Skocz do zawartości

narciarstwo a GOPR ?


ventii

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc. Penwie na tym forum wypowida sie wielu ratowników Gopr-u wiec chailem zapytac jaki poziom jazdy powienien reprezentowac ratownik albo kandydat do GOPR ? Obowiazkowe sa dokumenty z PZN Sitn o pomocniku ? Wiecie coś o tym ?

nie ma obowiązku posiadania żadnych uprawnień (choć są mile widziane) - egzamin jest podobny jak egzamin regionalny w SITN, ale nie ma jazdy sportowej, z narciarstwa na egzaminie odpada zawsze najwięcej chętnych - poziom jest..... pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz mieć żadnych papierów, do egzaminu na kandydatów GOPR może przystąpić każdy..ale nie każdy go przejdzie, bo trzeba coś na tych nartach umieć:D Jak ja zdawałem ( jakieś 8 lat temu), egzamin był w Zieleńcu - do zrobienia kilka ewolucji, np. stromy kawałek stoku, 40 metrowy odcinek - przez pierwsze 20 m jedziesz na kreche, potem narty w pług i musisz sie zatrzymać przed wyznaczoną linią...( wbrew pozorom trudna rzecz.. niewielu to zaliczyło..), albo "skakanie" na nartach w dół stoku- dzioby nart na śniegu, a tyły przerzucasz w powietrzu z lewej na prawą..do tego jazda w puchu i w śmigu. W zasadzie jeśli zrobisz to w miarę dobrym stylu, jeździsz pewnie, to przejdziesz taki egazamin bez problemu...:rolleyes: ale żeby zostać kandydatem to jeszcze oprócz nart topografię i pierwszą pomoc trzeba zdać..;) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie warto byc ratownikiem GOPR mieszkajac w gorach? posiadajace wykrztalcenie medyczne i bedac instr narciarstwa? chodzi mi o jakiekolwiek korzysci.

To jest działalność społeczna ( mówię oczywiście o ratownikach ochotnikach), więc o korzyściach materialnych nie ma mowy..jeśli jesteś ratownikiem zawodowym to jest to twoja praca, ale kokosów to z tego nie ma jak się pewnie domyślasz..:D ochotnicy dostają tylko zwroty za koszty podróży na dyżur, czyli jak normalna delegacja... Dużo ważniejsze są korzyści niematerialne..:D ludzie liczą na twoją pomoc i są ci za nią wdzięczni, ja miałem z tego ogromną satysfakcję.. poza tym uczysz się wielu ciekawych rzeczy ( wspinanie, topografia, jaskinie, lawiny..)..no i siedzisz cały weekend w górach..;) warto:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

idiotyczne pytanie - idiotyczna odpowiedź słuzba w górach to coś więcej niż wykształcenie medyczne i jazda na nartach...

ty bo zaraz zaczniesz wypisywac o pasji, zaangazowaniu itp ze zaraz sie poplacze a mi chodzi o cos innego a mianowicie jak to wyglada od srodka: czyli kursy, szkolenia, jak wygladaja mozliwosci rozwoju jak wyglada dojscie na zawodowego ratownika jak ze sprzetem, czy trzeba jescze dokladac do tego fachu itd itp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ty bo zaraz zaczniesz wypisywac o pasji, zaangazowaniu itp ze zaraz sie poplacze a mi chodzi o cos innego a mianowicie jak to wyglada od srodka: czyli kursy, szkolenia, jak wygladaja mozliwosci rozwoju jak wyglada dojscie na zawodowego ratownika jak ze sprzetem, czy trzeba jescze dokladac do tego fachu itd itp

jesteś pusty jak słoik po zagryzce do wódki startuj do GOPR-u chłopcy nauczą Cię życia dla mnie EOT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej chłopaki spokojnie..;) Gaweł: najpierw zdajesz egzamin na kandydata - narty, topografia, pierwsza pomoc. Potem jesteś 2 lata kandydatem ( max 5) - w sezonie musisz być min.120 godzin na dyżurze, jeśli dobrze pamiętam.. w tym czasie masz też szkolenia, ale roźnią się w zależności od grupy w jakiej jesteś i jaki jest teren działania grupy ( w Wałbrzysko - Kłodzkiej wspinanie na Szczelińcu, jakieś jaskinie, ewakuacja z kolejek krzesełkowych + łażenie po górach i topografia).. Takie 2 lata jako kandydat i potem idziesz na I stopień ( zazwyczaj w Karkonoszach czy w Beskidach jest kurs dla ludzi z wszystkich grup) - dużo teorii i dużo praktyki..zdasz I stopień - dostajesz blachę i jesteś pełnoprawnym ratownikiem.. potem jak chcesz, możesz robić II stopień ( bardziej zaawansowany, min. ratownictwo z powietrza ).. Sprzęt ludzie mają swój generalnie..za ciuchy goprowskie też musisz zapłacić..mniejszą cenę, bo są dofinansowane, ale jednak..w zależności od grupy mają też sprzęt na stanie (muszą ludzi przecież jakoś szkolić);) Patrząc z tej strony to raczej dokładasz do tego interesu..ale będąc już ratownikiem kompletnie nie ma to znaczenia:rolleyes: dużo więcej jest za niż przeciw..powodzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzamin z topografii obejmuje znajomość terenu działania grupy, o teren sekcji nawet nie pytają, bo to powinieneś znać jak własną kieszeń;) Jako ratownik możesz być wysłany na dyżur gdziekolwiek na terenie grupy, jakieś wyprawy poszukiwawcze itp, więc niezależnie od sekcji musisz wiedzieć gdzie jesteś i jak gdzie dojść..:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak masz racje. A co mozesz podpowiedziec mlodemu kandydaowi do słuzbie w GOPR ? Oczywiscie wiem o odpowiedzialnosci, zaangazowaniu i wytrwałosci ale jakies inne wskazówki ?

i duuuużo wolnego czasu.... aha i uprzedź swoja dziewczyne że właśnie przestała byc nr 1 w Twoim zyciu ;):D z gorskim pzdr mq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie wiem o odpowiedzialnosci, zaangazowaniu i wytrwałosci ale jakies inne wskazówki ?

Truizm i wybacz, pieprzenie pensjonarek. Jeżeli młody zdrowy chłop idzie do tego typu organizacji jak gopr z w/w powodów to to jest zwykle pomyłka. Normalny chłop chce przygody, adrenaliny, nieco szpanu, tęsknych spojrzeń panienek. Natomiast miło jest jak w ramach szkolenia, swojego rozwoju te cechy nabędzie, szczególnie odpowiedzialność. Dobry ratownik ma tak, że jak do niego dzwonią o 1 w nocy to się wkurza na tą łajzę za ktorą ma chodzić. Ale jeszcze bardziej się wkurza gdyby się dowiedział, że była "robota" a do niego nie zadzwonili. Najważniejsze żebyś chciał i żeby było widać, że chcesz. Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Truizm i wybacz, pieprzenie pensjonarek. Jeżeli młody zdrowy chłop idzie do tego typu organizacji jak gopr z w/w powodów to to jest zwykle pomyłka. Normalny chłop chce przygody, adrenaliny, nieco szpanu, tęsknych spojrzeń panienek. Natomiast miło jest jak w ramach szkolenia, swojego rozwoju te cechy nabędzie, szczególnie odpowiedzialność. Dobry ratownik ma tak, że jak do niego dzwonią o 1 w nocy to się wkurza na tą łajzę za ktorą ma chodzić. Ale jeszcze bardziej się wkurza gdyby się dowiedział, że była "robota" a do niego nie zadzwonili. Najważniejsze żebyś chciał i żeby było widać, że chcesz. Kuba

Wiesz Kuba, ja wcale nie jestem taki wiesz poukladany jak pewnie wywnioskowałes to z moejej wypowiedzi bo niektórych to denerwuje jak wypowiadam sie o GOPR w taki lajtowy sposób i poprawiaja mnie ze do GOPR to trzeba dorosnac. Oczywiscie ze zawsze jarałem sie widząc ratownika GOPR np. na stoku narciaskim i wypowiedzi ludzi ,, patrz na tego GOPR-owca". A jesi chodzi o adrenaline i robienie czegos co wymaga max wysilku poprstu mi sie podoba a jesli to moze dac komuś poczucie bezpieczenstwa czy ma kogos uratowac w potrzebie to sama kozysc, dlatego chce to robic. Zawsze ciagneło mnie w góry bo zawsze sie cos dzialo, zawsze były jaja, kupa smiechu i dobre imprezy wieczorami (%) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprawiaja mnie ze do GOPR to trzeba dorosnac.

Bo to prawda.

Oczywiscie ze zawsze jarałem sie widząc ratownika GOPR np. na stoku narciaskim i wypowiedzi ludzi ,, patrz na tego GOPR-owca".

matko Boska....jarałes się widzac ratownika? Ja tam wolę ładną dziewczynę ale Twój wybór.... A tak zupełnie na poważnie to zasięgnij informacji w grupie do której chcesz startować. Ogólnie są wytyczne jak egzamin powinien wyglądać, ale każda grupa ma swój własny tryb i zakres. Generalnie egzamin powinien obejmować narty (mówi się że to poziom pomocnika) oraz topografię i w części grup pierwszą pomoc. Zważ też, że w części grup niechętnie są widziane osoby nie mieszkające na terenie działania (bo i z nich nic sensownego zwykle nie wynika, poza dyżurami z rozpiski). Wymogiem formalnym jest też, by dwóch ratowników zostało twoimi członkami wprowadzającymi - muszą poręczyć za Ciebie i w pewien sposób odpowiadają za Ciebie w okresie kandydackim. Sam egzamin na nartach nie jest trudny jest taki trochę wielotorowy: - normalna jazda "wolna" na stoku i w terenie (trzeba pokazać się jak najlepiej) - elementy "elementarza": pług, ześlizg itp. To są niby proste elementy ale to one zwykle sprawiają dużo kłopotu, a są niezbędne np. dop jazdy ze sprzętem. Zdanie owego egzaminu to dopiero początek: potem kurs BHP, staż kandydacki o którym koledzy pisali, kurs I stopnia (często kilkuczęściowy), kurs w Centrum Szkoleń Medycznych (7 dni, możesz zostać z niego zwolniony jak jesteś certyfikowanym ratownikiem medycznym, nawet większość co mądrzejszych lekarzy decyduje się go odbyć). Generalnie zabiera to trochę czasu i kosztów więc trzeba chcieć naprawdę. A potem jak już będziesz naprawdę chciał to po zmianie kilku dziewczyn możesz zostać starszym ratownikiem, instruktorem czy starszym instruktorem..... Pozdrawiam, Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...