecie koledzy z Azji, zamiast filozofować po ichniejszych forach i paść brzuchy przy klawiaturach nie rozczulają się: - jaki kąt ostrzenia, 87 dobrze, 90 źle, narta mi nie idzie, stęp przody, tyły, wiązania i (ch..) wie jeszcze co.. - jaka idealna długość, taliowanie, smarowanie i co tylko możesz jeszcze wymyślić, by sobie głowę zaśmiecić, żeby sobie wytłumaczyć lenistwo albo/lub brak talentu. Najzwyczajniej może się bawią na stoku i ćwiczą czerpiąc całymi garściami z tego, co im świetnie wychodzi np. w gimnastyce, sztukach walki, ...orżneli nas na mundialu w kopaną jak dzieci przecież... :) pozdrawiam było o rowerach, o równowadze; dokładnie to samo ale 10xszybciej:

Użytkownik arky edytował ten post 01 styczeń 2012 - 09:46

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączona grafika Napisał niko130 Dołączona grafika Jazda ta to jest typowa kompensacja, bbaarrddzzoo mało widziana na naszych stokach. Ostatnio widziałem 2 narciarzy , którzy zahaczali o kompensację. Ja osobiscie jeżdzę skrętem kompensacyjnym. Styl jest bardzo wymagający, więc za często go nie jadę.Towarzyszącym mi na stoku zawsze mogę zademonstrować. Styl wymaga bardzo szybkiego "chłonięcia nóg" i bardzo energicznej pracy w stawie biodrowym (fred ten skręt widział). Ruch "kosy" i skrętny nogami daje błyskawiczne wejscie do skrętu. Tak jak na tym filmie.Łatwiej się go jedzie prowadząc narty wężej, nie ma obciązania narty dolnej (patrzcie na śniegopusz na fotkach). Lobo Dokladnie mam takie odczucia co do działalności naszych szkół. Powiem więcej w latach 90 , czyniłem starania (rozmowy z p. Kucią) Mialem załatwione podejscie do egz. instr. , ale wybrałem "wolność" stylu i metod, który po dzis staram sie zachować. Z HH czerpię dużo ,ale nie ślepo wszystko. Widzialem skret kompensacyjny u Niko. Nie widzialem u innych (chociaz ci mlodzi Czesi w Szpindlu na pewno potrafili) bo jestem rzadko w Nikusiowych gorkach. Do skretu kompensacyjnego potrzeba gazu albo pewnej stromizny, potrzeba tez kilku skretow wprowadzajacych. Na oslej laczce sie nie da. Niko, z HH i innych czerpisz bardzo duzo bo czym sa te zdjecia czy analizy. Zachwycasz sie jazda Bergera itd a tym samym probujesz ich nasladowac. Berger to jest cyrkowiec i Japonczycy tu pokazywani tez. Znam chlopcow grajacych w pilke nozna,podbijajacych pilke noga ponad 100 razy, zaglujacych ta pilka ale grajacych tylko w rezerwach. Porownianie ich(japonczykow) z czolowka PS to nieporozumienie. Ja nie widze u Bergera ruchu kosy, nie widze tez gibkosci bioder, nie widze skretnego ruchu nogami i co tam jeszcze Niko napisales. Ja widze skret kompensacyjny do ktorego potrzebuje dynamiki uzyskanej przez gaz, stromizne i pare skretow wprowadzajach. Wierze, ze tym razem nie wpadniesz na pomysl wykonania skretu kommpensacyjnego w miejscu. Nawet z powieszenien korpusu na sztywnej linie

Użytkownik fredowski edytował ten post 31 grudzień 2011 - 18:18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda ta to jest typowa kompensacja, bbaarrddzzoo mało widziana na naszych stokach. Ostatnio widziałem 2 narciarzy , którzy zahaczali o kompensację. Ja osobiscie jeżdzę skrętem kompensacyjnym. Styl jest bardzo wymagający, więc za często go nie jadę.Towarzyszącym mi na stoku zawsze mogę zademonstrować. Styl wymaga bardzo szybkiego "chłonięcia nóg" i bardzo energicznej pracy w stawie biodrowym (fred ten skręt widział). Ruch "kosy" i skrętny nogami daje błyskawiczne wejscie do skrętu. Tak jak na tym filmie.Łatwiej się go jedzie prowadząc narty wężej, nie ma obciązania narty dolnej (patrzcie na śniegopusz na fotkach). Lobo Dokladnie mam takie odczucia co do działalności naszych szkół. Powiem więcej w latach 90 , czyniłem starania (rozmowy z p. Kucią) Mialem załatwione podejscie do egz. instr. , ale wybrałem "wolność" stylu i metod, który po dzis staram sie zachować. Z HH czerpię dużo ,ale nie ślepo wszystko.

Oj, uważaj Niko, za moment zostaniesz oskarzony o szerzenie herezji i spłoniesz na stosie, TSN mają przecież monopol na prawdę objawioną, każda próba dyskusji merytorycznej kończy się z ich strony uwagą w stylu :...moje i tak jest "najmojejsze"...;) Wiesz, nie odbieram skrętu kompensacyjnego jako wymagającego fizycznie, wprost przeciwnie, przy odpowiednim "timingu" wykorzystuję energię ugiętych nart co pozwala na zmianę krawędzi bez fazy przeciążenia. Klasyczne "avalament" wymagało intensywnej pracy mięśni brzucha i było rzeczywiście męczące.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak do tego skrętu trzeba "gazu", ale można go wykonac na płaskim. Przyjedz zrobie to dla Ciebie.:D Co do ruchu skrętnego i kosy popatrz tylko na film (fragment z którego robiłem fotki) Z samych fotek można wywnioskować jak szybki jest ten ruch . Fotki to niemal co trzecia klatka. W miejscu teeego się nie zrobi :D Tam decyduje o powodzeniu bardzo mocny ruch przód-tył. Masz rację to jest skręt bez fazy przeciążenia, ale ta niska pozycja - mimo chwili "oddechu" (odpoczynku) po odesłaniu nóg daleko w bok, przy ponownym ich wciągnięciu pod siebie wymaga dobrych mięsni brzucha. Nie jest tak ,że padam, ale po200-300m czuję zmęczenie . Może to być też kwestia braku regularnego pełnego oddechu. Będę miał to na uwadze. Chyba zamęcza mnie nieco krótki oddech . Dodam,że mniej męczę sie w długich skrętach (ale to normalne, bo tak jest też w tradycyjnych skrętach). Dziękuję za przypomnienie co powinienem czuć w kompensacji. Dla czytających naszą wymianę zdań , chcę dodać, że w jeździe na nartach o dobrej jeździe decyduje zbyt wiele czynników. Dlatego nigdy nie będzie idealnie. A mała uwaga LOBO bardzo mi pomogła.

Użytkownik qaz edytował ten post 02 styczeń 2012 - 09:50 edytuj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisalem z bardzo skrotowo. Rozwijam: Nie widze podanych elementow bo one sa ale nie sa niezbedne dla tego skretu. Albo wykanasz skret kompensacyjny albo nie. Gibkosc moze pomoc, skretny ruch stop jest automatyczny, bo przeciez skrecasz na przemian hihihihhihi Kosy... najlepsze 3 (trzy) w grze w oczko. Z reka w kieszeni kosy nie bedzie, wazny jest bark

Użytkownik fredowski edytował ten post 31 grudzień 2011 - 18:33 o kosie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. co zrobić - jaki wykonać ruch aby rozpocząć skręt? Wydaje mi się, że to podstawowe pytanie początkujących, którzy radzą sobie z tym mniej lub bardziej prawidłowo i skutecznie. Stąd widać na stokach "skręt z obrotu barkiem do środka" (rotacja) albo "skręt z bujania się". Pokażę co proponuje Harald Harb. Tzw. Phantom Move. Opis ruchu chyba zbędny, bo widać to na filmiku. Dodam tylko komentarz, który wyczytałem w jego tekstach. "Narta górna (wew.) to ma być kierownica i pedał gazu, ona ma szybować po śniegu. Narta dolna (zew.) to ma być kotwica i hamulec." Oczywiście nie jest to jedyna możliwość. Sposobów jest więcej jak choćby ten Nikowy "z piętki" czy rysując łuk stopą jak na pierwszym filmiku. Sposób H.H. jest chyba stosunkowo łatwym do opanowania dla początkujących.

Nie, opis jest NIEZBEDNY aby zrozumieć o co chodzi H.H. Długo zastanawialem sie nad "kierownicą gazem i hamulcem". Teraz wiem.Sprytne to :D. W skrecie jest ważne ,aby biodro górne było wysunięte do przodu. Ten ruch (na malej prędkości) może w jeździe dla wielu być trudny do wykonania. Narta ,która przylega do śniegu płasko w ruchu(na wprost, po łuku) ma dość spory opór na śniegu. Jesli druga narta porusza się po śniegu tylko na częsci dziobowej do tego z niewielkim obciazeniem będzie miała nie porównalnie mniejszy opór . Jeśli wiec pojedziemy z takim zróżnicowanym obciążeniem, narta z mniejszym oporem (ta podniesiona będzie szybsza od tej płasko ułożonej) jedna jest "z gazem" a druga "hamulcem". Jesli do tego nartę (tą z "gazem") działaniem stopy naciskać będziemy małym paluszkiem (lekkie odchylenie kolana), będzie spełniala rolę kierownicy. W wyniku działania dwuch róznych sił na narty , na ciało zostaje przeniesiony moment obrotowy. Ciekawe. Zostaje on wyprowadzony od dołu a nie od góry (możliwa rotacja lub kontra). H.H. wyraznie ma układ w skręcie jaki jest pożądany. Dla mnie to nowość , na pewno będę próbował. Narty utrzymuje wąsko , bo trudno by było sterować skrętem(nartą górną) i mieć równowagę w ustawieniu szerszym. Ciekawy to skret na narcie karwingowej wykonany ŚLADOWO (nie na krawędzi i nie w ześlizgu). Zachęcam do wypróbowania na stoku i podzielenia się spostrzeżeniami.

Użytkownik niko130 edytował ten post 01 styczeń 2012 - 22:54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie przeceniałbym obecnej roli europjskich instruktorów, sądząc po tym jak jeżdżą ci chłopcy z filmików to nie zdażyli oni poczynić znaczących szkód:DCo innego Richie Berger, austriak, dla japończyków godny wzór z czym się zgadzam, chłop jeżdzi świetnie. Pytanie: dlaczego TSN ( tradycyjne szkoły narciarskie) do swej promocji nie zatrudniają najlepszych narciarzy ze swoich krajów ? Dlaczego Austriacy nie zatrudnią np Bergera, tak samo postępują amerykanie, włosi, kanadyjczycy itd., tworzą Demoteams a one z kolei prezentują jazdę która, jak dla mnie, nic atrakcyjnego nie zawiera. Praktycznie każdy kto ogląda tych wymiatajacych Azjatów jest pod wrażeniem ich umiejętności i stylu ( np Rupert:)) natomiast oglądanie jazdy DemoT wywołuje co najwyżej ziewanie:p No cóż, z czysto marketingowego punktu widzenia takie postępowanie jest logiczne, ale jednocześnie głupie i niedorzeczne - realpolitik, gdyby promotorami byli ludzie pokroju Bergera to klient mógłby zażądać takiej nauki jaka pozwoliłaby mu jeżdzić podobnie jak Berger, kłopot w tym że Berger nie jeżdzi tak jak naucza TSN - lepiej więc zaprezentować klientowi to czym TSN dysponuje żeby nie zadawał niewygodnych pytań: np " dlaczego pokazujecie Bergera ale nie uczycie jeżdzić tak jak on? " odpowiedź :" Bo nie umiemy i nie chcemy się nauczyć jak lepiej uczyć ". Życzę szampańskiej Zabawy i szczęścia w Nowym Roku !!! PS Chaiki Isioka był dwa razy w diesiątce slalomu w dwóch olimpiadach ( nawiasem mówiąc trenował go równiez HH ), Sato stawał na pudle w slalomie PŚ.

Ja nie pisze o "obecnej roli" europejskich instruktorów bo takowej obecnie nie ma - czy tez nie mam na ten temat dostatecznej wiedzy. Pisze o latach 70-90 gdzie przy wielkiej popularności narciarstwwa w Japonii i Korei kraje te nie maiły praktycznie wykształconej własnej kadry instruktorskiej i trenerskiej. W tych latach instruktorzy z krajów alpejskich. ( Mnie znany jest najlepiej przykład włoski bo miałem kolegów w tamtych czasach i wiem jak to wyglądało. Instruktorzy włoscy wyjeżdżąli do japonii na całe sezony mają przebitke od 4 do 6 razy a na ich miejsce przyjezdzali często nasi - warunkiem była wtedy znajomośc języka włskiego + ang ew. niemiecki. ) Zjawisko to miało charkater powszechny na róznych etapach szkolenia - od instruktora amatora do wyczynowego trenera. Myslę więc, że mailo niebagatelny wpływ na wytworzenie sie specyficznego stylu o, którym mówicie. Połączenie elementów z róznych szkół + (wspomniane bardzo słusznie przez Arkyego) elemnety chrakterystyczne dla populacji azjatyckiej i mamy to co Was fascynuje. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co opisujesz Niko? czy to jakis film czy swoje wyobrazenia. Gdzie to jest o hamulcu itd?

Lobo dał załącznik do stron H.H., Remi w nie zagladnął i wyczytał.............http://www.skiforum....ll=1#post408371 A ja odkryłem,ze można na zasadzie rożnego oporu nart wykonać łuk (nie wynikający z geometrii narty) śladowy. Tak naprawdę płaską nartą. Może jestem nie do uczony? Post i film pozwolił mi zrozumieć dlaczego jazda H.H. nie w pełni mi sie podobal. Twierdziłem, że odnoszę wrażenie,że w jego jeździe biodra są mało elastyczne. Opisany sposób skrętu sprzyja usztywnianiu bioder. Właśnie przez (myślę ) nadmierne napiecie mięśniowe stopy nogi podniesionej, angażowanie kolana, uda (ktore musza spełnić zadanie "kierownicy"). Ale muszę to popróbować na stoku i będę miał 100% pewności. Lobo na Twojej stopce widze to samo:).Ale za popularyzowanie sposobu jazdy H.H. dziękuję , to wzbogaca naszą wiedzę. Mitek Masz rację azjaci w latach 70-90 na szeroka skalę korzystali z usług europejskich trenerow w wielu dyscyplinach. Obecnie na szeroka skale robią to chinczycy. Ale to po to ,żeby potem być najlepszymi :D

Użytkownik niko130 edytował ten post 02 styczeń 2012 - 12:05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja odkryłem,ze można na zasadzie rożnego oporu nart wykonać łuk (nie wynikający z geometrii narty) śladowy. Tak naprawdę płaską nartą. Może jestem nie do uczony?

A po co z różnym oporem? Wystarczy precyzyjnie dozować krawędzie by "głaskać " śnieg w kontrolowanym skręcie i płynnie łączyć łuki "S", ślad nie jest czysto "karwingowy", jest nieco rozmyty ale w żadnym razie nie jest to poczciwy przeciwskręt. To wcale nie jest łatwa technika, trzeba się trochę przyłożyć by dobrze wychodziło, ale gdy już wychodzi to jest to b.przyjemny sposób "wożenia się":) Taki sposób jazdy bardzo przydaje mi się na b.ciężkim, nasiąkniętym wodą śniegu, warto mieć nieco szersze i dłuższe narty - moje ROTORY 72 okazały się idealne w zeszłym roku na wiosennej brei w Spindlu:cool: HH nazwał to: "brushed carve" - to brush: czyli muskać, pędzlować, zamiatać, szczotkować itp.

Użytkownik Lobo edytował ten post 02 styczeń 2012 - 16:23

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co z różnym oporem? Wystarczy precyzyjnie dozować krawędzie by "głaskać " śnieg w kontrolowanym skręcie i płynnie łączyć łuki "S", ślad nie jest czysto "karwingowy", jest nieco rozmyty ale w żadnym razie nie jest to poczciwy przeciwskręt. To wcale nie jest łatwa technika, trzeba się trochę przyłożyć by dobrze wychodziło, ale gdy już wychodzi to jest to b.przyjemny sposób "wożenia się":) Taki sposób jazdy bardzo przydaje mi się na b.ciężkim, nasiąkniętym wodą śniegu, warto mieć nieco szersze i dłuższe narty - moje ROTORY 72 okazały się idealne w zeszłym roku na wiosennej brei w Spindlu:cool: HH nazwał to: "brushed carve" - to brush: czyli muskać, pędzlować, zamiatać, szczotkować itp.

Drogą do takiej jazdy jest własnie ćwiczenie opisane w : W praktyce pozostaje , jak piszesz :

Wystarczy precyzyjnie dozować krawędzie by "głaskać " śnieg w kontrolowanym skręcie i płynnie łączyć łuki "S"

Napewno jest to skret relaksowy , ma tą wadę , że:

jest to b.przyjemny sposób "wożenia się"

. Patrząc na film: Wyrażnie widzę funkcję narty górnej (kierownicy). Zadziwia mnie głębokość podkrętu. Muszę się nad tym pochylić (popróbować). Spostrzeżenia o sztywności bioder nadal podtrzymuję. Bije po oczach wąskie prowadzenie nart. Absolutnie zgadzam się (choć płaskość nart w skrecie wykonuję inaczej) że:

Taki sposób jazdy bardzo przydaje mi się na b.ciężkim, nasiąkniętym wodą śniegu, warto mieć nieco szersze i dłuższe narty - moje ROTORY 72 okazały się idealne w zeszłym roku na wiosennej brei w Spindlu

Może , Fred popróbuje tego stylu i zdejmie stopkę "nie ma gazu, nie ma skretu" :D Bo skręt można wykonać na naprawdę płaskich stokach i przy małej prędkości.

Użytkownik niko130 edytował ten post 02 styczeń 2012 - 17:39

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omawiany skret jest jedyny na tak plaskim zboczu. Nie jest to skret carvingowy(brak ciagu do przodu). Jakiekolwiek uzycie krawedzi wyhamuje, uniemozliwiajac dalsze jazde. To klasyczne NWN zmiejszone do minimum. nastepnym krokiem zmniejszajacym jest skret w miejscu (Nikowy). Duze napiecie miesni jest spowodowane obawa, ze sie nie uda, brak swobody, to taka jazda na "wlosku" brrrr. Ps. Nasi kumple (niestety nie zyjacy juz) Maniek albo Antek jezdzili to lepiej na gorszych nartach

Użytkownik fredowski edytował ten post 02 styczeń 2012 - 18:18 ps

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może , Fred popróbuje tego stylu i zdejmie stopkę "nie ma gazu, nie ma skretu" :D Bo skręt można wykonać na naprawdę płaskich stokach i przy małej prędkości.

Tak nie chce nikt jezdzic! Nikogo to nie rajcuje. Moge wystartowac w zawodach pt. "skret carvingowy na najmniejszej predkosci" cos w stylu "jaka to meledia" "po jednej nutce prosze" czyt. 1 km na godz. Nikt tego tez nie bedzie ogladal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tzn. co zrobić - jaki wykonać ruch aby rozpocząć skręt? Wydaje mi się, że to podstawowe pytanie początkujących, którzy radzą sobie z tym mniej lub bardziej prawidłowo i skutecznie. Stąd widać na stokach "skręt z obrotu barkiem do środka" (rotacja) albo "skręt z bujania się". Pokażę co proponuje Harald Harb. Tzw. Phantom Move. Opis ruchu chyba zbędny, bo widać to na filmiku. Dodam tylko komentarz, który wyczytałem w jego tekstach. "Narta górna (wew.) to ma być kierownica i pedał gazu, ona ma szybować po śniegu. Narta dolna (zew.) to ma być kotwica i hamulec." Oczywiście nie jest to jedyna możliwość. Sposobów jest więcej jak choćby ten Nikowy "z piętki" czy rysując łuk stopą jak na pierwszym filmiku. Sposób H.H. jest chyba stosunkowo łatwym do opanowania dla początkujących.

W nawiązaniu do tego wpisu, a w szczególności roli górnej i dolnej narty. Pojęc kierownicy, pedalu gazu jak też kotwicy , hamulca nie znajdziecie na tym filmię? Zwróccie uwagę jakie to sa narty, czy oni też rozmyslają na długoscią nart , kątami krawędzi , promieniami skrętu, twardoscią butów. Dokąd to zaszliśmy. http://youtu.be/Zzi32Xu3x5E
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często w postach posługujemy się terminami góra-dół, przód-tył, układ dostokowy, dośrodkowy, kontrrotacyjny. Obciążenie dolnej, miękkość bioder, czucie nart , czucie krawędzi. Myslę , ze czas najwyższy podyskutować w jednym temacie. Jak to stosować na nartach, jaki to ma wpływ na płynność jazdy. Zróbmy pracę zbiorową. Dzielmy sie spostrzeżeniami z własnych doświadczeń , wklejajmy filmiki szkoleniowe. Nie własne tylko różnych szkół narciarskich. Z własnego doświadczenia wiem, że nie można opierać się na jednej jedynej szkole. To absurd (jest wiele na to przykładów). Nie szkodzi,że będzie to chaotyczne,ale będzie wszystko w jednym koszu (nie tym do gromadzenia niechcianych plików :D) Na początek wklejam film pokazujący co nieco o pozycji ciała w jeździe , ruchu skrętnym stóp, ruchem "koszącym", tnącym......no właśnie może też uporządkujemy terminologię, aby była jednoznaczność w określaniu ewolucji, ruchu, czynności. http://www.youtube.com/watch?v=5K506Fbn3fE&feature=youtu.be

Zacznijmy od początku. Zakladam,ze jeździsz na nartach kilka sezonów . Chcesz poprawić jazdę. Wkleję filmy w których zobaczycie co w ciągu 4 dni mozna zrobić na nartach. Koledzy , którzy ze mna jeździli po wspominają radosne chwile, kiedy odkrywali ,że jazda może sprawiać większą radość niż było to dotąd. Obejrzyjcie filmy. Potraktujcie to jako samouczek dla siebie. Jeżeli nie dostrzegacie postępów tego narciarza to współczuję Wam. Nigdy nie poznacie prawdziwej przyjemnosci ,jakie daje swobodna ,techniczna i piękna jazda. http://youtu.be/tFYXyCt1e80 http://youtu.be/QC0XKcNafSA http://youtu.be/drD0x9wP9Jg http://youtu.be/y7wOcu1OM5k http://youtu.be/EI8Qyko5LrI Pozdrawiam kolegów ze stoku!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od początku. Zakladam,ze jeździsz na nartach kilka sezonów . Chcesz poprawić jazdę. Wkleję filmy w których zobaczycie co w ciągu 4 dni mozna zrobić na nartach. Koledzy , którzy ze mna jeździli po wspominają radosne chwile, kiedy odkrywali ,że jazda może sprawiać większą radość niż było to dotąd. Obejrzyjcie filmy. Potraktujcie to jako samouczek dla siebie. Jeżeli nie dostrzegacie postępów tego Narciarza to współczuję Wam. Nigdy nie poznacie prawdziwej przyjemnosci ,jakie daje swobodna ,techniczna i piękna jazda.

Jestem początkująca ale mam nadzieje ,ze te filmy są właśnie dla mnie i takich jak ja chcacych uczyć sie-tak przynajmniej to odebrałam i dla mnie to elementarz w połączeniu z tym o czym mi pisałeś w odpowiedzi na moje ostatnie filmiki.. cyt..

.....czuc jak siła bezwładnosci i grawitacja wciska ciało na dolną nogę. Wystarczy teraz balansowac ciałem.Aby to wykonac musisz zdjąc z siebie napiecia w ciele nie biorące udział w jezdzie. Im wiekszy bedzie ruch ciała (towarzyszy temu rozluznienie) tj. góra- dół , przód-tył (palce - pięta), wzrok daleki-rozproszony, ręce luzne swobodne, biodra rozluznione. kolana ugięte, stawy skokowe ugięte ,stawy biodrowe ugiete, tym łatwiej bedziesz poruszac się po stoku. Wszystko to musi być w nieustannym ruchu , tak jak w chodzeniu , czy bieganiu.

Ogladałam te filmy kilka razy zatrzymywałm ,analizowałam i zapisałam sobie 3 strony -takie wypracowanie krok po kroku , ćwiczenie po ćwiczeniu oraz w którym momencie widac postepy tego narciarza. Każde cwiczenie jest po kolei wprowadzane (ja próbowałam wszystkie rady czsem na raz zastosować i jak pamietałam o rękach ,to zapominałam o góra dół itd..:o:rolleyes:) Z góry prosze o wyrozumiałość ..pisze po prostu tak jak widzę to okiem początkującego :o Napisałam tez w skrócie wszystkie ćwiczenia wyszło mi 14 :) Patrzyłam jak krok za krokiem ten narciarz robi postępy(każde cw ma sens) Dla mnie ten narciarz i tak lepiej jeżdzi niz ja ale jeśli moge sie wypowiedzieć to w pierwszym filmiku nie ma swobody,o której ww cyt.niko pisze Nie ma pracy góra dół,biodra sztywne,i obraca sie troche całym ciałem. Pierwsze postępy zaobserwowałam w filmie z 3-go dnia PART 1 tak od 1,40 min ruch góra dół (ale jeszcze musi o tym pamiętac bo to jest swiadome chyba ,ze to ćw i tak miał jechać) juz w 3,58 zaczyna być ten ruch intuicyjny,póżniej po ćwiczeniach od 4-tej min mam wrazenie ,że lepiej jezie krótkie skrety. Drugi taki moment postępów to na 3-ci dzień PART 2 od 5,40 min swobodna góra -dół , biodra,te łuki takie ładnie wykrącone.. Czwarty dzień od 4,40 min widać już swobodę jazdy te elementy są już podświadomie wykonywane. Ja porównuje to do nauki jazdy samochodem . Na początku myslałam o rany kierownica ,sprzęgło ,hamulec,biegi,lusterka ,itd ..to wszystko na raz :confused::o Teraz o tych elementach nie muszę myśleć te czynności sa juz zaprogramowane . Tak w nartach widać jak najpierw Narciarz zwracał uwage na wykonywanie poszczególnych ruchów ciała .Na koniec widac już wypracowane pewne teelementy i swobodę w jeżdzie.Nie ma tego napięcia ,ciało miękkie ,lużne biodra,pracuja ręce to co niko pisał ww cyt. i widac przyjemność z jazdy. Takie nasunęło mi sie skojarzenie i porównanie do filmów przyrodniczych kiedy to gąsieniczka przekształca sie w motyla tak i nasz Narciarz no może nie był gąsienicą ;) ale tak jakby uwolnił sie ze sztywnego kokonu który ograniczał jego ruchy.Jestem pod wrażeniem. P.S. Dziękuje nikobardzo za te filmy .Wreszcie pojadę chyba w tym tygodniu na te moje upragnione narty . Ćwiczenia mam zapisane czyli ściąga gotowa.Mam nadzieje ,ze choć część tego planu zrealizuję. I prosze o wyrozumiałość i poprawienie jeśli gdzies sie myliłam i zle oceniłam .To nie z wymądrzania ale próby zrozumienia i to co napisałam jest troche moim testem czy zauważam postępy ,czy braki bez tego nie będę poprawiać swoich. Pozdrawiam sally67
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zawiodłaś mnie Sally. Te filmy są drogowskazem. W jezdzie na nartach mamy kłopoty ze swoim ruchem.Ruchem dosłownie wszystkiego.Np. RĘCE. Samo ustawienie rąk nie jest prostą sprawą. Ręce wychodżą ze stawu barkowego. Jest bardzo ważne jaki jest ich "zwis". Ma to wpływ na napięcie mięsni barkowych, szyji. Ważne jest jak ułożymy ramiona. Liczy sie kąt pochylenia do przodu, odległość od tułowia. Łokcie też muszą miec odpowiednie położenie, aby nie ograniczały ruch przedramion. Wreszcie nadgarstki mogą mieć rózne położenie. W nich ,mamy kije, które też sa trzymane na różne sposoby. A już pelna filozofią jest zakreslanie róznych linii, luków kijkami, zależnie od równowagi, fazy skretu, czy ich kontaktu ze śniegiem. Dodajmy ,że ręce są w nieustannym ruchu. Doczytaliście do końca? To tylko próba zwrócenia Waszej uwagi na to, ile rzeczy wpływa na to aby jazda była piękna ,lekka przyjemna. To naprawdę nie zależy od nart (krawędzi o katach<90*, struktur ślizgów, SL SG SC itp , modelu topowego) butów o flexie 60-140. To zależy od naszego ruchu. Jak mamy go wykonać na nartach jak nie potrafimy go wykonać "na sucho". A jesli zostawiamy to do opanowania na nartach , to musimy stosować ćwiczenia. Ja przy nauce nie stosuję ćwiczen , ja po prostu "modeluję" sylwetkę narciarza. Dlatego swoim kolegom za każdym spotkaniem podpowiadam nowe elementy do zastosowania. Sally życzę SUKCESÓW!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce wychodżą ze stawu barkowego. Jest bardzo ważne jaki jest ich "zwis". Ma to wpływ na napięcie mięsni barkowych, szyji. Ważne jest jak ułożymy ramiona. Liczy sie kąt pochylenia do przodu, odległość od tułowia. Łokcie też muszą miec odpowiednie położenie, aby nie ograniczały ruch przedramion. Wreszcie nadgarstki mogą mieć rózne położenie. W nich ,mamy kije, które też sa trzymane na różne sposo

A teraz zobaczcie jak ręce i narty taliowane umożliwiaja nam wykonanie "D Ł U G O " kreconego łuku. Zwróccie uwagę jak po wbiciu kijka ręka pozostaje na tym samym poziomie na jakim bylo wbicie kijka. Zapobiega to uzywaniu ruchu reki (gwaltownego w dół) do przyspieszonego wykonania skrętu. Nazywam to :zerwania skrętu". Charakterystyczne jest tu szarpniecie kijkiem (reka szybko wędruje do dolu) i postawienie go niemal pionowo grotem do góry. Wykonując to poznacie nowy rodzaj napięcia mięsni które "kręcą nartą". Osiągniecie to dzięki zatrzymaniu ręki na tym samym poziomie. W skręcie pomagać powinna ręka druga, ktora "dokręca " skręt. Powinniśmy mieć wrażenie że ręce nasze trzymaja sie drążka (blokuje nam barki) który ułatwia obracanie nart stopami. http://youtu.be/Kyz9HVIH22o

Użytkownik niko130 edytował ten post 17 styczeń 2012 - 17:58

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...