Skocz do zawartości

Karnet TatrySki rozpoznaje narciarzy!!!


keicam

Rekomendowane odpowiedzi

Rozumiem walkę z oszustami.
W tym przypadku oszustwo rozumiem tak, że przechodzę bramkę - cichaczem podaję karnet żonie/koledze/..... i on zaraz za mną pakuje się na wyciąg.
Szwindel oczywisty.
Przed tym jednak zabezpiecza system, który pozwala się odbić kolejny raz dopiero po jakimś czasie.
Nie bardzo jednak rozumiem, przed jakim oszustwem zabezpiecza to, o czym tutaj piszecie.
Czy oszustwem jest to, ze do południa na jednym karnecie jeździ jedna osoba, a po południu druga?
Czy to, ze jedna wjedzie na górę, odda karnet drugiej - ta druga zjedzie, kiedy ta pierwsza czeka na górze - i tak na zmianę będą jeździć (chociaż to by był kompletny absurd).
Jaki to jest postęp w rozwoju infrastruktury narciarskiej, bo nie bardzo rozumiem zachwyty. Może najpierw należy zając się stokami, zwiększeniem ich ilości, zadbaniem o mniejsze kolejki itp?
Idąc tym tropem, to zaraz sie okaże, że z kupionej komórki, może korzystać tylko jedna osoba, to samo z samochodem, książką czy komputerem.
Technicznie pewnie do zrobienia.

Ale zaraz zaraz - tutaj nie chodzi chyba o to, żeby się lepiej nam jeździło, tylko, żeby więcej kaski ściągnąć.
OK - rynek to zweryfikuje, tylko proszę nie wciskać kitu, ze to dla dobra narciarzy. ;) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 83
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Czy oszustwem jest to, ze do południa na jednym karnecie jeździ jedna osoba, a po południu druga?


Jeśli regulamin ośrodka tego zabrania to tak, to jest oszustwo. Ma to zablokować możliwość kupna tańszego w przeliczeniu na godzinę karnetu całodziennego i odsprzedania go na parkingu w połowie dnia.
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurm28 ...
.... jakby nie patrzeć , to jednak jest to oszustwo (dwie osoby , jeżdżące na jednym karnecie)
skoro decydujemy się na jazdę w danym ośrodku , to chcąc nie chcąc , akceptujemy warunki jakie określa regulamin tego miejsca
jeśli zasada jest ... jeden narciarz = jeden karnet , to każda kombinacja z naszej strony , jest rodzajem oszustwa

jarek

edit: ... Marcin mnie ubiegł :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej teorii przeczy fakt, że bramka została zablokowana od razu po odczycie karty. Żaden facet w budce nie da rady działać tak szybko. Gdyby to był facet przed monitorem to bramka by delikwenta przepuściła i ewentualna weryfikacja karnetu musiałaby już nastąpić między bramkami a wyciągiem.
Pozdr
Marcin

Niekoniecznie. Jeden raz (a może kilka) się udało. Po zablokowaniu, już nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Jeden raz (a może kilka) się udało. Po zablokowaniu, już nie.


I tu należy zwrócić się do autora opowieści- czy bramka zablokowała przejście za pierwszym wjazdem po zamianie karnetów czy za drugim (lub późniejszym)?
To jednoznacznie określi czy system zawiera czynnik ludzki :)
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie. Jeden raz (a może kilka) się udało. Po zablokowaniu, już nie.


Uściślę:

Po zamianie karnetów wchodziliśmy z kolegą praktycznie jednocześnie przez dwie sąsiadujące bramki. W obydwu przypadkach ten sam komunikat "podwójne użycie karty". Niestety nie wpadliśmy na to żeby się odmienić nieświadomi ważności tego faktu. Dopiero po rozmowie w kasie i przekazaniu kart do reklamacji kasjer zasugerował że mogła nastąpić zamiana i "uzdatnił" nasze karty, nie wiem czy popatrzył na foty czy zrobił to systemowo. Zadziałały bez problemu.

Użytkownik keicam edytował ten post 20 grudzień 2011 - 15:06

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uściślę:

Po zamianie karnetów wchodziliśmy z kolegą praktycznie jednocześnie przez dwie sąsiadujące bramki. W obydwu przypadkach ten sam komunikat "podwójne użycie karty". Niestety nie wpadliśmy na to żeby się odmienić nieświadomi ważności tego faktu. Dopiero po rozmowie w kasie i przekazaniu kart do reklamacji kasjer zasugerował że mogła nastąpić zamiana i "uzdatnił" nasze karty. Zadziałały bez problemu.


Czyli automat :)
Pozdr
Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Rozumiem walkę z oszustami.
W tym przypadku oszustwo rozumiem tak, że przechodzę bramkę - cichaczem podaję karnet żonie/koledze/..... i on zaraz za mną pakuje się na wyciąg.
Szwindel oczywisty.
Przed tym jednak zabezpiecza system, który pozwala się odbić kolejny raz dopiero po jakimś czasie.
Nie bardzo jednak rozumiem, przed jakim oszustwem zabezpiecza to, o czym tutaj piszecie.
Czy oszustwem jest to, ze do południa na jednym karnecie jeździ jedna osoba, a po południu druga?
Czy to, ze jedna wjedzie na górę, odda karnet drugiej - ta druga zjedzie, kiedy ta pierwsza czeka na górze - i tak na zmianę będą jeździć (chociaż to by był kompletny absurd).
Jaki to jest postęp w rozwoju infrastruktury narciarskiej, bo nie bardzo rozumiem zachwyty. Może najpierw należy zając się stokami, zwiększeniem ich ilości, zadbaniem o mniejsze kolejki itp?
Idąc tym tropem, to zaraz sie okaże, że z kupionej komórki, może korzystać tylko jedna osoba, to samo z samochodem, książką czy komputerem.
Technicznie pewnie do zrobienia.

Ale zaraz zaraz - tutaj nie chodzi chyba o to, żeby się lepiej nam jeździło, tylko, żeby więcej kaski ściągnąć.
OK - rynek to zweryfikuje, tylko proszę nie wciskać kitu, ze to dla dobra narciarzy. ;) :D

Tak dokladnie o to chodzi - żeby ściągnąc więcej kaski - bo to jest interes baaa cały przemysł i ideą naczelną jego twórców jest zarabianie pieniędzy a nie działalność charytatywna. Od tego jest bardzo wiele różnych rodzajów karnetów ( godzinne, dzienne, punktowe, rodzinne, sezonowe grupowe itd.) żebyś miał możliwość wyboru i dokonywał go zgodnie z Twoimi realnymi potrzebami. Tak więc jak chcesz jeździć na zmianę, sporo czasu spędzasz w barze czy też jest kolejka to kupujesz innym rodzaj karnetu (punktowy, godzinny itd) i spokojnie korzystasz ze stowrzonej dla Twojej wygody przez gestora wyciągu możliwości. Wersja full zawsze jest droższa od wersji basic (najtańszej) i to jest oczywiste.
Umiejętność zakupu odpowiedniego karnetu jest jednym z elementów taktyki narciarskiej i warto się tego nauczyć aby umieć wybrać dobrze jeszcze nie będąc na nartach.
Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierunek działań stacji bez wątpienia właściwy. I to bez dwóch zdań. Idea dość jasna - wyeliminowanie "zapobiegliwych" Polaków :) Weźmy jednak hipotetyczną sytuację... Przyjeżdża na wyciąg rodzinka 2+2 - rodzice + 3 latek + niemowlak. Jeździ tylko trójka z nich z wiadomych przyczyn, ale w jednym czasie może z 3-latkiem śmigać tylko jeden rodzic, bo drugi musi opiekować się niemowlakiem, np siedząc sobie w knajpce na stoku. I teraz pytanie do zorientowanych - czy jest opcja aby rodzice, którzy wymieniają się co (powiedzmy) pół godziny czy godzinę mogli jeździć na tym samym karnecie? Jeśli taka opcja istnieje, to o ile jest droższa od tej, gdzie karnet jest dedykowany tylko dla jednej osoby? Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam, Maciek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Kierunek działań stacji bez wątpienia właściwy. I to bez dwóch zdań. Idea dość jasna - wyeliminowanie "zapobiegliwych" Polaków :) Weźmy jednak hipotetyczną sytuację... Przyjeżdża na wyciąg rodzinka 2+2 - rodzice + 3 latek + niemowlak. Jeździ tylko trójka z nich z wiadomych przyczyn, ale w jednym czasie może z 3-latkiem śmigać tylko jeden rodzic, bo drugi musi opiekować się niemowlakiem, np siedząc sobie w knajpce na stoku. I teraz pytanie do zorientowanych - czy jest opcja aby rodzice, którzy wymieniają się co (powiedzmy) pół godziny czy godzinę mogli jeździć na tym samym karnecie? Jeśli taka opcja istnieje, to o ile jest droższa od tej, gdzie karnet jest dedykowany tylko dla jednej osoby? Z góry dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam, Maciek

Zastanów się i sam sobie odpowiedz jaka opcja jest jedyną w tym wypadku. Tylko k.p. Pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz pytanie do zorientowanych - czy jest opcja aby rodzice, którzy wymieniają się co (powiedzmy) pół godziny czy godzinę mogli jeździć na tym samym karnecie? Jeśli taka opcja istnieje, to o ile jest droższa od tej, gdzie karnet jest dedykowany tylko dla jednej osoby?

Jak już pisałem - jest. W Dolomitach i kosztuje to 20% drożej niż w przypadku karnetu dla jednej osoby. Plus dzieci do lat ośmiu mają karnet za darmo. Do tego etapu nam jeszcze sporo brakuje :) Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisałem - jest. W Dolomitach i kosztuje to 20% drożej niż w przypadku karnetu dla jednej osoby. Plus dzieci do lat ośmiu mają karnet za darmo. Do tego etapu nam jeszcze sporo brakuje :) Pozdr Marcin

W Dolomitach i Alpach wiem, że jest. Ale tak jak piszesz, do nich nam "troszkę" brakuje... Pytałem o Polskę, konkretnie Kotelnicę, czy być może taki prosty przypadek przyszedł komuś do głowy :) Swoją drogą tylko raz spotkałem się z sytuacją, żeby Włosi czy Szwajcarzy cofnęli z bramek delikwenta, który miał "czarowany" karnet - ale jak się okazało, był to karnet zniżkowy dla młodzieży. Poza tym jazda na przypadkowo przemieszanych karnetach (płatnych 100% czyli dla dorosłych) to nie jest incydentalny przypadek... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Dolomitach i Alpach wiem, że jest. Ale tak jak piszesz, do nich nam "troszkę" brakuje... Pytałem o Polskę, konkretnie Kotelnicę, czy być może taki prosty przypadek przyszedł komuś do głowy :)

Niestety, nic mi na ten temat nie wiadomo. W zeszłym roku, będąc w takiej sytuacji wylądowałem na Słowacji, w ośrodku który wymienianie się karnetem dopuszczał- tylko karnety 10 dniowe i sezonowe były nieprzekazywalne. Pozdr Marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Plus dzieci do lat ośmiu mają karnet za darmo. Do tego etapu nam jeszcze sporo brakuje :)...

Witam, Dzieci do 8 lat mają karnet za darmo ale... pod warunkiem zakupu karnetu min 3 dniowego przez min. jednego opiekuna. Tak jest w większości ośrodków ale nie wiem czy we wszystkich... Maciek ComeOn.pl Istnieje taka opcja o jaką pytasz, Mitek Ci już podpowiedział... karnet punktowy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Dzieci do 8 lat mają karnet za darmo ale... pod warunkiem zakupu karnetu min 3 dniowego przez min. jednego opiekuna. Tak jest w większości ośrodków ale nie wiem czy we wszystkich...

Fakt, tego nie podałem, ale założyłem że nikt w Dolomity na krócej niż trzy dni nie jedzie :) Dotyczy to na pewno wszystkich ośrodków z Dolomitisuperski. Pozdr Marcin PS: Pewnie nie działa jeśli wyślemy dzieciaka na obóz narciarski :(

Użytkownik bocian74 edytował ten post 21 grudzień 2011 - 09:17 Dodano PS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj,

.....Sytuacja: 2 kumpli, jeden jeździ zawsze od rana pół dnia, drugi po południu i wieczorem normalnie, każdy kupuje karnet 6-godzinny - po 75 zł gdyby mieli możliwość się wymieniać - kupują całodzienny za 95 zł i płacą po 47,50 zł Spora różnica, nie?....

to się raczej w realnym świecie nie zdarza... Tutaj realną sytuacją jest wcześniejsza odsprzedaż karnetu o czym wspomniał Marcin. Na tym procederze faktycznie traci stacja. Udogodnieniem rodzinnym w obecnym systemie jest darmowy karnet dla dzieci do 120 cm wzrostu. Duży plus dla pomysłodawcy. Dzieci często są uczone w szkółce jazdy, kupowanie dodatkowych płatnych karnetów to bardzo duże obciążenie finansowe!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mili Państwo. Jeszcze dobrze nowy dla Białki, Jurgowa i Kluszkowiec system nie zaczął działać, a na forum już kombinacje. Czy jadąc za granicę na narty, gdzie podobno jest tak fantastycznie, też kombinujecie ze ski-passami? Stacja chce zarobić, bo po to jest. Stawiają nowe wyciągi, robią nowe trasy, zasypują je śniegiem, a potem klepią maszynami, by potem głównie kosić z tego więcej "siana", a nie by robić ludziom dobrze. Odsprzedawanie kart, itd. to były kombinacje, na których stacje traciły, o czym słusznie wspomina Maciek. Faktem jest, że ceny wjazdów wyciągami w takiej Białce, Jurgowie, w ogóle na Podtatrzu są wysokie jak na standard który oferują wyciągowcy. Możliwe, że gdyby te ceny obniżyli do rozsądnej granicy tak dla siebie, jak i klientów, nikt by nie kombinował. To przypomina rozdmuchany problem piractwa fonograficznego. Zapewne znacie historię amerykańskiego komika, który nie tak dawno udowodnił, że piractwo jest wymysłem koncernów fonograficznych. Pazerne koncerny tak windują ceny produktów, że ludzi na całym Świecie kombinują. :) Amerykanin pokazał, że brak pazerności się opłaca. Może wyciągowcy powinni wziąć z niego przykład? :) Ja wziąłem.;) Pozdrawiam, Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe, że gdyby te ceny obniżyli do rozsądnej granicy tak dla siebie, jak i klientów, nikt by nie kombinował.

Polak będzie kombinował. Dla zasady :) U nas niestety to jest postrzegane nie jako oszustwo, tylko przejaw "zaradności" ;/ Ale tak sobie myślę, że coraz więcej ludzi patrzy bardziej na to gdzie jest lepiej zrobiony i utrzymany stok i gdzie jest mniejszy tłum aniżeli na to, gdzie nie można odsprzedać karnetu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polak będzie kombinował. Dla zasady :) U nas niestety to jest postrzegane nie jako oszustwo, tylko przejaw "zaradności" ;/ Ale tak sobie myślę, że coraz więcej ludzi patrzy bardziej na to gdzie jest lepiej zrobiony i utrzymany stok i gdzie jest mniejszy tłum aniżeli na to, gdzie nie można odsprzedać karnetu.

Słuszne uwagi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę w góry z dwoma rodzinami które mają małe dzieci. Do 12-13 godziny jeździł na nartach jeden rodzic, drugi opiekował się maleństwem by po południu zamienić się rolami, wykorzystywali jeden karnet całodzienny. Nigdy nie widziałem by komuś odsprzedali niewykorzystany karnet bo w nosie mają kombinowanie, oni pojechali odpocząć. Ja białki nigdy nie darzyłem sympatią a nowe zasady tego na bank nie zmienią, dzikie tłumy, potężne kolejki. Jeśli te wszystkie działania zarządu mają na celu poprawę obsługi klienta dlaczego nie biora poprawki na 40 minutowe kolejki do wyciągu, kto wykorzysta wtedy w pełni karnet całodzienny ??? no tak zapomniałem o jednym - o interesach spółki. Tak więc błędne kojarzenie białki z ośrodkiem rodzinnym możemy wsadzić w buty. Baleciarze, lanserzy i sąsiedzi z russlandii bedą ich utrzymywać, ale większość myślących rodzin będzie omijać kotelnicę szerokim łukiem. pozdro.

Ale tak sobie myślę, że coraz więcej ludzi patrzy bardziej na to gdzie jest lepiej zrobiony i utrzymany stok i gdzie jest mniejszy tłum aniżeli na to, gdzie nie można odsprzedać karnetu.

dokadnie, moge płacić 30 euro za karnet i mieć pewność że pod wyciagami ruch odbywa się na bieżąco a na stoku ludki nie tratują się bo tak ciasno. na szczęscie sa jeszcze górki w polsce gdzie za mniejsze pieniądze niż w białce mam to wszystko zagwarantowane.

Użytkownik wideo5 edytował ten post 21 grudzień 2011 - 22:37

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę w góry z dwoma rodzinami które mają małe dzieci. Do 12-13 godziny jeździł na nartach jeden rodzic, drugi opiekował się maleństwem by po południu zamienić się rolami, wykorzystywali jeden karnet całodzienny. Nigdy nie widziałem by komuś odsprzedali niewykorzystany karnet bo w nosie mają kombinowanie, oni pojechali odpocząć. Ja białki nigdy nie darzyłem sympatią a nowe zasady tego na bank nie zmienią, dzikie tłumy, potężne kolejki. Jeśli te wszystkie działania zarządu mają na celu poprawę obsługi klienta dlaczego nie biora poprawki na 40 minutowe kolejki do wyciągu, kto wykorzysta wtedy w pełni karnet całodzienny ??? no tak zapomniałem o jednym - o interesach spółki. Tak więc błędne kojarzenie białki z ośrodkiem rodzinnym możemy wsadzić w buty. Baleciarze, lanserzy i sąsiedzi z russlandii bedą ich utrzymywać, ale większość myślących rodzin będzie omijać kotelnicę szerokim łukiem. pozdro. dokadnie, moge płacić 30 euro za karnet i mieć pewność że pod wyciagami ruch odbywa się na bieżąco a na stoku ludki nie tratują się bo tak ciasno. na szczęscie sa jeszcze górki w polsce gdzie za mniejsze pieniądze niż w białce mam to wszystko zagwarantowane.

Weź jeszcze pod uwagę nową ustawę, która niedługo wejdzie w życie. Wg jej zapisów, na wszystkich stokach, włącznie z tym Kotelnicy Białczańskiej powinno się mocno przerzedzić. Tylko co się będzie działo pod stokami skoro do tej pory były duże kolejki do kanap i orczyków (choć nie wszędzie)? Niektórym to odpowiada, bo uprawiają narciarstwo od karczmy na dole do karczmy na górze. Tyle, że teraz ustawodawca takim zabrania procentowych napojów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem jedną zależność, im większa ilość knajp i atrakcji przystokowych tym większe tłumy "narciarzy". A w małych, spokojnych miejscowościach bez knajpek, wesołych miasteczek itp. na dobrze przygotowanych górkach jest luzik i to nazywam odpoczynkiem. Zresetować się zawsze można wieczorem na kwaterze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem jedną zależność, im większa ilość knajp i atrakcji przystokowych tym większe tłumy "narciarzy". A w małych, spokojnych miejscowościach bez knajpek, wesołych miasteczek itp. na dobrze przygotowanych górkach jest luzik i to nazywam odpoczynkiem. Zresetować się zawsze można wieczorem na kwaterze.

Mądzrze prawisz ,takim przykładem jest np Jurgów 1000 razy lepszy od białki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...