Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    3 729
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi dodane przez Spiochu

  1. 2 godziny temu, Marcos73 napisał:

    Cze

    Elektryk bez prądu to tak samo trudna jazda jak i pchanie. W sumie to nie wiadomo co lepsze. Waga robi swoje. Ale P. Śpioch dobrze napisał - dla każdego ale tylko w lekkim terenie. Stąd ich popularność. W miastach jest ich trochę, szczególnie dostawcy paszy dla ludu je wykorzystują. Problemem tylko nadmierna prędkość zhakowanych pedelców, czy wręcz stricte elektryczne pojazdy z gazem przy kierownicy, albo inne pojazdy stricte elektryczne (hulajki itp). 

    pozdro

    W gorskich elektrykach jest funkcja walk assist ktora pomaga wypychac rower. Jednak cos tam pradu wymaga.

    Co do samego wypychu(analoga) to idzie calkiem sprawnie. Ze schroniska na szczyt wyszło 25min co daje tempo 500m przewyzszenia w godzinę  Podjazd byłby niewiele szybszy. 

     

    • Like 1
  2. 9 godzin temu, star napisał:

    W Krk podobnie, tu zjazd z Modrego Sedla ok. 1500 mnpm.

    IMG_9374.jpeg.3c616d85ec847a45574fd84010

    Te foty to raczej nie z tego weekendu 😉

    Z tego Modrego Sedla to widze ze asfalt jest. Na Sniezniku nieco inaczej to wyglada. Podloze jest dosc wymagajace. Ponizej schroniska juz w miare normalny szuter ale wyzej zjazdy na siedzaco to niemal pewny szpital.  Kask i ochraniacze tez wskazane. (zdjecie z netu). 

    spacer.png

    • Thanks 1
  3. 11 godzin temu, mig napisał:

    Kiedy przed 10 laty podjeżdżaliśmy do domku w Ustroniu to na parkingu w lesie było pusto. Teraz nawet po półmetrowych opadach sniegu stoi tam kilka/naście samochodów, a w niedziele kilkadziesiąt. Z jednej strony to pozytyw bo ludzie "ruszyli dupy" z domow. Poszli lub pojechali na elektrykach w gory. Tak, na elktrykach, bo rowery ze wspomaganiem to obecnie zdecydowana większość w gorskiej okolicy. Tym samym pojawiło się tam sporo osób, których tam nigdy nie powinno być... niestety są. W sumie.... dopóki te rowery nie warczą jak crosówki z symbolicznymi tłumikami to niech jeżdżą. 

    Wcale mnie nie dziwi popularność elektryków.

    Górskie podjazdy to ogrmony wysiłek a jeśli ktoś nie jeździ bardzo często na rowerze to nawet dobra kondycja z innych dyscyplin nie wystarczy.  Za to elektryk pozwala na jazdę prawie każdemu, choć też tylko w łatwiejszym terenie, bo bez techniki nawet silnik nie pomoże.

    W weekend byłem na rowerze na Śnieżniku. To lajtowa wycieczka a nie żadne Alpy. Trasa z parkingu w Kletnie ma 7,5km i 720m przewyższenia. Do schroniska (6km +500m) jeszcze podjechałem, ale też nie z łatwością. Jednak ostatni odcinek na szczyt gdzie jest ponad 200m w pionie na 1,5km i do tego pełno większych i mniejszych głazów to już zabrakło mocy i techniki. Próbowałem jechać pojedyńcze kawałki, a tak to głównie wypych. Na elektryku pewnie by się dało podjechać. Za to na dół bardzo fajny zjazd, trochę techniczny ale bez ekstremy.

    20240412_163546.thumb.jpg.e1af5c1cfc5833a887c7e8932a21adfb.jpg

     

    • Like 5
  4. 2 godziny temu, herbi napisał:

    No niestety. Nie mam żadnego innego połączenia niż ten flixbus.

    PKP było by spoko ale nie ma tego dnia pociągu nawet z przesiadką aby być na rano. Wiec albo mam 14h busem z przesiadką o 3:00 lub pociąg dzień wcześnej i trzeba by noc spędzić w jakimś Hotelu w Jeleniej Gorze. Ehhh.. strasznie dużo kombinacji. Chyba odpuszczę 😞

    @KrzysiekK , może Ty chciał byś się wybrać? to pojedziemy autem 🙂

    Jeszcze masz najbardziej logiczna opcje. Swoim autem do JG a dalej przesiadka do auta Tadeo.

  5. 7 minut temu, mig napisał:

    Nie wiem jak teraz- zadzwoń. Spodnie mi uszyli na miarę za + 20% do ceny czy jakoś tak podobnie. ale to był 2019(18?) - wiec nie mówię stanowczo jak teraz. Byłem akurat służbowo w Szaflarach to wstąpiłem do N.Targu i dałem się obmierzyć.... może przez tel też się da podac wymiary?.  Potem jeszcze telefonicznie zmieniałem kolory. Trwało 2 miesiące- w grudniu musiałem już ich poganiać. Teraz byłaby dobra pora - do zimy zdarzą. Jak patrzyłem na ich kurtki to tak od 800-1300. Dermizax 20000 + primaloft.

    Mnie bardziej chodzi o projekt/modyfikacje niż wymiary, ale jak będzie okazja to zapytam.

  6. W dniu 8.01.2024 o 20:43, mig napisał:

    Za 2k to w JMP uszyja na miare i jeszcze sporo zostanie  

    Poważnie tak mało? Tylko wybrany model czy można samemu okreslic koncepcję.

    Kiedyś pytałem u Małachowskiego ile by kosztowało zrobienie customowej puchówki to 12k za projekt chcieli.

  7. W dniu 8.01.2024 o 21:16, kordiankw napisał:

    Zależy gdzie się kupuje 😉. Kupiłem trochę ciuchów z pająkiem w październiku na Manhattanie i softshelle czy spodnie dresowe kosztowały poniżej 30$ 😀.

    Na łódzkich bazarach też takie były 😉

    Rodzice kolegi nawet szyli pod Łodzią różne nord fejsy i podobne marki 😉 

    • Like 1
  8. 43 minuty temu, Wujot2 napisał:

    Pewnie dziura między pasażerami z tyłu, może nie ma kładzionego siedzenia. Albo zainstalowana kratka. 

    No tak, ale w wiekszosci aut da sie ta trzecia pare  przewiezc tak jak pasazera z tylu. Moze to jakies coupe, gdzie dach jest za nisko by tak sie udalo?

  9. 9 godzin temu, herbi napisał:

    Ewentualnie mogę jechać moim autem i zabrać dwie osoby oraz jedną parę nart (ograniczenie związane z moim bagażnikiem na dwie pary).

    Co to za niezwykle auto?

    Nie spotkalem jeszcze takiego gdzie wejda 3 osoby i 2 pary nart, ale trzecia sie juz nie zmiesci.

  10. 12 godzin temu, mig napisał:

    3 z przodu?

    Moja dziewczyna ostatnio skończyła 31. Przez to ja czuję się staro.  Czy to już kryzys wieku średniego i trzeba szukać młodszej?

    • Haha 2
    • Sad 1
  11. Godzinę temu, KrzysiekK napisał:

    Te 3m z krzesła i takie zachwyty ? Nie no, dzięki. 
     

     

    🤣

    3m z krzesła to razem z Migiem spadliśmy jak nas gość z obsługi zżucił. Wystartowaliśmy z dolnej stacji na samej rurce bo siedzisko się o buty podbiło i podniosło do pionu przy wsiadaniu.  Nawet bym nie przypuszczał, że to w ogóle możliwe.

    • Haha 1
  12. 1 godzinę temu, mig napisał:

    Na kreche? Hmmm... nieźle. Pod warunkiem że rowno i nie ma ludzi.... na dole spory wybieg.

    Spytaj Spiocha jak jedzie na kreche z Dzikowca. Tam nachylenie Zwardoń x 2.5....

     

    To se ne wrati 😉

     

    csm_dzikowiec_f0a808f78f.thumb.webp.67e176c54d5ba9f4b52657d6711858f7.webp

    • Like 5
  13. 9 godzin temu, Peter napisał:

    Bez przesady, taka wyklepana ale jeszcze trzymająca na twardym zawodnicza narta, dla zdecydowanej większości amatorów będzie lepsza niż podobna nowa. Narta komórkowa ileż to trzyma swoje parametry?: góra miesiąc użytkowania a może mniej, więc z tą sztywnością też bym nie przesadzał, aha wiem macie komórki, które już 10 sezon służą doskonale🤭

    Nie demonizowałbym też długości, obecnie są juniorskie gs 183/188cm r27m przecież z założenia są dla lekkich przeznaczone ale rzeczywiście one już wymagają prędkości. Mówiąc obrazowo na takiej górce jak w Zwardoniu, bo widzę, że ją znacie, nie można nawet jadąc na jajo wygenerować odpowiedniej prędkości by te narty zaczęły działać zgodnie z przeznaczeniem, w Alpy  poleciłbym takie narty dla każdemu dobrze jeżdżącemu.

    10 sezonów to Ci krawędzi nie wystarczy.  Narta używana amatorsko wytrzyma tak 50-100dni. Dla jednego to sezon, dla innego 5 albo i 10 jak ma kilka par nart. Ale jeden dzień treningowy dobrego zawodnika to jak 10 dni amatora. Generowane siły są zupełnie nieporównywalne.

    Problemem jest własnie ta prędkość. Ona jest zbyt duża by była bezpieczna dla amatora. Szczególnie, że nie jeździmy po zamkniętej dla innych trasie.

    • Thanks 1
  14. 1 godzinę temu, Tadeo napisał:

    A jak myślisz ile tych brzuszków się robi na treningu ? 5 serii to jest katowanie? to jest może 20 min roboty. Właśnie wszechstronny dla mnie sport to jest wiele różnych ćwiczeń tzw ogólnorozwojówka łącznie z wieloma ćwiczeniami które bezpośrednio mają wpływ na budowanie bazy narciarskkiej. Widziałeś treningi alpejczyków ,ile brzuszków,drążków ,skoków,przysiadów skłonów , i milion różnych ćwiczeń robią łącznie z jazdą na rowerze? Ja staram się robić podobnie OGÓLNOROZWOJÓWKA SPRAWNOŚĆ OGÓLNA  i kilka ćwiczeń specjalistycznych. Szybkość ,koordynacja, dynamika, gibkość , zwinność, równowaga ,a nie tylko siła tak jak sobie to wyobrażasz. I ja to lubię i dzięki temu utrzymuję sprawność co procentuje w narciarstwie i w nauczaniu.

     

    O kurde, chyba nigdy w życiu nie katowałem brzuszków przez 20min a kaloryfer jest cały czas. 🙂

    Podobnie z podciąganiem. Do Twojego poziomu nie doszedłem, ale 20-kilka robiłem bez problemu praktycznie w ogóle nie trenując. Po prostu regularnie się wspinałem. I to na rekreacyjnym poziomie.

    Nie chodzi o to, że Twoje metody są złe, nie działają, czy że Ty nie masz wystarczającej sprawności. Tak nie jest. Po prostu taka metoda  różnych ćwiczeń jest niezbyt przyjemna dla większości. Na amatorskim poziomie możesz uzsykać podobne a czasem lepsze efekty w przyjemniejszy sposób.

    Np.

    Możesz katować drążek i brzuszki, albo się wspinać w przewieszeniu.

    Możesz robić przysiady i ćwiczenia równoważne, albo jeździć na rolkach po pumptracku.

    Możesz biegać wiele km, albo pójść pograć w piłkę z kolegami.

    Rezultat będzie zbliżony i dla amatora wystarczający.

    Co do siły to tą chyba najtrudniej wyrobić w ogólny sposób. Przerzucanie żelastwa jest dużo skuteczniejsze.

    • Like 1
  15. @Tadeo

    Chodzilo wlasnie o sporty ktorymi sie pasjonujemy, a nie te konkretne dyscypliny ktore wymienilem. Moze masz inaczej, ale dla wiekszosci katowanie brzuszkow, czy drazka jest nudne i upierdliwe. Wieksza korzysc odniosa z jakiegos wszechstronnego sportu, ktory lubia, niz z przymuszania sie do cwiczen silowych. 

    Co do rolek to tu sytuacja jest specyficzna.  One daja ogromny bonus do narciarstwa. Tylko mam na mysli freestyle slalom, skatepark, czy inline alpine, a nie jazde kondycyjna po parku.

    • Like 1
  16. 2 godziny temu, Tadeo napisał:

    Oczywiście że nie wystarczy ,ale jest to poczatek przygotowań do zimy.Resztę formy robi się w domu.

    Tylko po co takie kondycyjne obozy? Nie szkoda urlopu na katowanie brzuszków i pompek?

    Nie lepiej pojechać na obóz rolkowy/rowerowy/wspinaczkowy/windsurfingowy itp? Formę zyskamy podobną a frajda dużo większa.

    A gimnastykę to najlepiej ćwiczyć codziennie ale wystarczy 30 min w domu. Jak do tego dojdą regularne treningi ulubionych dyscyplin to mocy na narty wystarczy.

    • Like 1
    • Thanks 2
  17. 19 godzin temu, star napisał:

    Sam nie wiem, ostatnio na a4 przygwoździł busa tir, z nart pewno nie wracali, ale może czasem lepiej wypaść przez okno ew. mieć łatwiej aby się wyswobodzić? Ja zapinam. Nawet w autobusie gdy są. Masakra jeżdżę tam w góry czasem zjeżdżam na Legnicę aby bezpieczniej s3 i a4 teraz sam już nie wiem https://tvn24.pl/polska/dolny-slask-wypadki-zderzenie-busa-z-ciezarowka-na-a4-zginely-trzy-osoby-st7824777

    Jak Cię zmiażdzy tir to pasy są bez znaczenia, ale bez pasów możesz zginąć przy zwyklej stłuczce.

    • Like 1
  18. 18 godzin temu, Wujot2 napisał:

    Takie "uniwersalne" toole są beznadziejne. Na rowerze potrzebujesz tak naprawdę 5 imbusów, 1 torxa. W tym toolu tylko kombinerki są cokolwiek przydatne. Ale też są słabiutkie, w porównaniu do tego knipexa co go zareklamowałem.

    Te szczypce są przydatne aby odkręcić zawory w wentylach, także nakrętkę w bezdętkowych gdy trzeba założyć dętkę. W zasadzie to koniec. Ale ponieważ ważą tylko 60 g to warto mieć bo to jest w pełni wartościowe narzędzie a nie pseudo narzędzie. Poza tym wystarczy grzechotka hex z wspomnianymi bitami z imbusami i ewentualnie tymi gwiazdkami co zakłada się do uszkodzonych imbusów. Do tego skuwacz do łańcucha. 

    Napisałem zresztą kiedyś o tym, przeczytaj 

    https://www.skiforum.pl/topic/59924-mtb-watek-sprzetowy/?do=findComment&comment=718928

     

     

    Nie są beznadziejne. Są mniej wygodne do pracy.

    Narzędzia używa się sporadycznie lub wcale. Mają być wygodne w przewożeniu, jak najlżejsze i się nie pogubić (to jest duża wada osobnych bitów). Mają tez umożliwić wykonanie jakieś konkretnej pracy. Jeśli dają radę (nawet w sposób mniej komfortowy) to spełniają swoją rolę.

    Jeśli chodzi o klucze to mam taki:

    https://www.topeak.com/global/en/product/1160-NINJA-16+

    hex 8 dubluje zwykłym bo często uzywam do odkręcania koła no i tu nieraz trzeba użyć siły.

    Co do kombinerek to Twoje są pewnie lepsze ale nie mają nożyka, nożyczek, otwieracza a te rzeczy też mi są potrzebne. Musiałbym wozić osobny scyzoryk. Jak Np. utniesz duzy plaster z apteczki? Poza tym te gorsze też odkręcą wspomniane nakrętki.

  19. W dniu 18.03.2024 o 01:26, kordiankw napisał:

    W Szczyrku kompletnie nie ma znaczenia, bo nawet przytoczoną tu przez Michała makite można mieć w bagażniku auta na parkingu przy gondoli. Mało tego, przed kasami na linkach wisi komplet narzedzi i każde dodatkowe są zbędne. Krzysztof pytał o niezawodne narzędzia. Takim z pewnością jest Latherman, a jak ktoś ma pecha to i w drewnianym kościele cegła może mu spaść na głowę, czego najlepszym przykładem jest Michael Schumacher. A w kwestii multitools jeśli to ma być coś lekkiego i poręcznęgo to jest jeszcze wiele SOG-ów np. Q3.

     

    Narzędzia mogą byc dobre, ale ich miejsce nie jest w kieszeni w czasie jazdy na nartach.

    Schumacher to akurat może być dobry przykład. Istnieją teorie, że to mała kamerka na kasku zwiększyła jego obrażenia.

    Czy jej brak coś by zmienił się nie dowiemy, ale nie ma sensu niepotrzebnie zwiększać ryzyka. Narzędzia można zostawić w aucie lub plecaku powieszonym gdzieś przed knajpą. W tym drugim przypadku jednak lepiej sprawdzi się coś tańszego.

  20. 11 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

    1.  30 km w dół ?? - Golgota ma 1 km a zrobiłem ją 25 razy (kiedy młody byłem) bez maszynowego przygotowania (góra lasem), bez kanapy czyli 8-16 na nogach - to wychodzi tak że jeżeli trasa ma ok 1 km z kanapą to więcej czasu odpoczywasz niż jeździsz

    2.  Definicyjnie - najkrótsza narta dla faceta to 165 i to tylko w wydaniu SL

    3. Nieco ambitniej to 7 woda po kisielu w kontekście GS - GS 185

    4. Proszę nie polecać nart szerszych niż 70 pod butem no chyba że sami podejmiecie się szkolenia

    1. To chyba w kolejkach cały dzień stałeś bo tak to byś do 11.00 te 25 razy obrócił.

    2. Z definicji takie stwierdzenie to bzdura. Narty dobiera się do wagi, umiejętności, preferencji czy zastosowania, a płeć czy wiek mają marginalne znaczenie. Dla 80 kg kulturystki wybrałbyś SL damskie ,a dla 50kg biegacza męskie? Widzisz absurd tego myślenia? Jak nie obowiązują Cię przepisy to dobierasz zgodnie z logiką. Mnie przy wadze poniżej 65kg dużo lepiej jeździ się na SL 156cm, Narty  160cm wybrałbym też na skitoury, a GS preferuję juniorskie. (ok. 175-180cm).

    3. Na GS 185cm to każdy z piszących w tym wątku jest za cienki, a w Zwardoniu to nawet nie ma gdzie na nich pojechać. Może kiedyś na Dużym Rachowcu się dało. GS nie kupuje się by zsuwać się na nich śmigiem.

    4. Tu akurat prawda. Nie wiem po co wymyślają szersze narty na trasę. Kompletnie nic to nie daje a tylko utrudnia jazdę.

    • Thanks 2
  21. 14 godzin temu, Edwin napisał:

    Piotrek,zastanawia mnie jedno dlaczego nowych nart nie kupisz,tylko na szrotach dalej jeździsz 😄

    Kilka par już się przewinęło, ale wszystkie SL Fis. A moje ulubione są z rocznika 2003 ( Head - 156cm). Jednak wszystkie kupowałem jako nowe.  "idealny" stan po zawodniku to już szrot, nawet jak mają 1 sezon.

    Oprócz SL używam jeszcze GS (176 i 182cm), ale to się nie specjalnie nadaje do jazdy w PL.

    • Thanks 2
  22. Cytat

    Potrzebuję takiego golfa trójkę na stok

    Nie czytałem całego wątku, ale w odniesieniu do tytułu. Sprawdziłem w necie i SL FIS są nadal dostępne w sprzedaży. Jeżdzę na takich od prawie 20 lat i w każdych warunkach, więc idealnie pasują do porównania z golfem.

    Narty sportowe mogę też polecić każdemu, kto chce porządnie jeździć, a do rekreacji to moim zdaniem bez znaczenia co kupisz.

    • Like 1
    • Thanks 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...