Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.11.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Bo to zazwyczaj testy sprzętu dla amatorów i chodzi tutaj tylko o odczucia z samej jazdy a nie która narta jest szybsza. Czy maszyna najlepiej ostrzy i smaruje?, temat mocno dyskusyjny. Będąc jako obserwator Pucharu Świata w Szpindlerowym Młynie, każda z zawodniczek posiadała po 5 par nart w specjalnie zrobionych boxach, oraz swojego klubowego serwisanta, który te narty doglądał a wcześniej przygotowywał do zawodów. Dlaczego aż 5 par? dlatego, że warunki pogodowe zmieniają się czasem bardzo szybko i każda z par, ma ciut inne smarowanie i ostrzenie, które może wpłynąć na końcowy wynik zawodnika. Jako amator, cieszę się, że nie mam takich problemów i nie muszę walczyć o ułamki sekund na wszelkiego rodzaju bramkach pomiarowych. Jeszcze bardziej skomplikowany jest serwis nart biegowych, smarowanie warstwowe (100, 200 ,300 warstw w zależności od długości trasy), które mysi być trafione w punkt, co do metrów, aby uniknąć sytuacji, w której zamiast smaru na trzymanie (smary typu Grip), znalazłaby się wartwa smaru na poślizg typu Klister. Tak jak pisałem wyżej, na szczęście to już zmartwienia zawodników i ich serwisantów. Moim znajomym, wystarczy zwykle smarowanie parafiną aby mogli cieszyć się "biegówkami" na leśnych wędrówkach. Dla mnie osobiście, najlepszy jest serwis ręczny z wielu powodów ale z tych najważniejszych, to możliwość spotkań z różnymi ciekawymi ludźmi, oraz ta satysfakcja, że to ja sam, tymi zdolnymi rękami... te o to narty... 😉 Pozdrawiam.
    6 punktów
  2. Jest jeszcze wiele innych natręctw, niekoniecznie narciarskich, zwykle nieszkodliwe, choć bywają uciążliwe.... ;-))))
    5 punktów
  3. Oczywiście że się da. Na stoku, na slalomie agresywna krawędź daje rade i przyjemność z jazdy.Ale na gigancie już różowo nie jest . Zamiast cisnąć w nartę trzeba jechać jak lisek chytrusek delikatnie i gładko. Mój pogląd na narciarstwo jest mocno spaczony przez nastawienie na tyczki . Tam mniej się wybacza i więcej uwagi poświęca szczegółom... Teoria vs praktyka. Tak na miękkim lepiej się jeździ na inaczej przygotowanych nartach ale w realu nie wyciąga sie 2 giej pary nart tylko człowiek jeździ na swoim nieprzyzwoicie ostrym gsie... jak już jest wyjątkowo paskudnie to wyciąga się w ramach desperacji SL z dziobem jak łopata i dalej śmiga 😛
    2 punkty
  4. W PŚ mogą mieć nawet 20 par przygotowanych nart, które testują wcześniej juniorzy żeby dobrać najlepszą strukturę do danych warunków. Ostrzenie zawodnicze raczej jest podobne. Może jak są mega dziury to się stosuje większe podniesienie, ale w PŚ takie warunki nie wystepują. Ostrzy się na lód. Jak nie ma lodu to po prostu olewasz ostrzenie danego dnia. Podobnie, gdy krawędzie się nie stępiły, bo jeździłeś tylko po miękkim. Jak masz osobne narty do jazdy po miękkim to możesz oczywiście dać większe podniesienie*, ale dla mnie to mało istotne. Na miękkim pojedziesz na każdych. * -Żeby zmniejszyć podniesienie, trzeba solidnie splanować slizgi na maszynie, więc go nie zmieniasz przy każdym serwisie. Lód w PL jest bardzo często. Nieraz taki jak w PŚ. Mamy sztuczny śnieg, roztopy, opady deszczu. W covidzie zdarzyło mi się jeździć po stoku, który przez kilka dni nie był ratrakowany, mimo setek przejazdów zawodników. Nie było czego ratrakować, wyglądał jakby był w nocy polewany wodą. Na miękkim można jechać na kazdych nartach i to wcale nie na pół gwizdka. Tylko musisz ogarniać. Agresywne krawędzie po prostu mniej wybaczają.
    2 punkty
  5. Zamiast zaprzątać sobie głowę tym co autor miał na myśli, umów się z Markiem na wspólną jazdę. Czasami jeździ w Szczyrku. W rozpiętych butach narciarskich wyjaśni i pokaże na śniegu co miał na myśli. Marek czasami tu zagląda, ale ma też konto na FB.
    2 punkty
  6. Nic dodać nic ująć do twojej wypowiedzi. Szczawnica na treningach po Marynie...kąty agresywne żadnego tępienia itd... jeździ się pięknie. Ten sam tuning i wjazd np na miękki śnieg np na Złotym Groniu i nagle twoje narty nie chcą skręcać nurkują w śnieg, wypadasz z trasy (albo musisz jechać na pół gwizdka ) Dać się jechać da... ale ile ma to z prawdziwą jazdą wspólnego?
    2 punkty
  7. Te krawedzie nie sa zbyt agresywne. To my jestesmy za slabi. Wieksze podnoszenie dziobow i pietek to nic innego jak psucie narty. Co do testow nart to cos takiego nie istnieje. Sa spotkania sprzedawcow i recenzentow. Nigdy nie slyszalem zeby ktos testowal nsrty z uzyciem sprzetu pomiarowego, albo chociaz przez porownanie czasow przejazdow tych samych zawodnikow na roznych modelach.
    2 punkty
  8. Kiedy upadasz na zewnątrz zakrętu, to jest to po prostu inicjacja skrętu przeciwnego 🙂. Ja wywołuję to celowo w fazie przejścia na nartach. Na rowerze też próbowałem, ale przeciwskręt w warunkach miejskich był niezbyt przydatny. A tak serio na zewnątrz zakrętu to udało mi się upaść tylko raz, jak jechałem tyłem i mi się narty zjechały. Słabe, nie polecam 😉
    1 punkt
  9. Na przykładzie filmu Ogorzałka. Wszystko można skomplikować. To co pokazuje, to skręt wymuszany, począwszy od pewnego napięcia w stopach(próba jakby ich obrotu w sztywnym bucie). To napięcie się przenosi wyżej w stronę kolan i bioder(łańcuch kinematyczny). Na tak równym stoku(świetny naturalny śnieg i mało nachylonym zaczyna się skręt. Ale musi się czuć zwiększające się obciążenie narty zewnętrznej. Z jednoczesną próbą zwiększenia wychylenia wewnętrznego kolana(w stosunku do zewnętrznego) w stronę stoku. Brak tego, powoduje, że kolano wewnętrzne "blokuje" sąsiada i wypłaszcza nartę wewnętrzną. Narty powinny zacząć przyspieszać. To przyspieszenie musi się czuć. Brak jego świadczy, że coś nie zagrało. Świetne ćwiczenie. Nie widać tu żadnego wyraźnego ruchu górnej części tułowia, z wyjątkiem minimalnego przeciw skrętu. Nie widać celowego odciążania nart. Mimo to przy zwiększającej się szybkości(stromszy stok) i stłumieniu ruchu NW, dostajemy coś w rodzaju początków kompensacji(odciążenie dolne). To jest bardzo zaawansowana technika. Nie należy ulegać iluzji. Że w ten sposób przeskoczymy lata ćwiczeń.
    1 punkt
  10. Poczytajcie, warto. https://historiasportu.info/2021/03/31/jan-myslajek-nie-wiek-lecz-pasja/
    1 punkt
  11. Co prawda tylko dxisiejsza Babia ale zawsze miło popatrzeć. ( foto fb) https://m.facebook.com/groups/Beskidomaniacy/permalink/5047784611990348/?sfnsn=mo&ref=share
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...