Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. To fakt. Ja też przeszedłem z kombi na SUV i też poczułem różnicę. Pół biedy, gdy samochód stoi na parkingu. Ale u mnie w górach niekiedy stoi w dużych nierównościach i wtedy nie jest łatwo, nawet przy moich 186 cm wzrostu. A wstawienie na dach elektrycznego kloca ważącego mocno powyżej 20 kg przekracza możliwości mojej wyobraźni. Tym bardziej, że moja małżonka coraz częściej wspomina o elektryku. A dziś był mały wypad z solidnym podjazdem pod krakowskie ZOO. Jeszcze daję rady. Ufff. 🙂 I jeszcze raz przekonałem się do zalet sztycy amortyzowanej jadąc po wertepowatych wałach dawnej Wisły. Z przyjemnością popatrzyłem na winnice w okolicy Klasztoru Kamedułów na krakowskich Bielanach.
    4 punkty
  2. Cze Dokładnie nie wiem, bo nie ważyłem, nie było to moim nadrzędnym celem. Wg. producenta waga 11,8 kg + sztyca Tranzx 600 g (15 cm skok) + platformy shimano też pewnie 0,5kg. Nie wiem czy waga jest podawana na bezdentkach - bo to chyba z kilogram mniej. Nic więcej na nim nie wożę oprócz nawigacji (mam bidon, ale ten mam przy pasku). @kordiankw tak jest opisany jako XC MTB - przełajowy. pozdrawiam
    2 punkty
  3. No i sprawa rozwiązana. Jednak forum na coś się przydaje. pozdro
    1 punkt
  4. Taki elektryk to po najazdach na dach śmignie bez problemu... i nie trzeba dźwigać.
    1 punkt
  5. Rower przełajowy CX to szosowka, tylko na szerszych oponach i hamulcem cantilever. Przynajmniej tak kiedyś się one nazywały.
    1 punkt
  6. Tak, XC, to nie typowy MTB, ma zawieszenie full ale o dość małym skoku (120). Konstrukcja jest nieco inna niż w typowym MTB, to co Piotrek pisał. Świetnie się na nim jeździ, pozycja faktycznie na nurka, ale bardzo wygodna. Do normalnej jazdy jest świetny, asfalty, szutry, drogi polne a nawet ścieżki leśne (tu najlepiej podjazdy). Opony nie są takie agresywne i szerokie, więc nie ma dużych oporów toczenia. Pod górę się super na nim wspina, nie ma podjazdu na którym musiałbym wstawać, nawet jest to nie pożądane, bo tylne koło moment traci przyczepność. Im stromiej tym lepiej. Ale to dzięki mocno pochylonej i przesuniętej pozycji do przodu. Za to zjazdy na stromym są fatalne, no ja się boję przy pewnym już nachyleniu. Uczucie takie że delikatnie za mocno przyhamujesz przodem i lecisz przez kierownicę moment. Oryginalna sztyca jest węglowa. Wymieniłem od razu na myk-myk. Widziałem na filmikach jak riderzy prawdziwi na tym zjeżdżają na nieregulowanej sztycy. Każdy z nich tyłek opuszczał za siodełko, praktycznie na prostych rękach. Chyba taka konstrukcja do jazdy szybkiej w umiarkowanym terenie. Ale ja głównie w takim jeżdżę. Ale wiesz, czasami się zdarzy jakiś stromszy zjazd i wtedy jestem wydygany. Już zaliczyłem lot nad kukułczym gniazdem. No qurde szybko poszło. Ale bez strat. Na + że jest bardzo lekki. Ostatnio jak schodziłem z nim na ramieniu, bardzo stroma wąska ścieżka która trawersowała poprzez rów wyjeżdżony przez crossy. Musiałem to przeskakiwać, waga roweru była praktycznie nieodczuwalna. Jak mam schody to się nie zastanawiam czy objechać jakoś tylko wrzucam na ramię i schodzę/podchodzę. pozdrawiam ps. Trzeba pomyśleć o Letnim Zlocie w Zwardoniu.
    1 punkt
  7. Cześć To znaczy... Na początku hamuje się głównie tyłem bo przodu nie umie się używać bo... jest natychmiastowy i leci się przez kierę - ćwiczyłem nie raz to wiem. Po jakimś czasie - zależnie od natężenia jazdy, jak i gdzie jeździmy - zaczynamy używać przodu, czyli hamujemy obydwoma ale stopniowo coraz więcej używamy przodu. Później hamuje się już właściwie tylko przodem i - tak jak pisze Wiesław - warto tak doprecyzować klamkę aby można było takie hamowanie w pełni kontrolować. Obecnie jestem na etapie kontroli szybkości jazdy jednym palcem - i po to właśnie potrzebny jest naprawdę skuteczny hamulec przedni. Tył - co ciekawe - staje się raczej hamulcem ratunkowym, kontrolującym poślizg koła itd. Myślę, że jest niezła analogia z samochodem. Słaby kierowca gdy hamuje wciska pedał do deski i trzyma - stąd pomysł ABS. Dobry hamuje rzadko i wtedy kiedy potrzeba i trzyma hamulec krótko. To jest też funkcja umiejętności patrzenia na drogę i przewidywania tego co należy zrobić, wcześniejszej korekty toru itd. Okazuje się, że w wielu miejscach gdzie kiedyś jechało się na hamulcu czy na klamkach (na rowerze to dla mnie zdecydowanie bardziej odczuwalne) w ogóle nie potrzeba hamowania tylko odpowiednia jazda. Pozdrowienia
    1 punkt
  8. ❄️ Zapraszam na finał sezonu: Stubai i Hintertux w terminie 12-15.05 🙂 ❄️ Szacunkowe koszty to tylko ok. 250-260 EUR za transport i kwaterę, czyli ok. 1150-1200 zł, do tego skipassy ok. 50 EUR dziennie. ❄️ Jadę z Krakowa przez Śląsk, Wrocław, Zgorzelec i wszystko co po drodze. Można dołączyć też ze Skarżyska, i pewnie innych. Wyjazd w czwartek wieczorem, piątek-poniedziałek na śniegu, powrót po nartach. ❄️ Biorę pod uwagę te 2 ww. ośrodki bo tam naprawdę jest jeszcze gdzie jeździć - razem dają ponad 80 km tras w tej chwili, i całe hektary poza trasą 🙂 Nie sądzę żeby to się bardzo zmieniło 🙂 ❄️ Sezonówka tyrolska działa do 15 maja, dlatego taki termin, zapraszam posiadaczy TSC 🙂 ❄️ Dla ilustracji garść fotek że Stubaia sprzed paru dni, jak widać bajkowo i zimowo, mnóstwo tras otwarte, bardzo pozytywne zaskoczenie 🙂 Więcej info na telefon (PW), zapraszam 🙂
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...