Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Cześć Ale co mu ma mówić? Jeżeli śnieg jest sypki czy nawet gomulasty ale mokry czy tez inny poddający się to problemu nie ma ale: - musi zdać sobie sprawę z roli dynamiki w jeździe - musi umieć ocenić nawierzchnię - musi się czuć na tyle pewnie żeby jechać szybko To raczej jest związane z umiejętnościami i/albo doświadczeniem. POzdro
-
tylko na forum się jeździ, na śniegu się zjeżdża
-
Waga nie ma nic do rzeczy. Dlaczego narty które mniej chętnie skręcają mają być remedium na słabe warunki. Co ma do tego waga? Szersza decha jest pomocna przy większej masie i puchu ale zdecydowanie nie w ciapie która zapada się najwyżej na kilka centymetrów. Moje 80 i inne 130 nie robi różnicy. Tnij jak przecinak i zobaczysz, że problem był wyimaginowany.
-
Mikoski, nie to żebym podpuszczał, nie wierzył, robił podśmiechunki, ale chciałbym to zobaczyć. Masz może jakieś filmy? Tak poważnie pytam. Nie umiem sobie po prostu wyobrazić żeby ciąć wszystko bez mrugnięcia. Pozdro
-
Tak mi się przypomniało, gdy mowa o zasypianiu przy kierownicy. W dawnych czasach, chyba w roku 1981, były ogromne kłopoty z kupnem benzyny. A my chcieliśmy jechać naszym garbuskiem nad nasze morze. By zdobyć benzynę stałem calą noc w kolejce na stacji. Zdobyłem benzynę nad ranem. Rano, po 1h snu i wypiciu dużej kawy wyjechaliśmy. Co jakiś czas żona pytała czy nie chce mi się spać. Odpowiadałem, że nie bardzo póki co. I gdzieś w okolicach Częstochowy, a jechało się dość wąską drogą, nie to co dziś, nagle zasnąłem. A ściśle straciłem kontakt z rzeczywistością. Krzyk żony i... obudziłem się w samą porę. Mało brakowało. Prócz nas wieziliśmy naszego rocznego synka.
-
Jak podrośniesz może być inaczej... 😉 A to trzeba jeszcze jezdzić żeby pisać na tym forum?
-
Dobrze prawisz najlepiej mi to wychodzi na cywilnych GS przecinać wszystko nie patrzeć pod narty tylko musi być speed. Ale szerokie narty na klepisko też lubię inne odczucia i jeszcze to jak ja tnę i podskakuję a inni rzeźbią 😁wow niezapomniane
-
A po co termin? Dwoje świadków, do urzędu i załatwione. Chyba że coś pominąłem?🤣
-
Miras. Nie o to chodzi czy ktoś tam umie jeździć. Pytanie czy ktoś mu powiedział, że to nie problem. Większość odsypów jest do przejechania tak jak by ich nie było. Tu nie ma nic do rzeczy waga narciarza ani nadmierna szerokość kołkowatych nart.
-
Fakt, mnie też. Można włączyć audiobooka, ale ja tak nie robię. Troche myślenia, trochę gadania o ile się da i ma z kim... No i jak przyciśnie to trzeba się zatrzymać. Nie za blisko. Rano odpalasz w Znojmo samochód, włączasz tempomat i wysiadasz w VdS. 🙂 Ostatnie wyjazdy do Włoch tak właśnie właśnie załatwialiśmy. Polecam też Rosslwirt Rast blisko Salzburga. Oczywiście można jechać do Włoch jednym dniem z Krakowa czy Katowic (z Katowic jest prawie godzinę bliżej), ale w naszym wieku (mam na myśli siebie i żonę :)) nikt nas nie zmusza do takich wyrzeczeń. 🙂
-
79-81
-
Cześć Przecież to jest oczywiste i wielokrotnie było wałkowane - przynajmniej przeze mnie. Wiadomo, że każdy kto zadaje pytanie jakie narty na zniszczone stoki to: 1. nie umie za bardzo jeździć 2, zniszczonego stoku to tak naprawdę w życiu nie widział Staram się w ogóle nie odpowiadać na takie bezsensowne pytania. Pozdro
-
Super - ile ważysz ?
-
Kiedyś na tą małą stację benzynową w Wrocławiu przy A4 zjechałem senny wypiłem parzoną kawę i kupiłem dwa duże redbule, pierwszy wypiłem jak ruszyłem drugiego za 15 minut i na następnym parkingu spałem jak dziecko 😁
-
Nie za bardzo, powoduje łzawienie, a to ogranicza widzenie 😂
-
Co to są narty na trudniejsze warunki? Od razu powiem, że nie wiem. Po mojemu problem jest zupełnie gdzie indziej niż w sprzęcie . Nie rozumiem zwiększania szerokości nart „na ciapę” , to nie działa. Większa szerokość nart jest znakomita w puchu i tylko tam. Szersze narty na przygotowanej , ale zniszczonej trasie są zdecydowanie mniej „manewrowe” i bardzo kołkowate. Ja w takich warunkach wolę 65mm pod butem. Narta skręca szybko i łatwo. Nie ma mowy o tonięciu nart w mokrej breji. Zakładałem czasami 98mm ale szybko wracałem w miękkich warunkach do SL 65mm. Upatruję rozwiązanie tego problemu w prostym stosowani techniki „ nie zwracania uwagi na odsypy i nierówności” Oczywiście do pewnych granic ale w 90 % to działa. Z moich obserwacji wynika, że bardzo znacząca część narciarzy boi się nierówności i oczekuje rozwiązania problemu sprzętem. Tymczasem kłopot jest raczej mentalny. Wystarczy spróbować go nie dostrzegać i on magicznie znika. Zamiast kupować drugie kołkowate dechy sami bądźmy czołgiem 🙂 To działa.
-
Podobno wyrywanie włosów z nosa też działa 😜
-
Myślę, że tu nie wydarzy się nic ciekawego w temacie jazdy samochodem więc prowokuję nową aferę w wątku "Drugie narty na trudniejsze warunki" Zapraszam 🙂
-
mam nadzieję że każdy normalny kierowca nie pójdzie za radą forumowych exportów tylko zjedzie z trasy na nocleg
- Dzisiaj
-
I to jest ten pieprzony klucz..czasami kluczowe są minuty jak klapy na oczy lecą... czy zdążysz zjechać na parking? ..
-
Cześć Miałem coś tam uzasadniać itd. ale, po prostu zapewniam Cię, że nie i naprawdę nie chce mi się tego uzasadniać. Nie poczytuj tego jako brak szacunku, chyba nie ma sensu. To trochę tak jak mi piszą, że niemożliwe jest zabezpieczenie się przed trafieniem przez kogoś na nartach. Przepisy są dla statystycznych kierowców i dlatego nie powinny być łamane, a KAŻDE stwierdzone ich złamanie powinno skutkować mandatem lub inną karą. Natomiast to nie znaczy, że nie ma kierowców, którzy są w stanie jeździć np. trzy razy szybciej niż przepisy mówią z pełna kontrolą. POzdro
-
Spróbuj kilka kropel zimnej wody na kark. Na jakiś czas pomaga, później zabieg trzeba powtórzyć.
-
To tak niw działa... inaczej jest jak hamujesz bo " chcesz sie rozbudzić"... a inaczej jak ci koleś wskoczy pod koła... adrenaliny nie wysterujesz tak jak chcesz... paradoksalnie jest to tak wyczerpujące (strzał adrenaliny) .. ze dobrze zjechać na parking po takim zajściu..
