Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.04.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wielu już skończyło sezon narciarski. Skończyłem i ja.... we wtorek, 19.04.2022 🙂 ... gdzie? Wiadomo - wymarzony Kasprowy. Miało niby być mgliście, miał być śnieg, miało nie być słońca... A co było? A no było dużo śniegu, który spadł nocy. Więc był praktycznie powder day ... Póki rano był puszysty, to w miarę, potem cięższy, więc miałem trudniej. Ja źle reaguję jak mi nogami trząsa. Cudne słońce, małe chmurki, czasem lekki śnieg. Potem sypało troszkę bardziej. Mróz nieodczuwalny. Szkoda, że byłem podziębiony. Organizm nieswój zupełnie, katar.. ale trudno. Ludzi...yyy garstka. Wrażenie dla chcących pojechać ... (w razie gdyby jakiś jak ja - lamer czytał)... Miejscówka robi wrażenie, onieśmiela. Naturalny śnieg dawał oparcie nartom. Dwie trasy. Gąsienicowa komfortowo bo blisko, ale trzeba było lekko z buta dać z kolejki by zacząć zjeżdżać. Nachylenie początkowej ścianki Trasy Gąsienicowej zacne. Dodatkowo zrobili tylko dwa wąskie paski ratrakiem więc utrudniało. Ale bez większych strachów. Tej stromizny nie ma zbyt wiele, jakieś 300m. Potem się wypłaszcza. Trasa piękna, ale nie jest mocno urozmaicona. Krzesło wygodne, nie narzekałem. Goryczkowa. Dojazd do niej średnio fajny, bo najpierw jedna rynna, potem druga. Dodatkowo na goryczkowej już miałem płaskie światło a ja wtedy nie umiem jeździć (jeszcze bardziej niż normalnie 😄) więc widząc chociaż zarys człowieka w rynnie ja włączałem pług, żeby go rozpędem nie zabić :D. Sama trasa arcy fantastyczna. Rozległa, szeroka, nachylenie relatywnie niewielkie. Zero strachu. Fantastycznie urozmaicona trasa, zwiedzanie, zakręty, spadki...no cudo. Opinie o krześle słyszałem straszne. A tu całkiem przyzwoicie. I jakie tam drewniane?! Super siedzenia, oparcia. Wady - no ciut wolne i nogi trzeba wysoko trzymać jak człowiek jest wysoki. Niewygodne to to.... ale daj Panie tylko takich problemów 😄 Ponieważ nie w formie byłem, to co chwila postój... Syn na mnie zły, mówi "ojciec, jedź! nie wiesz gdzie dół? " 😄 Ja przy okazji zwiedzałem... Po zjechaniu z Goryczkowej, z tej szerokiej części, na dole, na zakręcie postój, rzut okiem w górę na szczyt ... i ... no właśnie, ja to emocjonalny jestem, więc się chwile musiałem zachwycać i pozbierać.... PIĘKNO zjawiskowe! :') Po kilki zjazdach pora do domu.... ale jak? No wiadomo - nartostrada. Fajna jazda, ale już zmęczenie. Ostatnie 300m z buta, zero śniegu. Kto wymyślił by narciarze w ich butach musieli iść w dół po kocich łbach ? !!!! 😮 Tyle opisu wrażeń. Krótki filmik. Oczywiście można się znęcać.
    4 punkty
  2. Dziś upolowałem "stok". Plus największy, że dość blisko pracy i pusto. Na początek delikatnie pochyły, ale blisko jest zjazd z wiaduktu (na przyszłość.) Z wyposażenia już tylko gacie (trudno upolować) i będę zaczynał 😀
    3 punkty
  3. Zupełnie nie po to jest długa szyna .. a poza tym długa i sztywna czy miękka ? 😉 Po co rolki mają skręcać skoro odległości to 3-8m a nachylenie 8%+ w porywach do 14% ? .. Niech jadą na wprost 🙂 bez czucia oparcia o umowną krawędź 🙂 .. tak - ucieka się od "krawędzi" w kombinacji sztywnych kółek i specyficznego asfaltu w stronę innej techniki .. ale twierdzenia, że długa szyna jest po to aby rolki mniej skręcały nie słyszałem. Otóż.. Na "długiej szynie" trenujemy na kubeczkach 80cm/1m/1.5m właśnie po to, aby jeździec potrafił skręcać przeróżną techniką ... te wszystkie przeplatanki, piruety i figury o dziwnych, mało istotnych nazwach. Na palcach, na pięcie i tak dalej .. Na długiej szynie pojawiamy się na skate parkach choć to dla szyn nie miłe, są bardziej miękkie od agresywnych i rozkład sił inny. Rampy i inne wynalazki (na indoor trzeba uważać, zazwyczaj pod hulajnogi i rowery robione i ślisko a na krawędzi ramp progi za duże pod rozstaw +100mm) Na długiej szynie pojawiamy się na torach bawiąc się w odbicia, double push i inne pierdolety .. Na długiej szynie latamy wertikal 20-30 kubeczków na pochyleniu .. i wreszcie jeździmy ustawienia slalomowe treningowe bądź profilowane pod start. Na długiej szynie świetnie leci się Night Skating 🙂 co wczoraj ekipa przetestowała 🙂 ... Jakie mniej skręcały? Były bardziej stabilne w strzałkowej - tak. Były szybsze - tak .. A skręca jeździec/technika a nie rolka. I na pewno nikt w inline alpine nie będzie zły, że rolka mu dobrze skręca 😄 .... M.
    3 punkty
  4. Cześć Nie zabijaj kijków, co Ci zrobiły Krzychu? Pozdro
    2 punkty
  5. @Gabrik... Myślałeś o wciągarce? Miałem kiedyś takie ekstrapolacje wyobraźni 🤣
    2 punkty
  6. Istotny jest sam początek skrętu, masz wtedy wyraźnie "być na zewnętrznej" Ty stoisz wtedy mniej lub bardziej na wewnętrznej.
    2 punkty
  7. Serdecznie pozdrowienia z Czarnej Góry. Warunki na narciarski spacer idealne, piękne Słoneczko, lekki wiaterek. Na A trasie warunki do zjazdów znakomite.
    2 punkty
  8. Cześć Dla wszystkich, którym kiedykolwiek przez usta przeszło coś takiego jak pogardliwe szuranie. Pozdro
    2 punkty
  9. trzysta kilosów to chyba trochę za daleko na takie zabawy, ale na zdalne…kubeczki mam, niektóre pełne 😉
    1 punkt
  10. Łyżwę im bardziej położysz tym lepiej trzyma. Tak jak na nartach. Rolka odwrotnie.
    1 punkt
  11. Dobrze, że na nich zjechałeś. W przeciwnym wypadku mógłbyś nie doczekać sezonu 22/23 w zdrowiu psychicznym 😀. W każdym razie te deski jechać lubią, trzeba teraz tylko na fajne trasy się puszczać i rozwijać skrzydła...
    1 punkt
  12. Cześć Warto wspomnieć - bo może nie wszyscy wiedzą - że obaj jeżdżący na filmie mistrzowie mają jedną wspólną cechę - byli w trakcie kariery sportowej "absolutnymi wariatami". Przełamywali bariery i znani byli z jazdy na granicy a często poza nią. Ten fakt te dwie ikony narciarstwa ewidentnie łączy. Sama Pani Debbie (skądinąd też przecież złota medalistka olimpijska) wypowiada się o Panach "Mister" co obrazuje - jak myślę - wielki szacunek dla ich kunsztu i osiągnięć. (Dlatego między innymi tak mnie wkurza jak na forach ktoś pisze np. Sofii Goggia Zośka, jakby z nią chlał co drugi weekend.) No i druga, dość oczywista, informacja. Film był kręcony w tym roku 2022. Bode Miller ma 45 lat a Franz Klammer 68 i trochę (Debbie Armstrong jest od niego młodsza o prawie dokładnie 10 lat). Tak, to super filmik. Serdecznie pozdrawiam
    1 punkt
  13. Zielonki tydzień przed świętami jeden dzień objeżdżone. Przeżyłem ;). Warunki może nie były idealne ale dopóki śnieg się nie rozciapał z ciepła jeździło się fajnie. W porównaniu do Magnum dużo sztywniejsze w każdą stronę ale to raczej nie niespodzianka. Szybko ostrzegają że coś zaczyna się źle robić i w sumie dobrze bo od razu wiadomo co poprawić. Jest moc jest stabilność, będzie praca. Teraz to już tylko poczekać na następny sezon na normalne warunki śniegowe. Krucze, sporo jeszcze zostało.
    1 punkt
  14. piękny warun - świetna jazda (brawa dla demonstratora i kamerzysty)
    1 punkt
  15. But dość uniwersalny - w zależności jak ustawisz będzie i na ulicę, skatepark czy inline . Rozwiązanie kompromisowe - jak każdy kompromis ma zalety i wady. Natomiast szyna w tym zestawie jest zbyt krótka, kółka za małe i zbyt twarde. Zerknij na załączone zdjęcie - co prawda stopa tylko rozmiar 39 ale widać o co mi chodzi... wariant dość radykalny ale kierunek słuszny 😉 M.
    1 punkt
  16. Na Pradziadku warun cały czas doskonały. Dzisiaj chodził tylko Vlek B. Karnet całodzienny to koszt 700 koron, parking na dole 100 koron i podróż autobusem w obie strony też 100 koron. Pozdrawiam.
    1 punkt
  17. Z tymi "ostrymi jak brzytwa" krawędziami to tak właśnie jest... wszytko wychodzi jak wpuszcza się ludzi na sztucznie utwardzony stok. Tak przygotowany stok to nie taki zwyczajny lód tylko coś gęstego i mega twardego jak na lodowisku. Jak ktoś czegoś takiego nie widział to zwykle za pierwszym razem się to tak kończy że na idealnie ostrej narcie próbujesz złapać krawędź przy takiej "luźnej" jeździe to narta nic nie trzyma i kończysz na dupie jadąc na plecach aż siatki cie nie zatrzymają... Potem nagle cud ustawiają tyczki i jeśli potrafisz porządnie docisnąć nartę i nie tracisz pozycji na tych samych nartach jedziesz jak po szynach i są to najpiękniejsze warunki. Trzymanie krawędzi to nie tylko ich ostrość ale głownie umiejętności. Nie potrafisz kopnąć narty albo np zostajesz na wewnętrznej. Zapomnij o trzymaniu choćby narta nie wiem jak ostra była. Jedziesz wolno , narta nie trzyma a szybko już tak... Chodzi tu głownie o technikę. Im twardziej i stromiej tym więcej błędów wychodzi. Co do kątów na przygotowanych stokach to na prawdę mocno zmieniają one charakter naszej jazdy. I tutaj warto zaznaczyć że nie ma jakiegoś tam idealnego zestawu dla każdego. Trzeba je dobierać pod swój styl jazdy i wiedzieć co się che osiągnąć. Taki przykładzik zabawy.... Mamy nartę gigantową takiego mastera dajmy na to 186 r25. Wjeżdżamy na stok i mając technikę jaką mamy narta ucieka nam do Vki. Klniemy staramy się niwelować swoje błędy techniczne ale dalej nie dajemy rady... W tym momencie mamy parę opcji. Dajmy na to że w serwisie założyliśmy sobie kąty 87-0.5 i narta była zrobiona na ostro. W takim przypadku zaczynamy tępić sobie dzioby. najpierw troszkę potem więcej i jakimś cudem nasza Vka znika. Zauważamy ze narta jakoś tak inaczej skręca... więc co. Kombinujemy dalej bo czemu nie. Idziemy do serwisu i zmieniamy kąt podniesienia na 0.7 i tym razem nie tępimy dziobu . Uf Vki nie ma narta lepiej inicjuje skręt ale jest jakoś taka mało czepliwa lekko ospale zaczyna wgryzać się w stok. W poszukiwaniu rozwiązania naszego problemu idziemy do dobrego serwisu. A tam ci mówią. Panie jak pan che to zrobię panu pewien myk i zakłada nam kąt od spodu 0.4 pod botem przechodzące w 0.7 na dzioby i piętkę. Wracamy na stok i jeździmy szczęśliwi na swoich fosztach mimo braku poprawy techniki. Podobne przykłady dotyczą wielu aspektów np gdy mamy za słabe nogi , nie potrafimy narty odpowiednio pochylić czy np jeździmy w styli drift-krawędz. Warto się w taką zabawę czasem pobawić. Dzięki temu pojedziemy pewniej i skuteczniej a w miarę poprawy umiejętności ten tuning zawsze będzie ulegał zmianie.
    1 punkt
  18. To dobrze że narty mam wolne zielone a spodnie szybkie czerwone. Nigdy nie będę siedział na tyłach tylko zawsze z przodu 😉
    1 punkt
  19. Cześć, kiedyś jak jeszcze mieszkałem w blokach, miałem sąsiada na piętrze. Wszyscy na niego mówili "Pułkownik". Jak się okazało, ów "Pułkownik" awansował na generała, był wykładowcą na WAT, coś od strategii, planowania itp. Kiedyś do mnie przyszedł po prośbie, bym pomógł mu przestawić szafę na inną ścianę w pokoju. Ta od podłogi do sufitu. Stała na 4 nóżkach. Jak się okazało, sufit nico uciekał, szafa się nie mieściła. Stwierdziłem, że trzeba ją nieco skrócić, pomogłem mu położyć na plecach. Powiedziałem, że jak skróci, to żeby po mnie przyszedł, to przestawimy. Sąsiada, nie było przez ponad 2 godziny. Już myślałem, że sobie poradził sam. Przychodzi, cały zlany potem, i mówi że już skończył. Wchodzę, i nie wiem czy śmiać się czy płakać. Nóżki nietknięte, cała płyta górna, centymetr po centymetrze, ścięta dłutem. Tak z centymetr do dwóch po grubości płyty. Można, można. W razie, konfliktu zbrojnego, to będą ludzie, planujący, wydający rozkazy. I to minie przeraża, obraz tej szafy cały czas mam z tyłu głowy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...