Skocz do zawartości

faf500

Members
  • Liczba zawartości

    773
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez faf500

  1. 53 minuty temu, Mikoski napisał:

    Cześć 

    Właściwy człowiek na właściwym miejscu 👍 opis poruszania się 👍 nie na darmo Arkadiusz mówił że Jesteś expertem jeśli chodzi o Francję znasz tam już chyba wszystko. Gdzie śmigasz w tym sezonie ?Pozdrawiam serdecznie 

    Heh, plany w tym sezonie bardzo zachowawcze i typowe*

    Były przed świętami 3 dni w Ski Welt i 1 dzień w Ski Juwel. Połączone z przesiadką do #team-FIS-SL 😄. Następne plany to po tygodniu w Espace Diamant, Risoul i na koniec 3 Doliny.

     

    *bo kilka poprzednich francuskich wyjazdów to już było mocno po bandzie:

    - Villard-Correncon + Chamrousse + Les 7 Laux (jeden wyjazd, 3 kwatery)

    - Super Devoluy + Les Orres + Orcieres Merlette (jeden wyjazd, 3 kwatery)

    - Val Cenis + Bonneval sur Arc + Aussois + La Norma + Valfrejus (jeden wyjazd, jedna kwatera)

    Tak, że creme de la creme odfajkowany i można wrócić do normalnych ośrodków 😉

    • Like 1
    • Haha 1
  2. 8 minut temu, Chertan napisał:

    Dzięki, super opis. I fajne pocieszenie. 

    Diable wg mapy jest teraz krzesełkiem z gondolami (Victor tak jest?). Ogarniemy co będzie najkorzystniejsze i ile trzeba będzie człapać. Opcja przez Petite Aiguille nie straszy, gdzie tam się komu spieszy 😀.

    Bardziej martw się o pogodę i wiatr, to jednak wysokie góry i same otwarte tereny - jak się trafi słaba widoczność, to klops 😉

    Jak już kolega wyżej napisał: tak, miks kanap i gondolek (w proporcjach 3:1). Jak się nie spieszy, to zarówno Super Diable jak i Petite Aiguille są niewyprzęgane 😛. A "druga strona" po tym jak postawili Super Venosc, jak i tą kanapę obok, to w sumie też może być fajna miejscówka...

    • Like 1
  3. 1 godzinę temu, Chertan napisał:

    Kurcze, strach się bać, choć my dopiero zaczynamy od niedzieli jeździć. Hotel mamy po przeciwnej stronie niż lodowiec, trzeba najpierw dojechać do tych głównych wyjazdów. Najwyżej kilka zjazdów na pierwszej gondoli (Super Venosc) koło hotelu będzie na rozruch, a w tygodniu może się już poprawi. 

    Eee, bez przesady 🙂 Teraz trwa chyba najgorszy możliwy turnus, od soboty zacznie się jeden z najmniej "zaludzonych" w całym sezonie. Całych stoków na wyłączność raczej się nie spodziewaj (a bywają takie klimaty w mniej znanych, a dużych FR ośrodkach), ale powinien być ogólnie luz. Z drobnym zastrzeżeniem: w odróżnieniu od znakomitej większości francuskich stacji, L2A jest mocno scentralizowane, stąd te tłumy przy głównej gondoli. Jak L2A bardzo lubię, to nie cierpię takich układów, że żeby cokolwiek pojeździć, trzeba zaliczyć wielką pompę wtłaczającą narciarzy w zasadnicze tereny. Ten sam mankament ma dla mnie wiele innych stacji, choćby w Austrii. Ot, np. w Ischgl pół godziny w kolejce do gondoli z centrum miasteczka (luty, poza feriami), dantejskie sceny przy gondoli na Stubai (jak postawili nową gondolę, już jest chyba lepiej), Solden, Zillertal, Alpendorf itd itp... No więc do Jandri Expressu prawdopodobny jest jakiś "ogonek". Jak długi? Jak ostatnio tam byłem kilka lat temu, pod koniec stycznia, to poranna kolejka rozładowywała się jakieś 5-10 minut po otwarciu wyciągu. Jak masz kwaterę w okolicy Super Venosc, to może być najsensowniej dla Ciebie wyjeżdżać na górę Diable + Super Diable lub Diable + Bellecombe. Czasowo pewnie gorzej niż gondolą, ale za to na siedząco 😛 (Jandri jest stojący). Spod Super Venosc na stronę lodowca i tak musisz przeczłapać, albo jechać przez Petite Aiguille, co też zabiera czas 🙂

    • Like 3
    • Thanks 2
  4. @mikarJedź do Austrii przez Słowację 😉

    A serio, to za Bratysławą na ostatniej stacji przed granicą (OMV) jest bankomat. Próbowałem i nie pobrało mi żadnej prowizji. Internet twierdzi, że w Austrii Tirol AG i Volksbank Salzburg nie pobierają opłat, ale z dystansem bym do tego podchodził. Miałem taką listę niby darmowych sieci w Chorwacji, a jak przyszło co do czego, to w każdej chcieli mnie okraść 😆

    • Like 1
  5. Tak mi się kiedyś umyśliło podczas rozważania: co by tu można jeszcze odfajkować, że znalazło by się kilka ośrodków, które warto było by odwiedzić, ale są za małe, żeby się tam przez tydzień nie zanudzić 😉 Więc jakby tak połączyć je w jeden wyjazd...

    (Offtop) na pierwszy ogień poszły w zeszłym sezonie leżące w okolicach Grenoble (FRA): Villard-Correncon, Chamrousse i Les 7 Laux. Prawda, że niszowe i że nikt o nich nie słyszał? 😄 No, ale w tym poście też ich nie przybliżę, bo pogoda wyjątkowo nie pykła i nawet ciężko byłoby jakieś sensowne zdjęcie wrzucić... a górki w sumie całkiem fajne...(koniec Offtopu)

    Pomysł był taki, żeby najpierw 2 dni pojeździć w jednym ośrodku, potem 3 dni w drugim, a na koniec 2 dni w ostatnim. To się też wiązało z 3 różnymi kwaterami (za bardzo rozrzucone miejsca, żeby dojeżdżać z jednej bazy), co trochę utrudnia organizację - dostępność apartamentów w rozsądnym budżecie, w niestandardowych datach jest dużo mniejsza. Zwłaszcza, że wyjazd na przełomie stycznia i lutego - to już nie taki całkiem niski sezon. No, ale jak się wcześnie poszuka, to się coś znajdzie. Wyjazd nietypowo w czwartek wieczorem i przejazd do Francji standardowo przez Niemcy i Szwajcarię. Nasza pierwsza miejscówka to Super Devoluy - to już południowe Alpy, czyt: fchuj daleko 😛 Do Grenoble dojazd dość sprawny, ale potem już mozolne pyr pyr pyr. Po drodze jeszcze zatrzymujemy się w miejscu wypadku polskiego autokaru sprzed kilkunastu lat i na myjce, żeby spłukać z wehikułu sól... W końcu meldujemy się na miejscu, nasza kwatera znajduje się w przytulnym pensjonacie w kameralnej okolicy jednym z większych molochów jakie we Francji widziałem (tu na zdjęciu gugla w całej okazałości). 10 pięter, na każdym grubo ponad setka lokali... ale całkiem sensownie wszystko rozwiązane, łatwy dostęp do wszystkiego. Nasz lokal na 9-tym piętrze, dość przestronny, większy od typowych klitek, choć ekhm... przydałby mu się jakiś remont. No, ale to tylko 2 noclegi, więc można przymknąć oko, ważne żeby na stokach było ok. W Devoluyu jeździmy w sobotę i niedzielę. Rano pierwszego dnia ponuro, choć zapowiadana była przewaga słońca. Rzut oka na kamerkę i wszystko jasne: na dole ponuro, ale jak się wyjedzie ponad poziom chmur, to już pełna lampa

    DSC_0394.thumb.JPG.a5452e8bd32248d1f99c33a75c0b14b0.JPG

    Le Devoluy to taki nie za duży ośrodek, ok 100km tras, pomiędzy 1500, a 2500m. Przeważają łagodne stoki. Raczej bym nie polecał na jeden jedyny tygodniowy wyjazd w sezonie. Ale na 2 dni bardzo fajnie.

    DSC_0408.thumb.JPG.2e78deca470609853144da7b0679fff6.JPG

    DSC_0409.thumb.JPG.f38956ae9b1bd1604b964ba63778dd1b.JPG

    DSC_0395.thumb.JPG.b5b55fe127c3601fc2e241639d8dc283.JPG

    DSC_0397.thumb.JPG.40f3d12e2fa6bf766dcc140a1a9343d4.JPG

    DSC_0398.thumb.JPG.57d24770980f101a647ba6066d90dae3.JPG

    DSC_0407.thumb.JPG.995d4cf4f6e0d85665035c5807df31be.JPG

    Po pierwszym dniu, wieczorem mocny zgrzyt: przychodzi powiadomienie, że moja rezerwacja następnej kwatery została anulowana... dzień przed! Więc pilne poszukiwanie nowego lokum, udaje się znaleźć coś w budżecie, ale co mnie to kosztowało nerwów, to moje...

    Drugiego dnia w Super Devoluy rano wykwaterowanie, bagaże do auta i wio na stok. Tym razem słonecznie od samego dołu i trochę cieplej niż dzień wcześniej. Jako, że niedziela, to przy niektórych wyciągach sporo ludzi, ale wystarczy odbić gdzieś na jakieś boczne trasy i już pusto. Bardzo fajne nartowanie, dzień mija, wsiadamy w auto i jedziemy do Les Orres. To jakieś 100km, ale dość dobrymi drogami, tylko końcówka po serpentynach. Tutaj jeździmy 3 dni (pn-śr). Krajobraz zupełnie inny niż w Devoluy'u, leśny, i przewaga stromych stoków. Wielkość podobna, też ok +- 100km tras (1550-2720m). Pogoda konsekwentnie nudna - cały czas słonecznie.

    DSC_0415.thumb.JPG.c0c56a1b3b103606941b3b5729e6a2fb.JPG

    DSC_0422.thumb.JPG.705234730447b04414d01e9166c43585.JPG

    DSC_0429.thumb.JPG.84bf1bb12233bf0872477cba2ccc2e96.JPG

    DSC_0427.thumb.JPG.65b24f3292be614bfe6ae8e30a7577ee.JPG

    DSC_0421.thumb.JPG.8d21eabd25be953d409c6646996c604f.JPG

     

    Trzeciego dnia w Les Orres powtarzamy podobny manewr jak wcześniej - rano wykwaterowanie, nartowanie, a po nartach transfer do ostatniej miejscówki: Orcieres-Merlette. Tu znowu zmiana krajobrazu: tym razem otwarty teren, stoki południowe, dość wysoko: od 1850 do 2720m. Ładne widoki wysokogórskie. Trasy zróżnicowane.

    DSC_0454.thumb.JPG.ff67095db1c7d645af95bb5b3c927c6a.JPG

    DSC_0443.thumb.JPG.8919afe782a58d71fea45ffdc09f3b15.JPG

    DSC_0445.thumb.JPG.7d9f619feb9b968d7e28d9a7396ebf5c.JPG

    DSC_0441.thumb.JPG.e86350ef98536bde638f172e9bf21689.JPG

    DSC_0442.thumb.JPG.0a5dcf70f29b902d88879d6c67e50f88.JPG

    DSC_0466.thumb.JPG.8b528b933879c53995054e563375ca86.JPG

    W Orcieres po 2 dniach lampy kończymy objazdówkę. Jeszcze tylko zagotowanie hamulców w tym miejscu, gdzie był kiedyś wypadek autokaru, kilka korków po drodze i dom.

    I tak oto za jednym razem odfajkowane na liście 3 ośrodki 😄 Polecać jakoś specjalnie nie mam zamiaru. Ale całkiem fajne.

    • Like 8
  6.  

    3 godziny temu, Specland napisał:

    Witam wszystkich i mam pytanie czy ktoś w ostatnich 2-3 tygodniach przejeżdżał tranzytem samochodem przez Szwajcarię , na przykład na narty do Francji i czy są wymagane testy dla osób w pełni zaszczepionych  ,na stronach internetowych jest to opisane bardzo niejasno i w zasadzie skupiają się w tranzycie lotniczym

    Odnośnie Szwajcarii, nic nie potrzebujesz: https://travelcheck.admin.ch/home

    A odnośnie Francji, to upewnij się, że masz (jeszcze) ważne szczepienia. U nich jest 7 miesięcy dla 2-dawkowych i bodaj tylko 2 miesiące dla JJ.

  7. 4 godziny temu, Spiochu napisał:

    Na szczęście można płacić nie tylko blikiem, ale normalne przelewy również.

    Tak tak, miałem na myśli, że można różnymi typowymi popularnymi metodami płacić, w odróżnieniu od aplikacji e-toll bilet (gdzie można póki co tylko kartą).

  8. Nie ma takiego pociągu w rozkładzie wchodzącym w życie 12 Grudnia, a rozkład jest tworzony przez kilka miesięcy. W związku z tym: nie, nie będzie takiego pociągu w tym sezonie (a i wątpię, że kiedykolwiek będzie).

    Wspomniana w powyższych artykułach zgoda z UTK, to dopiero pierwszy krok do uruchomienia pociągu.

  9. No i jest jeszcze kwestia, że może nas wkrótce Szwajcaria też wrzucić na listę "ryzyka", a wtedy już całkiem pozamiatane.

    Głównym kryterium są najbardziej ekscytujące cyferki dzisiejszego świata (nowe przypadki), a te się coraz gorzej prezentują: u nas rośnie, a co gorsza, u nich spada.

    Pobieżna zabawa z kalkulatorem pokazuje, że już dużo zapasu nie ma...

    https://www.bag.admi...tml#-2010810434

  10. Zajęcie skrajnie lewego pasa jest najbardziej logiczne i najbezpieczniejsze.

     

    Nie, jeśli:

    - kilkadziesiąt metrów dalej jest ciągła i kolejne światła

    - światło z definicji czerwone i zanim dostaniesz zielone, to już z tyłu dojeżdża chmara na wszystkich pasach

    - 200m dalej zjazd z prawego skrajnego pasa

     

    Sorry, lepiej skontrolować przy pierwszym skręcie, czy ktoś się nie zabłąkał, niż później się przeciskać przez 2 pasy :D

  11. Wiewiórki donoszą, że u żab niby toczą się negocjacje i że może jutro będą mogli podać jakąś kolejną datę.

    I że moooże to by był 20 stycznia, może z jakimś uzależnieniem od regionu (to akurat niedobrze, bo prędzej Pireneje by otwarli niż Alpy)

    Przedstawiciele ośrodków argumentują, że lepiej wcześniej otworzyć niż na dzień dobry w największe lutowe tłumy.

    Standardowo obawa o najazd Brytyjczyków (ale tych to przecież zamykają w areszcie domowym do uj wie kiedy...)

    Ale źródło z jakiegoś marnego portalu/brukowca, więc należy traktować z dystansem...

  12. Nie kumam tego zjawiska.
     
    W sytuacji zagrożenia, nie jestem w stanie nacisnąć klaksonu. Jestem zajęty hamowaniem, skręcaniem. Klakson wciskam ewentualnie, po wykonaniu niezbędnych manewrów. Dlaczego wielu ma nawyk, by zacząć od trąbienia?

     
    "Bo moja jest racja, pierwszeństwo i najwyżej na koszt frajera odnowię sobie zderzak"
    Takie patologie też się zdarzają.
     

    Nie zajmuj skrajnie prawego. Zostaw miejsce dla cwaniaków. Lepiej jak się wepchną niż w Ciebie uderzą.


    Bardziej nieuwaga niż cwaniactwo, tam nie ma za bardzo zysku z pojechania złym pasem.

     

    skrz.jpg

  13. No nie ogarnął ewidentnie... chociaż ronda turbinowe potrafią być wredne, linie usyfione i niewidoczne itd.

     

    Dla mnie jedyną opcją na obwinienie zielonego byłaby sytuacja braku reakcji na danie ciała przez niebieskiego.

    Czyli niebieski skręca tak jak skręcił, a zielony mając możliwość uniknięcia kolizji, nie robi nic, hamuje klaksonem itp.

     

    Btw. przejeżdżam niemal codziennie przez skrzyżowanie, gdzie jest jeden pas do lewoskrętu (ze światłami, z wydzielonymi fazami)

    Po skręcie jezdnia ma 3 pasy, zajmuję skrajny prawy (bo tak dalej jest wygodniej)... no i zawsze oczy dookoła głowy, bo co 2 dni trafia się gamoń skręcający w lewo z pasa "na wprost"

  14. Wszyscy sypią dziś na potęgę. Łącznie z Żarem, gdzie do tej pory były tylko brązowe łąki i potrzeba pewnie tydzień na naśnieżenie...

    Nie ogarniam tego :huh:

     

    Planowałem jutro Mosorny, ale chyba nadal będzie mróz, a nie uśmiecha mi się jeździć pod "prysznicem"...

    No chyba, że to sposób na wyegzekwowanie masek na stoku :lol:

  15. Nieprędko mi to "grozi", więc nieco z boku:

    Zamiast słuchać o tym, czy nie powstała za szybko, czy na pewno jest bezpieczna, albo czy zawiera mikro-chipy, to chciałbym wiedzieć jak się ma deklarowana (czy też zbadana skuteczność)

    do realnych warunków. Jak się ma to słynne wywołanie reakcji immunologicznej do kwestii zachorowania, objawów, a przede wszystkim możliwości dalszego roznoszenia?

    Nie sądzicie, że to ostatnie, to tak jakby kluczowa sprawa, że gdyby szczepionka temu nie przeciwdziałała, to cała ta narodowa impreza nie miałaby większego znaczenia, poza zaszczepieniem grup ryzyka?

     

  16. Powiedz mi jaki to jest problem zrezygnować z nart na sezon gdy są inne alternatywne a bezpieczniejsze działalności?

     

    A luz, możemy i na 5 lat zrezygnować, co za problem. Przy okazji zrezygnujmy też z wszelkich innych okazji do wyjścia z domu, bo przecież "tam też można się zarazić".

    Absurd? Nie, mokre sny ekspertów epidemiologów, coraz śmielej wdrażane w innych państwach...

  17. Rezygnacja z sezonu narciarskiego to pikuś i aż nie mogę uwierzyć, że to z takim bólem co niektórym przychodzi.

    Najłatwiej się rezygnuje z tego, z czego się osobiście nie korzysta.

    Dlatego daj wszystkim dobry przykład i zrezygnuj w tym sezonie (a najlepiej do końca pandemii) ze skiturów.

    Chociażby dlatego, że zmniejszysz w ten sposób ryzyko niepotrzebnego angażowania służb ratowniczych, karetek, SOR'ów, które ledwo zipią.

    Siedź w domu, na dupie, jak wszyscy inni.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...