Skocz do zawartości

Drutobrody

Members
  • Liczba zawartości

    124
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Drutobrody's Achievements

Enthusiast

Enthusiast (6/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Week One Done
  • One Month Later
  • One Year In

Recent Badges

1

Reputacja

  1. Drutobrody

    E-bikes

    Nadal wyjmujesz bezpiecznik od ABSów?
  2. Nie pomogę ci na twoje deficyty.
  3. Nie wiem. Nie pytałem. Przypuszczam, że mają jednak jakieś ustalenia ze Stadionem i tak hop-siup sie nie rozkladają. No i swoją drogą też trochę zachodu jest z tym rozstawieniem, bo i materace na bramkach wejściowych trzeba pomontować... tak, tak - jedna bramka slalomowa jest w bramce wejsciowej   Ale wszystko bezpiecznie.  Pewnie z czasem będzie i w tygodniu.
  4. Byłem na pierwszm wrocławskim treningu Inline Alpine. Chyba jako jedyny reprezentowałem skiforum. Frajda niesamowita. Frekwencja dopisała mimo porannych opadów i niestabilnej pogody, która na szczęście uspokoiła się na czas treningu. Zaskoczony byłem nachyleniem rolkarskiego "stoku", bo wcześniej po tak dużym i długim nie jeździłem. Stąd adrenalina, koncentracja, speed i wysiłek jest. Wysiłek bo wyciągów panie nie ma i pod górkę trza zaiwaniać. Barwy skiforum reprezentowałem marnie. Na usprawiedliwienie mogę napisać, że mam świeżo zdięty gips z ręki i psycha siadła całkowicie. Trzeba odkurzyć rolki do jazd szybkiej i ostro wziąć się do roboty, bo dziewczyny i chłopaki jeżdżą hoho, rzekłbym ostro Podziękowanie dla Pauliny, Przemka i Bartka ze profesjonalną organizację. Mam nadzieję, że imion nie pokiełbasiłem i nikogo nie pominąłem.  
  5. Fukasz, bo wiesz gdzie jest sedno. Tymczasem problem jest taki, że ów Zieleniec robi u nas za Jańskie a Białka za Chopok. Te Ricki, Karlovy i inne to drugi garnitur czeskich stoków. 
  6.   Też trzymam mocno kciuki, ale szybki research o "duuuużym kapitale"  ostudzil mój optymizm. Pożywiom uwidim, za dwa lata... Inwestorowi się nie spieszy?   
  7. polm zrób sobie proste ćwiczenie stań w pozycji narciarskiej i obróć stopy na piętach w prawo lub w lewo - możesz pooglądać się w lustrze - biodro od strony wew. będzie naturalnie wysunięte do przodu inaczej sie nie da. Co do ułamków sekund nikt tu z nas forumowiczów nie jest wstanie tego co proponujesz ustać, bo będzie po prostu wywalało ze skrętu. Co do Boba Barnesa to on jest wykładowcą w ichniejszej federacji, jest sporo jego grafik (miałem dużo na starym kompie), ma kanał na vimeo, można poczytać na epicski jego porady. Generalnie jest w opozycji do sekciarzy od Harba i proponuje sterowanie dziobami (obrót na piętach) Filmy makaroniarzy mi się bardzo podobają uwielbiam jak wyraźnie podnoszą starą zewnętrzną/nową wewnętrzną nartę.      Co do użycia narty wewnętrznej, to ją się bardzo używa w odbiciu z łyżwy. Jak pójdziesz na krawędź zew. narty wew i podniesiesz nogę zew. dla przeciw wagi to masz tego Ruela (czy jak to się zwie). Ale jest jeszcze jedna sprawa możesz tak pojechać w płytkim śmigu odbijając się z nogi zewnętrznej na wewnętrzną i jej zew. krawędź . Wówczas utrata równowagi jest bardzo krotka i nie musisz podnieść nogi zewnętrznej. Widziałem na żywo tę technikę   Z boku przypomina jazdę na łyzwach/rolkach. Jest ona dostępna dla na prawdę doświadczonych narciarzy.      Nie róbmy z narciarstwa czarnoksiężnictwa, narciarstwo ma być proste jak jazda na rowerze. Czarnoksiężnictwo zostawmy urywaczom sekund.
  8.   Tak się zastanawiałem czemu antywzory mają nierownoległe golenie i wychodziło mi bo sie podpierają na narcie wewnetrznej i dopiero teraz zobaczylem filmik z puszką makaroniarz tam wszystko rozrysował i basta:)
  9. Nie, w momencie przejścia/zrównania też ma równolegle do dziobów nart, które wtenczas są zrównane i wówczas są przez moment prostopadłe do toru jazdy. Biodro się wysuwa na ile się wysuwa narta ca. pół stopy (samoczynnie a niewymuszenie). Swoją droga filmik bardzo dobry, jazda wzorcowa moze ktoś zna włoski i przetlumaczy o co chodzi dokladnie z tymi rysunkami, antywzorom ewidentnie rozjeżdżają się narty a golenie nie są rownoległe, chyba o coś innego tutaj chodzi.  
  10.   Sorry Winetou, 3:01 ewidentnie widać, że  makaroniarz ma biodro wysunięte do przodu. W całym filmiku widać, że ma równoległe biodra do dziobów nart. nie zauważyłem żeby nadrzucał zewnętrzny półdupek. Nie rozumiem po włosku ale chyba o co innego idzie z tym "basta". 
  11. ŚLADEM CZŁOWIEKA. Osiedlowy trener GW Kraków nr 0, wydanie z dnia 21/08/1996   Sposób na ośmiu kółkach Pan to taki duży harcerz - mówią o nim ludzie. Niektórzy, widząc jak jeździ na rollerach, śmieją się: "taki stary i taki głupi". Jerzy Dzięcielak - z zawodu żołnierz, pracował jako wykładowca w szkole oficerskiej, od kilku lat na emeryturze. Ma swój własny sposób na życie. - Na własnoręcznie wykonanych łyżworolkach jeździłem już w latach sześćdziesiątych. Były ciężkie, niewygodne, ale nie było wtedy dobrego sprzętu. Pewnie dlatego sport ten nie zdobył sobie wtedy popularności - wspomina pan Jurek. Przestrzeń dla rollerów Kiedy zapanowała moda na rollery, Jerzy Dzięcielak wyciągnął z szafy swoje stare, wielokrotnie przerabiane wrotki. W końcu jednak kupił nowe - rollery z prawdziwego zdarzenia. Najpierw jeździł sam. - Jak zobaczyłem z okna jeżdżących chłopaków, to zaraz do nich pobiegłem. Chciałem im pomóc. Miałem doświadczenie w jeździe na nartach biegowych. To bardzo podobna technika. - A potem to już sami zaczęliśmy szukać pana Jurka - przekrzykują się chłopcy. Stłoczeni w samochodzie pana Dzięcielaka wracamy z rampy przy krakowskim Domu Harcerza. Codziennie przyjeżdżają tu rowerzyści, deskorolkowcy, wrotkarze, rollerowcy i dzieciaki, które po prostu chcą pobiegać i pobawić się. To jedno z niewielu miejsc, gdzie dzieci mają swobodę, w pobliżu nie pędzą autobusy i samochody, a mieszkańcom nie przeszkadzają hałasy. Pan Jurek odkrył Dom Harcerza dwa lata temu i od tej pory przywozi tu "swoich" chłopców. Często jeżdżą też na Rynek i pod hotel "Forum". - Szkoda, że mój samochód jest taki mały i nie mogę zabierać z sobą więcej dzieci - narzeka Dzięcielak. Od kiedy zajął się pracą z dzieciakami, poświęca temu zajęciu pół dnia. I ma co robić! W wakacje przyjeżdża do niego około pięćdziesięcioro młodych zapaleńców. Siedzi z nimi, naprawia sprzęt, uczy tego wszystkiego, co sam wie na temat rollerów. Zakręcić się w powietrzu Jeszcze niedawno marzył o tym, żeby wykonać każdą opanowaną figurę z podwójnym obrotem. Dotąd umiał zakręcić się w powietrzu tylko raz. - Ludzie mówią, że pewne rzeczy są niemożliwe, a mnie najbardziej ciągnie właśnie to, co jest niemożliwe. Jeśli mi coś nie wychodzi, to jeszcze bardziej się zacietrzewiam - tłumaczy. Teraz już prawie zawsze udaje mu się wykonać w powietrzu podwójny obrót. Zawsze bardzo lubił sport i poświęcał mu dużo czasu. Najpierw uczył narciarstwa swoją córkę. Kiedy, mimo licznych sukcesów, porzuciła sport, poszukał nowych uczniów. Lubi pracować z dziećmi, dzięki nim czuje się młodziej. Na temat rollerów stara się zdobyć maksimum wiedzy teoretycznej, czyta książki, ogląda kasety wideo, analizuje każdy ruch zawodników. Śmieje się, że każe chłopakom uczyć się wzorów fizycznych. Osiedlowe slalomy - Wszyscy bardzo go lubimy. To niesamowity człowiek. Poświęca naszym dzieciom czas i nawet pieniądze, bo przecież ciągle wozi je samochodem za darmo - opowiada Aleksandra Chojnacka, mama Roberta. - Kiedy mój syn zaczynał jeździć na rolkach, bałam się o niego. Poszłam wtedy po radę do pana Jurka. I teraz już się nie boję, bo wiem, że syn ma dobrego opiekuna. Osiedle na Woli Duchackiej tętni życiem, mimo że jest już ciemno. Kiedy podjeżdżamy pod blok, kilka dziewcząt na rollerach chwyta się za tył samochodu, a pan Dzięcielak powolutku jedzie. Kilkanaścioro dzieci sunie po asfalcie. - To jedyne miejsce na naszym osiedlu zdatne do jazdy - mówi pan Jurek, wskazując palcem na drogę wewnętrzną. - Ci, którzy nas znają, nie rozpędzają się tutaj, ale niektórzy jadą tędy po raz pierwszy, na nich trzeba uważać. Jak dotąd nie było żadnych wypadków. Ci mieszkańcy, którzy znają Dzięcielaka, darzą go sympatią, inni śmieją się z 57-letniego faceta, który z gromadą dzieci pędzi na rollerach. Tylko jednej pani przeszkadzają rollerowcy, otwiera okno i krzyczy: - Wy górole! Czasem wieczorem, kiedy nikt nie widzi, mamy zabierają rolki swoich pociech i same próbują jeździć, niektóre już rozumieją zapał pana Jurka. Każdy ma swój sposób na życie Pierwszy raz rozmawiałam z panem Dzięcielakiem jesienią ubiegłego roku. Kiedy po długiej zimie dzwonię do niego do domu, stwierdzam, że niewiele się zmieniło: odbiera żona i mówi: "Męża nie ma, on teraz siedzi z dzieciakami na podwórku". Zajmuje się teraz młodszymi dziećmi. - Bo te starsze - stwierdza z żalem - chodzą, a właściwie jeżdżą swoimi drogami. Nie czekają już na samochód, ale wsiadają w autobus i pędzą na rampę. Czasem przychodzą do "trenera" po radę albo pochwalić się, co nowego potrafią. Ostatnio zbudowali na osiedlu własną skocznię i zaprosili na nią pana Dzięcielaka. Pan Jerzy nie narzeka, kiedy na podwórzu dzieciaki pytają go, czy będzie je uczył jeździć. Smutno mu tylko, że teraz to już coraz mniej dzieci będzie przyjeżdżać, bo powstają kluby, które mają sponsorów, a on nie może tego samego zaproponować małym rollerowcom. Piruet z pchłami - Robię to, co inni ludzie. Staram się zagospodarować swój wolny czas. Całe nieszczęście polega na tym, że polubiłem taki sport, który uprawiają głównie dzieci - śmieje się Dzięcielak. - Przyzwyczaiłem się do tego, że ludzie się ze mnie śmieją. To mi nie przeszkadza. Każdy ma swój sposób na życie. Kiedy szedłem na emeryturę, zastanawiałem się, co będę robić. Obudziłem się na drugi dzień rano i zapomniałem o mojej dotychczasowej pracy. Zacząłem po prostu żyć od nowa. Katarzyna Śliwińsk KR-DLO
  12. Po prostu jest wiele odcieni bieli. Między "jazda sportowa" a "rekreacyjna" wstaw jazda AMBITNA. I znowu masz tysiące odcieni bieli   Bo jeden będzie chciał wejść do pierwszej trzydziestki PŚ, drugi nawiązać walkę z licencjonowanymi, trzeci nieustannie poprawiać się, ponieważ zawsze coś jest do poprawienia. Nawet Tomba miał - przyszli młodsi na nowym sprzęcie (bla dyskusja na SF) a on odpuścił... Na tym polega sport, że idziesz do przodu.
  13. Sypnij chociaż pasmo   A tak było wczoraj pod Orłem: https://www.facebook...&type=1  gumowa bieżnia została , ale reszta solidnie uporządkowana
  14.   Wg mnie to jest najlepsze miejsce na nartowanie w Rzeczce chyba poza ekspozycją. Jeżdziłem tam z 10 lat temu wyciąg konczył się na takiej biezni gumowej jak do skoku w dal drzewiej bywały:) 
  15. Czy ten wyciąg to zmodernizowany stok spod schroniska Orzeł?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...