Skocz do zawartości

Pantoflarze na nartach.


Kuba99

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt tu sobie jaj nie robi. Ja tam się cieszę, że np nie jestem samcem modliszki, bo i opony Yokohama mogłyby nie wystarczyć :)

 

Otóż właśnie to.

Dlaczego prawdziwy mężczyzna nosi w portfelu zdjęcie żony? Aby mu przypominało, że gdyby nie ona to w tym miejscu miałby pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaraz "flaki z olejem" czy jakoś podobnie wyskrobie tu elaborat - karmicie trola. Ignorowanie jego wpisów to jedyna metoda

a niech sobie skrobie - zastosowałem opcję "Ignoruj" i jest dobrze. Tylko jak ktoś go zacytuje to widzę treść. POLECAM

 

(mam już tam dwóch w ignorowanych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a niech sobie skrobie - zastosowałem opcję "Ignoruj" i jest dobrze. Tylko jak ktoś go zacytuje to widzę treść. POLCAM

 

(mam już tam dwóch w ignorowanych)

Cześć

Nigdy nie stosuję opcji ignoruj - taka zasada - traktuje to jak ucieczkę czy coś takiego. Wiem - może dziecinne. ;)

Ale powiem Ci, że w tym wypadku to serdecznie zazdroszczę Morisie. ;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja poproszę o definicję "pantoflarza". Z grubsza coś mi świta, że musi to być facet żonaty.

 

Nie ma na to prostej definicji. Ile różnych związków - tyle może ich być.

Ale niestety, panowie mężowie, wielu z was pantoflarzami już jest tylko nie zdajecie sobie z tego sprawy. Albo, co gorsza, coś wam świta ale sprawy sobie dalej zdać nie chcecie.

Całość odnieść można do jednej prostej reguły "pożycia małżeńskiego": albo chcesz mieć swoje zdanie - albo święty spokój.

Jeśli też tak uważasz i co gorsza zasadę tę stosujesz - to już na 50% jesteś pantoflarzem. Pozostałe 50% jest wypadkową twojej spolegliwości oraz sprytu drugiej połowy układu.

 

Piszę to poniekąd ku przestrodze jako wieloletni - na szczęście już nawrócony - pantoflarz (tak, tak, panowie mężowie, nie bójmy się mocnych słów i wrażeń, życie to nie jest bajka).

W imię krzywo pojętej miłości do kobiety człowiek może nieźle popłynąć w temacie. Uczcie się na cudzych błędach. 

Żeby nie było - nadal mam żonę, nadal tę samą. Ale lepiej zapobiegać niż leczyć ;). Uwierzcie na słowo :)

 

Jaśniejszą stroną zagadnienia jest to, że koleżanki twojej żony będą za to uważały cię za ideał mężczyzny - ale nie daj się zwieść pozorom, poza swoistym splendorem nic na tym dla siebie nie zyskasz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...