Skocz do zawartości

Narty z kite'em (czyli LATAWCEM)


yanosik

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 85
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

A ktoś wie, gdzie w Polsce można tego spróbować, w jakieś szkółce czy coś? Czytałam wyżej, że w Białce ale na necie nic nie znalazłam.

Zdecydowanie w szkółce a jeśli nie to pod opieką kitera. Nie polecam kursów korespondencyjnych. Zdecydowanie odradzam samodzielne eksperymenty. Zamieściłem filmik żeby pokazać jaka siłę potrafi wygenerować latawiec. Możę lepiej zaczynać od kitesurfingu na wodzie. Woda jest jakby bardziej miękka od śniegu i nie zdziera skóry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pobliżu wzniesień, gdy wiatr wieje w ich kierunku, tworzą się prądy wznoszące, czyli wiatr wieje "w górę" - i właśnie to spotkało tego nieboraka z filmu. Ale chociaż gościu najadł sie strachu, to na pewno po wszystkim miał mega radochę. Ale muszę przyznać - było to niebezpieczne!!! Co się tyczy unikania niebezpiecznych sytuacji w trakcie uprawiania snowkite (czy też kitesurfingu), to bardzo ważne jest bezwzględne przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Podobnie jak w narciarstwie stokowym, gdzie większość wypadków zdarza się z powodu nieprzestrzegania Kodeksu Narciarskiego!!! KAŻDY SPORT JEST TAK NIEBEZPIECZNY, JAK LUDZIE, KTÓRZY GO UPRAWIAJĄ Podobnie, jak kodeks FIS w narciarstwie, tak i w sportach latawcowych powstało Kitesurfingowe Prawo Drogi, które obowiązuje również zimą. W tej chwili na Kiteforum.pl społeczność kajciarska jest w trakcie tworzenia kodeksu Dobrych Praktyk Kitesurfingowych, które mają pomóc w zachowaniu bezpieczeństwa zarówno dla siebie, jak i osób postronnych. Aby bezpiecznie uprawiać snowkite, najpierw należy dokładnie zapoznać się z teorią, oraz z zasadami i systemami bezpieczeństwa - wtedy będziemy korzystać z dobrodziejstw zimy i wiatru mając odpowiedni komfort psychiczny :) Jak pisałem ostatniego posta, zdążyło się pojawić kilka wpisów. Postaram się odpowiedzieć na pytania:

http://allegro.pl/it..._nasa_3_m2.html Wystarczy coś takiego?

Tego raczej bym nie brał - sprzedający pisze, że jest to wersja 2 linkowa. Szukałbym czegoś 4 linkowego. Może być Nasa, ale zdecydowanie 4 linkowa!!! Przeszukam sieć, to ci podrzucę jakiś ciekawy link.

Możę lepiej zaczynać od kitesurfingu na wodzie. Woda jest jakby bardziej miękka od śniegu i nie zdziera skóry.

...jednak snowkite jest zdecydowanie łatwiejszy, więc pod okiem doświadczonego kolegi, już w godzinę można jeździć prawo-lewo :)

A ktoś wie, gdzie w Polsce można tego spróbować, w jakieś szkółce czy coś? Czytałam wyżej, że w Białce ale na necie nic nie znalazłam.

Najlepiej wejdź na www.landkiting.pl, lub www.kiteforum.pl i tam poszukaj ludzi, którzy mieszkają w pobliżu ciebie, i uderz do nich na priv - na pewno chętnie ci pomogą - kajciarze to bardzo życzliwa społeczność :) Heeej!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HesSki - właśnie stwierdziłem, ze ty, to jesteś ONA :D , więc od razu nasuwa mi się odpowiedź, na pytanie (bądź stwierdzenie) dziewczyn: Czy ja nie jestem za słaba na latawca, czy dam radę go utrzymać ???

No niech Cię Yanosik poskręca :) Chyba tylko Ty jeden się ostałeś, co to myśli że Heski jest mężczyzną. Wystarczy mi, że przez pierwszych kilka miesięcy na tym forum wszyscy myśleli, że ja facet. Owszem, mam "jaja" :D ale tylko takie metaforyczne ;) A w moim związku to zdecydowanie Sese jest facetem ;) Takiego pytania jak zacytowany powyżej w życiu bym nie zadała. Jak to JA nie dam rady?! Poza tym wiecie - liczy się technika i takie tam.... :rolleyes:;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Chyba tylko Ty jeden się ostałeś, co to myśli że Heski jest mężczyzną. Wystarczy mi, że przez pierwszych kilka miesięcy na tym forum wszyscy myśleli, że ja facet. Owszem, mam "jaja" :D ale tylko takie metaforyczne ;) A w moim związku to zdecydowanie Sese jest facetem ;)

Cholera, tkwiłem w błędzie tyle czasu :D

Użytkownik wueres edytował ten post 05 grudzień 2009 - 19:28 sorry za OT :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum to jeszcze pół biedy - gorzej, gdyby w realu było was ciężko odróżnić :D ...a wracając do tematu Snowkite, to na PW zadajecie mi pytania, jaki latawiec kupić na sam początek? Zdecydowanie odradzam zakup latawców 2 linkowych, bo to tylko wydane pieniadze, kilka godzin zabawy i latawiec w kąt, bo trzeba będzie kupić następny. Na allegro jest kilka pozycji 4-linkowych latawców w cenie 349-609 zł. Myślę, że jeżeli ktoś ma naprawdę skromny budżet (lub ktoś nie jest pewny, czy ten sport go wciągnie (nie wyobrazam sobie, by było inaczej :) )), to zdecydowanie na sam początek zakup jakiegoś Pansha, czy Kondora w rozmiarze ok 4-5 m2 wystarczy. Po przejechaniu na nartach z tym latawcem kilkunastu godzin, sami bedziecie już wiedzieć, czego wam potrzeba !!! Heeej!!!

Użytkownik yanosik edytował ten post 06 grudzień 2009 - 11:42

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja tez sie zaczynam rozgladac za kite'm. Wydatek nieduzy, a mozemy sobie pojezdzic na rownince. Oczywiscie zjazdy alpejskie pozostana przedewszystkim, ale dlaczego nie pojezdzic sobie w weekend, gdy nie mozna na dluzej pojechac w gory: http://gory-swietokrzyskie.strefa.pl/

Czy ktos moglby mi podeslac jakiego linka do teorii [nie plywalem nigdy zaglowkami, nie mam o tym pojecia] bo jak ogladam filmiki i czytam tu na forum - poprostu az kite sie w kieszeni otwiera ;)

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super pomysł! Jetem zachwycona! Jeżdże na nartach od 10 lat a na desce od 3 i jeszcze takiego czegos nie widzialam. wiedziałam o kitesurfingu zawsze chciałam tego spróbować, teraz i ten sport znalazł sie na mojej liście ;) Co prawda pewnie mi powiecie że jestem za młoda albo że to nie sport dla kobiet ale ja jestem uparta ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak było w zeszłą sobotę na zatoce puckiej :D http://www.domnaklin...a=galeria&g=1#d Ale pamiętajcie - to sport dość niebezpieczny, jeżeli nie zna się podstaw i nie przestrzega zasad. Na wodzie zdarzaję się bardzo niebezpieczne wypadki, a jak to ktoś wyżej napisał "woda jest mieksza". Próbując swoich sił wybierajcie duuuże wolne przestrzenie - każde drzewo, kołek, płotek, druty elektryczne mogą być przyczyną nieszczęścia. pozdrawiam i życzę dużo frajdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktos moglby mi podeslac jakiego linka do teorii [nie plywalem nigdy zaglowkami, nie mam o tym pojecia] bo jak ogladam filmiki i czytam tu na forum - poprostu az kite sie w kieszeni otwiera ;) .

Podstawy i teorię znajdziesz tu: http://www.radsails.pl/ szczególnie zakładka SZKOŁA

Co prawda pewnie mi powiecie że jestem za młoda albo że to nie sport dla kobiet ale ja jestem uparta ;)

Już to pisałem, że jest to sport dla chłopaków, dziewczyn, nastolatków oraz dziadków :) Heeej!!!

Ale pamiętajcie - to sport dość niebezpieczny, jeżeli nie zna się podstaw i nie przestrzega zasad. Na wodzie zdarzaję się bardzo niebezpieczne wypadki, a jak to ktoś wyżej napisał "woda jest mieksza". Próbując swoich sił wybierajcie duuuże wolne przestrzenie - każde drzewo, kołek, płotek, druty elektryczne mogą być przyczyną nieszczęścia.

Dokładnie, tak jak kolega pisze - uprawiając sport latawcowy, pod jakąkolwiek postacią, najpierw używamy rozumu i wyobraźni, a dopiero potem latawca i reszty sprzętu :) Również życzę dużo frajdy i złapania takiego bakcyla, jak my :cool: P.S. Niezłe warunki wam dopisały we Władku :) Ja z Mazim i Lussikiem ogarniałem pobliskie łąki :) Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Heeej!!!

Użytkownik yanosik edytował ten post 26 grudzień 2009 - 22:15

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
...a jak warunki śniegowe są już godne i do tego powieje, to jazda z latawcem staje się mega przeżyciem, gdzie można eksperymentować do woli, od zwykłego lewo-prawo, fun'u, speed'u, aż po skoki i nawet ekstremalny freestyle. Ja raczej preferuję zabawę fun'ową, trochę speedu i przede wszystkim skoki, których intensywność niestety jest ograniczana defektem kolana, które przy zbyt dużej intensywności, a przede wszystkim po niezbyt udanych skokach, zaczyna troche boleć. Ostatniej niedzieli (wczoraj) największą radość sprawiały mi skoki (najwyższe, jakie do tej pory wykonywałem w całym swoim kajciarskim stażu :cool:), których niestety nie udało się uwiecznić, oraz zabawa w kite-fun :D Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
a ja mam pytanko o te przestrzenie na ktorych jeździłeś? jezioro to wiadomo - wspólna własność ale już taka zimowa łąka to raczej ma właściciela - w mojej okolicy należałoby się liczyć ze spotkaniem chłopa z widłami:) co ty na to? a generalnie to ciekawa alternatywa, nie dla mnie bo ja mam za słabą koordynację manualnowzrokoworuchową.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile ma Twój latawiec?

Mój latawiec ma, w zależności od siły wiatru 6 lub 10 m2 :D tzn. na filmiku latam PsychoIII 10m2, ale posiadam też PulseII 6m2, oraz pompowanego Naish Cult 12 m2. Zimą najczęściej używany jest 10 m2

Pięknie. Bardzo ciekawa alternatywa dla narciarstwa zjazdowego... Przyszłości to raczej nie ma. Bo to nie będzie narciarstwo masowe, jak ślizganie z górki. Tu już trzeba coś umieć, aby przeżyć. Życzę sukcesów. Pozdrawiam

Tu pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić!!! Snowkiting będzie się tak szybko rozwijał, jak szybko bedą spadać ceny sprzętu, szczególnie na rynku wtórnym. Narciarstwo kilka(/naście) lat temu było również "tylko dla wybranych" ;) Teraz już kupisz dobry używany latawiec (pompowany, typ BOW) za ok 1000 zł i trapez używany za 100-200 zł. Mając już sprzęt narciarski/SNB, to jest twój cały wydatek. Wiatr masz za darmo - żadnych skipassów!!!!!

a ja mam pytanko o te przestrzenie na ktorych jeździłeś? jezioro to wiadomo - wspólna własność ale już taka zimowa łąka to raczej ma właściciela - w mojej okolicy należałoby się liczyć ze spotkaniem chłopa z widłami:) .

Za jeżdżenie po łące, to raczej nikt nie powinien gonić, bo nie zniszczysz tego, co i tak obumiera (liście trawy) zimą. Musiałby być to wyjątkowo wredny rolnik, gdyby cie widłami pogonił. Dobrze jednak wcześniej dogadać się, bo jeszcze nie spotkałem się z odmową, gdy idziesz się dogadać jak człowiek z człowiekiem. Ja nawet jeździłem po, obsianym rzepakiem ozimym, polu!!! Rolnik nie miał nic przeciwko, a nawet podjechał Ursusem z dzieciakami, by sobie popatrzyły :D Jak jest warstwa śniegu i mądry rolnik, to będzie wiedział, że jeżdżenie po śniegu nie zaszkodzi uprawom!!!

Użytkownik yanosik edytował ten post 02 marzec 2010 - 15:52

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

he, he ty o uprawach a ja raczej myślę o mentalności moje, najmojsze i nikt mi tu łaził nie będzie. czyli nie pozwalam ale nie dlatego że ma to racjonalne podstawy... ale skoro się dogadujesz, to znaczy że i nasza wieś się nieco cywilizuje(i żeby nie było że się naśmiewam, mam sporo rodziny na mazowieckiej wsi i to tam bym się spdziewała tych wideł, zresztą w rękach mojego osobistego kuzyna:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

.... W tym sezonie nie wyjechałem nigdzie w Alpy na narty bo... Nie miałem potrzeby ;-) Warunki miałem piękne pod samym nosem :D ...

he he :D to dokładnie tak samo, jak ja :cool: Warunki w tym roku były tak rewelacyjne, że praktycznie od końca grudnia nie było tygodnia, żebym 1-2 razy w tygodniu nie jeździł :) Nawet w sobotę i wczoraj zaliczyliśmy kilkugodzinne sesje snowkite na mokrym już śniego-lodzie, na jez Dużym w Żninie. Teraz czekamy na wiosnę!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
nie przeglądałam całego tematu od a do zet ale moze podpowiecie gdzie sa najlepsze miejsca w Austrii bądź Włoszech do snowkite . Jeździmy, rozglądamy sie i jakos nic nam do głowy nie przyszło. Czy są zakazy wogóle jakies latania koło stoków? Czy są może jakies wyznaczone miejsca, w Polsce wiadomo szuka sie w okolicach stoków i można polatać i nikt nie goni, czy podobnie jest w Alpach? Jurek jak czytasz to to pomyslalam sobie własnie o Innerkrems o tym stoku płaskim, po drugiej stronie górki na której zaliczyłeś dzwonka z Kosmykiem. Tam sporo wypłaszczen, pól i przestrzeni , nie pamietam jak z wiatrem. pozdr Zośka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...