Skocz do zawartości

zdrowie:) psychiczne


turim

Rekomendowane odpowiedzi

Ratownicy TOPR w ostatnim czasie mieli dość nietypowe zgłoszenia, musieli interweniować i pomagać nieodpowiedzialnym turystom - informuje "Tygodnik Podhalański". 31-letnia turystka z Łodzi postanowiła zjechać "na czterech literach" z Kasprowego Wierchu w stronę Hali Gąsienicowej. Jej zjazd zakończył się uszkodzeniem kręgosłupa na nierówności terenu. Pechowa "saneczkarka" z pomocą śmigłowca trafiła do szpitala - donosi "Tygodnik Podhalański". zaczerpnięte z narty.onet.pl ciekawe kiedy znajdą się śmiałkowie chcący zjechać z ostatniej belki "Wielkiej krokwi" na sankach. przepraszam za carkazm ale powaliło mni to na łopatki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ciach... ciekawe kiedy znajdą się śmiałkowie chcący zjechać z ostatniej belki "Wielkiej krokwi" na sankach. przepraszam za carkazm ale powaliło mni to na łopatki.

:D znam goscia, który na jabłuszku zjechał z buli pod wielka krokwią. skończyło się na wybitym kciuku, rekawach kurtki podciagnietymi na maksa do góry i wspomnieniami. wprawdzie to nie to samo, ale jakis poczatek jest. :D:D:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D znam goscia, który na jabłuszku zjechał z buli pod wielka krokwią. skończyło się na wybitym kciuku, rekawach kurtki podciagnietymi na maksa do góry i wspomnieniami. wprawdzie to nie to samo, ale jakis poczatek jest. :D:D:D

o kurde :D:D - tak swoją drogą - jeżeli koleś to zrobił świadomie to musi mieć JAJCA !! :) - osobiście chyba bym się nie odważył.. ;) Kobitka w Gąsienicowy - też niekiepska.. :) pozdro jahu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ostra babka. Za głupotę trzeba płacić. Co ci ludzie mają w głowach ??? :confused: ona chyba nie na sankach a na "jabłuszku"?

1) Kolega ruszył do zjazdu w pełni świadomie.... aczkolwiek nie jestem pewien, czy wiedzial co go czeka. :D:D Plusem tego jest to, że teraz już wie. ;) 2) Kolega jest bardzo poukładanym, łebskim facetem i w głowie ma sporo. (To tak w odpowiedzi na pytanie HesSki ;):D ) Inna sprawa, ze fantazji i jajec mu nie brakuje. :D:D:D:D:D:D:D yukisan to już chyba raczej na "muszelce" ;) pzdr k.

Użytkownik kurm28 edytował ten post 11 luty 2009 - 11:04

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ostra babka. Za głupotę trzeba płacić. Co ci ludzie mają w głowach ??? ona chyba nie na sankach a na "jabłuszku"?

Dla mnie nie ostra - ale głupia jak but - stanowiąca zagrożenie dla siebie (to akurat mnie gila- może się nawet okaleczyć jeśli taką ma wolę), a jeżeli "ślizg" wykonywała na trasie narciarskiej - a podejrzewam że tak - stanowiąca zagrożenie dla innych. :mad: A może po kilku głębszych na "rozgrzewkę" była i stwierdziła - mogę wszystko :confused: w tej samej wiadomości było że inna pani zażyła jakieś leki będąc pod wpływem alkoholu i trzeba jej było też pomocy udzielać. pozrdav

Użytkownik Monika Malita edytował ten post 11 luty 2009 - 12:08 uzupełnienie cytatu. ucięcie nie było celowe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Kolega ruszył do zjazdu w pełni świadomie.... aczkolwiek nie jestem pewien, czy wiedzial co go czeka. :D Plusem tego jest to, że teraz już wie. ;)

A jechał na podwójnym gazie? ;)

2) Kolega jest bardzo poukładanym, łebskim facetem i w głowie ma sporo. (To tak w odpowiedzi na pytanie HesSki ;):D ) Inna sprawa, ze fantazji i jajec mu nie brakuje. :D

nie brakuje, bo nie urwało...;) :rolleyes: powtórzyłby wyczyn ?

yukisan to już chyba raczej na "muszelce" ;) pzdr k.

jabłuszka, cytrynki, muszelki... Wszak istotne że na d...e :D

Dla mnie nie ostra - ale głupia jak but - stanowiąca zagrożenie dla siebie (to akurat mnie gila- może się nawet okaleczyć jeśli taką ma wolę), a jeżeli "ślizg" wykonywała na trasie narciarskiej - a podejrzewam że tak - stanowiąca zagrożenie dla innych. :mad: A może po kilku głębszych na "rozgrzewkę" była i stwierdziła - mogę wszystko :confused: w tej samej wiadomości było że inna pani zażyła jakieś leki będąc pod wpływem alkoholu i trzeba jej było też pomocy udzielać. pozrdav

Czy była na gazie nie wiemy. Pewnie jakby była, to w newsie by podali. Głupota głupotą, ale musiała mieć odwagę zrobić taki krok... (zjazd?) wielu takich, co są w gębie mocni, a potem jakoś nie realizują słów, cokolwiek by one miały znaczyć. A ona... no cóż. Poza "gębą" i głupotą miała odwagę. I proszę nie ucinać moich wypowiedzi tak, że sugerują brak stwierdzenia o głupocie. Bo owe stwierdzenie padło.:cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Ja byłem kiedys uczestnikiem takiego zdarzenia: Lato wycieczka wjechała na Kasprowy. Duża grupa z przewodnikiem - młody chłopak, jakies 20-25 lat. Przewodnik po omówieniu panoramy zaproponował chetnym zejście prze Gąsienicową a reszcie dał miejscówki. Do grupy schodzącej dołączyła Pani (50-55) dośc konkretnych rozmiarów w butach na obcasie. Przewodnik w bardzo kulturalny sposób odradził jej schodzenie ze względu na wiadome niebezpieczeństwo. Pani powiedziała że i tak pójdzie i cytuję: jakis gówniarz nie bedzie jej mówił co ma robić. Przewodnik powiedział, że w takim razie on przy świadkach informuje ja o niebezpieczeństwie i o fakcie że idzie na własną odpowiedzialność. I poszli. Szlismy akurat na Gąsienicową z jakimis okrutnymi worami więc tempo nie było za szybkie. Pani jakieś 100 może 150 metrów poniżej przełęczy potknęła sie i dała na głowe po głazach. Poobijała sie okrutnie, nic sobie na szczęście nie złamała ale i tak transportowanie jej do góry zajęło nam i wspomnianemu przewodnikowi oraz normalnym uczestnikom owej wycieczki koło 40 minut. Pani nie wyciągneła z sytuacji żadnych wniosków i na dodatek oskarżała przewodnika. Dopiero kolega, który nie wytrzymał i zwyzywał ją naprawdę okrutnie, spowodował że sie przynajmniej zamknęła. Głupota ludzka i niewiedza są totalne. Każdy kto do gór przykłada normalna miare daje tego dowód. Obyśmy jak najrzadziej mieli okazje sie o tym przekonywac. Pozdrawiam

Użytkownik Mitek edytował ten post 11 luty 2009 - 11:54

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy była na gazie nie wiemy. Pewnie jakby była, to w newsie by podali. Głupota głupotą, ale musiała mieć odwagę zrobić taki krok... (zjazd?) wielu takich, co są w gębie mocni, a potem jakoś nie realizują słów, cokolwiek by one miały znaczyć. A ona... no cóż. Poza "gębą" i głupotą miała odwagę. I proszę nie ucinać moich wypowiedzi tak, że sugerują brak stwierdzenia o głupocie. Bo owe stwierdzenie padło.:cool:

Sorry HesSki za za ucięcie cytatu - poprawione Ale wiesz mnie ostra babka kojarzy się raczej pozytywnie - przebojowa, inteligentna, błyskotliwa i np. doskonale jeżdżąca na nartach ect. A tu raczej bezmózg - odwaga odwrotnie proporcjonalna do rozumu - dobrze że sie nie zabiła :rolleyes: A podejrzenie o podwójnym gazie - wprawdzie podejrzenie, ale taka "kozacka" odwaga pojawia się zwykle właśnie wtedy. Pozdraviam Ps. Co do głupoty - to siem zgadzamy, jak widać :);)

Użytkownik Monika Malita edytował ten post 11 luty 2009 - 13:22

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jechał na podwójnym gazie? ;)

gdzie tam - trzeźwy jak dziecko był :D

nie brakuje, bo nie urwało...;) :rolleyes: powtórzyłby wyczyn ?

no nie urwały - jest dowód w postaci II dzieciaków ;) nie powtórzył by... raczej ;)

jabłuszka, cytrynki, muszelki... Wszak istotne że na d...e :D

jak wiesz, d...a d...ie nie równa. :cool: :D:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry HesSki za za ucięcie cytatu - poprawione Ale wiesz mnie ostra babka kojarzy się raczej pozytywnie - przebojowa, inteligentna, błyskotliwa i np. doskonale jeżdżąca na nartach ect. A tu raczej bezmózg - odwaga odwrotnie proporcjonalna do rozumu - dobrze że sie nie zabiła :rolleyes: A podejrzenie o podwójnym gazie - wprawdzie podejrzenie, ale taka "kozacka" odwaga pojawia się zwykle właśnie wtedy. Pozdraviam Ps. Co do głupoty - to siem zgadzamy, jak widać :);)

No od razu lepiej :) Dzięki. Że bezmózg to swoją drogą. Ale odważny bezmózg. Niestety nie zawsze odwaga idzie w parze z rozumem.. eh...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjazd na dupie, kurtce, czy potarganej pelerynie (oprócz jabłuszka) to najszybszy i najbezpieczniejszy sposób zejścia z góry w zimie :P. Musi być spełniony tylko jeden warunek, brak przepaści i jeziora na drodze zjazdu. Dodatkowo dobrze jak jest miękki śnieg. Ostatnio zjeżdżałem w taki sposób na czarnej trasie FIS z Miziowej (są to tzw. dupozjazdy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glupota nie zna granic.... Ludzie zjezdzaja z kasprowego na sankach, wchodza na Giewnont w klapkach na koturnie,a no Orla Perc ida w trampkach.... :( Wspolczuje ratownikom, bo pozniej to oni sie narazaja zeby ratowac tych ludzi...

Ja zjeżdżałem z przełęczy Kondrackiej na dupie (nie bolało:D). Jedyne niebezpieczeństwo to pseudo narciarka, która zrzuciła na nas małą lawinę. Jak ktoś nie umie jeździć poza wyznaczonymi trasami to niech się za to nie bierze :confused:.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu mój 6-letni synek uczył się jeździć. Ja jeszcze nie miałam odwagi. On na orczyku do góry z instruktorem a ja z buta na Czantorię, żeby w połowie zjazdu móc wytrzeć mu zasmarkany nosek:) A potem trzeba było zejść... najszybciej i najpewniej - na własnym kuperku:) Mąż na dole miał ubaw po pachy, dziecko też:) Zjeżdżałam bokiem trasy na krawędzi drzew, żeby nie przeszkadzać narciarzom. Speed był niezły, musiałam piętami ostro hamować:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zjazd na dupie, kurtce, czy potarganej pelerynie (oprócz jabłuszka) to najszybszy i najbezpieczniejszy sposób zejścia z góry w zimie :P. Musi być spełniony tylko jeden warunek, brak przepaści i jeziora na drodze zjazdu. Dodatkowo dobrze jak jest miękki śnieg. Ostatnio zjeżdżałem w taki sposób na czarnej trasie FIS z Miziowej (są to tzw. dupozjazdy).

Nie opowiadajcie takich rzeczy, bo jeszcze ktoś uwierzy i się zabije. Zjazd na pupie ze stromej górki = brak możliwości zmiany kierunku jazdy plus nikła kontrola prędkości (hamowanie). Nawet jak zaczniesz zjeżdżać w puchu, to kto wie czy za 50 m nie wjedziesz nagle na nasłoneczniony, zalodzony twardy stok (bez czekana nie wyhamujesz), pomkniesz w dół 60 km/h i zatrzymasz się na kamieniach, drzewach albo bryle twardego śniegu. Wielu się już tak w historii potrzaskało/pozabijało zjeżdżając np. z Zawratu.

Użytkownik kordirko edytował ten post 23 luty 2009 - 01:07

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie opowiadajcie takich rzeczy, bo jeszcze ktoś uwierzy i się zabije. Zjazd na pupie ze stromej górki = brak możliwości zmiany kierunku jazdy plus nikła kontrola prędkości (hamowanie). Nawet jak zaczniesz zjeżdżać w puchu, to kto wie czy za 50 m nie wjedziesz nagle na nasłoneczniony, zalodzony twardy stok (bez czekana nie wyhamujesz), pomkniesz w dół 60 km/h i zatrzymasz się na kamieniach, drzewach albo bryle twardego śniegu. Wielu się już tak w historii potrzaskało/pozabijało zjeżdżając np. z Zawratu.

Na zawrat w zimie to bez czekana nie ma co wychodzić chyba, że z piątki (i w stronę piątki można zjeżdżać) Proponuje więcej pochodzić po górach w zimie i czytać tekst ze zrozumieniem. Zjazd z zawratu w stronę gąsienicowej nie spełnia warunków o których pisałem (brak przepaści). w zimie zawsze wychodzę tym szlakiem którym będę schodził lub zjeżdżał (tak więc nie ma mowy o nieznajomości terenu)

Użytkownik fingers77 edytował ten post 23 luty 2009 - 16:45

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zawrat w zimie to bez czekana nie ma co wychodzić chyba, że z piątki (i w stronę piątki można zjeżdżać)

Ale zawsze znajdzie się grupa która wejdzie bez czekana, raków i/lub zjedzie na dupie. Sam ostatnio podchodziłem Zawratowym żlebem tylko z kijami (w rakach) Był to przełom 10/11.2008 warunki: śnieg beton/lód i wystające kamienie. Czekan miałem przy plecaku ale wiadomo że z kijami wygodniej. Jakbym się potknął to kaplica (za dużo kamieni wystawało). Następnego dnia tą samą trasą szła wycieczka Węgrów - jedna osoba nie wróciła! Wniosek sam się nasuwa... A odnośnie dupo-zjazdów to w Tatrach było już wiele poważnych wypadków. Słyszałem o gościu co zjeżdżał z Kościelcowej przełęczy, miał czekan ale coś nie wyszło i czekan wbił mu się... nie chcecie wiedzieć gdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...