matiass777
-
Liczba zawartości
82 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez matiass777
-
-
Chodzi o to, że mamy dużo lepszych ośrodków od Białki. Jednak tylko tam potrafią tak się rozreklamować, żeby wydawało się, że to najlepszy ośrodek w Polsce.Gajowy01, ja nie bronię tego miejsca jako jedynego słusznego. Gdyby było w Polsce 10 takich Białek to tłumów nie byłoby nigdzie.
-
Weź jakiś z gradacją 200-400 jeśli bierzesz jeden, lub 200 i 600 jeśli dwa. I pamiętaj o polerowaniu na mokro.Dzięki za odpowiedź. Czyli rozumiem że w komforcie czy szybkości jazdy nie ma praktycznie różnicy, jest tylko różnica w żywotności krawędzi.(i nart jako-takich). Ale jeszcze krótkie pytanko Posiadam taką ostrzałkę: http://www.remsport....plus-p-185.html z pilnikiem średnim 80mm. Czyli teraz wystarczy zakupić pilnik diamentowy, powiedzmy taki: http://www.remsport....plus-p-359.html (pisze że kompatybiny z moją ostrzałką), i co kilka dni "wyjeżdżonych", zamiast moim starym pilnikiem, pociągnąć kilka razy TYLKO tym pilnikiem diamentowym, czy dobrze rozumuję ? Czy też może co kilka dni pociągnąć moim starym pilnikiem średnim, a potem zmienić na diamenta i wykończyć ? (ale w tym drugim przypadku tak na mój mały rozumek to krawędź się chyba ciutkę szybciej zużyje?).
-
Na rzeczy jest to, że w końcu ta krawędź się stępi. I wtedy trzeba drugi raz ostrzyć. I jak chciałbyś mieć cały czas ostre krawędzie to po 2 sezonach narty do wyrzucenia. A jak masz diamenty wyrównujesz krawędź po każdym wyjeździe i cieszysz się cały czas ostrymi nartami.WItam, ja w tej chwili mam ostrzałkę (taką z pilnikiem), ale nie mam żadnych diamentów ani kamieni, i nie "wykańczam" ani nie "wygładzam" krawędzi. Pytanie - na ile w jeździe amatorskie odczuję różnicę ? I na czym ta różnica konkretnie polega -łatwiej się skręca, narty szybciej jeżdżą, albo może jadą prościej, albo się mocniej trzymają, albo dzioby mniej drgają i mniej klepią ? Albo może narty ciszej jeżdżą ? Albo nie kaleczą tak dłoni jak się nieopatrznie chwyci za krawędź gołą ręką i rana się potem łatwiej goi ? Gdzieś tu na forum była dyskusja m.in. o strukturze, i tam była mowa że manie/niemanie struktury ma w sumie wpływ tylko na szybkość narty i jest to uzysk od 0,2 do 1 sekundy na 1 minutowym slalomie-gigancie - po przeanalizowaniu sprawy stwierdziłem, że mając strukturę i jeżdżąc na karnecie całodniowym może czasem z wielkim trudem udało by się zyskać jeden zjazd więcej .... więc inwestycje w strukturę po prostu sobie odpuściłem Bo jeśli różnica przy "wygładzaniu" krawędzi miałaby być podobna - 0,2 - 1 sekundy - to też sobie daruję inwestycje w diamenty i kamienie.
-
Tak na przyszłość to dużo lepszym wyborem jest prawidło i kątownik. Tutejsi forumowicze wybili mi z głowy ostrzałkę i teraz wszystko ostrze na 88; 0,7. Może wybór mały, ale mam pewność, że wszystko jest na swoim miejscu.
-
Przejedź bardzo lekko narzędziem ostrzącym. Bierze od zewnątrz - kąt jest większy niż kątownika, od wewnątrz - kąt jest mniejszy niż kątownik (przy ostrzeniu dołu jest odwrotnie). Szczerze mówiąc to w przypadku kąta bocznego nie obchodzi mnie, czy miał 90, czy 85 stopni. Ostrze na tyle ile sobie założyłem, aż wyrównam krawędź po całej długości. I najlepiej jest sprawdzić kąt kątownikiem, bo chodzą mity, że ostrzałki mają tendencję do samoczynnej zmiany kąta podczas pracy.
-
Chyba błędem instruktora było, że nie nauczył Cię jeździć później z kijami. Jeśli kije nie są za długie to nie powinny przeszkadzać. Często działa taki sposób, aby po prostu wziąć kijki, pociągnąć je nawet bezużytecznie ze sobą. Po kilku takich zjazdach powinno się intuicyjnie zacząć zauważać jak można ich użyć. U wielu osób to działaJa jeżdżę bez kijków gdyż tak mnie nauczono 6 lat temu, ale ostatnio myślałam o tym aby spróbować jeździć z kijkami. Najpierw chciałabym się was poradzić. Jak ułożyć kijki by nie przeszkadzały mi w jeździe ale by pomagały? Kiedy zaczynałam jeździć instruktor zabrał mi kijki i uczył bez gdyż twierdził że będą mi one przeszkadzały. Nie mogłam się skupić na jeździe gdyż pilnowałam kijków aby nie wbić ich w śnieg i zaliczyć upadek. Prosze o pomoc ;] Z góry dziękuję
-
Cześć
Sorry Adam ale nic nie rozumiem. Dociśnięcie narty - co to jest i co ma wspólnego z czystym skretem? To jest mityczne określenie stwirzone przez amatorów, którzy chcieliby się upodobnić do zawodników a i tak nie mają na to szans. Co ma psrzęt do czystości skretu - kolejny mit.
Cześć
Chyba musisz. I wytłumaczyć czym się różni "czysty carving" od "nieczystego". Czytsy jest zaraz po komunii?
Pozdro serdeczne
Co do tego dociśnięcia narty to przecież to zależy od naszej masy, prędkości i promienia wykonanego skrętu. Idąc za tym adamowi pewnie chodzi o umiejętność nabrania szybkości i wykonania dosyć ciasnego skrętu (przynajmniej w teorii). Strzelam, że bez odpowiedniego "docisku" nastąpi ześlizg, i nie uda nam się zrobić w pełni czystego skrętu carvingowego. O to chodzi?
Użytkownik matiass777 edytował ten post 12 luty 2012 - 11:18
-
Co do tych szkoleń to są jakieś żarty. Duża (zdecydowanie jak na szkolenie na takim stoku) grupa ludzi jeżdżąca w poprzek trasy. Na tym niezbyt szerokim i z początku nieco stromym stoku wygląda to co najmniej niebezpiecznie. Natomiast, gdy trasa jest pusta zjeżdża się całkiem przyjemnie, ale bardzoooo krótko.
-
Wielkie dzięki. Tylko mam przeczucie, że te długie skręty można by wykonać spokojnie bez podpierania się kijkami (nie bez kijków, tylko nie dotykając nimi podłoża).To ja też poważnie Obejrzyj ten film bardzo dokładnie (skręt krótki i momentami średnio-krótki ). Na nim wszystko widać, bo jest w zwolnieniu: A na tym są fragmenty ze skrętem dłuższym: Oglądanie nie zastąpi instruktora, ale przynajmniej będziesz wiedział o co chodzi... Tadek
-
Moja znajomość technik jest bardzo wąska. Może dlatego, że nigdy nie jeździłem z porządnym instruktorem. Ale OK, już po poście TomeQ zajarzyłem o co chodziJaja sobie robisz, czy poważnie pytasz??? Tadek
-
Z tego co widać na stokach początkujący oraz osoby młode (<13-14 lat) mają zwyczaj jeździć bez kijków, bo tylko stanowią dla nich dodatkową przeszkodę. Z własnego doświadczenia wiem, że jak się jeździ bez kijków w pewnym momencie zaczyna się odczuwać ich brak. I tak jeszcze spytam, żeby zaspokoić ciekawość: Czy wbijanie kijka w śnieg podczas skrętu i odbicie się nim "tak jakby" do skrętu w drugą stronę ma jakiś wyższy cel? Często widzę na stoku narciarzy jeżdżących taką techniką i sam nie bardzo potrafię taką przyjąć.
-
Doświadczenie i umiejętności to nie jest nieśmiertelność. Każdego może to spotkać.
-
Głos oddany, powodzenia!
-
Ja dociskam lekko diament, oczywiście w granicach rozsądku. Najważniejsze tak jak koledzy na górze wymienili to pracować na mokro. Bez prawidła, czy kątownika imo można używać, ale efekty będą raczej kiepskie.
-
Jeśli narty starsze i nie zależy nam na nich (stawiam, że ładnych, nowych nart kolega nie chciałby planować w domu) to można próbować wszystkiego. Oczywiście z umiarem. Szkoda pieniędzy jeśli cena planowania to połowa ceny nart.
-
Chyba dam po sezonie do planowania i struktury, ostrzenie sobie sam zrobię. To podniesienie mi przeszkadzało, bo chciałem sobie włożyć pilnik diamentowy w prawidło 0,7 (niestety nie mam 1,0) i usunąć drut, który się nazbierał przez cały poprzedni sezon jazdy. Teraz trochę niesfornie to wygląda: ładnie naostrzona i wykończona krawędź boczna z porysowaną i widocznymi drutami po ostrzeniu maszynowym krawędzią dolną.
-
Chcąc podnieść krawędzie prawidłem 0,7 pilnik ścierał najpierw wewnętrzną część krawędzi - czyli jest ona podniesiona na 1,0 lub więcej. Czy można bez planowania ślizgu przywrócić te krawędzie na 0,7?
-
Rozumiem, że od wielokrotnego podnoszenia krawędzi? Domowo to raczej tylko raszplą. Chociaż najlepiej oddać do serwisu na planowanie maszynowe i strukturyzację ślizgu.
-
Sporo ważysz jak na ten wzrost, a więc nie będziesz miał problemów z dłuższymi nartami. Tym bardziej, że to nie jest jeszcze taka mocna gigantka (<20m). Nie masz czego się obawiać.
-
Slalomki tylko 165cm w twoim przypadku.
-
Niestety dzisiaj przez pośpiech nie zakleiłem sobie ślizgu przed ostrzeniem i teraz widać jak po bokach mienią się wióry z krawędzi. Istnieje jakiś sposób aby się ich pozbyć?
-
Panowie, może przejdziemy się na Pilsko i sami wydusimy im te nietoperze? Przecież Ekolodzy to jest jeden z wielu współczesnych problemów tego świata. Założenia niby poprawne, ale zarabiają fortunę za blokowanie rentownych inwestycji.
-
@kurm28: Zwykłe połączenie aerobiku z siłownią. Rozwój jednocześnie siłowy i kondycyjny, czyli tak jak powinno być. Mężczyźni na pewno spędzają na siłowni dużo więcej czasu, co zresztą po nich widać.
-
Osobiście dużo bardziej wolę suwnicę od przysiadów, ale nie widzę żadnej szkodliwości. @ketiw dobrze napisał. Narciarstwo obciąża stawy w większym stopniu niż przysiady.
Grapa - Litwinka
w Małopolskie
Napisano