Skocz do zawartości

Gerius

Members
  • Liczba zawartości

    944
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Gerius

  1. Gerius, mam wrażenie, że piszesz bardziej o skręcie karwingowym. Czy się mylę?

    W kadrach z filmiku właściwie nie chciałem dokręcać skrętu. To miało być coś a'la śmig z ześlizgiem, taki niezbyt gęsty.

    Może w przyszłym tygodniu uda mi się nakręcić więcej zróżnicowanej techniki.

     

    Tak właśnie zrobię ;)

     

    Piszę o prawidlowej mechanice zaczęcia skrętu. Nie ma roznicy, czy zaczynasz jazdę smigiem zeslizgiem, czy chcesz jechac na krawędziach.

    Mitek w poscie 43 bardzo dokladnie rozlorzyl Twoje biedy... Radzilbym choc na parę godzin instruktora, na pewno od razu zobaczysz roznicę w swej jezdzie.

    :)


  2. To ja głos oddaję doświadczonym trenerom  :)

     

    Jazda jak na lyzwach. Nie prawidlowo zaczynasz skręt z gornej narty. Nie dokręcasz nart w poprzeg stoku.Brak zerowej fazy skrętu, inaczej mowiąc przejscia w następny skręt. Musisz nauczyc się zacząc skręt skręcając na dolnej narcie. Gorną nartę dociąza się, gdy juz nosek dolnej narty zaczyna się wgryzac do sniegu.Zacznij jazdę z nartami pastawionymi  w dol stoku, gdy nabierzesz szybkosc, pochyl sie w skronę skrętu. Sprubuj skręcac na dolnej narcie(90%), a gorną tylko lapac rownowagę(10%).

  3. Nauczyc się takiej jazdy mozna, nie koniecznie zaczynac od dziecka. Na plaskim stoku bez odpowiedniej minimalnej prędkosci nie da się bardzo mocno wyrzucic ekstremalnie daleko w bok nog. Przy odpowiedniej prędkosci, gdy postawimy ostro narty w poprzeg stoku, zadziala sila odsrodkowa, ( trzeba ją poczuc na dolnej narcie), wtedy mozna juz będzie wyrzucac biodra w prawo i w lewo... Myslę, ze przyjdzie na to czas...

  4. Gigantka da ci większą szybkosc  w srednim i dlugim skręcie na krawędziach. Jesli umiesz się kopnoc na slalomce, to myslę ze i na dlugiej gigantce tez to potrafisz. :). Co do jazdy poza trasą, w puchu, to na pewno przy odpowiedniej technice jazdy narta szersza pod butem będzie lepsza. Chociaz tez dawalem radę w puchu na slalomce. ;)

  5. Wybór jest spory, ale jednocześnie (jedno drugiego nie wyklucza) buty są mocno przebrane. Wczoraj w jednym ze sklepów mierzyłam ok 10 par butów w rozmiarze 24,5, a już w rozmiarze 25 mieli tylko 2 pary, oczywiście ani jedne tego samego modelu co 24,5 (tak żeby porównać). W każdym bucie zupełnie inne odczucie jest po pierwszych sekundach stania, inne po 5, inne po 30 minutach itd. Naprawdę trzeba by mieć kuuuupę wolnego czasu, żeby każdy but przymierzyć rzetelnie, czyli co najmniej kilkadziesiąt minut.


    Wskoczyłam w 25 po ok 2h przebywania w 24,5 - no przyjemnie w paluszki z przodu, luźniej, ale czy nie za luźno... hanka1, chyba trafiłaś w sedno sprawy. Tak, teraz też myślę, że to o szerokośc może chodzić z tym pieczeniem. 25 choć w palcach mam trochę luzu, swobodnie nimi poruszam, to na szerokość fajnie trzymają, nie aż tak mocno jak 24,5, ale mocno, uważam, ze wystarcxzająco mocno, jak mawiacie "jak uścisk ręki". Czy zatem ten luz w palcach przeszkadza w czymś? Jeszcze muszę w nich połazić dłużej

    Luz w paluszkach nie przeszkadza. Myslę, ze trafilas na wlasciwe buty. Nie zaciągaj na maksa klamer, zacznij zaciągiwac je stopniowo sprawdzając, czy się klamra się nie rusza. Jesli mozesz ją poruszyc, to przy pomocy mikroregulacji ją daciągnij, albo przelącz na następny ząbek. To moze tez byc jedną z przyczyn drętwienia w stopach.

  6. cześć

    co do zimy to odkąd jeżdżę na nartach to nie pamiętam tak ubogiej w ilość śniegu i mrozu (Karkonosze).

    co do narciarzy to coś w tym jest. kiedyś będąc tydzień na nartach skuter z noszami widywałem 2, 3 razy w tygodniu a w tym sezonie 2, 3 razy dziennie + helikoptery po rannych.

    ale pewnie jest to też związane z małą ilością śniegu i mrozu = trudniejsze warunki (stok prędzej rozmięka, odsypy, zlodowacenia itp).

    pozdrawiam

    Na Litwie tez nie ma sniegu, ale dobze, ze choc mozna w lodowce (Druskieninkai) pojezdzic. Co do narciažy-polamancow, to myslę ze nie trudniejsze warunki są winne, a nie prawidlowe nastawienia wypięcia wiązadel nart w zaleznosci od masy, wzrostu, skorupy butow, umiejętnosci, wieku narciaža. Tutaj jest przyczyna.

  7. Janie nie strasz dziewczyny.... oczywiście, że przejście przez allroundy będzie bardziej naturalne, ale założenie SL tez niczym szczególnym nie grozi. Osoby z dobrze opanowaną jazdą na prostych nartach pojadą zeslizgiem i na  slalomowych komórkach. Dobrze pamietam moją przesiadkę na head iSL R12,5, własnie po 9 sezonach przerwy, w czasie których 'przeleciało' koło mnie całe to karwingowe zamieszanie. Jedyne co odczułem to zdziwienie, że 'to to samo skręca'....

    Po przerwie i przesiadce na slalomkę, tez się zdziwilem, ze o niebo dužo latwiej i wygodniej się skręca, nawet trochę poszalalem funcarwingiem... Myslę, ze ci "klasycy", ktorzy zaczynają skręt z przodow nart, a nie z pięt nijakiego ryzyka nie mają. Na początki polecam instruktora, aby zerknąl na jazdę z boku.

  8. Witam,

     

    Mężczyzna, 183cm, 85kg, w skali forum  8-9, poza trasami nie jeżdzę i nie bedę jeżdził!, wiek 33, ilość dni w roku na nartach około 4-5tyg.

     

    Co do tej narty jestem przekonany, potrzebuję narty która rano będzie na sztruksie jak rasowa slalomka, a popołudniu jak bedą nasypy nie będzie mi nóg męczyła jak bede jeździł z synem, wybór trafny?

    Teraz dwa pytania?

    1.Czym się róźni w praktyce model 12/13 vs 13/14? Technologicznie wiem, full camber vs 10% rockera w nowym modelu ERA 3.0S 13/14, plus zmiana w taliowaniu.
    Jak to się przekłada na jazdę, czy ktoś może śmigał na obu modelach?

    2.Czy 170cm będzie ok? Lubię jechać ciasnym skrętem, na volkl ractiger sl 165cm promień 13,1 jeździło mi się idealnie. Szukam czegoś podobnego? ale na cały dzień? Możę 163cm tylko niewiem czy nie będzie za krótka. Optymalnie 170cm należało by kupić?

     

    i jeszcze jedno pytanie do posiadaczy? jak na narta zachowuje się w krótkim skręcie! jedni piszą że to slalomka tylko szersza pod butem, kolejni że wolno przechodzi z krawędzi na krawędź i jest to narta do średnich i długich skrętów.

    Jak to jest? jak potrzebuję, mieć nartę rano na beton=szturks jak (volkl SP SL) a popoludniu żeby to jakoś jechała po nasypach i nie cofało... jak na sl? magnum bedzie ok?

    Jezdziilem na Magnum dlugosci 170cm R-13,5m 121/71/107cm (moje gabaryty 174/85)

    1. Myslę, ze praktycznie nowy model (128/72/106 R-13,1m, 170cm da więcej komforu i možliwosci do jazdy obok trasy. Promien skrętu jest trochę mniejszy (na 0,4m), myslę ze roznicy większej w jezdzie nie poczujesz.

    2. Jesli jezdzisz więcej bardziej ciasnym skrętem, to dlugosc 170cm będzie OK. Po zrownaniu ze slalomką, to moze wolniejsza jest zmiana krawędzi, a tak to latwo wchodzi na krawędz, jak ją odpuscicz, to bardzo ladnie tnie sredni i dlugi skręt. Na popoludniowy rozbity stok, kaszę, lod, jazdę obok trasy w glębszym sniegu -jako jedna narta jest dobrą.

  9. Napisałam to bo rozumiem ,że piszesz o lepszym   dociśnięciu nart  przez szybklie zejście w dół w celu   zacieśnienia skrętu  ( tak to rozmumiem i tak czuję ) 

    Użyłeś sformułowania "szybkie zejście w dół"  takiego jak kiedyś sama użyłam w dyskusji  i dostałam odpowiedź taka jak przytoczyłam wyżej dlatego pytam bo może ja Ciebie źle zrozumiałam ?

     

     

    No to nie ja tak pisze bo użyłam Twojego sformułowania.

    Tak jak Fredowski mi polecił daję Ci to do przeczytania bo cytat jest z Twojej wypowiedzi i Ty mi takowej udzieliłeś kiedy zapytałam 

    dostałam wtedy taka odpowiedź 

    http://www.skiforum....cie#entry450669

     

    Wprowadziło mnie to w niepewność tym bardziej ,że dalej w # 40 piszesz "Zejście w dół i obniżenie pozycji to dwie rózne rzeczy i starłem się przekazać na czym ta róznica polega. Tak jest od zawsze."

     I nie pytam tego złośliwie ale  proszę o wyjaśnienie  bo przyznasz ,że troche w tym nieściłości.

    Myslę, ze dla mnie "zejscie w dol" jest ruchem  w dol do obniženia pozycji.Tym ruchem dociąžamy narty. W niskiej pozycji takže  možemy odciąžyc narty, podciągając je pod siebie(faza zerowa skrętu).Srodek cięzkosci ciala jakby "zawisa" na tym samym miejscu.


  10. Hmm no okej, właśnie tutaj widać moje małe doświadczenie co do puchu. ;) Po prostu - chce żeby narta poradziła sobie w większej ilości tego śniegu, jak nie do buta to hmm, nie wiem, do kolan? Troszke niżej? Z tą ósemką może przesadziłem nieco, chcę do niej dążyć, narazie jednak - solidne 7. Dzięki za rady - 184cm (czyli najdłuższy model E83) to raczej za dużo, ta narta w koncu ma tylko niewielkiego rockera z przodu i z tyłu, więc zapewne poprzestanę na 176 :)

    Jestem tego samego wzrostu ,jezd¾ę na B83 Rossignola dlugosci 184cm. Są w sam raz. Pozniej będziesz ¾alowal jezd¾ąc w glębokim puchu....
  11. Bo mogą być za miękkie. Zauważ, że piszę o litym lodzie, takim wyjeżdżonym pod tyką. Na supershape nie jeździłem ale z tego co ludzie piszą nie są jakieś mega twarde, stąd takie przypuszczenie.

    Odpusc przypuszczenia, jezdzilem na dlugosci 170cm, nie są miękkie, lekko wchodzą w krotki skręt na krawędziach, a takze gdy je odpuscisz, to dobrze trzymają sredni i dluzszy skęt. Na lodzie problemu nie bylo, tez dobrze trzymają.

    Użytkownik Gerius edytował ten post 31 sierpień 2013 - 20:55

  12. Ja zawałowcem nie jestem i mam nadzieje, że nie będę. Raz, że wiek mimo wszystko za młody, a dwa staram się dbać o serce. Odpowiednio zbilansowana dieta i ruch - chociaż tu gorzej. Natomiast problem z sercem mam. Jestem posiadaczką arytmii, która niestety co jakiś czas zamienia się w obrzydliwy częstoskurcz, a ten może być już tragiczny w skutkach i zatrzymać serce. Powinna mieć wykonany zabieg o nazwie ablacja, który polega na "wypaleniu" miejsc artymii... Dokucza mi to niestety najbardziej przy stresie i po intensywnym treningu. Kardiolog zaleca ruch, ale też dużo relaksu. Mnie relaksuje tenis, a jak wiadomo jest mocno intensywny. Radzę sobie w ten sposob, że przed treningiem, biorę tabletkę na wyrówanie rytmu serca. To samo tyczy się nart. Ktoś pytał, czy posiadamy przy sobie leki, ja ZAWSZE. Zawały na nartach zdarzają się, bo często ludzie cały rok siedzą za biurkiem, a później przez tydzień mają bardzo intensywny wysiłek, co dla organizmu jest bardzo szkodliwe. Poza tym dochodzi alkohol, stres związany z urlopem - bo regenerować się zaczynamy dopiero po jakimś tygodniu urlopu, najpierw organizm musi się przyzwyczaić do innego trybu życia - a to jest dla niego stres... Problemem też jest brak profilaktycznych badań, ludzie bardzo często myślą "zawał? jestem za młody/a, mnie to nie dotyczy"... a później okazuje sie, że maja jakieś wady serca albo zapchane tętnice, bo przysłowiowy schabowy króluje na talerzu, oczywiście mocno przesolony...

    Nigdy nie myslalem, ze sam będę mial epikryzys. Mam załozone trzy stendy. Dla wtajemniczonych : 95% i 60% niedrożnosci w jednej aorcie ,w drugiej 75% . Przyczyny nie wiem, cholesterynę mam w normie, chyba odziedziczylem od rodzicow, moze praca związana ze stresem. Diety bardzo się nie trzymalem, ale zawsze staralem się prowadzic zdrowy tryb zycia, tlustego w ogole nie jadlem, spozywam duzo warzyw, rybę, kurczaki, trochę wolowiny.Wykreslilem ze swojei diety piwo. Piję leki od podwyzszonego cisnienia.W szpitalu podebrali mi leki i mam teraz stabilne cisnienie 120/80. Dobrze ze nie doszlo do zawalu i zdarzylo się to po nartach .Teraz jestem na pierwszym tygodniu reabilitacji, kardiolog ktory robil operację, po zabiegu powiedzial, ze będę mogl jezdzic na nartach tylko za rok. Nic juz mnie nie boli, moze trochę tylko prawa ręka, bo zabieg byl robiny przez nią. Dzisiaj mialem byc na Chopoku, szkoda ze dla mnie ten sezon narciarski juz się zakonczyl. Dobrze, ze zdązylem w styczniu trochę posmigac we Wloszech. Radzę częsciej sprawdac zdrowie, szczegolnie od 45lat, bo w szpitalu są coraz mlodsi z zawalem...
  13. [QUOTE=sally67;504498. Jadąc na wprost w lini spadku zaczęłam skręcać wyrzucając jakby tylko nogi pod sobą na zewnątrz -same zataczały łuki (czułam to po prostu jakby skręty same się wycinały a nogi same wracały na druga stronę ) to było fantastyczne uczucie . Spróbuję tego jutro .Zobaczę jescze raz . Sorki ,ze męcze .[/QUOTE] Początki juz masz, gdybys mocno nacisnąlas na przody nart, dokręcilas skręt (narty prawie w poprzek stoku), poczulas pięty stopy w bucie i język buta jednoczesnie, to energia spręzona na tylach nart wyzucilaby Cię w następny skręt. Prawidlowa pozycja przod-tyl nie da narcie na wyjechanie z pod ciebie, ale morzesz poczuc, ze przody nart chcą się oderwac od sniegu....Dlatego jest wa¾ne pojscie calym cialem do przodu po przekąntnej w następny skręt. To jest jazda dynamiczna, a nie plynna carvingova. Mozna, tez jak mowi Mitek, bez "kopu" bujając się na krawędziach z jednej strony na drugą... User Kordilko, zrozumialem, ze chce poczuc "kop" w skręcie....

    Użytkownik Gerius edytował ten post 20 luty 2013 - 15:04

  14. czy nie jest tak, że przy bardziej zaawansowanej jeździe na krawędziach ( w niezbyt nastromionym terenie) przekrawędziowanie nie wiąże się z ruchem w górę, wykonywane jest pod tułowiem bez zmiany jego wysokości ??

    Przy większej prędkosci w ostrym skręcie na krawędziach, gdy dziala sila odsrodkowa, mozna narty przeniesc pod tulowiem w inny skręt z minimalną zmianą wysokosci tulowia. Ruch w gorę jest bardzo krutki, prawie niedoszczegalny, narty podciągujesz pod siebie mięsniem brzucha jednoczesnie przerzucając cialo po przekątnej do przodu, do srodka następnego skrętu.

    Użytkownik Gerius edytował ten post 18 luty 2013 - 14:53

×
×
  • Dodaj nową pozycję...