Skocz do zawartości

mlodzio

Members
  • Liczba zawartości

    759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi dodane przez mlodzio

  1. 20 godzin temu, Mitek napisał:

    ... Kiedyś było coś takiego jak karta rowerowa - powinno wrócić w takiej formie jak prawo jazdy w sensie restrykcji ...

    Cześć.

    Wydaje się że wciąż istnieje następujący paradoks. Po drogach rowerem może poruszać się bez uprawnień każdy kto skończył 18 lat. Nie każda taka osoba posiada potwierdzoną znajomość przepisów drogowych (prawo jazdy, karta rowerowa). 

    Pozdrawiam.

    • Like 2
  2. Z lotu ptaka - Osiedle Nikiszowiec w Katowicach (foto z sieci).

    Mieszkałem kiedyś niedaleko (7 minut autem) i nigdy tam nie byłem. Teraz gdy mogę pokazuję swojej rodzinie miejsca i okolice w których się wychowywałem, tak też było podczas Świąt Wielkanocnych spędzanych tym razem właśnie w Katowicach.

    000.thumb.jpg.b618d3edc3b721b86718ecef775f1238.jpg

    Choć po latach jednak warto było odwiedzić bo to uczta dla oka i duszy.

    Wewnątrz kwartałów budynków zadziwiają bardzo obszerne podwórka oraz niektóre tamtejsze ogródki.

    01.thumb.JPG.71897f0f085d3753e762e00012f6df95.JPG

    02.thumb.JPG.9a1eb6cc94b8fac714388ed98aa75945.JPG

    03.thumb.JPG.a811a7dab366a10d372c1d357c8795dd.JPG

    04.thumb.JPG.db0ad74abc89a48cd75c4847215ee4bf.JPG

    Ulice oraz rynek są nie mniej malownicze.

    11.thumb.JPG.69e00545264985d3c22b232c0dc39ed5.JPG

    12.thumb.JPG.8a266dc150ded30fe98a921ebd062ec5.JPG

    13.thumb.JPG.af0376aa0e4ebd3e631401cf90a1660e.JPG

    14.thumb.JPG.72c5f39ea67fc881ee01e972f4a4e801.JPG

    15.thumb.jpg.532bd01d1264681b39196cdf72baa619.jpg

    16.thumb.jpg.085de7180223c1c6159a6619452719c1.jpg

    17.thumb.jpg.c64ee5cd01018a95414a411933feb5c7.jpg

    18.thumb.JPG.db0d6adbb22ebdfc91bd18d515ef26f0.JPG

    19i.thumb.JPG.45c82192cb6b752ddf93a34adf267a97.JPG

    20.thumb.JPG.dbb9703b0e7d1a1dc07c228cb471566f.JPG

    21.thumb.JPG.584b5d9242628614e21a176d20e2fc26.JPG

    22.thumb.JPG.48c9329398f5eaed29d8f368cec7483f.JPG

    23.thumb.JPG.9d7f9b4f03be38881425a3c525c1ef04.JPG

    24.thumb.jpg.165bfe3bcd8adddfd9b3eb8d2fe30769.jpg

    109.thumb.jpg.802d18559536b8560bfa2184441dc1e4.jpg

    110.thumb.jpg.d845b1c304f85a564ebfe29fb24dbd9f.jpg

    112.thumb.jpg.3c4b59577a50ba59321c687a3a5381da.jpg

    113.thumb.jpg.91968fcac68c981eb1b77e5491e3507c.jpg

    115.thumb.jpg.2e47bf1af32464efe5ea08863b8c38a2.jpg

     

    Kolejne 7 minut jazdy autem i jesteśmy w Lesie Murckowskim - resztce dawnej Puszczy Śląskiej.

    201.thumb.JPG.ee5c8ad4d1ff344936a9d46eb40abd11.JPG

    202.thumb.JPG.e6dd768394c73a1a2a8cacd851afb594.JPG

    203.thumb.JPG.9eac255f25c294a799bc35569228da1a.JPG

    204.thumb.JPG.af14ac23014387e412e02de27b87b156.JPG

    205.thumb.JPG.2554b8372be1e1f414e47add0ff264cd.JPG

    Las Murckowski polecam szczególnie jesienią - w pamięć na długo zapada czerwony dywan bukowych liści.

     

     

     

     

    • Like 2
  3. 1 godzinę temu, Mitek napisał:

    ... A na jeziorach przy wietrze bocznym to w ogóle da radę czy musisz się halsować jak nie ma gdzie się schować? ...

    Cześć.

    W kanu 2 osobowym, jeżeli płynę sam, decyduje o tym siła wiatru. Czasem trzeba dziobem bardzo ostro pod wiatr czyli halsowanie. Gdy osada zgodna z ilością miejsc to wiatr nie stanowi większego problemu. Jednoosobowo aby wytrymować (zrównoważyć) łódkę, siadam bliżej środka na miejscu szlakowego, płynę tyłem do przodu, pomagam także odpowiednim rozłożeniem bagażu. Gdy bez bagażu to często stosuję równoważący dziobowy balast, jest nim napełniony wodą 20L plastikowy kanister.

    Dla porównania na fotce kolega w 1 osobowym minimalistycznym drewnianym canoe.

    003.thumb.jpg.07371ba3d75194155625d0440dd26b9d.jpg

    Pozdrawiam.

    • Like 3
  4. 4 godziny temu, Mitek napisał:

    ...  jak Ty sobie na przeszkodach radzisz z taką dużą jednostką. Przecież to jest prawie 5 metrów i pewnie ze 30 kilogramów. Do tego dochodzi wysokość nad wodą, brak możliwości obracania w wodzie itd. Jak to wygląda technicznie?  ...

    Cześć.

    Dlaczego canoe: W kajaku cierpiałem na skurcze mięśni ud i ból kręgosłupa, przesiadka do kanu zaradziła problemom. Sprzętowa oferta kajakowa jest olbrzymia, oferta canoe to zaledwie jej promil. Ceny powodują że taniej jest w Polsce zlecić ręczne wykonanie dowolnej jednostki niż kupić dobrą fabryczną konstrukcję. Swoją odkupiłem bardzo tanio gdyż właściciel, jak wielu innych, nie nauczył się wiosłować. Długość mojego to 490 cm, waga niecałe 40 kg. Są lżejsze i znacznie lżejsze ale droższe i znacznie droższe. Moja to włókno szklane, tanie i łatwe do samodzielnej szybkiej naprawy. Połowę pływań robię z żoną a połowę solo. Myślę o kanu 1 osobowym jednak nie spotkałem rozsądnej oferty czegoś co chciałbym mieć. Jeżeli zgromadzę wystarczającą górkę pieniędzy to być może zlecę budowę według własnych wymagań.

    Przeszkody pokonuję albo dołem albo górą, sporadycznie obnoszę. Jeżeli dziób wejdzie dołem to przejdzie cała reszta, aby dziób wcisnąć czasem muszę się przemieścić i przesadnie go obciążyć. Górą wiadomo, albo wślizguję się na pień i zjeżdżam, albo wychodzę i staję na pniu aby przerzucić. Czasem jest tak wąsko, a woda tak napiera, że nie sposób ani się obrócić ani wycofać, wtedy brzegiem. Gdy jest to bardzo powtarzalne to odpuszczam i rezygnuję z ciągu dalszego. Ostatnio zrezygnowałem na Bukowej, wtedy nawet krótkie kajaki płynęły 2 dni odcinek przewidziany na 1 dzień.

    BukowaDSCF6025.thumb.jpg.305db7dcae27fe06d0e1f68275b828ea.jpg

    Bukowa lądem.007.thumb.jpg.f6978b75f696e4754bd8f80c81a24dbd.jpg007i.thumb.jpg.16cc00409d02b9f2ecf57d342134008d.jpg

    Zwałki - górąP9124620.thumb.JPG.983590715eb3f3e0cf3e79c9b8306bb2.JPG

    023.thumb.jpg.898958e733c5cc1154c74213a77ac90b.jpg026.thumb.jpg.4d44dea6693a5a5ea26bf9bff86ef5c4.jpg026.thumb.jpg.4d44dea6693a5a5ea26bf9bff86ef5c4.jpg

    027.thumb.jpg.46593b17eb4e8a365b348ee954e71f22.jpg

    Przenoszę lub przeciągam canoe zawsze puste. Jeżeli płynę z bagażami, sam lub z kimś, jestem tak spakowany aby jednym kursem przenieść kanu a drugim kursem bagaże. Jeżeli jesteśmy spakowani "na ciężko" to wszystkie bagaże dla 2 osób mieszczą się w 1 beczce 60L (z szelkami) + 2 skrzyniach 40L.

    Spakowani "na ciężko".IMG_20230501_112216.thumb.jpg.cd5ebcdf1556702e009b5e00869788d5.jpg

    Na otwartej rzece, jeżeli wieje wiatr, to 1 wioślarzowi w jednostce 2 osobowej jest trudno. Taka jest specyfika kanu o kształcie klasycznym czyli z podniesionym dziobem i rufą. Z tego właśnie powodu 1 raz zdarzyło mi się w trakcie zrezygnować z płynięcia  Gdy dziób i rufa obniżone to na wietrze jest lepiej ale gorzej podczas spływania progów.

    Jestem najstarszy wśród osób z którymi  pływam, do niedawna odmawiałem ofertom pomocy. Uważałem że "jak to - ja nie dam rady?". Ostatnio, po 2 pobytach w szpitalu, nie odrzucam pomocnej dłoni. To też sposób radzenia sobie.

    Niedawno zapytano jak się pływa w kanu?, odpowiedziałem ... - dostojnie (to słowo oddaje sens).             Nie jestem (jak niektórzy) "wyznawcą kultu canoe", mój wybór to efekt szeregu kompromisów.

    Pozdrawiam.

    • Like 3
    • Thanks 1
  5. 4 godziny temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Rozumiem, że jednego dani jedną a później drugą czy jakoś tak, no bo chyba nie szedłeś pod prąd...

    Pozdrowienia serdeczne

    2 dni na Czarnej + 1 na Białej.

    Można było zacząć wyżej niż zwykle bo dużo wody.

    Jeszcze nie sezon więc więcej zwalonych drzew.

    Pozdrowienia.

    • Like 1
  6. herbi: Ja podobnie jak Ty też kiedyś tak tłumaczyłem sobie to zjawisko, do czasu gdy nauczyłem się właściwej pozycji narciarskiej. Wtedy narciarsko będziesz mógł zrobić znacznie więcej i bardzo dynamicznie. Popieram Mitka - więcej luzu.

    • Like 2
  7. W dniu 29.12.2023 o 19:30, Robur82 napisał:

    Od Jutra do poniedziałku mamy nocleg w okolicach Węgierskiej Górki, jutro po drodze ma być Szczyrk.

    Szukam czegoś na niedzielę, myślałem o Zwardoniu lub Pilsku. W Zwardoniu nigdy nie byłem, na mapie widzę że działa krzesło Mały Rachowiec, trasa 900m, nie przekonuje mnie to. Orczyk duży Rachowiec 1200m nie czynny.

    Czy coś nie dopatrzyłem?

    Jest w tym rejonie jeszcze jakaś duża górka, 30 min jazdy od Węgieskiej Górki?

    Oj leniuszek.

    Wymienione przez Ciebie Pilsko jest górką raczej dużą.

    Nie trzeba forum narciarskiego aby dowiedzieć się tego o co pytasz.

    Uruchom google i wszystkiego się dowiesz.

    Informacje o aktualnych warunkach też tam znajdziesz.

     

    • Like 1
  8. W dniu 16.11.2023 o 00:29, mig napisał:

    Z dotychczasowych doświadczeń z przepisami eko wynika że zeroemisyjne jest to co jest za takie uznane,  a nie to co obiektywnie takie może być  ...

    Widzę że ktoś dostrzega pokrętność tej "logiki".

    • Like 1
  9. 13 godzin temu, Mitek napisał:

    ...  Popływać - he he - chyba w wannie  ...

    Teraz jesienią jest na wodzie super ! - spróbuj kiedyś. Spróbowałem pływania zimą i bardzo mi się spodobało. Ubrałem się jak na narty, założyłem gumowe rękawice i było super choć obawy były. Jako jedyny nie musiałem mieć suchego skafandra bo płynąłem kanadyjką więc do środka nic nie ciekło.

    Sorry za ten wtręt kajakowy.

    006.jpg

    • Like 1
    • Thanks 1
    • Haha 3
  10. Bywa że niektórym z nas wydaje się iż są jedyni, niepowtarzalni, nietuzinkowi lub wręcz wyjątkowi. Tymczasem jesteśmy wzajemnie bardzo do siebie podobni.  Wyłączając różnice płci wszyscy jesteśmy skonstruowani w bardzo zbliżony sposób. Podkreślanie swojej wyjątkowości poprawia samoocenę jednak nie ma 100% przełożenia na wyjątkowość układu ruchu, ten jest bardzo zbliżony do układu innych a więc bardzo pospolity. Namiastka problemu siedzi w głowie, uzmysłowienie sobie tego faktu pozwoli zmodyfikować środki przekazu i ułatwić proces nauki.

    • Thanks 1
    • Confused 1
  11. 29 minut temu, star napisał:

    Znowu liczba mnoga? Jesteś głosem pokolenia czy co? Wg mnie są mniej i bardziej efektywne metody dojścia do sukcesu, że się tak wyrażę. Kluczowym jest dobór osoby, która dobrze doradzi, być może instruktora. Na śniegu można spędzić całe życie, lepiąc bałwana, to metafora, żeby nie było. Gabrik miał naleciałości trenerskie. FerraEnzo analityczne. Obydwaj zafascynowani byli przekazem instruktorów zamorskich, co w tym złego? Jeździli tyle co mogli. Ja z kolei instruktorów spotykałem na stoku. Incydentalnie. Po fascynacji sztruksem, próbach jazdy a la sportowej, jakieś tyczki, poszedłem w las, potem skitury, dość intensywnie do 60 dni w sezonie, ale żebym komuś miał pisać, że to jedyna i optymalna droga to by mnie musiało pogiąć. Nie wiem skąd u ciebie przekonanie, że obrałeś optymalną ścieżkę rozwoju, wyniki sportowe za tym stoją czy subiektywna satysfakcja, przekonanie o dobrej jeździe sam nie wiem? Dla mnie wiarygodny był Niko130, są PSmoku, AWiDuch... ale oni często o własnej jeździe piszą, a nie nauczają ex cathedra, a mogliby. Nie każą sobie za rady dziękować i podchodzić do nich z nabożną czcią. Może intencje miałeś i dobre, ale jak wiesz dobrymi intencjami piekło wybrukowane. Dla mnie smutne jest, że pośród przyjaciół psy Gabrika zjadły... jak u Krasickiego. Wystarczyło jedno przerośnięte ego. Plus kilka milczących osób. Słabe to.

     

    Ja oszczędnie zamieniam swoje myśli na forumową treść pisaną. Ty tymczasem zarzucasz mi uogólnianie i stosowanie liczby mnogiej. Na jakiej podstawie ?. Poczytaj moje forumowe wpisy a przekonasz się ... no właśnie sam się przekonaj. Źle że użyłem słowa "wielu" ?. Słowo "wielu" oznacza że nie tylko kilku, że znaczący procent. Przeczytaj powyższy cytowany wpis swojego autorstwa. Przekonasz się że można go dowolnie zinterpretować, zależy jaką się przyjmie intencję lub tezę.

    Opisałem wcześniej swój odbiór przeczytanej dyskusji. Wyraziłem o niej swoje zdanie, nikt nie musi się z tym zdaniem zgadzać. Wyczerpałem swój w nią wkład.

    Ps. Zastanów się czy przypadkiem nie wpisujesz się w "schemat Masłowskiej".

  12. 11 minut temu, SzymQ napisał:

    Za to ja zrozumiałem Twój wpis jako przejaw szczerej troski. Zresztą traktuję tak wpisy Was obu. A ja faktycznie chcę się przekonać i przepracować próbami. Potrzebowałem tylko instrukcji co mam próbować zrobić - teraz mam komplet wiedzy, z którym wcześniejsze porady jak rolowanie stóp nabierają sensu, a wcześniej były tylko czymś czego już próbowałem.

     

    Nie wiem jak wszyscy inni jeżdżą i jak się uczą. U mnie głowa ma istotny wpływ na jazdę. Np po wpadnięciu na ściankę przy słabej widoczności pojawia się świadoma myśl, że balans uciekł i trzeba go poprawić ... A na etapie nauki głowa jest tym co przesądza o tym, że coś wykonałem poprawnie i mam tak wykonać to następnym razem, albo coś muszę poprawić. Skaczę 180 i głowa wie, żeby nie używać rąk, bo ich używanie (choć to ewentualnie pieśń przyszłości) jest zarezerwowane na 360. Tak samo potrzebowałem wiedzieć, że do jazdy na krawędzi mam rolując kostki pozwolić "wkręcić" się biodru, a ja wiedziałem, że mam mu nie pozwolić się wkręcić i żadna ilość powtórzeń by tego nie zmieniła... No i może jestem nienormalny, ale tak to u mnie działa i tyle.

    Tak to przejaw pewnej troski.

    Nie przejmuj się jesteś w miarę normalny. Odruchy to automatyzm, nie wykluczają on myślenia i oceny warunków. Trochę zbyt zero-jedynkowo interpretujesz słowa we wpisach. Nie jest tak że "kto nie z nami ten przeciw nam".

  13. 47 minut temu, star napisał:

    ... Merytorycznie od dawna nic nie piszesz.

    Hmm ?.  Gdy czytam że ktoś w wątku napisał już to coś co ja zamierzałem to uznaję że moje wtórne pisanie nie jest potrzebne.

    • Like 1
  14. 4 minuty temu, SzymQ napisał:

    Cześć,

    Dziękuję za Twój punkt widzenia i jest on dla mnie cenny. To faktycznie tak wygląda, że każdy indywidualnie poświęca mi swój czas próbując mi jakoś pomóc. Byłoby jednak fajnie, gdyby Ci ludzie, spojrzeli z szerszej perspektywy. Sugerują, żebym spróbował na narcie węższej - próbowałem. Miałem być skupiony na jednym instruktorze i byłem - sam to właściwie polecałem. Miałem spróbować zorganizowanego wyjazdu szkoleniowego - próbowałem. Miałem dużo praktykować i praktykowałem. Teraz zadaję pytanie jak wygląda poprawna jazda na krawędzi bo ja cały czas popełniam jakiś błąd. Jeśli uważasz, że powtórzenie mi po raz setny idź i jeździj jest cenną radą to mamy rozbieżną opinię na ten temat. Nawet jeśli na forum z rzadka przewijają się osoby, które mogą opisać cały ten skomplikowany łańcuch kinetyczny, to potraktuj te moje narzekania jak informację dla nich. Coś jak oddanie nieważnego głosu w wyborach. "Jeśli umiecie opisać biomechanikę jazdy na nartach to opiszcie - ja kupię książkę". Naprawdę nie liczę, że nagle stali bywalcy forum zmienią podejście i zaczną rozpisywać się o teorii... Ale jest luka na rynku, którą ktoś może chcieć wykorzystać i tyle. A jeśli ktoś chce mi pomóc wysyłając mnie na stok - to faktycznie on będzie sfrustrowany moją opornością na pomoc, a ja jakością tej pomocy ... szkoda prądu 😞

    Wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że w tym sezonie zawitasz do Zwardonia. 🙂

    Tę "biomechanikę" nawet gdyby dało się precyzyjnie opisać to czy opis byłby zrozumiany ? - wątpię. To trzeba poczuć, tego nauczyć się musi nie głowa a układ ruchu. Układ ruchu musi reagować automatycznie. Odpowiednia ilość powtórzeń z czasem da oczekiwany efekt.

    • Like 1
    • Thanks 1
  15. 5 minut temu, star napisał:

    Jasne ale dowalić Szymkowi to pierwszy. Merytorycznie od dawna nic nie piszesz.

    Nie rozumiesz. Nie zrozumiałeś intencji. Założyłeś że mój wpis to krytyka. W żaden sposób nie miałem zamiaru dowalić. Wielu z nas myślało kiedyś że można iść na skróty. Wielu przekonało się że droga na skróty nie istnieje. Aby to zrozumieć trzeba spędzić na śniegu sporo godzin i wykonać niemało prób, SzymQ ma to  wszystko jeszcze przed sobą. Jeżeli wykona tę pracę sam przekona się czy miał rację czy jednak nie.

  16. 4 minuty temu, star napisał:

    Następny który po prostu wie. Mawiają ze prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Ale jak to pisał Malczewski jest cnota, jest polcnota, są kobiety ciężkich i lekkich obyczajów. To co jak do Szymka nie przemawia jakiś argument forumowicza, a przemówił do niego argument nadesłany mejlem to ma teraz przepraszać, może podnieść się z kolan? Powaliło was? Ja jeszcze rozumiem jakby to pisał Smolik, ale on ma wiedzę, klasę, a i jeździć potrafi, a wy wygłupiajcie się zwyczajnie i klepiecie po d... to jest forum, wymiana zdań, a nie nauczanie z ambony przez wielkich i łykane przez maluczkich jak przez pelikana... ogarnijcie się bo zostaniecie sami i będziecie dalej się po d... klepać ku zadowoleniu...

    Zabieram głos tylko wtedy gdy widzę sprawę godną uwagi. W sprawie Twojego wpisu głosu nie zabiorę.

    • Like 1
  17. 1 godzinę temu, SzymQ napisał:

    Temat się rozwija... no i fajnie!

    Temat, w którym z założenia instruktorzy lub doświadczeni narciarze mieli się dzielić wiedzą przez internet z laikami...image.png.4a2762e24cb5ea19fb7506f1b7ddbbde.png
    ...ale dwa pierwsze miejsca w ilości postów przypadają osobom, które twierdzą, że potrafią jeździć, a nauka teorii przez internet nie ma sensu, a najlepiej to uczyć dzieci, bo nie potrzeba nic tłumaczyć... 

    ... przy czym jedna z nich już chyba zrobiła już coming out i na wieść o "wysokim s*aniu" zaczęła atomizować defekację, bo wcześniej była tylko kryptoteoretykiem ... 🙂 (Marek, wiesz przecież, że Cię lubię...). Na szczęście druga z nich dalej twardo obstaje przy swoim i twierdzi, że jazda na krawędziach dla początkujących to kryminał.Twierdzi przy tym, że jeździ na autostradzie 200km/h, bo byla szkolona do jazdy sportowej, ale przy hamowaniu (lub ocenie jego skutków) ma prawo pomyłki o 100m i to jest ok. Żeby dopełnić obrazu tej forumowej normalności: zarzuca ludziom na około, że są betonami, a sama przedstawia się jako "zwyczajnie niereformowalna" i jeszcze zbiera poklask.

    "Normalność" na tym forum zaczyna mnie niepokoić. Wychodzi, że chyba jestem "nienormalny" i to pewnie usprawiedliwia, że traktuję stara poważnie. Serio!  Zawsze uważałem, że słowo nienormalny oznacza tylko bycie w mniejszości i nie powinno być w żaden inny sposób traktowane, ale w ramach SF, zacznę je chyba rozważać jako komplement.

    Mitek, ja też lubię z Tobą podyskutować, ale te Twoje niektóre tezy... sam rozumiesz... Co do spier***onych tematów poradniczych... przeczytaj jeszcze raz tytuł tematu, zobacz swoją liczbę postów, a potem spróbuj odszukać w nim jakieś swoje merytoryczne posty...

     

     

    Cześć.

    Obserwuję rozwój dyskusji. Zadajesz pytanie, ludzie Ci odpowiadają, podpowiadają. Dają rady poświęcając Ci swój czas i uwagę. Tymczasem Ty oczekujesz zrozumiałej Ci recepty. Nie jesteś zadowolony z okazywanej pomocy. Lekceważysz chęć pomocy tych którzy wykazują inicjatywę.  Teraz, oceniasz przydatność udzielanych Ci rad.

    Wybacz ale nie da się pójść na skróty. Za mało wiesz, za mało umiesz, niewiele więc z tego wszystkiego rozumiesz.  Naucz się podstaw narciarstwa, wtedy pojmiesz lub nie sens lub bezsens swoich pytań i oczekiwań.

    Ps. Gabrik - pozdrawiam.    Myslę że dostrzeżesz drobne "podobieństwa".

×
×
  • Dodaj nową pozycję...