Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
a nie dało się na krawędzi pojechać bez takiego miotania ?
-
Na sl z by jechać dobrze muszę mieć odpowiednią dynamikę co na etapie nauki nie jest łatwe a w trudnych warunkach szczególnie bo nie jestem pewny otocznia czy własnych umiejętności bo ich po prostu brakuje (brak tego doświadczenia właśnie) możesz to łatwo porównać do jazdy autem( przynajmniej ja to tak widzę patrząc na własną osobę ) np weźmy rasowe Polo wąskie opony i zamykasz zegar przy pełnym słońcu , widzisz-jedziesz i tyle, ale to samo Polo przy słabej widoczności już noga drży czy zamknąć ten licznik czy się wyrobisz czyli zaczynasz kalkulować itd ale gdy dostaniesz masywne auto plus szerokiego kapcia warunki nie mają znaczenia-zamykasz licznik bo auto mentalnie Ci na to pozwala (głowa ) napisane w punkt !
-
Dzięki Mitek to był paradoksalnie (warunki) jeden z lepszych dni. ever . kompanija Panie!!
-
🙂.. zbyt wiele na takich nie jezdziłeS?
-
Masz absolutnie rację - GŁOWA!!! Natomiast jest pewne, że trzeba wypracować na tyle dobry osobisty potencjał narciarski, żeby technika nie była ograniczeniem. A to nie jest proste, nadto dla nas amatorów częsta jest tendencja do przeceniania własnych umiejętności ...
-
TO - się nie liczy!! TO . było wyjątkowe .. chociażby ze wzgledu na towarzystwo..
-
Nie mam żadnych filmów z moją jazdą bo nie kręcę,kiedyś ktoś z forum coś nakręcił ale nie wiem gdzie to może być. Powiem tak najlepiej się spotkać na stoku 😁 jeździłem z większością osób z forum i wiedzą że każda narta nie jest mi obca i warunki też 😉
-
Naprawdę łatwo? Dlaczego? Te szerokie sztachety nie chcą skręcać. Dlaczego uważasz, że jest łatwiej. Ja jadę swoje na manewrowych nartach i uważam, że to łatwiejsze.
-
..ale w jakim sensie?
-
Poznałem pewnego narciarza który tylko taką nartę preferuje na trasę i poza trasę na codzień, czerpie z niej mega dużo przyjemności ale to są lata doświadczenia,lata pracy,treningu,za młodego też zawodów itd …dla przeciętnego amatora jakim uważam siebie który jeździ 20-30 dni w sezonie głowa to największy problem po wszystkich niedoskonałościach technicznych . Przekonałem się o tym niedawno w bardzo złych warunkach, że wszystko siedzi w głowie- ten mental o którym napisałeś . Ćwicząc jazdę na sl w tych trudnych warunkach ciągle głowa niepozwalana na spokojną jazdę , aż wypożyczyłem szerszą deskę przy której mogłem ukryć raz niedoskonałości,dwa oszukać głowę bo zrobiło się łatwo .
-
Ale nie ma co zaprzeczać, czy też dyskutować bo sam tak jeździsz. Na każdych nartach. Wprawdzie tutaj bardziej nie było śniegu niż był ale jak był to narzucony łopatą w postaci lodowych brył a miedzy nimi kamienie. Narty akurat miałeś TE ale na innych by było tak samo. VID_20240301_124732.mp4
-
Qede ... co do mnie, to corocznie mam milion wahań i egzaltacji itepe itepe , słowem uważam a propos drugich nart na trudniejsze warunki, że : 1. jestem dobrze przy gotowany, albowiem na ten kejs mam dynki 74 pod butem lub dynki 88 pod butem. Aha i slalomki 67 pod butem. 2. Z drugiej strony, narty powiedzmy 65- 70 pod butem to nie wstyd, natomiast jednak są wyraźnie bardziej zadaniowe, np SL, GS i inne przypadłości .... 3. Słowem, jako niedorobiony narciarz wciąż aktywnie optuję za posiadaniem minimum 2, optymalnie 3 par nart - wówczas znikną wszelkie wahania nt które nart y gdzie lepsze (albo szybko się zweryfykują 😄 ) Pzdr, PS Sorki wcześniej to wpisałem w inny wątek, tak mnie Jurek zainfluecefowal 😄 Adrian , po prostu uwierz. Kropka. 😄 Qrde zdziwi się , nie?????
-
Jak tam chcesz.. nie mam presji na przekonywanie kogokolwiek.. każdy ma swój patent na życie.
-
Nie koniecznie. Moje obserwacje są oparte nie tylko na moich doświadczeniach. Moje dziewczyny miały z tym problem. Odkąd zasugerowałem im , to co napisałem wyżej .............słabszych dla nich warunków jest zdecydowanie mniej. Wcale nie trzeba jechać szybko. Podstawowym błędem jest stawianie nart rownolegle do odsypu. Po prostu się go przecina swoim torem jazdy i...............wcale go nie było.
-
Qede ... co do mnie, to corocznie mam milion wahań i egzaltacji itepe itepe , słowem uważam a propos drugich nart na trudniejsze warunki, że : 1. jestem dobrze przygotowany, albowiem na ten kejs mam dynki 74 pod butem lub dynki 88 pod butem. Aha i slalomki 67 pod butem. 2. Z drugiej strony, narty powiedzmy 65- 70 pod butem to nie wstyd, natomiast jednak są wyraźnie bardziej zadaniowe, np SL, GS i inne przypadłości .... 3. Słowem, jako niedorobiony narciarz wciąż aktywnie optuję za posiadaniem minimum 2, optymalnie 3 par nart - wówczas znikną wszelkie wahania nt które nart y gdzie lepsze (albo szybko się zweryfykują 😄 ) Pzdr,
-
Cześć Ale co mu ma mówić? Jeżeli śnieg jest sypki czy nawet gomulasty ale mokry czy tez inny poddający się to problemu nie ma ale: - musi zdać sobie sprawę z roli dynamiki w jeździe - musi umieć ocenić nawierzchnię - musi się czuć na tyle pewnie żeby jechać szybko To raczej jest związane z umiejętnościami i/albo doświadczeniem. POzdro
-
tylko na forum się jeździ, na śniegu się zjeżdża
-
Waga nie ma nic do rzeczy. Dlaczego narty które mniej chętnie skręcają mają być remedium na słabe warunki. Co ma do tego waga? Szersza decha jest pomocna przy większej masie i puchu ale zdecydowanie nie w ciapie która zapada się najwyżej na kilka centymetrów. Moje 80 i inne 130 nie robi różnicy. Tnij jak przecinak i zobaczysz, że problem był wyimaginowany.
-
Mikoski, nie to żebym podpuszczał, nie wierzył, robił podśmiechunki, ale chciałbym to zobaczyć. Masz może jakieś filmy? Tak poważnie pytam. Nie umiem sobie po prostu wyobrazić żeby ciąć wszystko bez mrugnięcia. Pozdro
-
Tak mi się przypomniało, gdy mowa o zasypianiu przy kierownicy. W dawnych czasach, chyba w roku 1981, były ogromne kłopoty z kupnem benzyny. A my chcieliśmy jechać naszym garbuskiem nad nasze morze. By zdobyć benzynę stałem calą noc w kolejce na stacji. Zdobyłem benzynę nad ranem. Rano, po 1h snu i wypiciu dużej kawy wyjechaliśmy. Co jakiś czas żona pytała czy nie chce mi się spać. Odpowiadałem, że nie bardzo póki co. I gdzieś w okolicach Częstochowy, a jechało się dość wąską drogą, nie to co dziś, nagle zasnąłem. A ściśle straciłem kontakt z rzeczywistością. Krzyk żony i... obudziłem się w samą porę. Mało brakowało. Prócz nas wieziliśmy naszego rocznego synka.
-
Jak podrośniesz może być inaczej... 😉 A to trzeba jeszcze jezdzić żeby pisać na tym forum?
-
Dobrze prawisz najlepiej mi to wychodzi na cywilnych GS przecinać wszystko nie patrzeć pod narty tylko musi być speed. Ale szerokie narty na klepisko też lubię inne odczucia i jeszcze to jak ja tnę i podskakuję a inni rzeźbią 😁wow niezapomniane
- Dzisiaj
-
A po co termin? Dwoje świadków, do urzędu i załatwione. Chyba że coś pominąłem?🤣
-
Miras. Nie o to chodzi czy ktoś tam umie jeździć. Pytanie czy ktoś mu powiedział, że to nie problem. Większość odsypów jest do przejechania tak jak by ich nie było. Tu nie ma nic do rzeczy waga narciarza ani nadmierna szerokość kołkowatych nart.
