Skocz do zawartości

wycieczka rowerowa z Gliwic i okolic


Friski

Rekomendowane odpowiedzi

Halo Gliwiczanie!

Sezon narciarski większość z nas pewnie już zakończyła...
Na otarcie łez, o ile pozwoli pogoda, w najbliższy weekend (16 lub 17 kwietnia) proponuję wycieczkę rowerową.
Trasa np. Gliwice-Łabędy-jezioro Dzierżno Duże.
U celu podróży ognisko (kiełbaski i co kto lubi może zabrać "wóz techniczny").

Popedałujemy razem? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 157
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja jestem jak najbardziej chętna (o czym zresztę Friski dobrze wie ;).
Byłoby miło zintegrować się również w innej formie ruchu, a jak ustalałam podczas tegorocznych przemiłych wypadów narciarskich z forumowiczami, zazwyczaj narciarzom rower nie jest obcy :-)
Zastanawiam się tylko, czy brak odzewu wynika z braku zainteresowania, czy też trudności w znalezieniu tego postu, a tym samym tegoż rewelacyjnego pomysłu ? :-)

Jeśli nie ten weekend (choć pogoda od piątku ma się już poprawiać i nie powinno padać), to chętnie w jakikolwiek inny :-)

Pozdrawiam !!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze to dobry pomysł na 'delikatne' pozimowe rozruszanie kości.... ;) . Tyle ze na Dzieżno mam 100 km.... na pierwszy raz po zimie nieco za dużo. ;)

Dawaj poczatkowe 90 km (do miejsca zbiorki) z rowerem na pace samochodu a dalej jakos sie potoczyny na jednosladach :)

PS W niedziele ma byc cieplej niz w sobote i moze na trasie bedzie bardziej sucho...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, niedziela wygląda ciekawiej pogodowo.
Proponuję (w porozumieniu z kolegą Corsarzem) wyruszyć w południe z ulicy Jasnogórskiej, gdzie łatwo zaparkować samochód.
Następnie ścieżką rowerową do Łabęd. Tutaj ambitny plan kontynuowania wycieczki ściśle wzdłuż malowniczej i wonnej naszej rzeczki Kłodnicy, aż do jej ujścia. O tej porze roku z uwagi na nierozwiniętą jeszcze roślinność powinno się udać. Dalej, dróżką wzdłuż jeziora do głównej "plaży" w Rzeczycach. Może aura będzie łaskawa i tamtejsze błotniste kałuże wyschną... Uwaga na węże (zaskrońce)!
Hmm ile to będzie... z 10 km... chyba nie więcej niż 20... nie pamiętam dokładnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, wyjaśniając ogółowi: nie jestem odkrywczy - wziąłem punkt zborny z zimowych wypadów:D

Złączam poglądową mapkę terenu działania (przepraszam za nazwanie tego "mapą"):

[ATTACH=CONFIG]19460[/ATTACH]

Bierzemy za pazuchę kiełbaski na ognisko?:confused:


PS Tak, jest wariant mniej błotnisty i zapewniający szybszy powrót:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad post Friskiego "Złączam poglądową mapkę terenu działania (przepraszam za nazwanie tego "mapą"):

Załącznik 19460" -- link niestety się nie otwiera....

I może potwierdźmy, kto jutro melduje się w samo południe pod słynnym gliwickim czołgiem? Tak, aby w razie czyjegoś spóźnienia wiedzieć, na kogo czekać :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam - stawię się!

Mam nadzieję, że pogoda za oknem przekona niezdecydowanych (halo Szabir) i również się stawią ;)

Marjanno, załącznik u mnie się otwiera. Nie potrafię zedytować tamtego posta żeby coś ewentualnie poprawić, trudno, poeksperymentuję innym razem :(

Lecę zaopatrzyć się w kiełbaskę i napój regenerujący...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Friski, masz zbyt "męskie" podejście do czasu :cool: . Południe to tylko i wyłącznie 12.00, kwadrans przed - to przedpołudnie, kwadrans po - to popołudnie :rolleyes:

Kiełbacha jest, enigmatycznie brzmiący "napój regenerujący" również ;-)
Chyba jedziemy zatem mocną 4-ką.
Choć może jeszcze ktoś się zdecyduje, Panowie i Panie ??

Użytkownik marjanna edytował ten post 16 kwiecień 2011 - 18:12

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
Piękne widoki, piękny dystans. Ech... ja raz w życiu złamałam "setkę", choć na dalece mniej interesującej trasie (Gliwice - Pszczyna) :-) Co roku mam nadzieję, że znowu się uda, ale... za mało jeżdżę :). Jak to powiedział nieobecny ostatnio skiforumowicz Corsarz - trzeba jeździć, jeździć, jeździć...wtedy dystans nie robi wrażenia !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dystans był 'zlamany' w Browarze, wiec to raczej 2 x 50 km.... ;), w dodatku na wspomaganiu..... ;). No i z wyjatkiem kilkuset metrów scieżek w rejonie Malinowskiej Skały - po bardzo wygodnej nawierzchni. No i niestety przy naszych mozliwosciach na 'setke', szczególnie w gorach, trzeba poswiecić cały dzień- nie zawsze jest tyle czasu... PozdrawiamM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dystans był 'zlamany' w Browarze, wiec to raczej 2 x 50 km.... ;), w dodatku na wspomaganiu..... ;). No i z wyjatkiem kilkuset metrów scieżek w rejonie Malinowskiej Skały - po bardzo wygodnej nawierzchni. No i niestety przy naszych mozliwosciach na 'setke', szczególnie w gorach, trzeba poswiecić cały dzień- nie zawsze jest tyle czasu...

miałeś jechać z Ustronia przez Baranią ,natomiast z powrotem wracałeś już chyba przez Bielsko i Skoczów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...