Skocz do zawartości

Maciej S

Members
  • Liczba zawartości

    1 171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez Maciej S

  1. 17 minut temu, Peter napisał:

    Jak mam to zostawić🙂 jak to jest dowód koronny co tak naprawdę z praktycznego punktu widzenia ma wpływ na trzymanie narty na krawędzi. Każdy narciarz bez względu na stopień zaawansowania po przesiadce na narty z sztywną aluminiową płytą stwierdzi, że narty zdecydowanie mocniej trzymają na krawędzi, dla większości będzie to zdecydowanie zbyt mocne trzymanie, przecież ich technika w tym wszystkie kąty pozostały takie same a trzymanie zwiększyło diametralnie.

    Nie rozważałem pytania jaka narta jak trzyma i która bardziej tylko kiedy, pod jaki obciażeniem zaczyna trzymać. 

    • Haha 1
  2. 8 minut temu, Peter napisał:

    Przy dziobie i na piętkach narty wichrują się tak bardzo znacząco, że widać to gołym okiem , pod butem wichruje się zdecydowanie mniej znacząco wizualnie a ale w praktyce ma to większe znaczenie, żeby się o tym przekonać wystarczy założyć sztywną aluminiową płytę i narty są nie do poznania.

    Tak ale: pod butem nie wichruje się i można przyjąć, że rysowałem przekrój pod butem. Gdzieś tam wcześniej wrzucilem rysunek z kątem platformy 85 stopni i napisałem o 5 stopniach zapasu ( to bardzo dużo). Dalej wzdłuż narty mamy płaszczyznę ślizgu zwichrowaną i im bliżej dzioba ( piętki) tym ten zapas maleje. Jak dojdzie do 0 stopni to dalej narta przestaje trzymać. Przestaje trzymać a więc tę część obciażenia przejmie ta część narty która trzyma, ta bliżej buta. Nie trzymają końca ale trzyma środek: narta dalej trzyma. 

     

    Co do płyty. To inny temat. But idzie do góry i to ma spore znaczenie. Zostawmy to.

  3. 4 minuty temu, Peter napisał:

    Sam widzisz🙂, napisałeś, że wichrowanie narty jest mało znaczące a przecież z punktu widzenia praktyki, to jest podstawowy parametr, który odczuwamy w ogóle podczas jazdy a względem "trzymania krawędzi" w szczególe. Dodatkowo w każdym punkcie narty, ten kąt może być inny, a skrajna różnica może wynosić kilka stopni, skoro sam modelujesz z niebywałą dokładnością do 1 stopnia kąt platformy,  dlaczego pomijasz wichrowanie skoro skala podobna a nawet większa.

    Nie modeluje jak piszesz po długości narty tylko w określonym przekroju. Wichrowanie narty jest oczywiste. Ma wpływ na trzymanie dziobu i piętki. Pod butem nie wichruje się i trzyma. Wichrownanie narty ma wpływ raczej  na skrętność narty a nie jej trzymanie. Przy okazji można zbudować bardzo sztywne skrętnie narty co zapewni małe wichrowanie ale wcale to nie jest dobre rozwiązanie.  To inny temat.

  4. 35 minut temu, Peter napisał:

    To jest zbytnio wyidealizowany obraz, nie wyobrażam sobie analizy jazdy kogokolwiek pod tym kątem. Nie jest możliwe idealne ustalenie środka ciężkości narciarza koniecznego do obliczenia z dokładnością do 1 stopnia kąta platformy, a wyznaczenie kąta na ślizgu to już zupełna abstrakcja, przecież narta podczas skrętu wichruje się(np.widać to wyraźnie w powiększeniu u Stenmarka) i może mieć różne kąty po całej długości, tam zasadniczo nie ma jednego kąta, powiedziałbym być może nieco  przesadnie, że jest ich nieskończenie wiele.

    Tak masz rację, ale żeby coś przeanalizować potrzebne są czasami znaczne uproszczenia. największym uproszczeniem jest przyjęcie, że pracuje jedna narta a nie dwie. Pracują dwie i obciążenie pochodzi ze stawów biodrowych a nie z okolic pępka. 

    Deskarze mają łatwiej.

    Uproszczony model ludzkiego ciała ma podobno ze 200 stopni swobody 🙂

    Wobec tego przybliżenia takie wichrowanie narty jest mało znaczące.

    Jednak można z tych rozważań wyciągnąć pewne wnioski.

  5. 9 godzin temu, PSmok napisał:

    Jeżeli według ciebie o trzymaniu narty decyduje wyłącznie jej sposób obciążenia a owo obciążenie uzyskujesz tylko poprzez ruch kolan w dół do środka skrętu to czy mógłbyś to zaprezentować ? Daj filmik z twoja jazda gdzie to jest widoczne .

    Pozdrowienia 

    Nigdy nie twierdziłem, że wystarczy ruch kolan, pozostałe częsci ciała też nieco się ruszają,  pisałem, że bez angulacji kolan wejście na krawędź pewnie będzie niemożliwe. 

    Rysunki pochodzą z podręcznika Ultimate Skiing  Rona LeMastera. 

    Nie ma sensu żebym go cytował; lepiej przeczytać to w oryginale, będzie spójniej i precyzyjniej.

    Może czytałeś, jestem ciekaw Twojej opinii.

    Pozdrawiam

     

     

  6. 11 godzin temu, PSmok napisał:

    Tutaj masz , oczym ja mówiłem. Narty z wiosny .

    Skates , są z wczoraj . Zobacz na ruch stopami i co on robi z pozycja kolan.

     

    FullSizeRender.MOV 47 MB · 0 pobrań

     

    Na tym filmie pewnie z 70-80% jady to faza przejścia a samo prowadzenie skrętu jest krótkie a ja analizowałem długie prowadzenie skrętu na krawędzi ustalone i bez poślizgu. Nie ruszałem tematu fazy przejścia. 

    Inne Twoje filmy zdecydowanie bardziej by pasowały.

    Skates nie wykazują poślizgu w bok, zawsze jadą karwingowo a narta nie, narta uślzguje się  w bok lub jedzie na krawędzi. Mówiłem o zjawisku które na skates nie występuje. Skates nie pasują do rysunków jakie zamieściłem.

     

  7. W dniu 27.10.2023 o 23:50, PSmok napisał:

    Platform Angle to dla mnie , W prostym tłumaczeniu, kąt podstawy. Nie można go mylić z katem za krawędziowania. Platform angle to nie jest Edge angle.

    Dlatego dla mnie stwierdzenie, ze o wejściu na krawędź decyduje tylko jej obciążenie , jest błędne

    Pozdrowienia 

     

     

     

    Może ten rysunek sprawę wyjaśni: Zielona strzałka to obciążenie narty a niebieska to reakcja śniegu na ślizg ( zawsze do niego prostopadła z powodu braku tarcia)

    O trzymaniu narty decyduje wyłącznie jej sposób obciążenia. Jeżeli składowa obciążenia równoległa do powierzchni ślizgu jest skierowana jest  na zewnątrz skrętu to narta będzie się uślizgiwać, jeśli jest skierowana do środka skrętu to nie.

    Kąty zakrawędziownia są tu nieistotne. Pewnie przed chwilą narciarz jechał w dół stoku na zupełnie innych kątach zakrawedziowania ale jeśli zapewnił sposób obciażenia jak po lewej stronie lub jeszcze mniejszy kąt platformy to jechał na krawędzi. 

    Warto popatrzeć na te rysunki: możemy założyć, że inklinacja jest taka sama, zmienił się kąt platformy i możemy przypuszczać, że zrobiono to angulacją kolan. Bo niby jak inaczej???

    Tę zieloną strzałkę po prawej  stronie rysunku ( obciążenie narty) można zamienić na dwie składowe: prostopadłą do powierzchni ślizgu i równoległą do ślizgu w tym przypadku będzie skierowana w lewo.  ( nie narysowano tego) Z powodu braku tarcia ta składowa będzie wysuwać nartę ze stoku i mamy ześlizg.

    Nie analizuje całej reszty techniki narciarskiej, ograniczam się tylko analizy pracy samej narty na śniegu. Jaki z tego morał: kolanka, kolanka w dół do środka skrętu. Kolana w pozycji frontalnej bo jak pojedziemy w kontrze to nam pewnie tych  kolan nie starczy. 

    IMG_20231029_0002.thumb.jpg.1e5e2da4731c2984c7c57879771d6094.jpg

  8. 29 minut temu, Chertan napisał:

    Obaj macie rację, i piszecie o odmiennych rzeczach. Bo na filmie Maćka nie ma nic o odwiedzeniu kolana i stopy narty górnej-wewn. Jest po prostu odciążenie jednej,

    Adam pokazał PMTS PhantomMove jak pokazuje to Harb. Adamowi to się nie podoba. Mnie to się też się nie specjalnie podoba więc nawet nie pokazałem tego w statycznej prezentacji. Wyjaśnienie dlaczego to się nam nie podoba może być różna. Ale to jest temat jeszcze zupełnie nie ruszony. 

    Jeszcze jedna sprawa: co innego nasze ruchy a właściwie intencje pewnych ruchów, która uruchamiają pewne łańcuchu kinematyczne a co innego czysta fizyka. Ja pokazałem czystą fizykę plus angulacje kolana. Świadomie zdejmuje ciężar z jednej nogi przedtem, co ważne, świadomie zablokowałem naturalny odruch przeniesienia ciężaru przedtem na drugą.

    Intencjonalnego pragnienia przetaczania stóp nie można pokazać to jest w głowie a uzewnętrznia się jako wkładanie kolan a anatomicznie sprowadza się do ruchu w stawie biodrowym, nad którymi to ruchami  nie specjalnie panujemu pod względem intencjonalnym.

    • Like 2
  9. 5 minut temu, Adam ..DUCH napisał:

    Nie będę ukrywał, że realizując swój materiał korzystałem z Twojego filmu i częściowo się z nim zgadzam. Natomiast należy zauważyć iż zademonstrowany przez ciebie ruch odbywa się już "dawno" po inicjacji skrętu o czym świadczą płasko ustawione na ziemi buty - czyli zmiana zakrawędziowania z lewej na prawą do połowy się już wykonała. W końcu dążymy aby faza "przejścia" jak najkrótsza a wręcz niewyczuwalna. 

    Tak, oczywiście, dlatego 19 października pisałem:

    Sensowne wydaje mi się dyskutowanie o możliwych do wykonania sposobach  przejściach i potem o sposobie prowadzenia skrętu.  Dla mnie jazda ma 2 fazy: przejście i prowadzenie, następne przejście. Czasami kiedy trzeba chwilę jechać na krechę to mamy raczej wywołanie skrętu bo nie ma z czego wyjść.

    Na filmie użyłem słowa inicjowanie, może niezbyt szczęśliwe. Była dyskusja jak te ruchy nazywać.

    Można sobie wyobrazić sytuację kiedy nie ma przechodzenia ze skrętu w skręt ( nie możemy mówić o fazie przejścia) ale jedziemy na wprost, na płaskiej narcie bo taka jest sytuacja. Wtedy to, co pokazałem na filmie, można nazwać inicjacją skrętu. Ma skojarzenia z przeciw skrętem. 

    Niestety na trawie nie da się pokazać przejścia to mechanika to trzeba pokazać w ruchu na śniegu.

     

  10. 53 minuty temu, Peter napisał:

    Czyli człowiek o budowie jak niżej, to niby jak ma jeździć?😃

    Można jeździć na krawędzi z kolanem wypchniętym w stronę wręcz przeciwną niż wynika z Twojej teorii, nie twierdze że jest to dobre ale realne do wykonania.

    Często u dzieci czy nawet u zawodników o słabo obudowanym stawie kolanowym dochodzi do takiej "patologicznej" sytuacji, niemniej jadą czysto na krawędzi.

    szp.PNG.860a0b0bce8e11a64afba2331ba2d6b1.PNG

    To nie jest " moja teoria" tylko fizyka opisana w dobrych podręcznikach narciarstwa. Czyta fizyka. Co do kolana: Ruchy kolan to nie ruchy kolan ale obrót główki kości udowej w stawie biodrowym. Patologią, która uniemożliwiałaby wejście na krawędź byłoby ograniczenie ruchomości stawu biodrowego.   Poza tym nie chodzi o to gdzie jest kolano ale jak wkładanie kolana zmienia kat platformy. Szpotawość czy koślawość kolan nie decyduje, jednak wymaga często odpowiedniego przygotowania buta narciarskiego.

  11. 2 godziny temu, PSmok napisał:

    Ciężko jest się z tym stwierdzeniem się zgodzić. Zaprzecza samo sobie. 

    Rozumie, ze miałeś coś innego na myśli. Z boku na zdjęciu, widzę Stenmarka i innych, którego przechylenie na bok jest extremalnie. Ciekawe dla czego? Nie mówiąc o Ted Ligety i jego kładzenie się na biodrze . 

    Pozdrowienia 

    Co do samego karwingu: o wejściu na krawędź decyduje wyłącznie sposób obciążenia zakrawędziowanej narty narty a nie jej stopień zakrawędziowania. 

    A czy z tym stwierdzeniem zgodzisz się??? O przechyleniu  może nie mówmy bo nie jest jasne co i jak ma być przechylone. Nie mówmy o zawodnikach mających umiejętność wyjątkowej separacji poszczególnych części ciała, pomówmy o takim przeciętnym narciarzu chcącym pojechać sobie karwingowo???

    Jeszcze jedno: mówiąc o zakrawędziowaniu mam na myśli kąt pomiędzy powierzchnią narty a śniegiem w płaszczyźnie czołowej. Nie on jest ważny, ważny jest kąt platformy.   Wszystko tłumaczy kąt platformy. ta rycina tłumaczy dlaczego wkładamy kolana. 

    Pozdrawiam

     

    Platforma.PNG

  12. 55 minut temu, Marcos73 napisał:

    Maćku

    Trzeba wrócić do korzeni 🙂 czyli pługu. Tam jest jazda na płaskiej narcie - jednak skręcamy? Dlaczego? Odpowiedni transfer siły (pozycja) i owo kolano (Peter fajne półzdjęcie wrzucił) i zaczynamy skręcać. NIe na krawędzi rzecz jasna. Ślad ma być rozmyty. Kąt zakrawędziowania uzyskujemy przez pochylenie do środka skrętu lub też znane włożenie kolan jeżeli jeździmy na mocniej ugiętych kolanach + oczywiście pochylenie się do środka skrętu (to pochylenie to oczywiście skrót - ale wiemy o co chodzi). Za uślizgi odpowiada kąt zakrawędziowania (zadaj sobie pytanie jaki Ty uzyskujesz ten realny kąt, bo moim zdaniem to gość ze zdjęcia dopiero ma zamiar skręcać - a taki kąt dla mnie czy dla Ciebie jest chyba nieosiągalny - to taka przygotówka do skrętu) , COM.PL także(gdzie transferujemy tą siłę, bardziej na przody, centralnie, czy też bardziej na tyły) oraz owy skręt kolana o te parę stopni, żeby mieć lepszą kontrolę nad nartą i dociskać dziób mocniej, zacieśniać skręt. Zerknij dobrze na rycinę, noga wewnętrzna i strzałeczka. Przecież może położyć kolano na śniegu, czemu tego nie robi? Bo jak mu dziób złapie - to mu wyrwie nogę, bo narta zacznie jechać węższym łukiem niż zewnętrzna. Docisnąłby przód narty pochylając kolano wewnętrzne do środka skrętu i klops. Jak ktoś to widzi inaczej - to proszę pisać.

    Ja z tego zdjęcia staram się bardziej odczytać co autor chciał przekazać, niż skupiać się w jakiej akurat fazie skrętu jest, LM raczej chciał pokazać w uproszczeniu to co z grubsza robi, jak się zachowują nogi oraz jaki mniej więcej jest rozkład sił.

    pozdrawiam

    Co do pługa: to genialna pozycja- wystarczy rozsunąć piętki i mamy obie narty gotowe do skrętu, obie mają nadany kąt prowadzący, jedna w prawo a ta prawa w lewo. Gdzie jedziemy zależy od tego która narta będzie bardziej obciążona. Jeśli obciążysz bardziej lewą, nacisk śniegu na lewą nartę będzie większy od nacisku na prawą i pojedziemy w prawo.

    Możemy jechać na praktycznie płaskiej narcie, obciążenie przodu pomaga, ale jak siądziesz jak na kiblu to też będzie łuk. Jakieś tam zakrawędziowanie  będzie i to da efekt hamujący.

    A teraz wkładasz kolano angulujesz kolanem i jak się bardzo przyłożysz to narta wejdzie na krawędź. Gwałtownie przyspieszysz bo zniknie hamowanie i wykręcisz dostokowy skręt karwingowy w pozycji kątowej. 

    Do pewnego momentu będzie uślizg potem gwałtownie wejdziesz w karwing.

    Co do samego karwingu: o wejściu na krawędź decyduje wyłącznie sposób obciążenia narty a nie jej stopień zakrawędziowania. Dlatego przechylanie się w bok w celu zwiększenia zakrawędziowania nic nie daje.

     

    Właściwy dla jazdy ciętej sposób obciążenia narty uzyskamy angulacją kolan ( czasami bioder). Dlatego wkładamy kolana, wkładamy kolana w dół do środka skrętu. Pochylenie do środka skrętu jest właściwe dla prędkości i charakterystyki narty i podobnie jak promienia skrętu nie możemy specjalnie zmienić.

     

     

  13. 2 godziny temu, Marcos73 napisał:

    Cze

     

    Maćku, niestety się z Toba nie zgadzam. Ta klatka z opisem przedstawia jak powinna pracować noga zewnętrzna w skręcie. To że zawodnik traci kontakt ze śniegiem w trakcie takiej jazdy to jest normalne, jemu to nie przeszkadza (a raczej daje rade) jechać na wewnętrznej. Jedzie na tym i tak jak w danej chwili może. Proponuję każdemu przejazd po tak przygotowanym stoku skrętem wymuszonym. Na pełnym speedzie. Te 5 stopni skrętu kolana to nic innego jak Mikoskiego włóż palucha. Nie da się tego inaczej zrealizować, Jak przez delikatna rotacje kolana do środka skrętu. Poprawia to przede wszystkim sterowalność narty, bo aktywujemy dzioby nart. Możemy aktywnie zacieśniać skręty dzięki temu zabiegowi. Dodatkowo jest jeszcze krawędź mistrzów, Mikoski tez o tym wspominał, mały palec wewnętrznej. To możemy pominąć. Wystarczy jak się nauczymy na zewnętrznej porządnie jeździć. Wszyscy jada jak Adaś to określił, na przeproście nogi zewnetrznej i ten ruch kolana jest niewielki, ale wystarczający żeby znacznie zacieśniać skręty.

     

     

    Kluczem do dyskusji jest wyjaśnienie sobie co sprawia ( jaki warunek fizyczny tz kąty wektory itd.) że narta przestaje obślizgiwać się a zaczyna jechać na krawędzi ?  Czy byłoby to możliwe jeśli nie byłoby tych 5 stopni ale zero albo -2 ???

  14. 5 godzin temu, Peter napisał:

    W każdym razie rycina nie jest najlepsza🤔, o ile dobrze interpretuje chodzi o środek ciężkości i jego przełożenie na nacisk narty zewnętrznej. Pokazany rozkład wektorów sprawdziłby się lepiej  w sylwetce powyżej:

    Raczej nie chodzi o nacisk na zewnętrzną nartę, bo jak trafnie zauważyłeś w danej chwili raczej nie jest obciążona. Ale była lub będzie podparciem za chwilę. Rozrysowany układ pozwala sądzić, że zewnętrzna jechała lub pojedzie na krawędzi a nie ześlizgiem,  co zapewnia jej angulacja kolanem. Te 5 stopni włożonego kolana da ten efekt. 

    Rozkład sił nieco komplikuje się kiedy jedziemy na obu nartach. Mamy dwie reakcje od nart i dodatkowe napięcie mięśni.

    Nie lubię sprowadzania jazdy do określenia : balansowanie na zewnętrznej narcie, LeMaster sporo mówił o roli wewnętrznej.

  15. 23 minuty temu, Peter napisał:

    Wszystko pięknie ładnie z liniami i kątami itd🤭, tylko w tym momencie akurat narta zewnętrzna nie pracuje(jest zupełnie prosta), mogłoby tam być nie tylko 70 stopni ale nawet pinćset , za chwilkę rzecz jasna może zostać dociążona albo i nie🤪

     

    Rycina pochodzi z prezentacji : Mechanika i techniki służące minimalizacji promienia skrętów ciętych. Nie wiem jaki był przekaz do tej ryciny, pewnie coś o wewnętrznej narcie??? Generalnie chodziło o optymalizację trasy przejazdu. Zawodnik potrafi dużo więcej.

     

  16. 16 godzin temu, Marcos73 napisał:

    Cze

    Jazda odbywa się w przestrzeni trójwymiarowej i to niżej nie jest takie oczywiste. Rozmawiają tutaj osoby jeżdżące, więc wywód nt. równowagi osoby początkującej jest zbędny. Ja nie mam pojęcia o osi równowagi, jednak zjeżdżam jakoś. Chyba nie najgorzej. 

    Owa poglądowa oś równowagi porusza się w przestrzeni 3D. Co się z nią dzieje jeśli zaczyna się obniżać środek ciężkości i w jaki sposób to realizujesz? Poprzez ugięcie nogi zewnętrznej? Czym to skutkuje dla owej osi? Bo przesunięcia SC bliżej stóp nie da się inaczej zrealizować (zgodnie z Twoim wizualnem osi równowagi). Gdzie się owe SC przesuwa w przestrzenie trójwymiarowej? Zauważ że jedziesz w butach narciarskich i ugięcie w stawie skokowym jest ograniczone przez buty. Pracują minimalnie w płaszczyźnie czołowej. Mam na myśli wyidealizowaną jazdę na krawędzi w Waszym mniemaniu, czyli ze skrętu w skręt, kładąc narty na krawędzi "wysoko", gdzie faza przejścia (cokolwiek tam następuje) jest krótka i pomijalna (ciągły ślad). Bo moim zadaniem to tak zjedziesz w Białce, o czym zresztą pisał Peter. 

    A konkretnie? Jak do debila. Niżej na nogach, czy w większym pochyleniu. A może to i to. Najlepiej strzałeczki na zdjęciu. Do mnie jakbyś krzyknął niżej - też bym nie wiedział o co Ci chodzi. Bo w przestrzeni 3D to niżej ma wiele obliczy.

    pozdrawiam

    Proponuje ograniczyć się do płaszczyzny strzałkowej. Na tej płaszczyźnie można wyznaczyć oś równowagi i jeśli Twój SC jest na tej osi to jesteś w pozycji zrównoważonej, jeśli SC jest za tą osią to jesteś odchylony, jeśli przed to jesteś wychylony. 

    Oś równowagi jest wyprowadzona ze środka stopy i prostopadła do nart zawsze, bez względu na pochylenie stoku. Na płaskim jest pionowa, tylko na płaskim. Obniżenie i podwyższanie pozycji nie zmienia położenia osi  równowagi  ale może powodować przesunięcia SC przed ( prostowanie) i za oś( obniżanie sylwetki) Zauważyłeś to jako  wpływ konstrukcji buta i wiązań. 

  17. 2 minuty temu, Marcos73 napisał:

    Maciek, proszę Cię nie rozdrapuj. Znika przekaz Petra oraz idea.

    Lepiej napisz co znaczy obniżyć pozycję, sławetne wołanie instruktorskie, niżej! 
     

    pozdrawiam

    Niżej to znaczy niżej- SC jest bliżej stopy ale licząc i oceniając po linii osi równowagi a nie w pionie. Bez świadomości co jest osią równowagi dla narciarza to nie may o czym rozmawiać.  Naturalne przywiązanie do grawitacji ( pion) jest źródłem błędów i trudności, bo nasze oczy ciągle nas oszukują i uruchamiają wyuczone od dziecka schematy zachowania równowagi.

    Adam popatrzał we właściwą stronę ale nie doszedł do końca.

    • Like 1
    • Thanks 1
  18. W dniu 20.10.2023 o 21:36, Peter napisał:

    Marcos73

     

    Widzę, że frapuje Cię to "wysokie stanie"🤔 więc jeszcze małe wyjaśnienie skąd ta pozornie myląca nazwa. Popatrz na  zdjęcia poniżej, zawodnik jest realnie niemal w pionie a biodrem przy śniegu, o ile na płaskim można jeszcze pojechać w obunożnym przykucu 😄 to na stromym jak widać w domyśle nie da rady. 

    wsh.PNG.eb24b527e8995fdc70ef441cabb8e53b.PNG

    Zawodnik nie jest w pionie, pion jest nieistotny, pion go nie interesuje, pion to on rejestruje tylko wzrokiem a pozostałe narządy równowagi mówią co innego.  Istotna jest oś równowagi: prosta poprowadzona od punktu podparcia ( możemy przyjąć, że to dolna narta) do  SC (środka ciężkości) 

    Czy to stanie jest wysokie? W tej sytuacji jest normalne.

    Oś równowagi.png

    • Like 1
    • Thanks 1
  19. 20 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

    Jak widać po ostatnich materiałach używana w jeździe rotacja z którą należy jednak w amatorskiej jeździe może nie tyle walczyć co bardzo kontrolować wraca do łask. Myślę że wielu adeptów wzorcowania się na sportowcach zwłaszcza SL szybko się  na tym "przejedzie".…...kiedy należy stosować??? Poniżej przykład skrętów rotacyjnych:

    https://www.facebook.com/reel/864180954981070?s=yWDuG2&fs=e

    Wężykiem, wężykiem: rotacja. Bez niej nie damy rady jak narty toną się w głębokim śniegu. Do tego skręt za skrętem bez przerwy bez zatrzymania. 

    • Like 1
  20. 14 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

    Nawet nie wiesz jak blisko jesteś ideału programowego....dokładnie tak jak piszesz ...kolano do przodu i nieco do środka....ważne aby owo do środka nie powodowało śladu ciętego....Panie kolego Macieju tak już jest programowo od dekady

    Masz rację! Sprawdziłem w programie 2013 jest już kolano. Nie śledzę programów, zniechęciłem się w 2005, 2013 też mi nie pasował. Co do śladu ciętego: na egzaminie instruktorskim dawali dodatkowe punkty za wejście na krawędź w łuku płużnym, tyle, że to inna szkoła była, zdecydowanie więcej kolan 🙂

    • Like 1
  21. 52 minuty temu, Adam ..DUCH napisał:

    Maćku to w związku z tym, iż nie każdy ma/czyta LM podaj wykładnię. Operowanie stwierdzeniem "ja wiem a wasza strata" jest niesprawiedliwe

    Polskie  programy czy  autorzy chyba nie podchodzą do tego tematu to pozostaje LeMaster. 

    Co do inicjacji to nie wiem gdzie to występuje i tak do końca nie wiem co to jest ta inicjacja. Definiowano impuls skrętny tak jak to przedstawiałeś. Ale nie chcę o tych impulsach rozmawiać, bo to moim zdaniem mało pożyteczne. 

    Sensowne wydaje mi się dyskutowanie o możliwych do wykonania sposobach  przejściach i potem o sposobie prowadzenia skrętu.  Dla mnie jazda ma 2 fazy: przejście i prowadzenie, następne przejście. Czasami kiedy trzeba chwilę jechać na krechę to mamy raczej wywołanie skrętu bo nie ma z czego wyjść.

    Przy okazji dla pługu i wszystkich ewolucji kątowych przyjmowało się, że impulsem skrętnym jest kątowe ustawienie nóg. Ale jak pisałem ten podział jest mi obojętny.

    Będzie nowy program: co powiesz na sytuację kiedy nauczając łuków płużnych będziesz wymagać   kierowania zewnętrznego  kolana w przód do środka skrętu ??? Wyjdzie łuk w pozycji kątowej wykonany carwingowo. Co będzie impulsem skrętnym? Kątowe ustawieni nart czy zmiana krawędzi ???? Ten podział moim zdaniem nic nie wnosi.

  22. 44 minuty temu, a_senior napisał:

     

    Adamie. Zdecydowanie warto podpatrywać co się dzieje narciarsko w nacjach liderujących w narciarstwie. I kopiować to, co dobre. Kto wie, może pewnego dnia pojawi się w polskim programie sformułowanie "uruchomienie skrętu z odciążenia dolnej narty". 🙂

    Tłumacz LeMasera użył określenia: mechanizm wyzwalający w rozdziale poświęconym roli wewnętrznej narty a opisując techniki przejścia pisze o utracie podparcia dolnej narty.

    Określenia wywołanie czy uruchomienie są bardzo ok. Inicjacja nie bardzo mi się podoba.

  23. 51 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Maciek, Marek słusznie - mój oczywisty błąd. Przepraszam.

    Powinno być frontalnie do linii spadku stoku czy też kierunku jazdy a nie nart. Oczywisty błąd.

    Pozdrowienia

    Dlatego staram się unikać określenia frontalnie. Często nie wiadomo co ma być frontem do czego. Istotne jest ustawienie bioder ( miedenicy) w stosunku do nart. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...