Skocz do zawartości

xed

Members
  • Liczba zawartości

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

xed's Achievements

Collaborator

Collaborator (7/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done
  • One Month Later

Recent Badges

0

Reputacja

  1. xed

    Lech Zurs czy St. Anton

    Tak masz rację, chyba zbyt blisko kasiastych Niemców i Szwajcarów i stąd relatywnie wysokie ceny. Ale wygląda na to że w tym roku będzie wyjątkowo śnieżna zima https://www.windy.co...569,8,m:eW7agsQ skoro już teraz jest go aż tyle to pewnie będzie dłuuuuugi sezon. Poczekam na low sezon na wiosne i przyjdzie pora na eksploracje tych terenów.
  2. xed

    Lech Zurs czy St. Anton

    Proszę bardzo - cały dom w sam raz dla 10 osób - wychodzi po 39E na osobę, uciekł mi podobny (trochę dalej od wyciągów) za 27,6 E za osobę.  Parametry - 10 osób, 7 dni   Wybraliśmy Serfaus-Fiss-Ladis - cały wyjazd w cenie karnetu Lech-Zurs-St.Anton, które i tak kiedyś odwiedzimy.   O tutaj oferta: https://www.booking....room=#hotelTmpl
  3. xed

    Lech Zurs czy St. Anton

      Nie żartuję - jeśli już dojadę do Innsbrucka to mam raczej tendencje by skręcić przez Brenner do Włoch. No może jeszcze Soelden. I tej końcówki Austrii na pograniczu ze Szwajcarią zwyczajnie nie znam. Stad praktyczne pytanie w której części tego rejonu najlepiej się zatrzymać z uwagi na trasy/góry łatwość dostępu.   A ponieważ to jest spontan na 10 osób na otwarcie sezonu to spokojnie można znaleźć cały dom i wychodzi po 25-30E na osobę ...czy to powód by dawać autografy? ;D    W 2-3 osoby prawie zawsze jeździmy omalże bez szczególnego planu  (poza oceną warunków śniegowych) - nocleg na miejscu "last minute" i przez ostatnie kilkanaście lat nigdy nie spałem na ławce w parku albo dla kontrastu w jedynym i najdroższym pokoju hotelowym, do się
  4. Dzień dobry (chyba po 10 latach przerwy na forum )     Na rozpoczęcie sezonu wybraliśmy rejon Lech, Zurs am Arlberg  oraz st. Anton - to chyba ostatnie miejsce w Austrii którego nie znam i mam pytanie;   1. Czy lepiej mieszkać w Lech-Zurs czy w St. Anton?     (Podobno od zeszłego sezonu są połączone wyciągiem ale podroż tam i z powrotem zajmuje 1 dzień)     Dzięki
  5. xed

    Włochy - Livigno

    Dziękuję. Byłem tam w terminie 9-17.12 i w sumie nie ma wielkiej różnicy - otworzyli moją ulubiona Fontane i trasy na Federii zrobili szersze o 2- szerokości ratraka. Pod Carosello ciągle widać trawnik. Przyznaję, że pojeździłem jednak pozostał niedosyt zimy - na tych zdjęciach widzę że wyjazd tydzień, czy 2 tygodnie później tak naprawdę niewiele zmieniłby. Cienko rozpoczęła się zima
  6. Miałem okazję pojeździć na Speedwave 10, 12 oraz 14 gdy moja partnerka wybierała sobie narty więc przy okazji sprawdziłem co to jest - bardzo fajny i łatwy w prowadzeniu allrounder, producent twierdzi że narta ma zmienny promień skrętu i chyba jest to prawda. Te narty dają się postawić na krawędziach i gdy mocniej je przyciśniesz to rzeczywiście bardzo radykalnie zawężają promień skrętu. Nie ma żadnego kopa i dynamika jazdy jest nijaka jednak są stabilne. Przynajmniej Speedwave 10 przy większych prędkościach - taki amatorski gigant - zaczynały wpadac w nieszkodliwe widracje. Osobiście wole zwyczajne slalomki.
  7. xed

    Włochy - Livigno

    Startuje w nocy z 9 na 10 grudnia. Jak do tej pory nie zawiodlem sie na Livigno na otwarcie sezonu o tej porze, na gorze zawsze było OK tylko czasami lepiej było zjechac do parkingu gondolką zamiast meczyc sie na sztucznie nasypną wąska trasą. Oczywiście można w ciemno jechac na lodowce w Solden, Pitztal albo Hintertux lub Tonale jednak wysoko połozone bezlodowcowe miejscowosci jak Livigno daja rade
  8. Fabosy - moje marzenie i przekleństwo zarazem. Bezpośrednie nawiązanie do średniowiecznych wynalazków z sal tortur hiszpańskie buciki. O używaniu "hiszpańskich butów" w Polsce wspomina Jerzy Kitowicz w "Opisie obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III", gdzie tak opisuje skuteczność takiej tortury: ..."tak więc, coraz bardziej gniotąc i kalecząc nogi, nieznośny ból sprawiały. Utrzymywano powszechnie, że nie było zbrodniarza, którego by obuwie do przyznania winy nie przymusiło" Twardziel ze mnie był - zdarzało się że łykałem środki przeciwbólowe z miłości do nart Az któregoś pięknego dnia, przy 20 stopniowym mrozie, skorupa poprostu ...pękła i poczułem smak wolności.
  9. Drobna uwaga -- ceny oszalały jeszcze przed Euro ale cała reszta niestety zgadza się. Na pocieszenie dodaję, że latem Słowackie góry są puste i piękne i nie ma przymusu mieszkania w rozsądnej odleglości od tras narciarskich - ale to latem
  10. xed

    Mosorny Groń

    mar_czwa - odpowiedź brzmi: Jak wytrzymać te pare tygodni ?
  11. xed

    Włochy - Livigno

    Bede z rodzina od 15.02.2009 na tydzień -- kto z forumowego towarzystwa bedzie w tym okresie ??
  12. xed

    Limanowa SKI - Łysa Góra

    Shuger - zgadzam się ale po części. Pewnie jest fajnie w ciągu tygodnia. Jednak w weekend Limanowa, jak i sąsiadująca Kasina jest zwyczajnie przeludniona z powodu zbyt wielkiej przepustowości wyciągu i dodatkowo krzesło wwiezie na górę każdego bez względu na umiejętności. A potem: - jadę z synem na górę i liczymy "gleby" - coś chyba nie jest ok. gdy w jednej chwili lezało 11 (!!) osób Ale górka fajna
  13. xed

    Grapa - Litwinka

    A to przykre. Fajna to była trasa, sympatyczny oldschoolowy bar, zabytkowy wyciąg orczykowy - pantograf ale najważniejsze -- ze szczytu można było obserwować kolejki do kolejki na Kotelnicy gdy tutaj było zazwyczaj pusto. A jeszcze gdy sypnęło trochę śniegu można było sobie posmigać w głębokim po prawej skacząc na miedzach pomiędzy tarasowymi polami. N/t planow budowy wyciągu. Tez słyszałem. Profil górki i jej rozległość jest nawet ciekawsza od Kotelnicy Użytkownik xed edytował ten post 18 styczeń 2009 - 20:27
  14. xed

    Mosorny Groń

    Zachęcony brakiem kolejki obserwowanym od rana na kamerce internetowej, wsiadlem popoludniu do samochodu aby śmignąć kilka razy przed snem. Z Krakowa to okolo 50 minut jazdy. Na miejscu: - absolutny brak kolejki - muldy jak Himalaje na całej trasie - 2 piękne ratraki zaparkowane ku uciesze chlopców Gdzie podział się zwyczaj popołudniowego ratrakowania ? Lód i muldy nie są dla mnie pierwszyzną jednak istnieją granice przyzwoitości, naprawdę nie muszę udowadniać na siłę że jednak potrafię. Karnet odsprzedałem następnym desperatom. Jeśli w ten sposób nowi właściciele chcą dbać o jakość usług to oczekuje następnej informacji o bankructwie wczesną wiosną tego roku.
  15. xed

    Wedze

    Witam - odkopuję temat bo może dowiem się z pierwszej ręki czegoś o nartach Wed'ze. Temat ten wypłynął przy okazji dyskusji czy warto kupować narty w supermarketach i wygląda, że chyba nikt nie testował Wed'ze. http://www.skiforum....5168#post165168 Nie nie mam zamiaru ich kupować ale jeśli przypomicie sobie początki Salomona - też trzeba było się przełamać aby je wziąc do ręki o co dopiero na śnieg. Czy jest wśród nas poszukiwacz nowych/innych wrażeń ?? Pozdro Użytkownik xed edytował ten post 15 listopad 2008 - 18:41
×
×
  • Dodaj nową pozycję...