Skocz do zawartości

Nikko

Members
  • Liczba zawartości

    140
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Nikko's Achievements

Enthusiast

Enthusiast (6/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done
  • One Month Later

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Ja kiedys bylem swiadkiem jak komus sie otworzyl box na dachu na autostradzie... Buty powybadaly, dobrze ze komus w szybe nie walnely... A bagaznik tez niczego sobie bo InterPack... Kiedys tez widzialem na poboczu auto z uszkodzona przyczepa, chyba kolka od niej wysiadly.
  2. Nikko

    szczyt szpanerstwa

    Pivi ladnie napisal. Nie mozna przesadzac mowiac o tym przyslowiowym szpanerstwie. Pamietajmy, ze zyjemy dzisiaj w troche innych czasach. Bowiem dzisiaj kazdy jesli tylko chce i jest gotow wydac na to kase, moze kupic sobie topowy sprzet - kurtke, nartki z najwyzszej polki. Co wiecej - na stoku jest tego coraz wiecej. Coraz trudniej jest szpanowac sprzetem. Ba, jest to prawie niemozliwe. Na pewno znajda sie tacy ktorzy beda podziwiac czyjes wyjatkowe wyposazenia, ale jest jeden problem - takich ludzi jest duuuzo wiecej. OK, mam super narte komorkowa, czujecie ten lans? Spokojnie stary, jak sie dobrze rozejrzysz to niejedna taka znajdziesz na stoku. Wybacz, ale jestes pospolity (sztylet w serca dla szpanera). Natomiast w czasach kiedy mnie jeszcze na swiecie nie bylo wszystko wygladalo inaczej. Nawet jesli bylo cie na cos stac, nie mogles przeciez pojechac do sklepu narciarskiego i kupic najnowsze fiszełki. Bo po prostu ich nie bylo. I moim zdaniem przyslowiowe szpanowanie na Krupowkach dotyczy dzisiejszego lazenia z najdrozszym sprzetem, ale poprzedniej epoki, kiedy pokazywalo sie sprzet ktorego nikt a nikt nie mial! Dobrze mowie? Moge sie mylic, ale mysle ze to jest min. powod dla ktorego sie troche przesadza z tym szpanowaniem sprzetem, kwestia tego w jakim kraju kiedys zylismy, albo raczej zyliscie. W pelni zgadzam sie z Pivi'm w kwestii estetyki. To, ze ktos dobrze wyglada, nie musi od razu znaczyc ze bije z niego chec zaszpanowania przed innymi i wywolania uczucia zazdrosci. Wyglad jest takze dla nas (jesli nie glownie) i dopasowane ubranie zazwyczaj swiadczy nie o lanserze lecz o czlowieku z dobrym gustem. Bo zeby sie przed kims popisac, nie ma sensu kupowac ladnego, schludnego ubranka w jeden wzor - za duze ryzyko, ze ktos nas pominie. Nalezy bic blaskiem czerwonych spodni, niebieskiej kurtki i zoltego kasku - wtedy nikt cie nie przeoczy, chociaz to czy wywolasz u niego poczucie zazdrosci jest juz dyskusyjne
  3. Nikko

    Zakup Softshella

    Wielkie dzieki Janku! Wiele mi rozjasniles. Zaczalem rozrozniac polar majacy dawac przede wszystkim cieplo od softshell'a zastepujacego kurtke. Rozumiem wiec, ze ty zwyklej kurtki czyli owego hardshell'a w ogole nie uzywasz? Wystarczy kupic cos porzadnego na najwyzsza warstwe i w zaleznosci od warunkow pogodowych "manewrowac" tym co ma sie pod tym? I jeszcze - bluzka musi byc obcisla, natomiast jak z reszta? Czy polar i softshell tez powinny przylegac do ciala?
  4. Nikko

    Zakup Softshella

    Nie chce zakladac nowego tematu wiec zapytam sie tutaj. Pewnie wyjde na kompletnego ignoranta pod wzgledem technologii odziezowych, ale co tam. Nigdy nie zwracalem uwagi na oddychalnosc materialow itp. bo jakos sie na nartach nie poce i nie jestem zmarzluchem. Zawsze zakladam podwojna bawelne i na to kurtke - mi to wystarcza na kazde temperatury i warunki, od minus kilkunastu stopni wzwyz, nawet jak wieje. No i tak sobie pomyslalem, ze moze w takim razie w cos "madrzejszego" zainwestowac. Sezon sie wprawdzie konczy ale zaczynaja sie refleksje po nim Mimo wszystko wciaz nie ogarniam tego, ze majac na sobie powiedzmy inteligentna oddychajaca bielizne i inteligentny oddychajacy polarek moge jezdzic na nartach przy minusowych temperaturach. Stad moje pytanie - czy to prawda? Softshell wystarczy na narty? Tak sobie mysle, ze moze byscie mi doradzili jakis taki zestaw ktory z zalozenia bedzie cala moja odzieza, juz bez kurtki. Na przyszly sezon chcialbym miec cos takiego bardziej do ciala, zeby nie "targac" na sobie tej calej kurtki. Podkreslam, ze to nie piekarnia, nie jade za tydzien na narty. Po prostu chcialbym zeby mi to ktos tak "uopatologicznie" wylozyl.
  5. Nartki (niestety) nie testowalem, ale samo funkcjonowanie systemu juz brzmi imponujaco. Lecz z drugiej strony czy to nie skonczy podobnie jak chip w nartach Head'a? To tez mialo byc "rewolucyjno-ewolucyjne" rozwiazanie. PS.: Moze kiedys zrobia taka nartke, ktora nacisnieciem guzika bedzie zmieniac swoje wymiary? Jedno przycisniecie i z gigantki robisz sobie lopaty na puch
  6. Z pewnoscia beda pasowaly gogle Cebe Co do innych marek to musisz posprawdzac - czasem jest tak, ze jedne gogle danej marki pasuja a inne juz nie. Pamietaj jedynie, aby nie kupowac ich w ciemno, zawsze nalezy je przymierzyc do kasku. Co do przezroczystej szybki to moze byc problem, chemik kiedys na takie polowal i znalazl firme Dr. Zipe.
  7. Nikko

    Czyszczenie gogli

    Dzieki wielkie chlopaki, bede musial sprobowac - o ile odwaze sie ich dotknac palcem
  8. Mam problem - chodzi o czyszczenie wewnetrznej strony gogli. Mam tam teraz takie mini-zacieki i zastanawiam sie czym to wyczyscic. Pewnie po prostu powiecie, ze odpowiednia sciereczka. Niestety, mam juz traume zwiazana z czyszczeniem gogli. Otoz rok temu, jak specjalna sciereczka do gogli czyscilem je w srodku, zarysowalem szybke. Jako ze to byly nowe gogle (wiem, bywam pedantyczny) wpadlem w panike. Tylko dzieki mojemu zmyslowi dyplomatycznemu udalo mi sie je wymienic na nowe u sprzedawcy powolujac sie na wade fabryczna (niektorzy nazywaja to "wciskaniem kitu", ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia). Ale od tej pory obchodze sie z nimi jak z jajkiem i boje sie je czyscic od wewnatrz. Stad moje pytanie - jak wy czyscicie gogle od srodka aby ich nie porysowac? Jakims preparatem? No i czy ktos tez mial taki problem?
  9. To i ja jeszcze cos dodam w takim razie. Nigdy nie chodze, a tym bardziej nie jezdze na rowerze po miescie sluchajac muzyki. Niestety, raz juz tak sie zasluchalem, ze nie patrzac wszedlem na mala uliczke i wyladowalem na masce samochodu - na szczescie poza wymiana przerazonych spojrzen (mojego i kierowcy) nic sie nie stalo. Moje szczescie, bo to osiedlowa uliczka i gosciu wolno jechal. Ale od kiedy jezdze na nartach ze sluchawkami, ani razu nie spowodowalem zadnej kolizji z innym narciarzem, ani nie zajechalem nikomu w jakis niekontrolowany sposob drogi. Jezdze nawet uwazniej niz wczesniej. To po prostu kwestia podejscia. Pozdrawiam!
  10. [quote name='Nightgale']Jechałem kisdyś na czteroosobowym krzesle z dziewczyną ze sluchawkami w uszach . Mimo , że siedzieliśmy po skrajnych stronach orientowałem się , doskonale czego słuchała . Nie zauważyłem aby ruszając do jazdy ściszyła ten odtwarzacz.[QUOTE] To mozna tylko miec nadzieje, ze nikomu nie zrobila krzywdy, przewrocila sie sama i nauczyla sie jak nalezy jezdzic z muzyka. Ja ze sluchawkami jestem zawsze conajmniej dwa razy bardziej ostrozny i napewno sa narciarze ktorzy nic nie sluchaja a mniej uwazaja. Dlatego podkreslam ze liczy sie umiar we wszystkim co sie robi, bo przeciez wszystko jest dla ludzi.
  11. Troche glupio zrobiles, ze kupiles gogle bez kasku (w sensie nie dopasowales ich). Sprobuj moze jakos to zalatwic u sprzedawcy, moze dostaniesz inne gogle tej firmy ktore dopasujesz to kasku. Pewnie teraz masz troche za duze i dlatego tak Ci podnosza kask.
  12. Niektorzy troche przesadzacie. Zgodze sie, ze muzyka na nartach moze odwrocic nasza uwage, ale we wszystkim trzeba miec umiar. Watpie zeby jakis idiota podkrecal sobie na maxa glosnosc w swoim odtwarzaczu, a jesli takowi sa to trzeba im tylko pogratulowac glupoty i chyba jedynie pogodzic sie z tym, ze z takim kims nie wygrasz. Jezeli ktos ma odpowiednio ustawiona glosnosc i nie zapomina o tym, ze nie jest sam na stoku, to chyba nie ma sie o co martwic. Zreszta wiatr dudniacy pod kaskiem czesto bardziej przeszkadza niz muzyka.
  13. Jezeli bedzies mial sluchawki pod kaskiem to raczej nie musisz sie martwic o ich wypadanie. Ja juz jezdzilem z takimi beznadziejnymi, kitowym sluchawkami Creative ktore mi poza nartami ciagle wypadaly (jestem z tych, ktorzy nie sa "kompatybilni" do dousznych sluchawek ). Ale pod kaskiem problem znika, bo sa one i tak dociskane do uszu. Jezeli bedziesz mial tylko w miare luzny kabel (nie taki "na szyje") to raczej zapomnisz o sluchawkach jak tylko ruszysz na stok i oddasz sie jedynie muzyce. No i jezdzie oczywiscie
  14. Nikko

    Życzenia urodzinowe.

    Wszystkiego najlepszego dla Anuli A ja bardzo dziekuje za zyczonka Kurczak: tanio skory nie oddam
  15. Nikko

    Bystre - Dzidowa

    Mam do tego miejsca sentyment, bo to wlasnie tutaj nauczylem sie szusowac O ile osrodek znajdujacy sie w Bystrem jest naprawde swietny (basen i ping-pong to swietny sposob na odsapniecie od nart), wyciag pozostawia troche do zyczenia. Kiedy ja tam bylem, a juz pare lat minelo, byl tam jeden, bardzo wolny wyciag talerzykowy i o ile wiem, nic sie tam nie zmienilo. Jedna trasa ma zaledwie 400 m i sluzy raczej do nauki jazdy. Druga ma homologacje FIS i kiedys byla nawet oznaczona czarnym kolorem - jednak juz po kilkusetmetrowej sciance bardzo sie wyplaszcza i zyskuje baaardzo spokojny charakter. Niestety, w czasach jak ja tam jezdzilem, przy wyciagu stal facet odznaczajacy na karnetach kolejne zjazdy, przez co kolejka przed tym niewystarczajacym, pojedynczym orczykiem robila sie bardzo dluga. Plusem stoku jest nasniezanie i oswietlenie, przez co wydluza sie dzien narciarski. Z pewnoscia stok nie moze konkurowac z innymi znajdujacymi sie w Bieszczadach. Winic za to mozna min. ekologow A dlaczego? Jak sie dowiedzialem, w planach bylo stworzenie nartostrady dookola Dzidowej, ktora z napewno bylaby swietnym pomyslem, jednak nasi ekolodzy nie zgodzili sie na wyciecie chocby jednego, cennego, bieszczadzkiego drzewka (w sumie cos w tym jest - ach, ta moja milosc do Bieszczadow ). Ale docenic mozna min. wysoki standard osrodka ORW Bystre. Pokoje sa bardzo ladne i dobrze wyposazone (przynajmniej kiedy ja tam bylem), posilamy sie natomiast w restauracji w osrodku. Piekne sa rowniez okolice Bystrego, mozna sie stamtad wybrac na wiele ciekawych wycieczek, czy to pieszo czy samochodem (rowerem nie probowalem, bo nie dane mi bylo znalezc sie tam latem - a szkoda). Na podsumowanie - z trudem przychodzi mi kazde zle slowo na temat Bystrego, gdyz kojarze to miejsce ze wspaniala, domowa wrecz atmosfera. Jesli ktos chce tam tylko pojedzic na nartach, napewno sie rozczaruje. Ale jest to wspaniale miejsce na zimowy wypoczynek w naszych kochanych Bieszczadach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...