Skocz do zawartości

Gabrik

Members
  • Liczba zawartości

    1 838
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi dodane przez Gabrik

  1. Z uwagi na zapytania informuję - Nieaktualne

     

    W dniu 14.03.2023 o 02:36, Marxx74x napisał:

    Nie odbieraj proszę tego wpisu jako złościlwości .. chciałeś na nich jeździć czy nauczyć się na nich jeździć?

    Za każdym razem, kiedy zakładam coś zupełnie nowego pod nogę wyglądam jak kaleka. O zgrozo - bez pośpiechu pług, łuki płużne, lekko ślizgowe, czasem ześlizg i inne figurówki, aż poczuję jak na tej narcie stać. Dalej to samo - dłuższe łuki, klasyczne U, jakaś zabawa .. żeby poczuć jak narta reaguje. Dopiero później lepiej bądź gorzej jadę.

    W zależności od narty i stoku to jeden, dwa, pięć zjazdów z dumą schowaną głęboko w gacie. Każda narta coś zmienia, setup tego samego modelu coś zmienia, trzeba znaleźć swój protokół na oswojenie różnić zanim skorzysta się z zalet i poskromi wady.

    Nie znam tego modelu -.patrząc na parametry zwykła sklepowa gigantka. Jak to ktoś powiedział : " Z dziewiętnastką dorosły facet powinien sobie poradzić jeno cierpliwości trzeba i uwagi bo sama nie wie czego chce". Przy FIS-owych 30tkach jest inaczej, ale wszak to 30tki. One doskonale wiedzą czego oczekują i błędów nie wybaczają.

    Za skojarzenia czytających nie odpowiadam.

    M.

     

     

    @Marxx74x Jak mógłbym odebrać jako złośliwość post wypełniony tylko merytoryką? Przepraszam, że z opóźnieniem, ale dopiero dziś przeczytałem.

     

  2. Dobry wieczór. Jak w tytule, Salomon S/RACE 12 GS, wiązania X12, narta z sezonu 22/23. Długość 180 cm, stan bardzo dobry +. Super deski, ja muszę jeszcze do takich "dorosnąć". Preferuje odbiór osobisty, ale jak będzie trzeba zorganizuję wysyłkę .

    2250 zł - do środy wystawiam tylko na forum. 

    P.S. Z forumowiczem możliwa zamiana na nartę 170 cm, R 14-15

    1722068588_20230313_1920461.thumb.jpg.cf54d956a94e611c8024470da6aee3c8.jpg2146758925_20230313_1921051.thumb.jpg.fa4b7145a2c2ec384207a80a617440e0.jpg1180218723_20230313_1922231.thumb.jpg.c5c512bcfaf804ef54e54e05dc3b7c00.jpg

    • Sad 1
  3. 38 minut temu, Mitek napisał:

    Cóż ja po raz kolejny twój wpis odebrałem jako obrazę.

    A co do realiów to ja nie ma sobie w tej kwestii nic do zarzucenia, wręcz przeciwnie. Zrobiłem sporo żeby tą sytuację chociaż lokalnie zmienić, nie mówiąc nawet o rodzinnym stopniu usportowienia bo to jest obowiązek. Poza działaniami instruktorskim nigdy za swoje działania nie wziąłem złamanej złotówki a sądzę, ze z parę setek ludzi w kulturę sportową się wyposażyło. Cała młodzież, która obraca się wokół naszego domu to reprezentanci szkół, wszelakich w przeróżnych dyscyplinach, czasami sportowcy wyczynowi lub po wieloletnim treningu.

    Więc mi kurwa nie pisz koleś, że czegoś nie widzę po po raz nie wiadomo, który trafiasz kulą w płot. A wiesz dlaczego tak jest? Bo po prostu taki jesteś, wiedzy z zewnątrz, która nie jest zbieżna z tym co sobie wykoncypowałeś nie przyjmujesz bo pomimo, że jakiejś dziedzinie jesteś zerem to i tak jesteś pewien, że masz na ten temat pogląd.

    Żegnam.

    Uspokoję Cię lub zasmucę, ale "nie popłakałem się" przez Twoje epitety, ale też nie zniżę się do Twojego poziomu. Nie rozumiesz o czym piszę, tak bywa. 

    Z forum się wyloguję nie dlatego, że sprawi Ci to radość, zwyczajnie z szacunku do pozostałych forumowiczów by nie czytali z mojego powodu tak wątpliwie górnolotnych postów, jak zacytowany.

    Nie żegnam, bo różnie w życiu bywa i nie sil się na ripostę i tak nie przeczytam.

    • Sad 2
  4. 2 minuty temu, Mitek napisał:

    Cześć

    To nie pisz tego w tym kontekście jak nie wiesz a znasz tylko chore środowiska. Zresztą już Ci mówiłem - trzymaj morda - słowami sierżanta Kiedrosa - bo widzę, że nawet nie wiesz kiedy możesz kogoś solidnie obrazić.

    Tak się składa, że ja byłem na niejednej ale przede wszystkim byłem na KK w Tonale gdzie był tworzony tzw. Program carvingowy (Adaś wiesz o którym piszę) i pośrednio brałem udział w tej nierównej walce. Nikt tam nie pił a goście naprawdę kombinowali i starali się - efekt jaki był wiemy. Gówniany. A wystarczało nic nie zmieniać albo adaptować włoski.

    Cóż...Program to kanwa reszta należy do Instruktora ważne, że ramy są sensowne. Natomiast zalecenia metodyczne często są durne i często nie są u nas wymyślane - cały pomysł Lekko, Łatwo, Przyjemnie i ta ideologia pochodzi właśnie z Austrii.

    Pozdro

    Nie obrażę Nikogo, kto realnie siedzi w polskim sporcie lub go świadomie śledzi. A skoro nie widzisz, że w blisko 40mln społeczeństwie sport lub dokładnie kultura fizyczna leży i kwiczy, może w innych krajach żyjemy?

  5. 10 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

    Beata albowiem Cię osobiście znam i jako tako zdołałem poznać odpiszę - masz rację. Powiedzmy że tak: po łebkach znam +- 4 kompletne programy nauczania, dobrze znam jeden (polski) i bardzo dobrze (tak mi się wydaje) 1 - też polski. Znam też jedną filozofię narciarstwa (też mi się wydaje że znam) do której mi najbliżej - tu ukłon w stronę Marka Ogorzałka - nie ze wszystkim się zgadzam ale w ogólnym rozrachunku wychodzi na bardzo wielki plus. Wiesz że staram się na forum być w miarę kulturalny ale powiem Ci tak - wkurwia mnie sytuacja kiedy siłowo szukamy odnośników do PMTS-ów, Morganów, Koreańczyków itd, itp - bo musimy bo nie ma nic innego - "nauka narciarstwa w weekend" - ugnij kolana i przekładaj z lewej na prawą no zajebiście proste - do tego kup slalomki, buty 130 to chyba teraz minimum i.........oglądaj jak gówniarz w kopytkach przepasany sznurkiem z snopowiązałki w halbkach, na deskach z strychu koncertowo temat ogarnia - pewnie Morgana oglądał????. Ja pierdolę mamy tysiące IS, setki IW, setki zawodowych, cały sztab szkoleniowy SITN-PZN i ONI nie potrafią od blisko 20 lat opracować jednolitego KOMPLETNEGO systemu nauczania/szkolenia.....to gdzie oni są...jabole w Włoszech piją a może w trupa ubici na kolejnej unifikacji/konferencji......rozważają czy kolanko ma być w lewo a może w prawo???. Cały system bazuje jedynie na pasjonatach którym jeszcze się chce.......i na Was kompletnych zafiksowanych na narciarstwie użytkownikach którym chce się gadać, dociekać, zgłębiać. Każdy post na tym forum jest mniej lub bardziej wartościowy ale zawsze wartościowy......

    PS dzisiaj od szefa dostałem zjebę że zjebałem opiekuna grupy że uczestnicy stwarzają zagrożenie na stoku.....zjebę przyjąłem z pokorą......godzinę później dzwon i dziecko w szpitalu z urazem głowy.....Jak myślisz?? Czy szef mnie przeprosił........kasa...kasa...kasa

    Przepraszam za wulgaryzmy ........

    Adam odpowiem Ci czy pociągnę myśl....

    A) Konferencja trenerów, lekko 250 słuchaczy,wszyscy głodni wiedzy i zagraniczni wykładowcy z górnej półki. Dzień 1 frekwencja 100%. Dzień 2, 1/5 nieobecna, 1/3 pozostałych jeszcze nastukana i półprzytomna.

    B) Pewien system szkolenia w dyscyplinie X, wprowadzany jako autorski i polski. Coś jednemu z trenerów w nim nie pasuje, za dużo luk i niedomówień. Wraca po szkoleniu do domu i szuka, drąży (taki już "porypany" osobnik). Po tygodniu dociekań - część taktyczna i filozofia, jednego z amerykańskich trenerów z przed 5 lat, opakowana w części metodycznej hiszpańskim podejściem z początku lat 90tych....a świat jedzie dalej.

    C) Nieduże polskie miasto i światowy potentat w swojej branży. Otwarty zakład produkcyjny, ludzie mają pracę. Potentat wpada na pomysł sprawdzenia jakości....z 5 zakładów w różnych krajach, każdy wystawia po 4 szt złożonego produktu do "zawodów". Produkt z polskiego zakładu biję wszystkie wyraźnie jakością wykonania. Potentat postanawia rozbudować polski zakład, połączyć kolejowo na swój koszt kilka miast i....aby przekonać dodatkowo włodarzy.....chce wybudować stadion i utrzymywać zespół na poziomie 1 ligi (niech sobie publika chodzi na mecze, ma rozrywkę i swoich bohaterów). Wszystko idzie świetnie, wszyscy są na tak (20 000 nowych miejsc pracy). Pada jednak warunek potentata, raz na 6 miesięcy przyleci ekipa z centrali aby zrobić audyt. I nagle kategoryczne veto władz miasta....zakładu już nie ma, działa za naszą wschodnią granicą.

    I na koniec Adaś zerknij na cały nasz sport pod kątem byłych gwiazd sportu i ich wykorzystania w danej dyscyplinie. Na zachodzie szkolą kadry, wspólnie się rozwijając. U nas Mistrz Polski uczy jakiegoś Gabrika jak GSa pojechać.

    Koniec

    • Like 1
  6. 9 godzin temu, Mitek napisał:

    Cześć

    I to jest dobre pytanie:

    Kiedy jest dobrze i skutecznie, wtedy kiedy zadowolony jest kursant czy wtedy kiedy zadowolony jest instruktor?

    Ja mam na to ugruntowany pogląd a Wy?

    Pozdro

    My nie wiem, ale Ja...powinni być zadowoleni obaj/obie/oboje, ponieważ wówczas jest wyraźny sygnał, iż użyto odpowiednich  metod/środków.

    Jeśli o zadowolenie li tylko instruktora chodzi, to niech sobie nartki nowe kupi czy na Bora Bora po sezonie wypocznie.

  7. 4 godziny temu, mig napisał:

    Wy się śmiejcie z kantingu.... dopóki macie statystyczne nogi. Niektórzy mają takie, że Gabrikowe 3 st to pryszcz...

    Niech drą łacha ile im sił starcza 😀, w nie moim stylu, ale w dupie, to mam. 

    • Haha 2
  8. 49 minut temu, kordiankw napisał:

    Nie odbierz tego jako czepianie się, ale sam dajesz pożywkę takimi wpisami.

    Od kilkunastu miesięcy z zapartym tchem 😉 śledzimy twoje kolejne sukcesy w szkoleniu, ale wybacz, pewnie na tyczkach to czuje się panna Shiffrin, a Ty po trzech dniach z trenerami co najwyżej liznąłeś temat.

    ps. Maryna w ćwierćfinale, brawo (na tyczkach 😄 ).

    Bardzo fajne poczucie humoru 😀, ja także mam dystans i raczej nawiązuje do sformułowań ogólnie przyjętych. Chodziło zatem o oddanie, iż nie przeszkadzają mi narty. A, że Shiffrin jak ryba w wodzie, a ja jak Pudzian w tańcu z gwiazdami, toż to oczywista oczywistość, cytując klasyka

    • Haha 1
  9. 2 minuty temu, Mitek napisał:

    No to dziękuję w imieniu swoim, dziesiątek kolegów instruktorów, autorów poradników typu Tomka Kurdziela, po prostu wszystkich, którzy na naszym rynku działają w narciarstwie.

    Bardzo Serdecznie Dziękujemy

    Mitek doigrasz się i kiedyś rozbiję Ci butelkę po namysłowskim, na Twoim czole 😀 ....Nie napisałem o TK czy polskich instruktorach, tylko o sytuacji. TK filmy były pierwszymi odkąd się zainteresowałem nartami i do dziś zobaczyłem wszystkie. Na jednym ze Snow Expo nawet sobie porozmawiałem z TK, ma dar opowiadania i lubię go słuchać. Natomiast patrząc na Azję czy zachód mamy tego typu rzeczy minimalny ułamek. 

  10. 38 minut temu, a_senior napisał:

    Ano. Też jestem zdecydowanym zwolennikiem kupna, zwłaszcza dla średniaków co to chcą poprawić swoją jazdę, nart krótkich z małym promieniem skrętu, choć z górnej półki. To najlepszy sposób do zrozumienia i nauczenia sie o co chodzi we współczesnym jeżdżeniu trasowym. Zrozumiemy i poznamy dynamikę narty, jej samoskrętność, różnicę między skrętem ciętym i ześlizgowym. Na dłuższej też się da, ale o wiele wolniej a byc może nigdy, bo wcześniej sobie odpuścimy naukę. Gdy już będziemy dobrzy w te klocki, rozmaite techniki skrętów będą dobrze opanowane, wtedy sami możemy poeksperymentować z dłuższymi nartami czy w ogóle innymi rodzajami nart.

    Zaczynałem przed laty od prostych 210 cm, potem były 205, 200. Pierwsze carvingi mierzyły 182 cm (promień 21 m). Kilka lat jeżdżenia na nich i dopiero po kupnie slalomek 165 cm zacząłem rozumieć o co chodzi w jeździe na krawędzi. Dodajmy, że bynajmniej nie wykluczało to klasycznych skrętów ześlizgowych. Ostatecznie skończyło się na różnych wariantach slalomek 170 cm. I to jest to. Gdybym był o te 10-15 lat młodszy dokupiłbym drugą parę. Byłyby to prawdowpodobnie nieco dłuższe narty o większym promieniu skrętu. I na wyjazdy zabierałbym obie pary zmieniając je w zależności od warunków i pogody.

    Pisałem, a Andrzej opublikował. Skoro mam świetną nartę (nie bójmy się tego określenia 😉 ) R17, to może jest dobrym pomysłem zawadzić sobie SL. Te od Stara już kończą żywot, krawędź ze ślizgu wyszła 

    • Sad 1
  11. @eliorlan ja lubię rozprawiać nad nartowaniem 🙂 . Nad długością nart...  spór długie-krótkie na tyle odznaczył się w mej głowie, że odczuwam pewien negatywny odruch do nart SL (nie potrafię tego racjonalnie wytlumaczyć). W grudniu temat znów mocniej powrócił, gdyż pomagałem w zakupie nart dla 2 znajomych kobiet. Niestety jak to w polskiej przestrzeni okołosportowej, raczej bliżej dna i wodorostów aniżeli błękitnego nieba z materiałów wyjaśniających temat.

    Pogrzebałem na zachodnich stronach i jako wyjściową przyjmują raczej długość nos/brwi. Potem następuje kilka dodatkowych wskazań jak typ narty, rodzaj terenu, wagi narciarza itp.

    (Ja to aż się dzisiaj zmierzę, bo już dawno nie sprawdzałem czy nadal mam 175 czy może już się kurczę). Biorąc pod uwagę mój poziom i pamiętając, że jazda nie tyczyła jazdy ciętym skrętem, bardzo dobry obraz pozostał mi po MXach 172. Ostatnio gdy już trochę coś tam z tymi krawędziami zaczyna się dziać, X9 167, także czułem się ok. Na swoich laserach też czuję się pewnie Czy to na tyczkach czy normalnie na stoku. Jednak aby w pełni świadomie wybrać sobie nartę i jej długość...potrzebuję jeszcze czasu na poprawę techniki. Choć przyjęcie 170 jako wymiaru około którego powinienem szukać jest raczej właściwe.

  12. @Kubis to jest jakieś opracowanie dla PSIA 

    "The Key Skill of Advanced Skiing - Entering a turn in a relatively narrow  stance (hip width or closer)". Zatem tłumaczenie chyba możemy uznać za poprawne.

    Co do Twojego tłumaczenia (ja nie mam tej pozycji książkowej w żadnej formie w posiadaniu) "W oryginale pisze, że używanie węższego rozstawu niż cytowany przeze mnie wcześniej może wpłynąć na możliwość poprawnej i niezależnej pracy nóg. Szerszy (niewiele) rozstaw jest również OK - przesadnie szeroki prowadzi do zaburzenia bocznego (lateral) balansu ciała poprzez obciążanie nogą wewnętrzną."

    Jest to zgodne z uwagami od trenerów, jak i moimi kłopotami i nie ma to nic wspólnego z tym, że aspiruję do LeMastera. Zwyczajnie splot okoliczności, że moje poszukiwania znalazły potwierdzenie w jego słowach, gdy dość przypadkowo odnalazłem jego tekst u siebie na kompie w folderze "narty doskonalenie". Na ten moment, co też pisałem wcześniej, pozostało mi jeździć z pilnowaniem tego aspektu i efekty przyjdą. 

  13. 29 minut temu, SzymQ napisał:

    Jedyne co jest wg mnie cennego, to wniosek dla pytającego, żeby nie deklarować chęci rozwoju, jeśli się jej faktycznie nie ma... 

    Szymek, ja nie dyskutuje z wnioskami kolegi, które są niezgodne z moimi doświadczeniami. Pamiętam tylko, że ważył mało (sprawdziłem 53kg) a to już parametr istotny, z punktu tematu sztywności poszczególnych modeli. Choć według mnie bardziej na etapie wchodzenia w cięty skręt.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...