Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.10.2022 w Odpowiedzi

  1. Główny problem to skąd wziąć "eksperta"? Kontynuując Twój tok rozumowania 80% z nich nie jest warta naszego czasu 😉 Ponieważ ostatnio z racji wejścia w nowe zakresy obowiązków musiałem sporo nowych rzeczy kupić, a oczywiście jestem w tej materii zielony, to wypracowałem sobie taką metodologię. Wybieram przedmioty z średniej półki i takie, które są popularne. Czyli mają co najmniej kilkadziesiąt opinii a najlepiej kilkaset. Do nich są podłączone recenzje. Wybieram zawsze z nich tylko te negatywne lub umiarkowane. Przeważnie napisane są przez tych którzy już coś ogarniają i wymagają. Jeśli minusy się powtarzają i są sensownie uargumentowane oraz istotne dla mnie to skreślam produkt. I szukam następnego. Przeważnie doprowadza to do lekkiego podwyższenia półki i w praktyce kupuję rzeczy które nie mają w ogóle opinii negatywnych. Jeśli coś trafia na końcową listę to czytam już wszystko, ale nie biorę w ogóle pod uwagę recenzji "wszystko OK", wybieram te dłuższe odnoszące się do wcześniejszych doświadczeń i zawierające uzasadnienia. Ponieważ sam korzystam mocno z tego systemu to od pewnego czasu systematycznie dodaję też swoje, choć często ze sporym opóźnieniem (jak już trochę skumam o co kaman). Jakkolwiek jest sporo ściemy, płatnych recenzji to jest też dużo wartościowych informacji i kupowanie (na odległość) jest bez porównania łatwiejsze jak kiedyś. Trzeba właściwie ocenić tylko wiarygodność informacji oraz dokładnie sformuować oczekiwania (co akurat nie jest łatwe jak się nie zna tematu). Dosłownie 100% zakupów robię sprzed ekranu komputera. Nawet jak czasem popełniam błąd to dostęp do pełnej oferty i zaoszczędzony czas rekompensują to z nawiązką.
    2 punkty
  2. Cześć, Nie wiem czy znasz zasadę Pareto (80/20), która jest popularna w tematach handlu i produkcji. Myślę, jednak że może mieć zastosowanie i w tematach ekspert poleca. Rozumiałbym to tak: Patrząc z perspektywy osobistej: w 80% przypadków mogę zdać się eksperta, w 20% będę musiał zdać się na siebie. 20% procent czasu pójdzie na pozyskiwanie wiedzy od innych (ekspert, pobieżne opinie w necie), a na pozostałe 20% przypadków zmarnuję 80% czasu (dogłębna analiza). Patrząc z perspektywy eksperta: Moja porada poparta latami doświadczeń i statystyką będzie idealna dla 80% pytających, ale jest jeszcze 20%, które musi znaleźć swoje własne odpowiedzi. Pozdro
    2 punkty
  3. I tak i nie. Wykorzystujesz jego wiedzę, by poznać lub potwierdzić jakieś zjawiska. Jednocześnie możesz całkowicie ignorować jego zalecenia, gdyż nie uwzględniają innych ważnych czynników, lub opierają się na innych priorytetach niż Twoje.
    2 punkty
  4. Zgadzam się w całej rozciągłości, dobrym sprawdzianem jest ustalenie w jakim zakresie widzenia jesteśmy (skotopowe, fotopowe, mezopowe). W praktyce jeśli przy naszych latarkach widzimy barwę czerwoną to... jest dobrze. O paradoksie nie zawsze warto ustawić światło na pełną moc. Jak są takie jasne noce jak ostatnio (albo z superksiężycem) to można dać słabsze doświetlenie aby skorzystać z wypełniającego oświetlenia naszego satelity. Oczywiście na polu bo w lesie tego światła jest za mało. Nie mniej jednak moją intencją nie była dyskusja czy lepiej mieć 500/1000/2000 lm tylko zwrócenie uwagi, że najważniejsza jest charakterystyka emisyjna a nie moc. A jest to aspekt w ogóle pomijany w recenzjach. I nawet nie chodzi mi o to, że ma być charakterystyka eliptyczna (czy tam z linią odcięcia) tylko taka jakiej potrzebujemy/lubimy. Sam jeździłem na 1/4 mocy bocialarki (czyli powiedzmy 125 lm) i nie miałem większych problemów w trudnym terenie. Mam na myśli problemów z widzeniem bo z jazdą a i owszem. W każdym razie zasięg osiągnięty kosztem pierwszego planu (a tylko tak może być osiągnięty, żeby nie przekraczać kontrastu oświetlenia) to jest dla mnie słabe rozwiązanie. Ale są jak widać zwolennicy spotowej (taktycznej) charakterystyki.
    2 punkty
  5. Myślę, że wiesz najlepiej czego potrzebujesz. Bocialarka daje światło spoko porównywalne z światłami mijania (może nawet ciut silniejsze), ale jeśli potrzebujesz świateł drogowych i tych >2000 lumenów to na pewno nie spełni ona Twoich oczekiwań. Natomiast mogę Cię zapewnić, że nie ma realnych możliwości aby mieć 2000 lm bez dużego, dość ciężkiego, metalowego radiatora. No i akumulatory musiałyby mieć pojemności bliskie 10 000 mAh. Chłodzenie to największy problem takich kompaktowych świecideł. Myślę, że realnie to jest 500 lm kontra 1000 lm. Co przekłada się na 1,4 x większy zasięg (bo w kwadracie).
    2 punkty
  6. Witam Jeśli ktoś z Was by był zainteresowany do wraz z klubem KS-Zwardoń organizujemy otwarte treningi narciarskie na Hali sportowej w Rajczy. Treningi odbywają się we wtorki i czwartki o godzinie 19:00. Na hali układamy wszelakiego typu tory sprawnościowe z dodatkami ćwiczeń poprawiających sprawność przed sezonem. Stosunek czas/efekt jest mocną stroną naszych zajęć. W razie pytań piszcie na Priv bądź po prostu wpadajcie do Rajczy.
    1 punkt
  7. Zapraszam na wyjazd szkoleniowy dla osób już jeżdżących( doskonalenie ) . Mała , kameralna grupa, max 6 osób. Jedziemy busem, 7 noclegów, 6 dni szkolenia po 3 godziny dziennie+ codzienna wideoanaliza. Wyjazd w sobotę rano, najpierw zakwaterowanie i nocleg, potem nartowanie od niedzieli do piątku włącznie. Powrót w sobotę. Karnet 6 dniowy od 274 do 322,50 euro. Cena zależy od terminu zakupu, najdrożej jest w dniu przyjazdu kupując w kasie. Stacje w których się będziemy szkolić( a po szkoleniu objeżdżać): Wagrain, Flachau, Zauchesee,Gastein i Schladming. Więcej informacji https://ski-world.pl/oferta/wyjazdy-zagraniczne
    1 punkt
  8. Trzeba trafić termin dostawy. Odnośnie odzieży termo, czasem w dobrej cenie można trafić UYN przez neta, trzeba być tylko cierpliwym i szukać niekoniecznie w naszych rodzimych sklepach. Helly Hansen robi też dobrą odzież termo, często dostępną w niezłej cenie.
    1 punkt
  9. Oby nie wyraczkował. Opinie negatywne to póki co główna możliwość weryfikacji, jak słusznie zauważyliście. Abstrahując od tego, że za "wszystko ok" można zapłacić, często ludzie wystawiają bardzo dobre opinie nie mając porównania choćby z odrobiną wyższą półką cenową. Trudno dziwić się ich zachwytom, natomiast przeszkadza to w weryfikacji realnej wartości sprzętów. Jeśli więc rynek negatywnych opinii się rozwinie, to już niczego nie da się ustalić bez zaufanego eksperta 😞
    1 punkt
  10. Postępuję podobnie, często wyszukuję produkty niszowe, inne niż kupują wszyscy. Recenzja "wszystko ok" - to obecnie 1 zł Dłuższa, pisana przez człowieka, to koszt od 5 do 10 zł p.s. Rynek recenzji negatywnych dopiero raczkuje.
    1 punkt
  11. Sprawdzone. https://www.decathlon.pl/p/rekawice-narciarskie-meskie-reusch-alpin-gtx-19/_/R-p-311612
    1 punkt
  12. Akurat mam taki co łapie Convoy i tego X1, więc pewnie większy. Dałem tylko przykładowe zdjęcie. Bo własne byłoby znacznie mniej czytelne. No dużo kasy, ale przez lata trzyma, więc trudno, lepiej mieć taki.
    1 punkt
  13. Lasek jest fajny, to prawda. Ja tam jeździłem jeszcze zanim porobili trasy zjazdowe, później już sporadycznie. Gleby są nieuniknione. W środę wyglebiłem na szosie, piasek na asfalcie i koło się uślizneło. Trochę otarć, stłuczone nadgarstki i bolą żebra, mam nadzieję, że nie pęknięte. Ale jutro chyba z córką gdzieś pojedziemy luźno.
    1 punkt
  14. @Wujot używam mocowania do latarki led lenser 7799 ale w wersji z dodatkową gumą. Wygląda podobnie jak inne, ale trzyma obłędnie. Niestety gumę zgubiłem, ale można ją zastąpić.
    1 punkt
  15. Cześć Dzisiaj w końcu Lasek Wolski udało się zaliczyć z kolegą - też niezły rider ale enduro. Czytam i widzę że zawiązała się ciekawa dyskusja odbiegająca nieco do "komina" ale bezpośrednio związana z jazdą. Zdjęć nie mam, ale o tym w sprzętowym wspomnę, tylko troszkę o Lasku nadmienię. Świetna sprawa i póki co @Chertan to twoje rejony odwiedzę w przyszłym roku. Lasek Wolski - świetne miejsce treningowe - może mniej wymagające niż Twoje Piotruś rejony - mniejszy areał ale jest wszystko co trzeba. Podjazdy, zjazdy, ścieżki szerokie i jazda przez las. Dzisiaj się przekonałem, że naturalne ścieżki mimo iż brak sztucznych przeszkód mogą być trudne dla amatora. Gleba była. Trudność dzisiaj to przede wszystkim wszechobecne liście, nic nie widać, a pełno kłód, korzeni, kamieni i dziur - wszystko niewidoczne. Rano jeszcze nie przetarte - więc tak naprawdę to nie wiadomo było gdzie biegnie trasa. Mam 15 km - więc nie tak daleko, więc nawet po ciemku można tam pojeździć - no może nie single - bo nie mam odwagi z moimi umiejętnościami, ale alejki i ścieżki pieszo-rowerowe już tak. pozdrawiam
    1 punkt
  16. No cóż.... kiedyś spotkałem gościa, który wyłączał licznik przed przeprowadzeniem roweru orzez przejście... by mu średnia z jazdy nie spadała....
    1 punkt
  17. Albo są na tyle świadome swoich odmiennych potrzeb. Jednak zawsze obciążona statystyką, a także pośrednio negative biases, choć nie wiem jak się to zjawisko nazywa po polsku, ale temat ten był już na forum poruszany. Główny problem to skąd wziąć "eksperta"? Kontynuując Twój tok rozumowania 80% z nich nie jest warta naszego czasu 😉 80%, a pewnie i więcej nie jest warte roztrząsania. Dokonam zakupu na chybił trafił, albo zdam się na przypadkowego eksperta. "Dzień dobry. Poproszę zestaw lampek rowerowych." To co kupię dalekie będzie od ideału, ale dla mnie na pewno wystarczy. Stoję przed problemem zakupu rękawic narciarskich, zapytam na forum, jeśli@Wujot poleci rozsądny kompromis cena jakość, to po tym jak kupiłem polecone przez niego kijki, nawet nie sprawdzę opinii w necie. Kiedy będę kupował kolejne narty, przeczytam milion recenzji, ale nie wierzę, że ktokolwiek z Was może dokonać wyboru za mnie. Stracę mnóstwo czasu i nie da się tego ominąć. Jak masz kupić samochód albo dom to też masz kogoś kto podejmuje decyzję za Ciebie, czy robisz poważny research na własną rękę? Pozdrawiam
    1 punkt
  18. Cześć Nie to nie na tym polega. Polega to na umiejętności znalezienia właściwego godnego zaufania fachowca i jemu wierzy się bez zastrzeżeń. Sztuka polega na umiejętności znalezienia dobrego szewca a nie na nauczeniu się robienia butów. Nieskromnie powiem, że mam tę sztukę nieźle opanowaną a jedną z jej tajemnic jest umiejętność gradacji ważności oczekiwań i nie czepianie się nieistotnych szczegółów. To z punktu widzenia poszukiwacza. A z punktu widzenia eksperta każda porada będzie inna bo każdy pytający jest inny. Udzielając porad od lat stwierdzam, że ludzie dość często w ogóle nie rozumieją co się do nich mówi albo tego nie przyjmują. Zazwyczaj oczekują porad cudów z cyklu: kup sobie takie to a takie narty i będziesz jeździł ekstra - takim nie warto doradzać, natomiast są idealne dla Tomka Kurdziela. To są właśnie osoby, które nie wierzą ekspertom, bo nie szukają tak naprawdę drogi tylko cudów oraz są przekonani, że i tak sami wszystko najlepiej wiedzą. Pozdro
    1 punkt
  19. O tyle trudno coś z Twoich uwag wynieść, że poza "nie przekonała mnie" nic nie wiadomo. Ani czy to był mod i czyj, ani z jaką optyką. Różna optyka to różna latarka. Nie wiemy też co Cię "nie przekonało": zasięg? złe tryby pracy? zła charakterystyka światła, kolor diody? Albo na przykład zły uchwyt (napisałem o tym nie bez kozery, bo to największa wada tych rozwiązań - przetestowałem wszystkie dostępne). Mam taktyczną latarkę Nitecore za multum kasy. Używałem jej do robienia zdjęć w nocy aby selektywnie doświetlić plan np do takich fot Jak się domyślasz mury zamku zostały w ciągu 30 s po kolei omiecione latarką. Ma ona mocną 5 stopniową szpilę, tak, że można było doświetlić mury bez doświetlenia podwórka. W tej roli latarka okazała się wybitna. Z ciekawości założyłem ją na rower i tutaj była absurdalnie zła. Nic nie widziałem, w dodatku mimo wzmocnień nic nie było w stanie jej utrzymać stabilnie na kierownicy podczas pokonywania jakiś kamieni. Po prostu zbyt duża masa. Dlatego preferuję latarki co najwyżej takie jak ten Convoy. Podejrzewam, że po prostu jeszcze nie wiesz o co chodzi z tą jazdą nocną. Jak było już tutaj wspominane nic nie zastąpi własnego doświadczenia. Ale nie należy też rezygnować z wiedzy innych, jeżeli jest ona przekonywująco podana. To zasadniczo zmniejsza margines błędu. Na przykład być może mod-y Grega są jeszcze lepsze od mod-ów Bociana. Choć jak czytam opis to 90% pokrywa się. Ale z faktu, że kiedyś wybrałem Bociana nie wynika nic strasznego, nawet mimo, że załóżmy ma 5% gorszy produkt. To jest bez znaczenia. Wracając do oświetlenia rowerowego mam przekonanie że: - na kierownicy musi być coś lekkiego i bardzo sztywnie przytwierdzone (i dodatkowo zabezpieczone linką). To musi być dosłownie część roweru. Żadnych sanek, elastycznych gumek itd. - w terenie 500 lm to strefa komfortu, po prawdzie przeważnie wystarczy mniej. - optyka powinna być eliptyczna rowerowa lub medium (lekko mrożona). - najlepsze zasilanie to niezabezpieczone ogniwa 18650 (choć coraz popularniejsze robią się też 21700 - przyglądam się temu uważnie choć rosnąca waga raczej mnie nie przekonuje) - no i oczywiście odporna na deszcz.
    1 punkt
  20. Tu też chodzi o Twoje bezpieczeństwo bierne, jak jedziesz nie oświetlony, takim wałem, lasem, to może się zdarzyć, że jakiś myśliwy pomyli Cię z dzikiem/jeleniem i strzeli w Twoim kierunku. Jak masz światło (jakiekolwiek), to raczej pomyśli, że to człowiek. Z tą czytelnością, to też nie tak do końca, przy gwiaździstym niebie, jeździłem na nartach, bez światła i było to cudowne uczucie, jazda na czucie śniegu. Na rowerze, też tak poruszałem się w mojej okolicy. Przy niebie zaciągniętym chmurami, jest u mnie zbyć ciemno, nie pisząc już o poruszaniu się lasem.
    1 punkt
  21. Przez zapieprzanie miałem na myśli te 20-30 km/h, więc żadne szaleństwo. Mam takie kilka lasów, jeden między Radziszowem i Mogilany, jest tam prosta szutrowa droga przez środek i po niej przy księżycu może i pojechałbym bez świateł, ale jakąkolwiek boczna ścieżka - bez szans. Drugi las w Lusinie zjazdowo-hopkowy, czasem ze zwalonym drzewem tylko z lampą. Amatorsko.
    1 punkt
  22. Ale to jest "normalna" latarka a mnie zainteresował wątek tych trzydiodowych. Wyobraziłem sobie, że to są dwie słabsze diody np z "mrożoną" szybką i spot w środku. Na teren mogłoby to być idealne.. Naprawdę warto poczytać recenzje latarek Grega (tylko kropkę z linku trzeba usunąć) "Bardzo dobry rozkład światła na rower 20/60 , sterownik to mistrzostwo . Da się ustawić wszystko ." "Najlepsza latarka na rower i nie tylko. Daje mega mocne światło i długo pracuje na jednym ładowaniu." "Byłem użytkownikiem "bocialarek" . Sądzę że ten produkt jest wykonany solidniej niż "bocialarka". Walory użytkowe można ocenić po kilku miesiącach." "Rewelacja! Mactronica za 300zł zjada na śniadanie! Bardzo przyjemny, ciepły kolor diody. Do jazdy w mieście i poza spokojnie można jeździć na najniższym poziomie, przy średnim robi się bardzo jasno, przy maksymalnej jasności to już reflektor :). Wykonanie świetne, prudukt bardzo solidny. Przy ok 2h przejażdżce zużyła ok 1/3 pojemności akumulatora (LG od Grega, temp. zewnętrzna ok 8 stopni).Bardzo fajny guzik do włączania i zmiany trybów, można obsługiwać w grubych rękawicach rowerowych. Polecam!!!" "Pełna satysfakcja i profesjonalizm! Miałem wcześniej zwykłego convoya ale zero podjazdu do tej latarki. Spasowany kolimator, możliwość dowolnej konfiguracji, strobo które świeci jak powinno, jak dla mnie odpowiedni zapas zimnego, białego światła 6500k (tylko takie mnie interesowało) oraz indywidualne podejście do mojego projektu dają nawet 6 gwiazdek! Dodam do tego jakość zastosowanych kompontentów oraz 24 msc pisemnej gwarancji by dopełnić opis latarki. Porządny kolimator rowerowy, Dobra zimna dioda 6500k, Gwarancja pisemna, Indywidualne podejście Grega do zamówienia, Moc! (cateye volt 400 wymiękł), Intuicyjna obsługa" "Świetna latarka, w której możesz dobrać każdy parametr pod siebie, dowolnie zaprogramować. Idealna na rower (zwłaszcza z dedykowaną optyką)" "Rewelacyjna, w tych pieniądzach ciężko coś lepszego kupić. Poprzednia wytrzymała mi w pracy ok 9 lat. Używana w trudnych warunkach i atmosferycznych i w styczności z olejami, paliwem itp." "Super sprzęt, wieczorne wycieczki rowerowe to sama przyjemność z takim oświetleniem" i na zakończenie "Polecam, szkoda pieniędzy na inne latarki" średnia ocena produktu 4,98
    1 punkt
  23. Cześć Ale kwestionować standardy możesz wtedy jak już masz lekko (przynajmniej opukany) temat a nie jak wybierasz pierwsze narty, buty, lampkę, stolnicę itd. Pozdro
    1 punkt
  24. Pisząc o sensownym trybie nie mam na myśli pełnej mocy, w zasadzie nigdy nie jeździłem nawet z moimi 1000 lm, bo to piekielnie mocne światło, zwykle nawet po lesie z 30% mocy. Mitek, no nie da się po lesie zapieprzać bez świateł. Tu już zakrawa na chęć pozbawienia się jakichś części ciała.
    1 punkt
  25. Przegraną jest przede wszystkim strata czasu Jak odpowiednio długo drążysz, to i własne błedy odkryjesz.
    1 punkt
  26. Jeżeli coś sprawdzam organoleptycznie i mi nie pasuje, to mi nie pasuje. Po prostu tak mam. Opinie ekspertów, nic im nie ujmując, będą dla mnie kompletnie bez żadnego znaczenia. Ta lampka nie jest stworzona być może do warunków, w których z niej korzystałem. Brakuje w niej zasięgu na wprost, wpakowałbym się przez to w stado dzików jadąc wałem (a to byłoby po prostu niebezpieczne). Ta którą mam, świecie dobre 100 metrów (jak nie więcej) dalej na wprost. Dla mnie to bardzo ważne. Być może, będę miał jeszcze okazje porównać je dwie jednocześnie. Odnośnie baterii, to w tym Convoy-u który miałem, padła po godzinie użytkowania przy pełnej mocy. Moja dziś zaliczyła spacer z psem, kolejne 30 minut świecenia, działa dalej (czekam kiedy bateria padnie). Odnośnie trwałości się nie wypowiadam, za krótko użytkuję.
    1 punkt
  27. Instruktorem może być nawet mietek z pod budki (i czasem niestety jest). Pytanie tylko czy chciałbyś takiego instruktora. Dobre szkoły narciarskie zwykle zatrudniają tylko instruktorów SITN-PZN (ewentualnie pomocników) Aktualna legitymacja SITN-PZN nie zapewnia, że trafisz na wybitnego fachowca. Daje jednak gwarancje, że spełnione jest pewne minimum, które obecnie jest na wysokim poziomie. Taki instruktor na pewno będzie dobrym narciarzem i zna metodykę nauczania na przyzwoitym poziomie. By otrzymać uprawnienia, musisz przejść kilka tygodni kursów, odbyć praktykę w szkole narciarskiej i zdać egzaminy z wielu "przedmiotów". Do zaliczenia jest: - Jazdy sportowa (SL i GS), - Ewolucje (pługi, NW, śmig, carving, jazda terenowa) - Metodyka (rozgrzewka, zabawy na stoku, prowadzenie lekcji, prowadzenia imprezy grupowej) - Teoria (Historia, technika narciarska, sprzęt i serwis, bezpieczęństwo, podstawy anatomi/fizjologii, regulamin NRS i może jeszcze coś o czym zapomniałem)
    1 punkt
  28. Jeszcze paliwo mogłoby być tańsze.....
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...