Skocz do zawartości

Ciężar ciała na piętach


Szulamitka

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o pomoc-konsultację wytrawnych narciarzy :) Ciągle zjeżdżam z ciężarem ciała na piętach... czuję, jak przy zjeździe unoszę w butach palce stóp :D Pamiętam, aby tak nie robić, a nie umiem tego zmienić. Nie wiem, jaką przyjąć postawę i jak ćwiczyć, aby się tego pozbyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Prawdopodobnie "siedzisz" za bardzo na "tyłach".To dość częsty błąd początkujących narciarzy.Za bardzo odchylasz się do tyłu.Zobacz drugi od góry obrazek,w linku podanym przez Mirka (ukłony ),w pewnym momencie gość - przybiera tzw.pozycje zrównoważoną.Opiera się na językach butów,lekko ugina kolana,tułów pochyla równolegle do podudzi.Wtedy całą sylwetkę nieco pochyla do przodu.Staraj się utrzymać taką pozycję.Ręce wysuń przed siebie.Patrz także przed siebie (nie na czubki nart).Początkowo staraj się mocniej opierać na językach butów.Możesz też nieco mocniej przysiąść (tyko nie wypinaj zadka-to częsty błąd,przy "trenowaniu" osiągnięcia pozycji zrównoważonej.)Kilka zjazdów - pamiętając o tych zasadach (patrz zdjęcia z carvingskischool) i powinno być lepiej. PS.Oczywiście buty precyzyjnie dopięte. Pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bój się - nie przewrocisz sie w ten sposob. Bedziesz duzo lepiej kontrolowala narty, bedzie naprawde ok. Stan sobie w zapietych nartach na plaskim i zobacz jak daleko mozesz sie wychylic do przodu - nie przewrocisz sie :-) . W normalnych warunkach na nartach cisniemy na przody i jest to calkowicie bezpieczne (nie na moldach, w puchu/kopnym sniegu i jak jedziemy na krechę.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Zacznij od tego jak chodzisz w butach narciarskich. Buty zapiete nogi ugiete chodzimy na całej stopie. I tak od momentu założenia buta rano do momentu jego zdjęcia po jeździe. Jeżeli czujesz zmęczenie to odpocznij, idź do barku na herbatkę lub co lubisz innego, możesz nawet zdjąć buty na 10 15 min. Wtedy stopy naprawdę odpoczną. Chodzenie w rozpietych butach lub przy pomocy patentów typui walk/ski to tylko iluzja odpoczynku + utrwalanie ałych nawyków. Poćwicz w domu równomierne obciążenie stóp w butach narciarskich. Straj się dokładnie poczuć wychylenie (w przód) odchylenie (w tył) i równowagę. Póżniej to samo na nartach na płaskim, później lekko nachylonym. Powinno przynieść efekty. Poproś instruktora, żeby ustawiła cię w dobrej pozycji na nartach. No i ćwicz. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa pozycja "sedesowa". Przede wszystkim zegnij nogi bardziej w kolanach, pochyl się do przodu.Ręce bardziej do przodu. Jeśli jeździsz bez kijów,na krawędziach - spróbuj zjeżdżać z balonikiem trzymanym w wyciągniętych prosto przed siebie rękach. Staraj się zapamiętać tę pozycję i zauważ że z wychylenia do przodu masz same dobre rzeczy-narta lepiej się prowadzi, nie ucieka Ci a Twoja postawa jest stabilniejsza. Powodzenia Viper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij pierwszy skręt od wbicia obu kijków równocześnie jak najdalej do przodu. Nie obniżaj przedtem pozycji ale podaj całe ciało do przodu. Nie bój się wyjść do przodu całym cialem, wszak masz oparcie na obu kijach. Nie siadaj przed wbiciem kija, raczej staraj sie wbić kij z pozycji wyprostowanej a potem zajdziesz niżej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze strachu przechylasz sie do tylu -z checi hamowania pietami, czasem dochodzi do tego wleczenie kijow za soba jak dryf-kotew. Im bardziej sie boisz tym bardziej pochyl sie do przodu i docisaj przody ciezarem ciala (wreszcie ten ciezar sie przydaje do czegos), a przekonasz sie ze poczujesz se bezpieczniej. Trzeba po prostu sie przemoc i sprobowac. A najlepiej wziac instruktora...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś się uczy i ma spore braki w technice to nie powinien używać mocno taliowanych i wyostrzonych na całej długości krawedzi. Takie narty beda niebezpieczne już przy jeździe na wprost. Wracając do ćwiczenia. Przy energicznym podaniu ciała do przodu, tylna część krawedzi jest odciażona i narty nie powinny łapać krawedzi. To ma przypominać wstęp do ruady na obu kijach. Zwrot na obu kijach często stosuje na poczatku znacznego spadku aby oszukac błędnik i podać sie bardziej do przodu. Mam RC4 SC i nigdy mi przody nic nie łapały. To jest moment, potem nastepuje ześlizg. Jak ktoś ma k.lopoty z pozycją to można dać mu shorty:))) Jednak całe to radzenie na forum dla uczącego się ma znikomą wartość. Jedyne sensowne trzy rady to: 1. Idz na lekcje do instruktora 2. Idz na lekcje do instruktora 3. Idz jeszcze raz na lekcje do instruktora albo zamień narty na deskę i będzie fajnie dużo szybciej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siadanie na tyłach i jazda na piętach to w sumie dość powszechny problem u początkujących, a nawet niekiedy tych, którzy uważają się za średnio zaawansowanych. Wynika chyba z tego, że do tyłu "jakby bezpieczniej walnąć" a dociążone tyły ładnie tracą prędkość w ześlizgu ;) Niemniej jednak jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to trochę tak jakby w samochodzie przesiadać się za strachu na tylne siedzenie. To noski nart wyznaczają kierunek i ich pewne prowadzenie jest kluczowe przy szybszej jeździe. W skrajnych przypadkach wychylanie się do tyłu może być wręcz niebezpieczne bo praktycznie odbiera narcie sterowność. Podsumowując zgadzam się z tym co było napisane wcześniej. Nie bój się pochylić do przodu, jednak dąż do utrzymania zrównoważonej pozycji i równomiernego obciążenia stopy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumię . Robisz energiczny wypad na języki podczas jazdy gdy narty są płasko i czuby taliowanych nart nie zaczynają ciągnąć skrętu ? Czy piszesz o odbiciu z kijów jak np. przy starcie z bramki startowej ? Myślę ,że masz na sporym odcinku podniesione krawędzie i to tak w okolicach 0,5 albo i więcie i to dlatego. Jaki ześlizg ?

Nie chodzi o nacisk na jezyki ale o podanie ciała do przodu przez częściowy wyprost w kolanach jak przy skrecie z odciażeniem w dół nie mylić z NWN. Nie chodzi o odbicie z kijków tylko wyprost w kolanach co daje efekt przeniesienia środka cieżkości do przodu. Wybacz, ale opisywanie ewolucji jest bardzo trudne, to trzeba pokazać. Co do nart to utrzymuje ostrzenie fabryczne a wiec 0,5 na całej długości oczywiście. Ześlizg bo przchodzimy do skrętu klasycznego a nie ciętego. Mam jedno pytanie: Próbowałeś skretu z 2 kijków???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli Race SC. Uzupełnilem profil, moja niejednoznaczna wypowiedz. Przepraszam. Co do RC4 Race SC to wg moich informacji 87/0.5 87 sprawdzilem na nowych, 0.5 jet niemierzalne dla mnie. Stwierdziłem też podtępienie krawedzi z przodu i tyłu. Jednak wracając do początku wątku; pytanie było o sposób na przejście do przodu. Ćwiczenie które proponowałem serwowali instruktorzy jakis czas temu. Ja uznalem je za bardzo pomocne, jeśli przy pierwszym skręcie nie zostałes na tyłach dalej było dobrze. Źródłem kłopotów było eksponowanie NWN, narciarz robił N i tak zostawał. Nie naciskał na jezyki tylko zginał nogi w kolanach. Szukalem tego ćwiczenia w programie szkoleniowym i nie znalazlem, znalazłem za to sporo eksperymentów z kijami, które nie podobaja mi się. Oczywiscie mówienie co zrobić jak kogos nie widać jest bardzo ryzykowne, może chodzić zupelnie nie o to. Powórnie należy zalecić wizytę u instuktora a nie gazetowe porady. Z drugiej strony wiemy jak ma być, tylko nie wychodzi i potrzebna jest jakaś sztuczka, ćwiczenie, inne opisanie zadania. Może skret z 2 kijów komus pomoże, mnie podoba się. Masz jakieś sposoby jesli ktoś uparcie opada na krzesełko i nie może powstać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie z jazdy na tyłach wyleczyły shorty.

Witam Chociaż shorty to tak naprawde nie narty ale pomysł pawła bardzo dobry. Przy tak krótkiej desce musisz znaleźć pozycje zrównoważoną inaczej albo bedziesz padał na twarzyczkę albo na tyłeczek. Myslę, że mozna polecić.

Możesz zrobić kilka rzeczy; 1. wozić ręce przed sobą - opuszczenie ich wzdłuż tułowia powoduje odchylenie pozycji do tyłu, ręce z przodu i coś w nich wozić kiljki trzymane w połowie kulę ze śniegu, balonik i cojakiścząs podczas jazdy sprawdzać czy je widzisz. 2. Pchać się do przodu tak abyś czuła że golenaimi naciskasz na języki butów 3. Niektóre modele nart dają możliwość przesunięcia wiązań do przodu, jeśli w twoich nartach tak jest to trzeba wiązanie przesunąć 1-1,5 cm do przodu. 4. Pomóc Ci może również podniesienie pięty w bucie, do niektórych modeli butów bywają dołączane specjalne wkładki. Jeżeli chodzisz w butach na obcasie to pewnie zauważyłaś, że obcas powoduje przesunięcie bioder w przód. 5. Unikaj pochylania tułowia do przodu tz zgięcia go w przód. 6 A przede wszystkim trzeba jeździć. Powodzenia

1. Podstawa dobrej pozycji na nartach. Jak jedziesz patrzysz przed siebie i ręce powinny byc zawsze w zasięgu wzroku. 2. Pozycja zrównoważona nie polega na naciskaniu na języki butów - wtedy nie jest zrównoważona tylko wychylona a to tez błąd. Jeżeli traktujemy to jakoćwiczenie to w połączeniu z ptk.6 czyli. Przedłuzone, linia łydek i linia wyznaczona przez kręgołup tworzą dwie proste które powinny byc równoległe. Im wieksze pochylenie goleni (stromy stok wieksza prędkość) tym wieksze pochylenie ciała. I co ciekawe dopuszczalna jest jazda w lekkim odchyleniu tułowia (ale pozycja musi byc zrównoważona) ale wychylenie tułowia do przodu zawsze jest błędem. 3. Przesunięcie wiązań a co za tym idzie środka ciężkości do przodu zwiększa skrętność narty ale z odpowiednim na nich wyważeniem niewiele ma wspólnego 4. Tez dośc ryzykowne i sztuczne. Równie dobrze mozna przypiąc sobbie koalna do dzibów nart wymierzoną linką która bedzie utrzymywac nogi w zgięciu tylko co to daje. Zacznij od ćwioczeń na sucho żebyb zrozumiec gdzie jest pozycja wychylona i odchylona. Jeździj za człowiekiem który ma dobrą pozycje i utrzymuj dokładnie jego ślad i zawsze trzymaj ręce z kijkami(!) przed sobą. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Witam Chociaż shorty to tak naprawde nie narty ale pomysł pawła bardzo dobry. Przy tak krótkiej desce musisz znaleźć pozycje zrównoważoną inaczej albo bedziesz padał na twarzyczkę albo na tyłeczek. Myslę, że mozna polecić. POzdrawiam

shorty to bardzo dobra rada !!, idąc dalej tym "tropem" - rolki, łyżwy mają jeszcze mniejszą "powierzchnię" podparcia - wymuszają prawidłową postawę i zrównoważenie ciała (mowa o pozycji "sedesowej") - w płaszczyźnie strzałkowej - na narty jak znalazł :) pozdro jahu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś by się znalazło :) np. proponowane już kije pod kolana albo jazda w skos stoku z podnoszeniem piętki górnej narty,skręt równoległy z krakowiakiem (bez kijów),wożenie kijów położonych na wyprostowanych przed sobą rękach( grzbietach dłoni) i wiele innych, ale problemem jest to ,że większość nawet na płaskim robi sedes i wysłanie takiego na strome nic nie zmieni (a w/g mnie pogorszy sprawę).

Ale teoretyzujecie, np. cytowany. Nie "nawet na plaskim" tylko tak robi wiekszosc wlasnie na plaskim w celu przyspieszenia. Najlepszym cwiczeniem jest jazda na stromym -"narciarski elementarz"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na stromym- jako ćwiczenie, bardzo często powoduje jeszcze większe siadanie na tyłach-zwłaszcza ,gdy uczący się ma po prostu cykora.Jak na dodatek jeżdzi na krótkich nartach(mocno taliowane o profilu slalomowym),taka nauka kończy się najczęściej na plecach. Mirek ma rację ,że wysyłanie na stome pogorszy sprawę.Nad sylwetką i poprawną postawą mozna pracować nie tylko na płaskim,nawet ustawiając gościa "pod górkę".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na stromym- jako ćwiczenie, bardzo często powoduje jeszcze większe siadanie na tyłach-zwłaszcza ,gdy uczący się ma po prostu cykora.Jak na dodatek jeżdzi na krótkich nartach(mocno taliowane o profilu slalomowym),taka nauka kończy się najczęściej na plecach. Mirek ma rację ,że wysyłanie na stome pogorszy sprawę.Nad sylwetką i poprawną postawą mozna pracować nie tylko na płaskim,nawet ustawiając gościa "pod górkę".

to zalezy od poziomu narciarza: nic o tym nie wiemy. zgadzam sie z freddiem ze w pewnym momencie trzeba isc na bardziej strome stoki, bo nic innego nie uczy lepszego poznania krawedzi i postawy: kazdy blad jest wyolbrzymiony ale to , powtarzam, od pewnego poziomu......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Najlepiej chyba uczyc na płaskim stoku z wypłaszczeniem. Jak ktoś dobrze jeździ to musi po prostu jeździć i będzie coraz lepszy. A jak ktoś jest dobry to albo siada na tyłach (Bode) albo nie siada (Benjamin) ale sobie radzi. Jak ktoś się uczy to się uczy i na strome może jechać tylko wyjątkowo jak uczący zezwoli! Sam uczyłem się raczej jak sie dało (czyli jechałem gdzie chciałem) ale w dzisiejszych czasach skarżenia i innych porzadkowych i przepisowych debilizmów lepiej nie. Cóż takie czasy wolność w górach też sie skończy i za jakiś czas choćbyś był nie wiem gdzie przyjdzie jakiś koleś (niemieckojęzyczny szwajcar:D) i powie żę nie wolno. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam,że narciarz doświadczony nie siada na tyłach,to są błędy początkujących.A z takimi postępuje się ostrożnie.Faktem jest że stromość wymusza pewną postawę,ale zdecydowanie lepszy jest stromy podjazd(to ustawienie "pod górkę')niż uczenie na stromym stoku.

Siadanie na tylach jest bledem wtedy, kiedy odciazajac dzioby, powodujemy brak sterownosci nart. Jezeli siadanie na tylach ma w sobie jakis cel /przyspieszenie/ to nie jest zaden blad a raczej wyzsza umiejetnosc jazdy. Na lagodnym stoku siedzenie na tylach moze wygladac powiedzmy nieelgancko i nic wiecej. Szydlo z worka wychodzi na stromym kiedy siedzenie na tylach konczy sie upadkiem i dlatego tam trzeba cwiczyc. Cwiczyc na stromym nie znaczy tluc stromizne wzdluz i w szerz, tylko nie omijac stromszych wariantow i nie zatrzymujac sie przed stromym pojsc kolanami i korpusem nieco do przodu i plynnie jechac dalej - to najlepsza lekcja.

Witam Sam uczyłem się raczej jak sie dało (czyli jechałem gdzie chciałem) ale w dzisiejszych czasach skarżenia i innych porzadkowych i przepisowych debilizmów lepiej nie. Cóż takie czasy wolność w górach też sie skończy i za jakiś czas choćbyś był nie wiem gdzie przyjdzie jakiś koleś (niemieckojęzyczny szwajcar:D) i powie żę nie wolno. Pozdrawiam

hi Mitek tluke sie po roznych osrodkach narciarskich wiekszosc w Austrii. w/g mnie te skarzenia i debilowate przepisy to kropla w morzu. Nie spotkalem takich przypadkow a do "grzecznych" na stoku tez, nie naleze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! A jak ktoś na płaskim jedzie w pozycji idealnie zrównoważonej, a na stromym na tyłach? Bardzo często to się zdarza z powodu pietra. :D Wtedy tak jak pisze Fredo i Jan - czyli uczyć na stromym.

Cwiczyc na stromym nie znaczy tluc stromizne wzdluz i w szerz, tylko nie omijac stromszych wariantow i nie zatrzymujac sie przed stromym pojsc kolanami i korpusem nieco do przodu i plynnie jechac dalej - to najlepsza lekcja.

A jak ktoś jeździ na tyłach nawet na płaskim, szczególnie jak jest początkujący i jeździ tylko po płaskim :D, to tak jak pisze Filinator - czyli uczyć na płaskim. Tak jak zawsze, sposób uczenia musi być inny dla każdego ucznia i zależeć od tego co on umie, a czego nie. Tyle od nieinstruktora :rolleyes:, ale za to belfra ze sporym stażem :D. Pozdrawiam :). Tadek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...