Skocz do zawartości

Najtrudniejsze stoki.


kmusial

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 254
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Skala trudności tras powinna być dynamiczna ponieważ zależy od wielu czynników.Powinny być codzienne prognozy trudności,np. Świeradów Gondola sobota :w godz. 8-11 czerwona, od 11 do zamknięcia czarna. Zresztą zarządzający opisują to w komunikatach np. uwaga lód itp. Takie prognozy pomogły by mniej doświadczonym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie najtrudniejsza w Polsce jest siódemka na Pilsku.Ratraki tam nigdy nie chodzą,wąsko jak cholera,kupa muld i lodu.Oskali jej trudności swiadczy fakt,żę zawsze jest zamknięta przez GOPR.Zjeżdżałem ze Szrenicy ,Bieńkuli ,Goryczkowej i powiem,że najbardziej spociłem się natej trasie.Pozdrawiam.Nartek

Zgadzam się z Tobą,mam podobne wspomnienia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wymagającą tarsą jest 3- spravodliva moguls na chopoku. Trasa o tyle ciężka że ma ogromne muldy... Ja osobiście wolałem spokojnie i powoli na niej jechać, bo widziałem tam wielu "ludzi którzy padali jak muchy" ^^ na niej bo wydawało im się że dobrze jeżdżą... albo troche mniej trudna czerwona 1 z lukovej.. cholernie wąska.. dużo muld.. pełno lodu.. ale najgorsze było to że pełno ludzi;/ Niestety z samego chopoka nie zjeżdżałem bo wyciąg nie działał:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.skiraware...ortBuckel-2.jpg czarna trasa z Mont Fort Verbier, specjalnie pielęgnowane muldy. Dla narciarzy, którzy nie mieli doczynienia z takimi trasami zjazd jest piekielnie trudny. Ja jeździłem, po pierwszym razie wprawiłem sie i pokochałem tą trasę!! :)

Napisane przez Nartek Według mnie najtrudniejsza w Polsce jest siódemka na Pilsku.Ratraki tam nigdy nie chodzą,wąsko jak cholera,kupa muld i lodu.Oskali jej trudności swiadczy fakt,żę zawsze jest zamknięta przez GOPR.Zjeżdżałem ze Szrenicy ,Bieńkuli ,Goryczkowej i powiem,że najbardziej spociłem się natej trasie.Pozdrawiam.Nartek Zgadzam się z Tobą,mam podobne wspomnienia

Hehe jeździłem po niej w wieku 10 i 11 lat, była moją ulubioną, bo był tam koooopny śnieg. Żaden Polski ratrak by pod nią nie podjechał ;). I tam ZGUBIŁEM nartę!!!!!!!!!! (nie wiem czy wbiła się w śnieg, czy zjechała w las) ;(. Przyjemna trasa, ale, że najtrudniejsza w Polsce to troche mi przykro, bo myślałem, że w Polsce spotkam jeszcze kiedys coś trudniejszego:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę i ja swoje trzy grosze ,swego czasu pojechałem w kwietniu do Avoriaz we Francji, i tam była trasa której nazwe dobrze zapamiętałem bo robiła duże wrażenie ,,mur de chawanett" się to zwało ,na całość poszedłem dopiero gdzieś za piątym razem :P Polecam tę miejscowość satysfakcja gwarantowana :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
A pamiętacie starą Bieńkulę przed face liftingiem chyba w 98 albo 99 roku a może wczesniej. Nie chodzi o trudność ale czy kiedyś była przygotowana? Ja takiego faktu nie pamietam a jeździłem w tamtych laatch w Szczyrku co najmniej miesiąc w sezonie. Myślę, że trudność trasy to barzdo względne i subiektywne pojęcie. Sami wiecie ile jest czynników ją kształtujących. Dla mnie najtrudniejsze były Polanki w 83/84 podczas zjazdu nocą z imprezy w Akwarium. Zgubiłem nartę poniżej odejścia jedynki i szukałem jaj jakieś 3-4 godziny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pamiętacie starą Bieńkulę przed face liftingiem chyba w 98 albo 99 roku a może wczesniej. Nie chodzi o trudność ale czy kiedyś była przygotowana? Ja takiego faktu nie pamietam a jeździłem w tamtych laatch w Szczyrku co najmniej miesiąc w sezonie. Myślę, że trudność trasy to barzdo względne i subiektywne pojęcie. Sami wiecie ile jest czynników ją kształtujących.

Pamiętamy, zresztą z Golgotą było podobnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętamy, zresztą z Golgotą było podobnie.

Masz rację. Chociaż pamiętam Sylwester chyba 91, że Golgota była wtedy przygotowana. Pamietam bo uczyłem wtedy na Julianach maja obecną zonę i w przypływie frustracji bedącej reakcją na moje umiejetności instruktorskie rzuciła we mnie nartami - takich rzeczy się nie zapomina. A Golgoty jakoś nigdy nie lubiłem. Zawsze wolałem walczyć lasem z prawej strony niz na tych lodowych garbach - choć były talie same jak na Bieńkuli. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę trudna jest trasa czarna do St. Christoph w Alpach, to niedaleko St. Anton Dwa lata temu jechałem tam po lodzie między metrowymi muldami. Jakieś dwie dziewczyny krzyczały, ze zwariowałem, jadąc tam bez kasku. Ech, ci Włosi.

Jak dla mnie St. Christoph to Arlberg w Austrii, a nie Włochy, ale może nie zrozumiałem:p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z alpejskich: 1. Marileva nr 26 "Orti" nachylenie około 70 % i zawsze oblodzona 2. Madonna di Campighlio - "Diretisima" nr 25 z Monte Spinale - dolny odcinek od krzeseł do gondoli - około 72% 3. Val Thorens - Orelle czarna zjazdowa do gondoli z Cime Caron do gondoli Orelle Express - zawsze wymuldzona, na dodatek jechałem nią 3 razy pod koniec dnia wracając od Orelle 4. Val Thorens - w środku dloliny, "prefabrykowane" muldy - nogi wysiadają jak mało gdzie 5. Czwerwona z Monte Vigo z Madonny do Marilevy - rano nietrudna, wieczorem zjechana na maksa, tysiące ludzi zsuwających się , zwożone dzieci, dziesiątki leżących na całej trasie, lód, tłum, sporo ludzi stojących na trasie i dumających co robić - ten zjazd (codziennie, bo mieszkałem w Marlewie 1400) był chyba najgorszy, szarpany bez możliwości bezpiecznej płynnej jazdy 6 KAZDA inna z wariatami narciarskimi nie panującymi nad sprzętem!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam A wyobrażacie sobie, że kiedysmiałem okazje jeździc Bieńkulą po takim opadzie, że moja żona i kumpel, który niewiele waży (ja trzymam kwintal) stawali po jednym skręcie. Śnieg był mniej więcej do piersi. To było coś niesamowitego. I tego właśnie wszystkim życzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To najbardziej znana trasa DH .

Nie tak znane wsrod amatorow i 'nie-pasjonatow". Nie jest to popularne miejsce wsrod Polakow... A nie tylko Downhill tam jezdza, sa tez inne ciekawostki z duzym nachyleniem i sporymi deniwelacjami. Po prostu lacznie tras jest mniej, niz w 3 dolinach, Bramach Slonca, czy nawet Verbier... Za to poziomem sa interesujace. pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, zgadzam się z B’ski - Hara Kiri jest OK!. (Ciekawostka, będąc w Tux’ie szukaliśmy tej trasy (nie była zaznaczona szyldem), zjechaliśmy nią kilka razy było SUPER, ale wciąż szukaliśmy. Dopiero po dwóch dniach poszukiwań wróciliśmy na SUPER zjazd i okazało się, że to Hara Kiri, w galerii zamieściłem widok od dołu, ale to nie oddaje wrażenia). Co do ściany w Szklarskiej P., to stromizna nie jest okropna, lecz karygodne jest utrzymanie trasy! Co do sposobu zjazdu trzeba mieć naprawdę ostre krawędzie.:)

Łał - to podziwiam takie kilka zjazdów Harakiri... Mi raz dziennie tam wystarczyło.. Fakt, ze to bylo 3 lata temu, teraz jezdze troche lepiej, ale wydaje mi sie, ze to jest trasa na zjechanie raz dziennie żeby sie sprawdzić w ekstremalnych warunkach i tyle.. a co do innych postów - mi się wydaje, ze z polskich stokow (na ktorych bylam, na ściance w szkolarskiej nie jezdzilam) najgorszy jest Nosal- nie dlatego, ze stromy (bo ostro jest,ale bez przesady), ale że wąski, zalodzony, średnio przygotowany, pełen kamikadze...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Zdecydowanie zjazd z Zawratu do Gąsienicowej. Koniec kwietnia, upał dwadzieścia kilka stopni, narty zapadające się w nasączony wodą śnieg. Dzisiaj to miejsce zaliczane jest raczej do jazdy poza trasami. Ale bardzo dawno temu pełniło funkcję "oślej łączki" dla zaawansowanych :). Czapki z głów przed paniami i panami, którzy w latach 20. i 30. regularnie tam jeździli. A mieli troszkę gorsze narty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skrzyczne i dwie trasy FIS oraz Ondraszek.Fis wadomo czemu,a ondrzaszek dlatego,ze pewne osoby ze tak powiem średnio jezdzące stają na początku trasy i...?myślą sobie"wygląda fajnie",a za 200m oooo!! no i zaczyna sie...Ci co jezdza dobrze to mają przekichane zeby ominąć tych,którzy sie znajdują w pozycji parteru i usiłuja sie pozbierac...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklarska - Ściana ( uwielbiam ten stok jak jest dobrze przygotowany-bajka), i stary wyciąg w Dzikowcu koło Wałbrzycha - nie wiem co się tam teraz dzieje, czy w ogóle istnieje, ale górna część trasy była tak stroma, że Goprowcy cumowali akie do drzew przy górnej stacji orczyka i opuszczali ją na linie w dół, bo nie było możliwości żeby ja postawić w poprzek stoku a tym bardziej z nią zjechać....miazga:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...