Skocz do zawartości

Zarobki w Polsce


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

A słyszeliście co zrobić w korpo ze stałym pracownikiem, który sobie nie radzi na obecnym stanowisku?

Zwolnić nie bardzo można, bo trzeba się będzie tłumaczyć dlaczego i to pokarze, że dział ma jakieś problemy.

 

Awansować go! Wtedy problem przeniesie się gdzie indziej i wszyscy będą myśleli, że mamy samych dobrych pracowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

PM ,PMO, SM ,PO I inne HGW są obce 95% Polaków o czym wy pierdolicie ? Moje wpisy są krótkie i rzeczowe każdy wie o co chodzi a wy w kosmosie jakimś żyjecie?
O nartach tak samo pierdu pierdu.....

Każdy projekt (te budowlane również), prowadzony jest w oparciu o pewne metodyki (nic nowego, ale korpo robią z tego religię). Z metodykami i samym projektem wiążą się pewne stanowiska. Te powyżej, które wymieniłeś to akronimy od project managera, project management officer'a, scrum mastera i product ownera. Mea culpa mogłem używać polskich nazw, ale w pewnym momencie weszliśmy z wkg w branżowy żargon.

Jakbyś zaczął opowiadać o budowlance to też pewnie pojawiłyby się zwroty, których bym nie rozumiał. Luźno!

 

Spiochu to co powyżej to nie tylko korpo, w branży spotykasz się z tymi stanowiskami wszędzie. Najgorsze jest to, ze nawet gdybyś chciał od tego uciec to nie możesz, choćby ze względu tytułowane w ten sposób oferty pracy...takie czasy. Recepcjonistka u mojego brata w firmie to Facility specialist coś tam coś tam.

 

Wkg dzięki za fajne informacje z pierwszej ręki. Jakbyś był kiedyś na południu to piwo, albo wódkę możemy wypić.

 

PS. Robert wyżej pisał o stolarce. Mój ojciec jest stolarzem, w średniej i na studiach jeździłem z nim na montaże. Kasa dobra, ale robota ciężka. Zwłaszcza w wysokich starych blokach, w których ani rama ani skrzydło nie wejdą do windy i trzeba tachać na 7 piętro. Sam montaż przyjemny o ile dobrze zwymiarowane i nie trzeba kłuć. Później ojciec zaczął robić renowacje (okna i drzwi), też z nim chwilę porobiłem. Lżejsza robota ale nie chcecie wiedzieć co wychodzi z nosa po całym dniu szlifowania starych okien ojebanych 4 warstwami jakiejś olejnej farby...niektórzy w ten sposób próbują ratować okna.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy projekt (te budowlane również), prowadzony jest w oparciu o pewne metodyki

 

Metodyki wyceny i prowadzenia projektów budowlanych są doprowadzone do poziomu najmniejszego szczegółu ; ) W IT takie coś byłoby nie do pomyślenia. W budowlance przynajmniej widać jak coś się wali : )

 

Wkg dzięki za fajne informacje z pierwszej ręki. Jakbyś był kiedyś na południu to piwo, albo wódkę możemy wypić.

 

Jasne ! Może na rowerze albo na nartach : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno od kilku lat mamy boom gospodarczy.

Podobno jest rynek pracownika.

Podobno wszędzie brakuje inżynierów i innych specjalistów, a tylko humaniści mało zarabiają.

 

A co pokazuje praktyka?

 

Student/absolwent Politechniki (mechanika, elektryka, materiałoznawstwo), bez doświadczenia, znajdzie pracę w zawodzie za 2500zł netto, często też zaczyna  od rocznego  stażu za minimalną krajową.

 

Inżynier z kilkuletnim doświadczeniem w konstrukcji, procesie produkcji, znający dobrze angielski, programy  CADowskie i inne, może zarobić w zachodniej korporacji 4000-5000zł, a w polskiej firmie 3000-4000zł (netto). Czyli przeciętnie, nie więcej niż 1000 Eur.

 

Dame te opieram na doświadczeniach, zarówno swoich jak i kolegów. Nadal nie brakuje dobrych specjalistów, którzy nie będąc zbyt przebojowymi, zarabiają tyle co kasjerka w Lidlu.

 

Jak jest w waszych branżach? Ile zarabiają specjaliści w waszej dziedzinie? Ile płacicie pracownikom?

Jeśli mieszkacie za granicą, jak tam wygląda sytuacja?

Zawsze możesz się przebranżowić i zacząć zarabiać konkretne pieniądze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszeliście co zrobić w korpo ze stałym pracownikiem, który sobie nie radzi na obecnym stanowisku?

Zwolnić nie bardzo można, bo trzeba się będzie tłumaczyć dlaczego i to pokarze, że dział ma jakieś problemy.

 

Awansować go! Wtedy problem przeniesie się gdzie indziej i wszyscy będą myśleli, że mamy samych dobrych pracowników.

 

To było dawno. Teraz likwidacja stanowiska i szerokości (powodzenia w realizacji w nowych obszarach). Byle nie przekroczyć poziomu powyżej którego są zwolnienia grupowe (z 10 osób miesięcznie ale dokładnie nie pamiętam) i możesz spokojnie zwalniać.

Dla wyższych stanowisk roczna odprawa i z porozumieniem stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było dawno. Teraz likwidacja stanowiska i szerokości (powodzenia w realizacji w nowych obszarach). Byle nie przekroczyć poziomu powyżej którego są zwolnienia grupowe (z 10 osób miesięcznie ale dokładnie nie pamiętam) i możesz spokojnie zwalniać.

Dla wyższych stanowisk roczna odprawa i z porozumieniem stron.

 

Mnie to mówił kolega z korpo w tym roku. Podobno u nich dalej tak działa.

 

 

Zawsze możesz się przebranżowić i zacząć zarabiać konkretne pieniądze...

 

Na razie wiem, że mogę zostać informatykiem, założyć własną działalność, lub wyjechać na zachód.

Znasz jeszcze inne propozycje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz jeszcze inne propozycje?

 

Działalność to tylko kwestia formy umowy.

 

Nikt Ci nie poradzi nie znając twojego wykształcenia i kompetencji. Na razie dostałeś opis a właściwie analizę kilku stanowisk około IT. Około to tak między IT a biznesem. Zaletą tych funkcji jest to, że nie musisz być ekspertem IT oraz to, że tam właśnie chleb jest suto posmarowany. I to analizę taką, że próżno jej szukać w pismach branżowych. Mają też wady - już je znasz.

 

A inne propozycje ? Możesz być wszystkim. Ajentem Żabki, kierowcą Ubera, producentem kuchni (to się składa z klocków zamawianych u producentów) - bardzo dochodowy interes. Za 500+ społeczeństwo się obkupuje na potęgę. Organizatorem wypraw narciarskich w Alpy, zorganizować warsztat wymiany opon (3 miesiące harówy i wakacje) produkować kiełbasę czy zostać bloggerem ... ale nikt nie wie co Ty właściwie umiesz więc co tu powiedzieć.

 

Edit: O ! W lato np wyprawy kajakowe. Spróbuj od marca zapisać się na spływ Gaują ... owszem - możesz ale na przyszły rok. Ale naprawdę to najpierw bym szukał zgodnie z wykształceniem. Potem - wszystko jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działalność to tylko kwestia formy umowy.

 

Nikt Ci nie poradzi nie znając twojego wykształcenia i kompetencji. Na razie dostałeś opis a właściwie analizę kilku stanowisk około IT. Około to tak między IT a biznesem. Zaletą tych funkcji jest to, że nie musisz być ekspertem IT oraz to, że tam właśnie chleb jest suto posmarowany. I to analizę taką, że próżno jej szukać w pismach branżowych. Mają też wady - już je znasz.

 

A inne propozycje ? Możesz być wszystkim. Ajentem Żabki, kierowcą Ubera, producentem kuchni (to się składa z klocków zamawianych u producentów) - bardzo dochodowy interes. Za 500+ społeczeństwo się obkupuje na potęgę. Organizatorem wypraw narciarskich w Alpy, zorganizować warsztat wymiany opon (3 miesiące harówy i wakacje) produkować kiełbasę czy zostać bloggerem ... ale nikt nie wie co Ty właściwie umiesz więc co tu powiedzieć.

 

Edit: O ! W lato np wyprawy kajakowe. Spróbuj od marca zapisać się na spływ Gaują ... owszem - możesz ale na przyszły rok. Ale naprawdę to najpierw bym szukał zgodnie z wykształceniem. Potem - wszystko jest możliwe.

 

Pomysły na ewentualną działalność mam.

Ajent Żabki to jedna z najgorszych opcji, a kierowcy ubera zarabiają bardzo mało. Mniej niż w zwykłej pracy. Tadek T przez chwilę jeździł.

 

Pytałem raczej czy w innych branżach (normalnie na etacie) są jakieś ciekawe opcje?

Kompetencje są mniej ważne. Technicznie, potrafię się nauczyć wszystkiego. Obecnie kończę 3 kierunek i uczę się 2 języka.

Nie mam natomiast zdolności manualnych, ani do lizania tyłka w korpo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompetencje są mniej ważne. Technicznie, potrafię się nauczyć wszystkiego. Obecnie kończę 3 kierunek i uczę się 2 języka.

Nie mam natomiast zdolności manualnych, ani do lizania tyłka w korpo.

MŚP w IT. Poważnie, zrealizujesz się zarówno technicznie jako i ludzko. Próg wejścia nie jest tak wysoki jakby mogło się wydawać, a wyżej jest ok. Tak jak wkg pisze.

Moja śp babcia miała powiedzenie "nigdzie kiełbasami nie biją", wszędzie jest stres, terminy, robota po łebkach byle zdążyć, ciulowi kumple itp. IT rekompensuje te niedogodności kasą.

 

Nie wiem ile masz lat, ale widać że tli Ci się w głowie zmiana. Próbuj, jeśli nic Cię nie trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie są ciekawe opcje, ale wątpię, czy można szybko się nauczyć. Takie podejście przystoi na początku kariery - człowiekowi który po 3-im roku pierwszych studiów chce się załapać na praktyki i rozpocząć pierwszą pracę. W ustach dorosłego człowieka na rozmowie kwalifikacyjnej brzmi to bardzo niefajnie.

 

Tak czy owak podstawa to to żeby ludzie Cię lubili. Tyle jesteś warty ile sukcesów pomagasz osiągać innym. Nic innego się nie liczy. I korpo czy nie korpo nie ma tu nic do rzeczy.  To się tyczy każdej społeczności. Myślisz, że instruktor narciarstwa nie musi być pozytywnie nastawionym, życzliwym, wspierającym człowiekiem ? Nazywając to "lizaniem" a właściwie myśląc, że "lizanie" jest potrzebne już tracisz na starcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wszędzie są ciekawe opcje, ale wątpię, czy można szybko się nauczyć. Takie podejście przystoi na początku kariery - człowiekowi który po 3-im roku pierwszych studiów chce się załapać na praktyki i rozpocząć pierwszą pracę. W ustach dorosłego człowieka na rozmowie kwalifikacyjnej brzmi to bardzo niefajnie.

 

Tak czy owak podstawa to to żeby ludzie Cię lubili. Tyle jesteś warty ile sukcesów pomagasz osiągać innym. Nic innego się nie liczy. I korpo czy nie korpo nie ma tu nic do rzeczy.  To się tyczy każdej społeczności. Myślisz, że instruktor narciarstwa nie musi być pozytywnie nastawionym, życzliwym, wspierającym człowiekiem ? Nazywając to "lizankiem" a właściwie myśląc, że "lizanko" jest potrzebne już tracisz na starcie.

 

Zależy czego i na ile odbiega od tego co do tej pory robiłeś. W wielu pracach, ludzie wcale za wiele nie potrafią.

 

Co do korpo, miałem na myśli nieco wyższy poziom, czyli wszelkie intrygi towarzyskie itp. Zresztą sam o tym wspominałeś.

 

Chętnie bym się zajął optymalizacją wydajności (Np. w obróbce skrawaniem - mam o tym pojęcie) albo zakupami produkcyjnymi pod kątem szukania oszczędności.  Miałem okazję tego spróbować i wyniki były rewelacyjne, niestety nikogo to nie obchodziło. Wręcz widziano w tym problem. (Możliwe że naruszyłem jakieś układy)/   Chyba tylko właściciel danej firmy jest zainteresowany realnym zyskiem. Cała reszta ma to w dupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trzeba uderzać do małej/średniej firmy gdzie jeszcze nie nastąpiło oddzielenie własności od zarządzania. Od zakupów bym nie zaczynał bo tu zawsze kluczowa jest kwestia zaufania a do tego potrzebny jest czas.

 

Ja właściwie nie pisałem o intrygach  bo się na tym nie znam. Na układy nie ma rady.

Pisałem o tym, że w IT PM (szef projektu) ma problem, bo funkcjonuje permanentnie w warunkach wiedzy niepełnej. Tzn odpowiada za dowiezienie czegoś za pomocą ludzi którzy znają się na tym lepiej od niego. I to za pomocą bardzo różnych ludzi, o różnym nastawieniu, kompetencjach, psychice ...   ale każdy z nich - jeżeli Cię nie zaakceptuje - jest wstanie udowodnić, że  jesteś cymbałem. I mają  dosyć wysoka samoocenę. Zapanować nad tym nie jest łatwo bo każdy projekt jest inny - bankowość, produkcja, marketing, sprzedaż ... a musisz od początku wzbudzać zaufanie. 

 

Na budowie czy przy obróbce skrawaniem jest prościej - taki kierownik budowy (PM) na wszystko ma normy. Podsypka  z takiego materiału, nasyp pod takim kątem, ubite na tyle Belingów, beton takiej klasy - musi tylko zapanować nad towarzystwem i patrzeć, żeby go nie okradali.

 

Tak czy owak gadaj z właścicielem - a to oznacza małe lub średnie przedsiębiorstwo.

Hint: "Pierwszy miesiąc kwestię wynagrodzenia zostawiam do Pańskiego uznania a potem chciałbym x procent od oszczędności które przyniosę" to argument nie do odrzucenia. Panujesz nad sytuacją, zmuszasz gościa do wyłożenia kart i nie jesteś petentem. Jest zaskoczony. Ty jesteś zrelaksowany bo to on ma problem i musi się zastanowić jak się zachować w nowej dla niego sytuacji. Ty czekasz i obserwujesz z życzliwym uśmiechem człowieka który jest elementem rozwiązania a nie problemu a już na pewno nie krajobrazu. Cokolwiek pomyśli na pewno nie zagubi Cię wśród innych jako nierozpoznawalnego.  Potem oczywiście możesz nie zgodzić się z tym jego uznaniem :D  Działa o ile oczywiście rozmawiasz z poważnym zawodnikiem i umiesz  dostarczyć  te oszczędności. W przeciwnym wypadku i tak tam nie zagrzejesz miejsca więc nic nie tracisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy owak podstawa to to żeby ludzie Cię lubili.

Dla mnie ważniejsze, żeby cię szanowali. Na szacunek trzeba już sobie zasłużyć, żeby cię lubili, wystarczy być miłym i postawić kolegom parę piw. Między wierszami czytam, że Spiochu myślisz o zmianie pracy, to będzie trzecia, czwarta? w ostatnim czasie? Taka częsta zmiana pracodawcy nie wygląda dobrze w CV.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszeliście co zrobić w korpo ze stałym pracownikiem, który sobie nie radzi na obecnym stanowisku? Zwolnić nie bardzo można, bo trzeba się będzie tłumaczyć dlaczego i to pokarze, że dział ma jakieś problemy. Awansować go! Wtedy problem przeniesie się gdzie indziej i wszyscy będą myśleli, że mamy samych dobrych pracowników.

Stosowane przynajmniej od 200 lat w większości armii..... :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ważniejsze, żeby cię szanowali. Na szacunek trzeba już sobie zasłużyć, żeby cię lubili, wystarczy być miłym i postawić kolegom parę piw.

 

Tak, oczywiście - szacunek to już kolejny stopień - pisałem o warunku minimum. I chyba nie zawsze kilka piw wystarczy : )

Chodziło mi o to, żeby chcieli z daną osobą pracować.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za skrót ? : )

Sektor małych i średnich przedsiębiorstw.

Dokładnie takie firmy, które polecałeś Spiochowi.

 

Wkg pochwalę się. Wielokrotnie przy różnych okazjach, słyszałem od programistów, że lubią ze mną pracować. To tak w kontekście tych trudnych relacji, o których pisałeś. Chyba zdobyłem ich zaufanie bo po prostu staram się być ludzki i liczę się z ich zdaniem.

Dla mnie pochwała z ust takiego młodego chłopaczka jest cenniejsza niż z ust szefa; szef chwali za wyniki, programista za to jakim jesteś człowiekiem (albo chu**, albo równym gościem).

 

Ps. Wiecie jak z pi**y zrobić chu** ? Awansować na kiero ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

: )

 

No tak, SME to MŚP skleroza nie boli :D

 

 

Chyba zdobyłem ich zaufanie bo po prostu staram się być ludzki i liczę się z ich zdaniem.

 

Podstawa. A już w pracy z osobami kreatywnymi - warunek konieczny : )

 

 

Ps. Wiecie jak z pi**y zrobić chu** ? Awansować na kiero ;)

 

Nie tylko z pi**y. Czasem największą krzywdę jaką można zrobić dobremu specjaliście to powierzyć mu zadania zarządcze. Kilka razy popełniłem ten błąd : (

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

: )

No tak, SME to MŚP skleroza nie boli :D



Podstawa. A już w pracy z osobami kreatywnymi - warunek konieczny : )



Nie tylko z pi**y. Czasem największą krzywdę jaką można zrobić dobremu specjaliście to powierzyć mu zadania zarządcze. Kilka razy popełniłem ten błąd : (


Coś w tym jest. Moja mama mojego tatę przymusiła na brygadzistę. Kasa się polepszyła, ale z dnia na dzień znalazł się między młotem kierownictwa, a kowadłem byłych kolegów. Nie nadawał się do tego, okupił stresem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adam WIDUCH

To prawda. Niestety czasem trzeba zrobić z niego woźnicę jak lepszego nie ma pod ręką. Przynajmniej będzie się starał jechać w stronę którą wskażesz a nie sam kombinował gdzie jest przód : )

Ale generalnie co do zasady - racja oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adam WIDUCH
To prawda. Niestety czasem trzeba zrobić z niego woźnicę jak lepszego nie ma pod ręką. Przynajmniej będzie się starał jechać w stronę którą wskażesz a nie sam kombinował gdzie jest przód : )
Ale generalnie co do zasady - racja oczywiście.

No i właśnie w mojej firmie jenerałami zostają goście z mgr z hotelarstwa a konie dostają f48
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nic dziwnego, że zarobki w kraju są takie niskie jeśli weźmie się pod uwagę obciążenia podatkowe, które małe nie są. Pracodawca tak naprawdę dużo oddaje do państwa, tak samo pracownik i na rekę zostaje niewiele. Ostatnio czytałam raport o tym, ze Polska jest jednym z najtrudniejszych do prowadzenia biznesów w Polsce i w sumie to się z nim zgadzam. Sama prowadzę firmę oraz nie stać mnie na razie na zatrudnienie pracownika, szczegolnie, ze mieszkam w jednym z biedniejszych miast w Polsce. 

https://www.futureca...zyczki-dla-firm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...