Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
To powiedz czemu akurat tam i czy pierwszy raz?🙂 (obstawiam, że nie) Dokładnie, jak zawsze z zamkniętymi oczami . Ale o kolory mnie nie pytaj... odróżniam te co na kablach/przewodach elektrycznych - brązowy, niebieski i żółto - zielony 🫣😂 Pozdrawiam
-
Pogoda mniej istotna - chociaż jak jest dobra - to super. Tam nie jest tak wysoko - ale śniegu mają opór. Z Adamem na zdjęciu toż Ona była? W takim róziowym czy też filetelowym kombozonie? pozdro
-
...nic na czym jest troche śniegu nie jest blee... nawet bałwan (chyba że piastuje jakieś eksponowane stanowisko)
-
Nie dziw się - kiedyś uczyłem takiego goscia jezdzić- zatrzymałem się zatankować i mówię mu żeby lusterka przetarł .. a on że po co? ..przecież i tak sie nie używa..( ..rezkręcił biznes - auta teraz wozi po wschodnim wybrzeżu..znaczy ludzie dla niego- może tak lepiej).
-
W Polsce nic nie działa, szczególnie na dziadków kapeluszników oraz smsujące podczas jazdy Julki. Lusterka służą zazwyczaj do poprawiania makijażu, innych funkcji nie dostrzegam. Dziś mi też rano wyjechała na lewy pas taka młoda dziewoja na ekspresówce do Cieszyna. Na szczęście jechałem w pełnym trybie auto, i przeciętnie szybko, więc system sobie sam poradził, ale aż zadymiło z wentylowanych tarcz.
-
To jednak Chopok nie taki blee?😉
-
Mitek, ale ja też staram się nie wywierać na nikim presji, ależ czasami to nerwy puszczają. Na autostradzie jak chce kogoś wyprzedzić to wrzucam kierunek. Działa we Włoszech. W PL - niekoniecznie. Ludzie jakoś tacy rozkojarzeni jeżdżą. Ja mimowolnie co 5 sek. zerkam w boczne lusterka. Nie wiem, chyba większość ma obawy zjechać na prawy, bo nie potrafi wrócić potem na lewy. A już najbardziej mnie wkurwiają Ci, którym zjadę i widzą że dojeżdżam np. do Tir-a, zamiast nieco przyśpieszyć, powodują, że musze znacznie zwolnić. Ja bym na to nie wpadł, aby tak zrobić. pozdro
-
Wszelkie ułatwienia w postaci aktywnych tempomatów, etc. są fajne, ale dla ludzi rozumnych, którzy potrafią ich używać. Mnie się czasem zdarza jechać na autopilocie, wtedy kiedy jestem skrajnie wyczerpany i chcę odpocząć. Warunek jest jeden, jadąc na tych urządzeniach musimy im całkowicie ufać, bo w przeciwnym razie dwóch kierowników z pewnością się nie dogada i spowodują wypadek. Oznacza to wleczenie się o jakim pisze Marek, bo system rozpoznaje wszystko - inne samochody, znaki, ciągłe linie, pochyłość terenu oraz zakręty na drodze. Jeśli natomiast chcemy jechać "normalnie" to trzeba to wszystko wyłączyć i tak też czynię, za wyjątkiem jednej rzeczy czyli asystenta awaryjnego hamowania na parkingu, bo ten mi już kilka razy dupę uratował, szczególnie podczas cofania, wtedy kiedy nie włączyłem automatycznego asystenta parkowania. To ostatnie też rozwiązuje problem szkód parkingowych w całości. Dużo też zależy od aplikacji w konkretnym samochodzie, a w zasadzie marce. We francuskich wynalazkach działa to dramatycznie źle, po każdym włączeniu silnika trzeba dezaktywować głupoty w postaci ogranicznika prędkości, brzęczka i innych, źle działających dupereli. Jak chodzi o japońskie to dobrze działają systemy w Hondzie i Maździe, natomiast Toyota jest katastrofalnie zepsuta przez projektantów, połowy bzdetów nie da się wyłączyć. Najlepiej jest chyba w niemieckich, u mnie ustawia się wszystkie opcje raz, a potem co najwyżej wyłącza autostop oraz asystenta pasa ruchu. Jak jadę na dłuższą trasę autostradą to mam włączony zarówno asystent pasa ruchu jak i aktywny asystent układu kierowniczego. Jak jadę w góry, na kręte lokalne drogi to wszystkie te pierdoły wyłączam, bo wtedy mam lepsze czucie samochodu.
-
Na Chopoku dzisiaj jakichś specjalnych pustek nie było - przynajmniej rano.. Po południu już wiosna zawitała.. Więc trzeba było sięgnąć po poważny sprzęt.. ..wiosenny, pusty stok + szeroka decha = banan
-
I jak Ci się pogoda zapowiada? Tam chyba też tras 2000m+ nie brakuje? Tak, jeszcze nie żona, ale to właściwie czysta formalność 😉
-
Cześć Mam zasadę nie mrugać, nie trąbić nic zwracać uwagi dopóki kierowca nie łamie przepisów. Wiesz to trochę tak jak z jazdą na rowerze - nie używam dzwonka bo jest większe prawdopodobieństwo, że reakcja na dzwonek spowoduje niebezpieczną sytuację niż brak jego użycia. A samozwańczy ormowcy z kamerkami - tak to również mój ulubiony typ Marek. Pozdro
- Dzisiaj
-
Tam gdzie Koleżanka Zajączek pomyka. Val di Sole. Madonna. A Ty z Żoną jesteś na wyjeździe? pozdro
-
Niech Ci Bozia w .... pięknej pogodzie za tydzień wynagrodzi😉 To gdzie dokładnie w te Włochii?🙂
-
Adrian - skarpetki narciarskie - tylko cienkie. Nie jakieś merynosy. Jak jest bardzo ciepło, to przecież nic nie poradzisz, możesz ewentualnie w samej skorupie jeździć 😉. Tu nie ma rozwiązania idealnego. krótkie skarpetki się nie nadają, w mojej opinii, nawet bielizna termiczna z długimi nogawkami. pozdro
-
Tadek, to bzdura do kwadratu. Odległość bezpieczna powinna być wymagana w zależności od warunków, tak jak było kiedyś. Jak ktoś nie wie jaka to jest odległość, to musi się poruszać zbiorkomem. Sorry, każesz komuś liczyć pachołki, jak nie potrafi się poruszać po drodze? Ja nie wiem o co chodzi, ale zgadzam się z Mitkiem, wszelkie ułatwienia w samochodach (zbędne, których jest nadmiar) tworzą debili zamiast kierowców. Za niedługo, to będzie kiwak w samochodzie, taki jaki ma maszynista w pociągu, żeby samochód wiedział, że kierowca jeszcze oddycha, bo będzie musiał co 15 sekund go popchnąć. Teraz jeżdżę mniej, ale coś od czasu do czasu się trafi. Jak widzę jak ludzie jeżdżą to mnie czyści. Boją się życia. A już wszyscy stali się tak prawi i starają się wszystkim udowodnić jak wszystkich innych prostować. Jechałem ostatnio do Krynicy. Chujowa droga, jedzie traktor, sznur samochodów. Nóż kurwa już bym go z 15x wyprzedził nawet na rowerze. Nie, nie da rady bo ciągła. No w końcu jak była przerywana, to as omg nie wpierdolił się na czołówkę z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem. Bo nie ważne było, że wcześniej było pusto i było widać, ale była ciągła. Przerywana uprawniała do wyprzedzania, nie ważne że nic nie było widać. Na autostradzie jak komuś mrugniesz, to Cię będzie prostował. Nóż kurwa, sms-a mam mu wysłać. Dla mnie to informacja że ktoś jedzie szybciej, albo przypierdolę po gazie, bo mi się nie chce (albo mi nie pasuje) zjeżdżać, albo zjeżdżam jak jest miejsce, a nie zwalniam i przywołuję "mrugającego" do porządku. A jak pojedziesz 70 m za innym samochodem na autostradzie, to nie ma bata, aby Ci zjechał. Bo Cię nie widzi, zobaczy jak mu siądziesz na zderzaku. pozdro
-
Pytanie z innej beczki, może dla Was śmieszne ale mam problem przy tej temperaturze z poceniem się stóp. Zakładać zwykłe skarpy? Zawsze jeździłem w długich bo było zimno i było ok. Teraz lipa. Jest sporo sklepów z ciuchami więc może coś kupić konkretnego?
-
Każ im jeździć wolniej. Co za problem. Przecież to Ty jesteś szefem. Ja bym od razu pogonił takie bezhołowie. A jak nie psuje to narty na kołeczek i do pokoju pić. Pozdro
-
Andrzeju, nie dziwię się. Z resztą już kilka osób na forum stwierdziło to samo co Ty. I dla mnie to też jak na razie nr1 ośrodka🙂 Mam nadzieję, że każdy kto będzie jechał pierwszy raz do Livigno po przeczytaniu wątku będzie miał jakiś zarys ośrodka i drogowskaz gdzie warto się udać. Pozdrawiam
-
Cukiernica z Botswany, chyba jedynego stabilnego i w miare bogatego kraju w Afryce.
-
Red Flag Act z 1865 roku.
-
Dobrze, że ten fiacik tu stoi, bo byśmy na kwaterę nie trafiali🙂
-
Polakko wsiedli 🤣
-
Tu jest inny problem. Kursanci jeżdżą....to nawet mało powiedziane. No taka Ela.....no Ela na śniadanie robi sobie całą Carosello z czego czarny odcinek zajmuje jej ok 40 sek. W takim tempie to ja ducha wyzionę🤪💪. Adrian ma narty od @Bruner79 które same go niosą....tylko plecy oglądam🤪
-
Adrian, to ostatnie zdjęcie to z naszej ulubionej Federii w części Carosella.
