Skocz do zawartości

Niewidomi na nartach


jurasek15

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nie zauważyłem takiego tematu na forum, więc piszę. Czy ktoś miał z was okazję jeździć przy niewidomych i niedowidzących? Szczerze mówiąc ja byłem pod wrażeniem. Slalom, a za tym człowiekiem przewodnik, który mówi lewo - prawo. I nie było to "zbijanie" tyczek. Ale za to była walka w "rynnach". Tak sobie wyobrażam ilu by odstawiło tylko gogle przy dużym opadzie śniegu i przejechało na czas. Dla mnie to jest mistrzostwo świata i podziwiam tych ludzi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja spotkałem takich ludzi w Czechach. Tak samo jeżdżących w takich odblaskowych kamizelkach, jakie u nas używa policja, albo inne służby drogowe np. Otóż Ci ludzie śmigali i to fajnym ciętym, nierzadko skrętem za instruktorem, który ICH naprowadzał na właściwy tor jazdy ... używając po prostu jedynie ... gwizdka. Takiego zwyczajnego gwizdka, jaki ma np. sędzia piłkarski ! I Ci ludzie, ufni w ten sygnał gnali po stoku JEDYNIE za dźwiękiem ! A teraz proszę sobie wyobrazić sytuację, że Wam ktoś zawiązuje oczy i każe jechać jedynie za dzwiękiem gwizdka ... Jak dla mnie - pełny szacun dla TYCH LUDZI !

Użytkownik o.tisk edytował ten post 26 marzec 2009 - 22:06

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegłym tygodniu na planie Czarny Góry Janskie Łaźnie bardzo moda niewidoma babeczka właściwie to dziewczyna, jeździła na tyczkach ustawionych dość wąsko jednak ala GIGANT. Jeździła oczywiście przed instruktorką można rzec suflerką, która ją naprowadzała. Coś niesamowitego! Kto nie widział nie uwierzy jak nie nic widząc można sobie radzić. Początkowo facet jej nie podał talerzyka pojechał najpierw jeden potem drugi i wtedy dopiero się zorientował, że dziewczyna tych talerzyków nie widziała. Następne podejścia były już prawidłowo wspomagane talerzyk podawał jej do reki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegłym tygodniu na planie Czarny Góry Janskie Łaźnie bardzo moda niewidoma babeczka właściwie to dziewczyna, jeździła na tyczkach ustawionych dość wąsko jednak ala GIGANT. Jeździła oczywiście przed instruktorką można rzec suflerką, która ją naprowadzała. Coś niesamowitego! Kto nie widział nie uwierzy jak nie nic widząc można sobie radzić.

Zeby daleko nie szukac - wlasnie odbyly sie Mistrzostwa PL Niepelnosprawnych: http://narty.onet.pl...wiadomosci.html Z opisu wynikow wynika, ze byl ktos takze z przewodnikiem: http://www.start.bie...t List - GS.pdf Robi wrazenie w kazdym wypadku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Niewidomych tyklko widywałem na stokach ale miałem okazje jeździc z niepełnosprawnymi narciarzami z wyłączona jedną lub obiema nogami ii zycze wszystkimżeby tak umieli się na nartach poruszać. Na poziomie reprezentacyjnym człowiek jadący na jednej nodze jest nie do dogonienia dla dobrego amatora. A jazdę na slepo polecam wszystkim jako znakomitą zabawę i ćwienie czucia sniegu. Jeździ sie podobie jak niewidomi - kolega pełni role przewodnika i dyktuje rytm i rodzaj skretu. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
Super Green747, dziekuje za podzielenie sie tym co duzo ludzi uwaza za niemozliwe! Osobiscie zajmuje sie szkoleniem narciarskim osob niepelnosprawnych (wszystkie rodzaje niepelnosprawnosci) w tym rowniez osoby niewidome i niedowidzace. Dla przyblizenia tematu, uprawnianie narciarstwa wsrod osob niewidomych i niedowidzacych jest bardzo powszechne. W zaleznosci od stopnia niedowidzenia stosuje sie odpowiednie metody nauczania. Osoby niewidome oraz przewodnik stosuja odblaskowe kamizelki, ktore maja za zadanie zwrocenie na nich uwagi przez innych narciarzy - tak aby po ich zauwazeniu dac im wiecej miejsca na stoku i nie przecinac ich toru jazdy. Przewodnik sygnalizuje skrety oraz predkosc itp, na zasadzie wczesniej ustalonych komend dzwiekowych (moze to byc gwizdek, slowa, dzwonek itp). Coraz wiecej osob niewidomych i niedowidzacych jezdzi na nartach rekreacyjnie jak rowniez bierze udzial w zawodach miedzynarodowych (puchar swiata, paraolimpiada itp) scigajac sie z zawodnikami z podobnym rodzajem dysfunkcji. Jezeli chodzi o narciarzy niewidomych i niedowidzacych, to scigaja sie razem ale sa podzieleni na 3 grupy - klasyfikacja nastepuje w zaleznosci od tego ile i jak sa w stanie zobaczyc. I tak grupa B1 -narciarze kompletnie niewidomi, B2 - niedowidzacy w stopniu znacznym, B3 - niedowidomi w stopniu mniejszym. Narciarze niewidomi i niedowidzacy klasyfikowani sa do konkretnej grupy na podstawie badan medycznych. Scigaja sie ze se soba, a uzyskany czas ma odpowiedni handicap - automatycznie jest przeliczany i brany pod uwage na zawodach. Dla zaintersowanych chetnie udziele odpowiedzi na wszelkie pytania zwiazane z uprawianiem narciarstwa przez osoby niepelnosprawne (rowniez po amputacji, poruszajace sie w wozku inwalidzkim, autystyczne,......) Pozdrawiam, Dominik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Śląsku szkoleniem niepełnosprawnych zajmuje się pochodzący z Czeladzi Jarek Krężęl http://www.narty.pl/...rek-krezel.html Jego syn ma poważne osiągnięcia w rywalizacji narciarskiej niedowidzących.http://www.dziennikz...edale,id,t.html http://www.zimbio.co...y 3/zKjWMbiZqq8 i tak dalej można poczytaćo tym dzielnym wojowniku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super patenty :) Masz racje, jezeli chodzi o kraje alpejskie narciarze niepelnosprawni nie sa 'zjawiskiem UFO' ale sa integralna czescia, na polskich stokach bywa roznie... W zaleznosci od powodu uposledzenia wzroku nelezy stosowac rozne formy komunikacji miedzy Wami - poniewaz Twoja corka nie jest calkowicie niewidoma jak najbardziej bodzce wzrokowe sa dla niej istotne i znalezienie 'patentu' ktory ulatwi jej podazanie za Toba jest bardzo wazne (podczas jazdy nocnej - swiatelko, w dzien - znalezienie odpowiedniego koloru oraz jego odcienia, ktory sprawi ze bedziesz dla niej bardziej widocznym). Pogoda rowniez odgrywa istotna role i w zaleznosci od naslonecznienia czy np opadow sniegu potrafi wplynac na znaczne pogorszenie odbierania bodzcow wzrokowych, dlatego dobrze gdy wsparte jest to komunikacja glosowa. Mamy tutaj 2 mozliwosci komendy glosowe i podazanie za dzwiekiem - tak jak piszesz juz po godzinie bedzie problem z gardlem :) Mozna to wzmocnic za pomoca glosnika - przewodnik ma zamontowany glosnik na pasku, ktory jest skierowany do narciarza, inna opcja jest interkom - czesto stosowany jest taki sam jak dla motocyklistow- komunikacja podczas jazdy na motorze, zeby nie krzyczec do siebie (nalezy zawsze miec ze soba dodatkowe baterie, bo wiadomo, ze na mrozie szybko sie wyczerpuja). :)

Dzieki za odpowiedź. Tak właśnie jeździmy - ja jestem przewodnikiem, córka jedzie za mną w odległości około 5- max 10m. Nieraz gdy pozwalają na to warunki jadę przed nią tyłem, wtedy mamy fajny kontakt. Też myślałem o kamizelkach lub czymś odblaskowym. Jednak ich nie używamy, może dlatego że niestety nigdy na stoku nie spotkałem się z osobami z podobnymi problemami. Niestety często zdarza się, że dla pełnosprawnych osób jest to pewnego rodzaju "atrakcja" a pokazywanie palcami i bardzo widoczne patrzenie się na nas doprowadziłoby mnie do szału i kto wie czy taki delikwent nie zjechał by z goprem ale z powodu połamania go przeze mnie. Póki co, na wieczorną jazdę wymyśliłem coś w rodzaju światła "stop" na kasku. Mam zamontowane 2 małe czerwone paski led z tyłu kasku w miejscu zapinki do gogli. Jak kogoś interesuje mój wynalazek to później zrobię fotkę i wstawię. W każdym bądź razie to rozwiązanie doskonale zdaje egzamin. Na przyszły sezon chcę zrobić na podobnej zasadzie specjalne opaski na rękawy kurtki lub wręcz "wszczepić" w kurkę, tak aby ruch moich rąk był dobrze widoczny dla mojej córki, no i żeby było nas też lepiej widać - na czerwono :) Poza tym szukam (w innym temacie na tym forum) jakiegoś w miarę dobrego interkomu do komunikacji - gardło na mrozie potrafi wysiąść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"UFO"... może kiedyś... Właśnie pogoda a szczególnie to przepiękne słoneczko na stoku. Wtedy światła jest najwięcej i najwięcej problemów, ciężko znaleźć odpowiednie gogle. W kwestii komunikacji to opracowaliśmy trochę swój język ciała. Np. moja prawa ręka w górę - będziemy skręcać w... lewo :) lewa ręka w górę - będziemy skręcać w... prawo :), obie ręce rozciągam na boki - zwalniamy, głosem typu "hopka", "lód" itp. i tak jakoś się dogadujemy :) oczywiście tak fajnie jest na stoku gdy jest w miarę luźno... niestety z reguły większą część zjazdu muszę prawie krzyczeć, stąd pomysł jakiegoś interkomu lub małej PMR'ki. Pewnie nasze sposoby nie są zbyt profesjonalne ale póki co wystarczające. A w załączeniu fotka mojego kasku a'la Adam Słodowy i Zrób to sam :) [ATTACH=CONFIG]20203[/ATTACH]

moze naprawde zrozumiemy, ze niedowidzacy, czy niewidomi sa tak samo LUDZMI???????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jan koval! Nie przesadzaj.Nie jest tak źle ,niepełnosprawni na stoku wzbudzają duży szacunek i zawsze moga liczyc na ew.pomoc lub zwiększenie czujności jeżdżących , a że czasem ktoś podpatruje ich poczynania to nic zdrożnego,tylko ludzka ciekawość.Gorzej by było gdyby odwracać głowę udając,że Oni to powietrzePozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze. Nalezy troche nasze spoleczenstwo edukowac :) Podczas moich szkolen tez rozne rzeczy sie zdazaja... przewaznie narciarze patrza z podziwem i ze zdumieniem na osoby niepelnosprawne zjezdzajace na nartach, ale zdazaja sie rowniez i mniej mile sytuacje gdzie niektorzy nie za bardzo wiedza o co chodzi i nawet im na mysl nie przyjdzie, ze dana osoba jest niepelnosprawna i dlatego uzywa dodatkowego sprzetu lub np omija kolejki. No ale to raczej wynika z niewiedzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

 

Niestety - jak same się przekonałyście - kamizelki na stokach są ostatnio nadużywane stąd mam wrażenie spowszedniały i ich ostrzegawcza i informacyjna funkcja się zatraciła.

Proponuję zadzwonić tutaj:

http://sportsbibs.pl...CFSTecgodGM4OhA

To firma która specjalizuje się w wyrobie takich produktów między innymi pod kątem narciarstwa więc może pomogą. Ostatecznie może spróbować kupić fajna kamizelkę i zamówić w jakiejś małej poligrafii nadruk. Koszty będą niewielkie a jak firma się szanuje to powinna machnąć specjalny wzór za darmo dokładając swoje logo na przykład.

Jeżeli masz jaką wizję/projekt a nie masz takich możliwości jestem w stanie nieodpłatnie Ci to załatwić (kontakt na priv). Z doświadczenia wiem jednak (znam naszych narciarskich paraolimpijczyków), że potraficie przenosić góry.

Serdeczne pozdrowienia i życzenia samych wspaniałych dni na deskach dla Was.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam
Niewidomych tyklko widywałem na stokach ale miałem okazje jeździc z niepełnosprawnymi narciarzami z wyłączona jedną lub obiema nogami ii zycze wszystkimżeby tak umieli się na nartach poruszać. Na poziomie reprezentacyjnym człowiek jadący na jednej nodze jest nie do dogonienia dla dobrego amatora.
A jazdę na slepo polecam wszystkim jako znakomitą zabawę i ćwienie czucia sniegu. Jeździ sie podobie jak niewidomi - kolega pełni role przewodnika i dyktuje rytm i rodzaj skretu.
Pozdrawiam serdecznie

Przepraszam prowadzisz poradnię chirurgiczną i rehabilitacyjną? :)

Ludki piją wciągają no niech jeszcze zamkną oczy,  gdzie być bezpiecznym? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Witam. Chciałbym trochę odgrzać temat.
Nie chcę zakładać kolejnego tematu jaki sprzęt dobrać, kupić itp., bo jest ich mnóstwo. A nasze wymagania odbiegają od wielu narciarzy, bardziej lub mniej zaawansowanych.
Jak już pisałem dla nas narty, to zabawa na śniegu. Od czasu moich pierwszych postów, "trochę" się zmieniło.
Już nie mam ledów w kasku i na rękawach, już nie zdzieram gardła "mówiąc" córce o następnym manewrze. Używamy interkomów, które spisują się rewelacyjnie.

No i nie jesteśmy już jakimś dziwnym zjawiskiem na stokach, choć nadal wzbudzamy zainteresowanie.

Jeśli ktoś ma chwilę, to zapraszam na nasz kanał YT https://www.youtube....SM0N4O8-1cnZlQg

i m.in.  filmik z ostatniego sezonu 

 

 

Oczywiście nie chodzi mi o ocenę naszej jazdy, a o pomoc w zakupie nart dla córki. 

- wysokość: 150, waga: 57, jazda jak widać na filmie.

 

Ze względu niewidzenie oraz kiepską sprawność fizyczną, chodzi o niewymagające narty, które dadzą wiele radości, które nie potrzebują zacięcia sportowego, no i w przyzwoitej cenie. Mam na myśli narty używane do powiedzmy 500zł.

Myślałem o starych Fischerach XTR Fire dł. 130 (112x73x99) lub Rossignol Pure Mountain PMC 4000 dł. 132 (115x70x100),  ze względu na szerokość pod butem ale niestety nie znalazłem nic więcej o tych nartach i opinii też brak. 

 

Pozdrawiam

Cześć,

 

gratuluję pasji i zacięcia. Pełen szacunek. Wysłałem Ci info na priv.

 

Pozdrawiam

K.M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jechałem na rollkasterze w zupełnej ciemności.

Nie można było się spodziewać w którą stronę skręci lub w górę czy w dół....

Mogę się tylko domyślać że właśnie takie wrażenie ma osoba niedowidząca.

Dla mnie to była zabawa, dla osoby niedowidzącej jazda na nartach to wyzwanie.

 

szacun...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A ja - jako, że i tak uchodzę za największego chama - nieproszony, będę oceniał.

Rozumiem Was bo sam mam dzieci i podobnie jak Wy robię w życiu wszystko by pokazać im i nauczyć je jak najwięcej. Czasami jest trudniej czasami łatwiej ale jaka jest satysfakcja kiedy się jakąś barierę przekroczy, jakie szczęście gdy dzieci się śmieją i cieszą...to jest po prostu normalne rodzicielskie zachowanie

Obserwując Waszą jazdę w oczy rzuca mi się jedno. Po młodej Pani nie widać w żadnym wypadku "niewidzenia" - cytuje bo Ty to tak ująłeś, a już "kiepska sprawność fizyczna" jest dla niej po prostu krzywdząca. Dziewczyna porusza się na nartach bardzo sprawnie i z dużym wyczuciem a gdy wiemy, że jeździ na słuch jest to naprawdę bardzo dobra jazda. Skręty są rytmiczne i symetryczne (brawo dla przewodnika/ów nauczycieli) technika poprawna. Oczywiście na tym etapie występuje nieco asekuracyjne podpieranie się nartą wewnętrzną ale tak robi 90%. Zwróćcie natomiast uwagę na znakomitą jazdę po łuku, którą wbrew pozorom krok dzieli od jazdy ładnym ciętym. W tym elemencie - moim zdaniem jednym z najważniejszych w dobrej jeździe - jest lepsza od 90% ludzi na tym etapie szkolenia. Zwłaszcza gdzieś pomiędzy 5.45 a 7.00 jest taki fragment gdzie pięknie widać wycinany celowo łuk - widać pięknie mechanikę ruchu - niemalże jak przy instruktorskiej demonstracji. 

Powiem tak... czy nie myśleliście nigdy o tym, że ta rekreacja może przerodzić się w bardziej  konkretną pasję związaną z narciarstwem sportowym. To oczywiście zależy od charakteru, oczekiwań i podejścia do tematu Waszej córki ale może ją zapytać? Może ten pomysł, którego nie braliście pod uwagę okaże się dobry. Sadząc po jej dbałości o dokładność ruchu lubi ciężko pracować nad sobą, przywiązuje wagę do szczegółu co bardzo ważne w treningu.

Jakby co znam dużą część naszej narciarskiej paraolimpijskiej kadry łącznie z Szanownym Prezesem PKPar, który zresztą swego czasu ustawiał jeden z przejazdów, której edycji Zawodów SkiForum. Naszej kadrze potrzebne są osoby z talentem!

 

Co do nart to być może pojawią się narty po mojej córce. Nie jest to narta o której pisałeś ale może ją rozważycie. Za parę dni dam znać.

Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam żebyście zawsze mieli śnieg bo z resztą to już sobie poradzicie sami. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam dziękuję za te słowa. Odbiegając trochę od nart, to z nami jest tak, że lato spędzamy w .... Tatrach. Zimą góry, latem góry. Tylko zamieniamy białą laskę na kijki :)

Na tatrzańskich szlakach, jesteśmy też raczej .... hmm.... powiedzmy "nieczęstym zjawiskiem" :)  (tak na prawdę nigdy nie spotkaliśmy bratniej duszy) 

Wejście na Czarny Staw Gąsienicowy. Kto bywa ten wie :)

 

attachicon.gifczarny_staw.JPG attachicon.gifczarny_staw1.JPG

 

Czerwone Wierchy wciąż przed nami. Plan jest od kilku lat ale trudno nam wbić się w dobrą pogodę.

I tak już od wielu lat. 

 

Ale wracając do nart.

Mitek, bardzo dziękuję za ocenę. Wiele godzin spędziliśmy z instruktorami (ja również). Wiemy też, że jeszcze długa droga przed nami do poprawnej jazdy ale staramy się.

Praca przewodnika nie jest prosta, oczy wokół głowy, musisz kontrolować nie tylko siebie ale również drugą osobę, osoba którą prowadzisz musi zaufać bezgranicznie,

jest zdana tylko na ciebie, a ty odpowiadasz za siebie i za nią....  itd. itd.  Warto spróbować. 

 

Wiele razy oglądałem relacje z zawodów narciarskich osób niepełnosprawnych. Troszeczkę świtało, żeby może spróbować ale bardziej dla fajnej zabawy, dla spotkania fantastycznych ludzi.

Charakter córki ? Oj ma ! jak na 15-latkę przystało :) Pokonywanie siebie, swoich słabości, to codzienność. 

Cześć

I znowu nie masz racji... ;)

Uwzględniając Waszą specyfikę to naprawdę porządna, dobra jazda. Weź pod uwagę, że wznoszenie się na wyższy poziom wiąże się z łamaniem barier a więc stromsze stoki, szybsza jazda, zróżnicowanie techniki co  przy konieczności jazdy na komendę jest naprawdę bardzo trudne. Przez kilkanaście lat szkoliłem dzieci i jeździłem z grupami po kilka do 10 osób i wiem ile zaangażowania, doświadczenia i przewidywania wymaga jazda gdy jesteś odpowiedzialny  nie tylko za siebie ale i za kogoś. Ale da się czego jesteście dowodem. ( powinni sobie to uświadomić Ci wszyscy, którzy dyskutują, że na nartach nie da się przewidzieć wszystkiego, że może Cię ktoś uderzyć itd. W takiej sytuacji nie ma na to miejsca i jeździć, planować, prowadzić innych musisz na 100% pewnie aby nic im się nie stało, nikt w nich nie wjechał itd.)

Dlatego też zachęcam Was do rozważenia zabawy - a może zajęcia się na poważnie?? Moje dzieci trenują wyczynowo od wieku przedszkolnego i wiem ile potrzeba samozaparcia żeby to realizować ale jednocześnie ile im to daje w kwestii pewności, sprawności, przeżyć. A Wy z pewnością dalibyście radę.

Ludzie są fantastyczni tak w pracy jak i zabawie, w życiu i sam kontakt z nimi jest rzeczywiście wartością samą w sobie.

Co do sprzętu to uwzględniając film myślę, że Wasza córa może być w tej chwili ograniczana przez narty i zmiana jest konieczna. Miałbym tu również jakąś propozycję konkretną i wydaje się, że przy jej umiejętnościach i sile Wasza propozycja może ją ograniczać dalej. 

W razie czego jestem na priv.

Życzę wszystkiego najlepszego.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek masz rację.Te dzieci nie mają ograniczeń, bo dla nich to normalny świat. Mam wnuczkę która mając 1,5 roku zawsze potrafiła poszukać piłeczkę (małą) w ogrodzie (dużym) a starszą o dwa lata siostrę uczyła skakać z parapetu na tapczan.Wtedy nie wiedzieliśmy o jej niedowidzeniu (14d). obecnie ślizga się na nartach (całkiem dobrze) skacze bawi się chodzi do szkoły i nikt kto jej nie zna nie zorientuje się, że ona niedowidzi. (nosi kontakty). A do czego mogą te dzieci dojść to będąc dawno temu z córką na Kubińskiej Hali (wiosna, po południu śnieg rozryty muldy po pas) zobaczyliśmy gościa jadącego naprawdę bardzo szybko z dwoma głośnikami na plecach, a za nim synka około 15 lat który wybiera w gienialny sposób te muldy. On czuł ten śnieg . Potem obsługa nam powiedziała, że był to członek kadry niewidomych Słowacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek masz rację.Te dzieci nie mają ograniczeń, bo dla nich to normalny świat. Mam wnuczkę która mając 1,5 roku zawsze potrafiła poszukać piłeczkę (małą) w ogrodzie (dużym) a starszą o dwa lata siostrę uczyła skakać z parapetu na tapczan.Wtedy nie wiedzieliśmy o jej niedowidzeniu (14d). obecnie ślizga się na nartach (całkiem dobrze) skacze bawi się chodzi do szkoły i nikt kto jej nie zna nie zorientuje się, że ona niedowidzi. (nosi kontakty). A do czego mogą te dzieci dojść to będąc dawno temu z córką na Kubińskiej Hali (wiosna, po południu śnieg rozryty muldy po pas) zobaczyliśmy gościa jadącego naprawdę bardzo szybko z dwoma głośnikami na plecach, a za nim synka około 15 lat który wybiera w gienialny sposób te muldy. On czuł ten śnieg . Potem obsługa nam powiedziała, że był to członek kadry niewidomych Słowacji.

Cześć

To o czym piszesz świadczy po prostu o dobrym narciarzu. Myślę, że dla osób niewidomych i niedowidzących daleko trudniejszą rzeczą do "ogarnięcia" jest przestrzeń i brak punktów odniesienia, natomiast jazda po muldach jest mitologizowana przez narciarzy, którzy jeździć nie umieją, szukają wtedy szerokich nart itd...:) Na muldach i nierównym  stoku liczy się czucie terenu i automatyczna miękkość w jeździe o co osobie niedowidzącej znacznie łatwiej. Pisałem już w tym temacie o znakomitych ćwiczeniach typu jazda na ślepo czy jazda z przewodnikiem imitująca jazdę osób niewidomych. Warto spróbować.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej zdumiewające jest to, że my "wiemy" jak te osoby postrzegają otoczenie, my "wiemy" czy takim osobom jest łatwiej czy trudniej w określonych sytuacjach.
Żadnymi ćwiczeniami nie jesteśmy w stanie wejść w rolę tych osób, bo każda z nich jest inna, bo ich pozostałe sprawne zmysły pracują zupełnie inaczej, przy których nasze teoretycznie zdrowe zmysły okazują się bardzo ułomne.
Mitek, tak jak piszesz te ćwiczenia, to tylko imitacja. To jest podróbka marnej jakości, na zasadzie albo "patrzę" albo "nie patrzę", którą możemy zmienić na pstryknięcie palcami.
Oczywiście spróbować warto, jakąś tam namiastkę możemy chwilowo przeżyć i w niewielkim stopniu zrozumieć.

 

Przemysław Kossakowski "stał się"  osobą niewidomą w swoim programie. Wiadomo, że to nie "to samo", ale warto obejrzeć i posłuchać (od 10 minuty):

 

http://player.pl/pro...1E04,32055.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łapię die na punkt 5, mam poważne problemy z widzeniem na śniegu przy braku kontrastu -pochmurno ciemno mgła ) ale nigdy mi nie wpadlo do głowy by nazywać się niewidomym czy chocby niedowidzacym.... myślę że ten punkt nie powinien znaleźć się w tej wyliczance , by nie trywializowac tematu. Wszystkiego dobrego dla Was. Michał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...