Skocz do zawartości

Najlepsza rada...


lobo

Rekomendowane odpowiedzi

...So what is the right way to approach skiing closer to the limit? Go up to a difficult slope (for you) and practice slow two footed releases and see if you can keep it together the whole way down. Work up to bullet proof short turns... W skrócie : opanowanie krótkiego, mocnego, uruchamianego czysto z dwóch stóp skrętu na stromym stoku jest kluczem do technicznego Złotego Grala. Może i niezbyt odkrywcze ale jakże prawdziwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Dawno Cie tutaj nie było. Fakt jazda z obu nóg to tułów mocny jak u tura, ale z jednej nogi chyba precyzyjniej :) Z obu mniej liczą się kije z jednej co najmniej wskazane. Z obu silniejsze dzialanie ruchem skretnym stóp a wiec łatwiejsza jazda na stromym i w trudnych cięzkich sniegach.

Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2011 - 09:05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Dawno Cie tutaj nie było. Fakt jazda z obu nóg to tułów mocny jak u tura, ale z jednej nogi chyba precyzyjniej :) Z obu mniej liczą się kije z jednej co najmniej wskazane. Z obu silniejsze dzialanie ruchem skretnym stóp a wiec łatwiejsza jazda na stromym i w trudnych cięzkich sniegach.

Hej, Niko ! Przejście w następny skręt z obu nóg da mi uniwersalne narzędzie w każdych warunkach i na każdym stoku. Wyjście z jednej narty oczywiście nie traci przydatności, głównie w b.ciasnych skrętach gdzie nawet na wbicie kijka nie ma czasu. Ludziska rzadko doskonalą taki krótki, solidny skręt ( nie mówię o śmigu ! ), bo im się nie chce, bo narty się do tego nie nadają a prawda jest najczęściej taka że to wymagająca technika, trzeba zebrać się w sobie, ścisnąć tyłek i zachować koncentrację, zauważam że przeciętny kursant szybko się zniechęca - po pół godzinie ma dosyć, a szkoda, wolą bujać się dłuższym skrętem na łatwej trasie co gwarantyje brak postępów i stagnację nie mówiąc o zapuszczaniu się na muldy czy w teren. Hm, nie stosuję skrętu stóp, zdaję się na narty i zwiększam kąt ich zakrawędziowania by zacieśnić łuk. Na stromym stoku można kontrolować prędkość zjazdu tylko przez jak najwcześniejsze wejście na " nowe " krawędzie, skręt stóp to prosta droga do ześlizgu i utraty wysokości - no chyba że wolimy jazdę skrętem " szuranym ", wtedy proszę bardzo ale, kontrola prędkości będzie oznaczała tratowanie stoku. Można i tak. http://www.blip.tv/file/195915 http://www.blip.tv/file/149564 Powyżej kolega Max prezentuje różne warianty krótkiego skrętu, z dwóch stóp, Max jest amatorem, moim zdaniem bardzo dobrym. Zanalizuj, proszę jego jazdę, co jest tu najważniejsze - to tylko wprawka intelektualna, zabawa:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Two footed releases", czyli odciążenia jednoczesne obu nóg(nart) nie tak jak w "power releases", gdzie następuje tylko odciążenie narty zewnętrznej-są dobre tylko do miękkiego śniegu i raczej nie na bardzo strome stoki. Dlaczego? - process zmiany krawędzi jest dłuższy, a szybkość zmiany krawędzi jest decydująca, aby narty jechały już w linii spadku stoku wyraźnie na krawędziach, inaczej się to przeciąga poza linię spadku stoku i na b. twardym śniegu trudno jest uniknąć ześlizgu tyłów, - drugim warunkiem(takie jest moje odczucie) jest to aby mieć przy końcu skrętu w miarę równomierne obciążone obie narty, na b.stromym stoku wszystko siedzi na zewnętrznej, która jest znacznie niżej od wewnętrznej, - trzeba mieć opanowany skręt przez zejście w dół(avalement). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda Maxa jest bardzo zróznicowana. Ma spore umiejętnosci, Dopatruje się u niego nieznacznego ustawienia tułowia w prawo, przez co głębsze skrety wykonuje w lewo. O tym równiez sygnalizuje ręka prawa, często prowadzona nizej i uciekająca nieco na zewnątrz (trochę moze zmniejszająca popadanie w skręt lewy). Nie wiem czego oczekujesz , analizy wszystkich ujęc, to sporo pracy. Np. 3sec b.ładny ruch skretny , pięknie poprowadzony od kolan po same stopy (stok trawesowy, skret pod stok) mniej udanie w 5 sec (jest opadający stok i jakby nieco za mocno wszedł na górną) ale 15 sec pokazuje już pełną kontrolę i wypuszczenie nart do przodu (bardzo efektowne). Kazdy skret nie może być udany. Od 20 sec. zaczyna się skręt z wyraznym ustawienie kąta prowadzącego pod dużym kątem pozostanie na dziobach nart i pozwolenie na obslizg tyłów . Jazda w całosci pod kontrolą. Od 33 sec głębsze schodzenie w dół jeszcze bardziej pod kątem kąt prowadzący, bardzo duży nacisk na dzioby. Od 47sec zaczyna się bajka, ładnie wykonywana kompensacja. ładnie inicjowany skret, piękne wejscie na krawedz w linii spadku, moment rzutu przód-bok, mocno obciąza dzioby, koncówka kiedy następuje wysunięcie stóp, dalej niska pozycja i spokojne wprowadzenie nart na krawedzie. W 48sec jest to co mi się nie podoba , ta reka iwłasnie ona go sciąga na górną nartę. 1.09 to jazda "rozruchowa", takie obwożenie aby po kilku skretach pokazać jak się jedzie dynamicznie. 1.36 miało być podobnie , ale wyszło spokojniej. 2.0 mała rozgrzewka do śmigu małe zaciesnioenie skretu ale w 2.14 już przestał zartowac agresywniejsze zejscie w dół , wieksze obciążenie dziobów i jazda nabiera dynamiki. Na uwagę zasługuje kadr 2.15(koncówka lewego). Sprawę utrudnia głebszu snieg, trzeba zadbac aby dzioby pływaly po powierzchni sniegu, wtedy łątwiej je kierować w skret. Koncówka 2.17 , niestety błąd. 2.20 to piekne pływanie po swieżym sniegu. Nalezy zwrócić uwagę na łądne wypuszczanie nart w tor jazdy aby w koncowce je "dopasc i zmusić do "wyskoczenia" w drugą strone.Jesli sie doklądnie przyjrzeć to to"wyskoczenie to jest "chłoniecie" jakby wirtualnej muldy. 2.50 to jest już orka , kazdy moze wybrać co woli ja wole to co było wczesniej. Proszę popatrzec jak ciezko pracuje Max, ale warunki jak widać są znacznie gorsze, więc poddaję się . Chyba bym jechał tak samo. Drugi film. Tu mamy jazdę często spotykaną na filmach forum, spokojne zwożonko, mało ruchu ciałem, oprócz odsyłąnia nóg na boki. Krawedz taka jak nogi daleko. 21 sec to jazda wężowa , krawedz tylko z ugiecia (bocznego ) kolan ( takie figo-fago) 49 sec . Wracamy do jazdy profesjonalnej , warunki sniegowe , bardzo dobre, skret sredni z lekkim chłonieciem nóg. Daje piękną miękką jazdę . Popatrzcie jak to ładnie wygląda. Ale jak zwykle bywa pod koniec rodzi sie ładna komoensacja 1.08(prawy) tak powinna wyglądac pozycja ciała. Tam nie ma zbędnych napiec, bo skad mają sie wziąsć.Max jedzie na dolnej narcie w idealnej równowadze w tej samej sekudzie (pod koniec) widzimy już inną pozycje. Porównajcie te dwie pozycje , w ułamku sek . tyle się zmieniło . To jest własnie najwazniejsze. Na Waszych filmach, czesto pozycja zmienia sie na samym dole przy wyciągu. 1.10 Popatrzcie klatka po klatce jak to szybko się dzieje, jak myslicie potrzeba tu siły, a może szybkosci i gibkosci Wyganiają mnie na spacer z psem. Biorę kijki narciarskie i bedę bawił sie nimi aby w jezdzie smigiem nie mylił się rytm wswparcia na kijku. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...["Two footed releases", czyli odciążenia jednoczesne obu nóg(nart) nie tak jak w "power releases", gdzie następuje tylko odciążenie narty zewnętrznej-są dobre tylko do miękkiego śniegu i raczej nie na bardzo strome stoki.]... Najpierw jest " retraction " czyli ulzenie krawędziom, to szybki ruch podudzi bez wyjścia w górę, potem wejście (na LTE) górnej narty ( avalament to trochę inna bajka ). Rok temu robiliśmy ten skręt na górnym odcinku Gąsiennicowej, 3 godziny non-stop:cool:, okazało się że kluczem jest raczej wolna jazda z koncentracją na jakości ruchu, potem wejście na nowe krawędzie w pozycji upside down, kluczem jest nauczenie się jak posługiwać się energią zmagazynowana w ugiętych nartach i utrzymywanie prawidłowej b.niskiej pozycji ( z wyprzedzeniem ). Skręty warto kończyć lekkim podjazdem pod stok i tam zmieniac krawędzie, to właśnie pozwala na kontrolowanie szybkości. Jak już zacznie wychodzić taka jazda to jest dużo satysfakcji - potrzebne sa dobre narty. :)

Jazda Maxa jest bardzo zróznicowana. Ma spore umiejętnosci, Dopatruje się u niego nieznacznego ustawienia tułowia w prawo, przez co głębsze skrety wykonuje w lewo. O tym równiez sygnalizuje ręka prawa, często prowadzona nizej i uciekająca nieco na zewnątrz (trochę moze zmniejszająca popadanie w skręt lewy). Nie wiem czego oczekujesz , analizy wszystkich ujęc, to sporo pracy. Np. 3sec b.ładny ruch skretny , pięknie poprowadzony od kolan po same stopy (stok trawesowy, skret pod stok) mniej udanie w 5 sec (jest opadający stok i jakby nieco za mocno wszedł na górną) ale 15 sec pokazuje już pełną kontrolę i wypuszczenie nart do przodu (bardzo efektowne). Kazdy skret nie może być udany. Od 20 sec. zaczyna się skręt z wyraznym ustawienie kąta prowadzącego pod dużym kątem pozostanie na dziobach nart i pozwolenie na obslizg tyłów . Jazda w całosci pod kontrolą. Od 33 sec głębsze schodzenie w dół jeszcze bardziej pod kątem kąt prowadzący, bardzo duży nacisk na dzioby. Od 47sec zaczyna się bajka, ładnie wykonywana kompensacja. ładnie inicjowany skret, piękne wejscie na krawedz w linii spadku, moment rzutu przód-bok, mocno obciąza dzioby, koncówka kiedy następuje wysunięcie stóp, dalej niska pozycja i spokojne wprowadzenie nart na krawedzie. W 48sec jest to co mi się nie podoba , ta reka iwłasnie ona go sciąga na górną nartę. 1.09 to jazda "rozruchowa", takie obwożenie aby po kilku skretach pokazać jak się jedzie dynamicznie. 1.36 miało być podobnie , ale wyszło spokojniej. 2.0 mała rozgrzewka do śmigu małe zaciesnioenie skretu ale w 2.14 już przestał zartowac agresywniejsze zejscie w dół , wieksze obciążenie dziobów i jazda nabiera dynamiki. Na uwagę zasługuje kadr 2.15(koncówka lewego). Sprawę utrudnia głebszu snieg, trzeba zadbac aby dzioby pływaly po powierzchni sniegu, wtedy łątwiej je kierować w skret. Koncówka 2.17 , niestety błąd. 2.20 to piekne pływanie po swieżym sniegu. Nalezy zwrócić uwagę na łądne wypuszczanie nart w tor jazdy aby w koncowce je "dopasc i zmusić do "wyskoczenia" w drugą strone.Jesli sie doklądnie przyjrzeć to to"wyskoczenie to jest "chłoniecie" jakby wirtualnej muldy. 2.50 to jest już orka , kazdy moze wybrać co woli ja wole to co było wczesniej. Proszę popatrzec jak ciezko pracuje Max, ale warunki jak widać są znacznie gorsze, więc poddaję się . Chyba bym jechał tak samo. Drugi film. Tu mamy jazdę często spotykaną na filmach forum, spokojne zwożonko, mało ruchu ciałem, oprócz odsyłąnia nóg na boki. Krawedz taka jak nogi daleko. 21 sec to jazda wężowa , krawedz tylko z ugiecia (bocznego ) kolan ( takie figo-fago) 49 sec . Wracamy do jazdy profesjonalnej , warunki sniegowe , bardzo dobre, skret sredni z lekkim chłonieciem nóg. Daje piękną miękką jazdę . Popatrzcie jak to ładnie wygląda. Ale jak zwykle bywa pod koniec rodzi sie ładna komoensacja 1.08(prawy) tak powinna wyglądac pozycja ciała. Tam nie ma zbędnych napiec, bo skad mają sie wziąsć.Max jedzie na dolnej narcie w idealnej równowadze w tej samej sekudzie (pod koniec) widzimy już inną pozycje. Porównajcie te dwie pozycje , w ułamku sek . tyle się zmieniło . To jest własnie najwazniejsze. Na Waszych filmach, czesto pozycja zmienia sie na samym dole przy wyciągu. 1.10 Popatrzcie klatka po klatce jak to szybko się dzieje, jak myslicie potrzeba tu siły, a może szybkosci i gibkosci Wyganiają mnie na spacer z psem. Biorę kijki narciarskie i bedę bawił sie nimi aby w jezdzie smigiem nie mylił się rytm wswparcia na kijku. Pozdrawiam!

Za dokładnie:)kupa pracy. Chodziło mi raczej o wypunktowanie cech charakterystycznych. Ja widzę przede wszystkim : - dobra, zrównoważona i niska pozycja dająca swobodę ruchu - brak odciązeń przez wyjście w górę - jazda wąskim śladem z jednakowym katem zakrawędziowania obu nart - zdanie się na autokinetykę i reaktywnośc nart, nie wymusza skretu ruchem stóp - ładna, rytmiczna praca kijkami Dodasz coś jeszcze ? Chłopak nuczył sie tak jeżdzić praktycznie sam, najpierw musiał " wytrzepać" z siebie kupę starych przyzwyczajeń i nawyków. Podziwiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozdrów go ! Jest Swietnym jezdzcem., Jesli się tak rozpisałem to zrobiłem to swiadomie. Chciałem naszym kolegom z forum przyblizyć jak należy patrzec na problem oceny swojej jazdy, na to jak wiele zależy od samokrytyki. Jak błędy trafiają się też dobrym narciarzom. Charakter jazdy, jego wyczuwanie co ma pod nartami jest mi bliskie, w moim odczuciu jezdzę podobnie , jesli nie tak dobrze to przynajmniej sytuacyjnie, zróznicowanie. Kazdy powinien dązyć do znalezienia stylu (sposobu ) jazdy do kazdych warunków." NIE JEZDZI SIE NA JEDNO KOPYTO" Pozdrawiam! P.S. Tak dodam. Mianowicie , jestem na etapie powrotu szukania zaciesnienia skrętu przez ruch kolan i stóp. Cwiczę girlandami, cwiczę w dużym łuku (wykonując go na 3-5 ruchów skrętnych), Fajna zabawa.No i w normalnej jezdzie. Uważam , ze niema szybszego sposobu na zaciesnienie sytuacyjne skretu jak wykonanie w trakcie trwającej jazdy po luku ( w dowolnym momencie) własnie ruchu skretnego kolanami i stopami.Oczywiscie należy tu oszukać grawitację i to jest bardzo piękne. Przypomina to jazdę karwingową w polu muld (no nie za wysokich).Przygotowuję sie do skrętu z przeniesieniem nad sniegiem nart w duży kąt prowadzący. Chcę opanować też skręt z dużo mniejszym nachyleniem dostokowym. Zauważyłem , ze ostatnio dosc wąsko prowadzę narty. Jakaś "nowa jakosc" ?

Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2011 - 22:12

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja już zapomniałem jak jezdzi się NW. :D Tylko (od lat 90 tych) uznaję odciazenie w zejsciu w dół. Nie myl tu z przyjęciem wysokiej pozycji , bo to robię zawsze gdy to potrzebuję. Jazda w niskiej pozycji, wiesz wiąze się z chłonieciem , ruchem wyprzedzenia. Kiedy jadę agresywnie zawsze jadę w tej pozycji. A wspomniane wyzej cwiczenia to zawsze przez zejscie w dół. Dziwię się więc :o skąd to pytanie

: czy dałbyś się namówic na jazdę bez odciążeń w górę i bez wywierania stopami impulsów skrętnych na narty ?

Pozdrawiam !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.blip.tv/file/195915 http://www.blip.tv/file/149564

hej Lobo, gdzieś już kiedyś pokazywałeś te linki - ale nie mogę sobie odpuścić jeszcze raz :D - świetny jeździec !! Pozwolę sobie na małe życzenia noworoczne ;) - chciałbym, żeby 90% Naszych Instruktorów prezentowało takie umiejętności własne - było by w końcu normalnie :), .. ale chyba za dużo wymagam ?? .. :D:D. pozdro jahu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś prezentowałem jazdę pewnego Japończyka, powyższe filmiki pokazuję pierwszy raz. Uważam że tak jak Max moze jeżdzić każdy, wymaga to trochę pracy ale jest w zasięgu przeciętnie uzdolnionego ruchowo narciarza, nawet wiekowego absolwenta TSN:) Trzeba tylko chcieć ale...nie każdy ma odpowiednią motywację. Co do Instruktorów to chyba za duzo wymagasz:( oni nie są uczeni takiej jazdy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ze sterowaniem ( pivoting )? Obejdziesz się bez tego ?

Jesli jest to wykonywanie skretów na bardzo małej prędkosci a nawet w miejscu to komunikuję że sa moją specjalnoscią. Oczywiscie z wsparciem na kijku. Bez tego nie mozna marzyc o avalement. Innymi słowy , pytasz czy zrobie np. na 20 metrach 30 skretów ? Myslę, ze tak. Chyba że zle rozumię pivoty.

Użytkownik niko130 edytował ten post 04 styczeń 2011 - 23:38

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam , ze niema szybszego sposobu na zaciesnienie sytuacyjne skretu jak wykonanie w trakcie trwającej jazdy po luku ( w dowolnym momencie) własnie ruchu skretnego kolanami i stopami.

Miałem pewne kłopoty z przetłumaczeniem u Harba słowa "hinging". Używał go w kilku miejscach, związanych z jazda na krawędziach. Mam różne słowniki, angielski leksykon i nic nie znajduję, co by pasowało do nart. "Hinge", to jest min. zawias(od drzwi), gdzieś tam się pojawiło w dalszej kolejności obracanie. Ale mi nie pasowało, bo to nie chodzi o obrót nart w sensie ogólnie rozumianym. Dopiero jego wspomnienie w pewnym miejscu o drzwiach i ruchu nart jak drzwi na zawiasach wszystko wyjaśniło. Należy poruszać nartami w rowku, który tną w śniegu krawędziami, tak jak drzwiami na zawiasach. Drzwi nie oderwą się od zawiasów. Pozostaną w swoim miejscu. Narta powinna pozostać w wycinanym rowku, ale "zawiasować", tzn powierzchnia jej ślizgu zmienia kąt z powierzchnią śniegu. To się dzieje w czasie jazdy po łuku. "Zawiasowanie" nartami zmienia promień poszczególnych części łuku. Dzieje się to bez wspomnianego w dyskusji "pivoting", czyli obracania nartami impulsami skrętnymi stóp lub stopy. Harb walczy z "pivotingiem". Cały skręt wykonują absolutnie narty, tzn ich karwingowe właściwości. Narciarz ma je tylko pochylać kolanami do stoku, lub w drugą stronę i odpowiednio manewrować środkiem ciężkości wzdłuż nart. Resztę wykonuje siła ciężkości i siła odśrodkowa. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem pewne kłopoty z przetłumaczeniem u Harba słowa "hinging". Używał go w kilku miejscach, związanych z jazda na krawędziach. Mam różne słowniki, angielski leksykon i nic nie znajduję, co by pasowało do nart. "Hinge", to jest min. zawias(od drzwi), gdzieś tam się pojawiło w dalszej kolejności obracanie. Ale mi nie pasowało, bo to nie chodzi o obrót nart w sensie ogólnie rozumianym. Dopiero jego wspomnienie w pewnym miejscu o drzwiach i ruchu nart jak drzwi na zawiasach wszystko wyjaśniło. Należy poruszać nartami w rowku, który tną w śniegu krawędziami, tak jak drzwiami na zawiasach. Drzwi nie oderwą się od zawiasów. Pozostaną w swoim miejscu. Narta powinna pozostać w wycinanym rowku, ale "zawiasować", tzn powierzchnia jej ślizgu zmienia kąt z powierzchnią śniegu. To się dzieje w czasie jazdy po łuku. "Zawiasowanie" nartami zmienia promień poszczególnych części łuku. Dzieje się to bez wspomnianego w dyskusji "pivoting", czyli obracania nartami impulsami skrętnymi stóp lub stopy. Harb walczy z "pivotingiem". Cały skręt wykonują absolutnie narty, tzn ich karwingowe właściwości. Narciarz ma je tylko pochylać kolanami do stoku, lub w drugą stronę i odpowiednio manewrować środkiem ciężkości wzdłuż nart. Resztę wykonuje siła ciężkości i siła odśrodkowa. Pozdrawiam

pivoting nie ma nic wspolnego z ruchem SKRETNYM stop . jest to pochylenie do wewn skretu poprzez ruch kolan i bioder nie ma SKRETU
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pivoting nie ma nic wspolnego z ruchem SKRETNYM stop . jest to pochylenie do wewn skretu poprzez ruch kolan i bioder nie ma SKRETU

Biję się w piersi, bo nie zagłębiłem się, co przez pivoting rozumieją Amerykanie. Słowo jest pochodzenia francuskiego(o ile się nie mylę). Pivot-min. czop, sworzeń. Pivoter-obrócić, obracać dookoła własnej osi. Sugerowałem się Joubertem. Pisze on "impulsions en pivotement" - impulsy rozpoczynąjące skręt nart(mogą i są różne). U niego skręt(czyli ogólnie "le pivotement") przez jednoczesny obrót obu nóg(a zaczyna się to od stóp) przez "wparcie" na "ciężkiej" masie, którą reprezentuje góra ciała, nazywa się "le vissage"- potocznie przykręcanie śruby. "Vis"- śruba. Dół ciała może się przekręcać pod prawie nieruchomym korpusem jak śruba. To przekręcenie może się tylko ograniczyć do samego, błyskawicznego ruchu stóp, na płaskich nartach. Pozwala to omijać gęsto ustawione tyczki w wertikalu. Pozdrawiam Odpowiadając JK musiałem sięgnąć do mojego rozlatującego się Jouberta. Kilka może ciekawostek, dla narciarzy którzy rozpoczęli swoja karierę narciarską w erze karwingu. Piszę w poście pośrednim o impulsach powodujących skręt nart. Co tu Joubert min. wylicza: - pochylenie wystarczy do skrętu- przy większej prędkości na gładkim stoku, aby wykonać piękny skręt należy obciążyć nartę górną pochylić się w dół stoku i do przodu, skręcacie i skręt wykonuje się sam, -w czasie luźnej jazdy wąskim śladem, należy tuż przed skrętem rozszerzyć narty i obciążyć nartę górną, spowoduje to pochylenie do środka kolejnego skrętu i skręt wykona się sam, jw. Można to zmodyfikować przez zmianę nacisku na narty, z dolnej na górną wcześniej przesuniętą równolegle wyżej. Po było napisane czterdzieści lat temu i proszę to porównać z opisami skrętów na nartach karwingowych. Technika skrętu zmieniła się niewiele. Pewne rzeczy już były znane już bardzo dawno. Narty się bardzo zmieniły i rzeczywiście wystarczy odpowiednio się wychylać, aby wycinały piękne łuki. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biję się w piersi, bo nie zagłębiłem się, co przez pivoting rozumieją Amerykanie. Słowo jest pochodzenia francuskiego(o ile się nie mylę). Pivot-min. czop, sworzeń. Pivoter-obrócić, obracać dookoła własnej osi. Sugerowałem się Joubertem. Pisze on "impulsions en pivotement" - impulsy rozpoczynąjące skręt nart(mogą i są różne). U niego skręt(czyli ogólnie "le pivotement") przez jednoczesny obrót obu nóg(a zaczyna się to od stóp) przez "wparcie" na "ciężkiej" masie, którą reprezentuje góra ciała, nazywa się "le vissage"- potocznie przykręcanie śruby. "Vis"- śruba. Dół ciała może się przekręcać pod prawie nieruchomym korpusem jak śruba. To przekręcenie może się tylko ograniczyć do samego, błyskawicznego ruchu stóp, na płaskich nartach. Pozwala to omijać gęsto ustawione tyczki w wertikalu. Pozdrawiam

zgadza sie natomiast w nowoczesnym "skiers english" pivoting okresla wlkadanie narty na kraedz poprzez pochylenie kolan i bioder do wewn skretu. owocuje to hinging of the skis in the snow........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się dzieje w czasie jazdy po łuku. "Zawiasowanie" nartami zmienia promień poszczególnych części łuku. Dzieje się to bez wspomnianego w dyskusji "pivoting", czyli obracania nartami impulsami skrętnymi stóp lub stopy. Harb walczy z "pivotingiem". Cały skręt wykonują absolutnie narty, tzn ich karwingowe właściwości. Narciarz ma je tylko pochylać kolanami do stoku, lub w drugą stronę i odpowiednio manewrować środkiem ciężkości wzdłuż nart. Resztę wykonuje siła ciężkości i siła odśrodkowa. Pozdrawiam

I dlatego ma zwolenników i przeciwników. Dzis miałem mozliwosc doskonalenia jazdy kolegów z forum. Jezdzilismy z tym "zawiasowaniem" (jest to tak bardzo oczywiste),i jezdziliśmy z "pivotami". Odniosłem wrażenie ,ze radzili sobie w obu przypadkach. Ja natomiast jadąc z zawiasowaniem odnosiłem wrażenie , ze się "zwożę" , musiałem jazdę ożywić , własnie Pivotami :D , dzięki którym mogłem włączyc "dopalacze" :D. I tu znowu nie zostanę zrozumiany , ruch skrętny nart sluży wielu rzeczom. A przede wszystkim daje pewnosc "stania " na nartach. Zapewniam , ze jezdząc tylko stylem H.Harba nikt nie wygra jazdy w tyczkach. Sam z zainteresowaniem czytam i oglądam co on proponuje." Ale to już było" jak w słowach piosenki. Wszechstronny narciarz takie elementy w jezdzie stosował, wymuszały to warunki jazdy, tak jak na zawodnikach wymusza predkosc i tyczki.Tam znajdujemy całą kopalnię wiedzy o jezdzie na nartach.Trzeba tylko odróznić błędy w jezdzie od jazdy doskonałej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego ma zwolenników i przeciwników. Dzis miałem mozliwosc doskonalenia jazdy kolegów z forum. Jezdzilismy z tym "zawiasowaniem" (jest to tak bardzo oczywiste),i jezdziliśmy z "pivotami". Odniosłem wrażenie ,ze radzili sobie w obu przypadkach. Ja natomiast jadąc z zawiasowaniem odnosiłem wrażenie , ze się "zwożę" , musiałem jazdę ożywić , własnie Pivotami :D , dzięki którym mogłem włączyc "dopalacze" :D. I tu znowu nie zostanę zrozumiany , ruch skrętny nart sluży wielu rzeczom. A przede wszystkim daje pewnosc "stania " na nartach. Zapewniam , ze jezdząc tylko stylem H.Harba nikt nie wygra jazdy w tyczkach. Sam z zainteresowaniem czytam i oglądam co on proponuje." Ale to już było" jak w słowach piosenki. Wszechstronny narciarz takie elementy w jezdzie stosował, wymuszały to warunki jazdy, tak jak na zawodnikach wymusza predkosc i tyczki.Tam znajdujemy całą kopalnię wiedzy o jezdzie na nartach.Trzeba tylko odróznić błędy w jezdzie od jazdy doskonałej.

Osobiście daleki jestem od tego, aby wierzyć, że ćwicząc to co proponuje Harb będę jakimś doskonałym narciarzem w każdych warunkach śnieżnych i stokowych. Mam już za sobą przeszłość, w różnych śniegach. Bo nawet W Tarach spotykało się w czasie zim najróżniejsze śniegi, w których należało sobie radzić, nieraz ze sporym plecakiem. To jest pewne doświadczenie, które się ma. Ma się też doświadczenie różnie wykonywanych skrętów, różnych impulsów skrętnych. Bo czasem najlepsza technika, wyćwiczona tylko na gładkim stoku, na niewiele się zda. To jest kwestia, gdzie się udamy i w jakim celu. Piszę ostatnio dużo o pewnych ćwiczeniach, czy też własnych spostrzeżeniach, bo akurat ten temat mnie interesuje. Chcę poprawić prowadzenie narta na krawędzie, że było bardziej kontrolowane, szczególnie gdy będzie bardziej stromo i twardo. By to robić z mniejszym wydatkiem energii, by był bardzie "elegancko". I tylko to. Rzecz dotyczy tylko pewnego wycinka umiejętności polegającej na zjeżdżaniu z góry. Wiem, że mi to w niczym nie pomoże, gdy będę chciał jechać po stromym stoku zarośniętym lasem. Wtedy w pierwszej kolejności powinienem zamienić slalomki na inne narty i przypomnieć sobie pług, skręt z oporu, przeskoki i inne jeszcze elementy pozwalające na w mirę płynny i bezpieczny zjazd. Las można zastąpić jakimś dziewiczym stokiem ze skałkami. By być naprawdę uniwersalnym narciarzem, to trzeba mieć opanowany ogromny zasób, dawno nieraz zapomnianych ewolucji. Tych ewolucji nie da się zastąpić genialnymi, samojeżdżącymi nartami. Jest oczywiście kwestią gustu, co kogo kręci-jak mawiają małolaty. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...