Skocz do zawartości

Wiarygodność testów


CaperSKI

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry narciarz pojedzie na każdej narcie i wyczuje "dmuchawce, latawce, wiatr"  :) .

 

Chodzi jeszcze o to, by nie miał uprzedzeń, high mniemań itp., tzn. nie patrzył z góry na "początkujące czterdziestolatki" i nie nazywał ich "leszczami", a tylko pokazał im to, co one same nie mogą - choć czasem chciałyby - dostrzec  ;) :).

Nie zrozumiałeś mnie.

Moje określenia nie są po to aby kogokolwiek obrażać.

To jedynie skróty, esencjonalnie i trochę żartobliwie definiujące grupy.

Oczywiście można zamiast jednego słowa użyć sześciu długich zdań.

 

Wyczuwanie "dmuchawców, latawców" jest bardzo przyjemne tyle, że bardzo subiektywne i nie przydatne dla innego narciarza.

On może odnieść zupełnie inne wrażenia .

Znam dziesiątki takich przykładów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Czyli wracamy do punktu wyjścia - kto więcej da ten ma?


 

 

Teraz to grubo przesadziłeś. :)  ;)

To bardzo krzywdzące co piszesz.

Właściciele pism są zbyt inteligentni aby szyć tak grubo i traktować swoich klientów jak idiotów.

Oczywiście jak pisałem wcześniej może zdarzyć się jakaś "przychylność" w stronę "bardziej otwartej marki" ale to nic niezwykłego.

To jednak nie oznacza gotówki w wymiernym wymiarze.

Tak jest wszędzie.

 

Przecież w testach WSZYSTKIE narty są dobre.

Jedne bardziej dobre a inne mniej dobre.

Jednak wszystkie dobre.

Więc o co chodzi?

 

 

 

W prasie audio również mamy testy.

Kiedyś jedna z niemieckich gazet wymyśliła genialną skalę ocen :)

zaczynali od Klasy Szczytowej Jeden

a kończyli na

Klasie Szczytowej Siedem.

 

Nie było klasy średniej i słabej.

Co znaczyła Klasa Szczytowa Siedem?

Kompletny szajs.

Jednak Klasa Szczytowa brzmi przyjemniej.

Jeśli kupujący ze względu na cenę musiał kupić urządzenie z ostatniej grupy to także mógł czuć się dobrze :)

Miał zabawki "Klasy Szczytowej"  to że siódmej i co to naprawdę oznacza było do przełknięcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Prosiłbym aby koledzy na kwestię testów spojrzeli też trochę inaczej. Nie z perspektywy kogoś, kto bardzo interesuje się narciarstwem i zna się na sprzęcie,ale z perspektywy osoby, która chce zakupić sprzęt, ale nie wie jakiej firmy i z jakiej grupy, nie może tez przetestować nart. Uważam, że w takim ujęciu testy mają znaczenie. Czytający testy dzięki nim, będzie miał pobieżne rozezmanie, będzie chociażby widział tę nartę i wybierze spośród wielu taką która mu się podoba a nie taką, którą mu wciśnie sprzedawca w sklepie... Jest oczywiste, że w zasadzie narty z danych grup nie różnią się praktycznie,ale jak kupujemy np. dżinsy to dana firma ma ich sto modeli które różnią rownież detalami np. nieznacznie krojem, a są przeznaczone do tego samego. Ludzie wybierają przede wszystkim to co im się podoba. Uważam, że testy są pomocne, dzięki nim przeciętny amator narciarstwa ma jako takie rozeznanie .

TT

Siema,

Wybacz kolego ale trochę nie zrozumiałeś wcześniejszych wpisów. Właśnie oto chodzi, że te wszystkie testy robią mętlik w głowie tym mniej obeznanym lub totalnie początkującym narciarzom. Taki adept, wbija na stronę producenta lub na portal o tematyce narciarskiej i momentalnie jest bombardowany marketingowym bełkotem. Później szuka potwierdzenia swoich, często błędnych, wniosków. Rejestruje się na forum, prosi o poradę i przez kolejnych 10 stron kopie się z doświadczonymi osobami, które chcą mu pomóc ale ten uparcie nie przyjmuje do wiadomości, że to co wyczytał w katalogu może być mocno naciągane.

 

Doświadczony narciarz albo nie czyta recenzji sprzętu, albo czytając potrafi odfiltrować konkrety od marketingowego bełkotu.

 

Nieznajomość sprzętu i/lub nierozeznanie w temacie narciarstwa w ogóle, nie jest ujmą. Po prostu trzeba przez tę fazę nauki przejść, nie dać sobie wmówić że istnieje sprzęt, który wzniesie na wyżyny itp. Dobrze wtedy przejrzeć wpisy, choćby na tym forum. Zobaczyć co doświadczeni narciarze doradzają początkującym, jak wypowiadają się o sprzęcie i wyciągać wnioski. Nie wstydzić się pytać no i jeździć, a rosnąca samoświadomość zrobi resztę.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na nartach firmy która nie daje nart do testów :) bo jest jej to nie potrzebne. SL komórka nie trzeba testować tylko jeździć. Druga narta 180/66 dwa titanale drewno wszystko robione na mokro i też wiadomo że będzie dobrze ;) a reszta zależy od osoby która na niej stoi
Wszystkie narty jakie miałem zakładałem i jeździłem żadnych testów . Mialem na nogach narty 117 pod butem pierwszy raz i po 2...3 zjazdach całkiem dobrze się dogadywaliśmy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o testach, gdzie są narty różnych producentów, z różnych grup a kolega o katalogach producentów i marketingu.... Niezrozumienie jest chyba jednak po stronie kolegi ..... Jestem narciarzem amatorem mam swoje preferencje, wiem, że potrzebuje narty w okolicy 175 najlepiej, powiedzmy, z grupy zwanej przez kolegów kundlami ... i dzięki tym testom nie muszę właśnie zaglądać do katalogów konkretnych producentów .... Właśnie moim zdaniem testy są po to aby taki amator jak ja nie zagubił się w marketingowym bełkocie i nie tracił czasu na katalogi producentów . Natomiast osoby całkowicie zielone powinny korzystać z rad doświadczonych kolegów i jest to oczywiste ...

Kolega powyżej napisał Ci coś o 10 stronach uporu. Właśnie zacząłeś liczyć...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest oczywiste, że w zasadzie narty z danych grup nie różnią się praktycznie,ale jak kupujemy np. dżinsy to dana firma ma ich sto modeli które różnią rownież detalami np. nieznacznie krojem, a są przeznaczone do tego samego. Ludzie wybierają przede wszystkim to co im się podoba. Uważam, że testy są pomocne, dzięki nim przeciętny amator narciarstwa ma jako takie rozeznanie .

 

Też tak robię.

Wybieram narty na podstawie kroju (taliowanie) i malowania  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym innym jest subiektywna opinia Hansa Knauss'a czy Nicoli, a czym innym Mariusza i Pauli. Z całym szacunkiem dla Maria i Pauli, ale to tylko amatorzy, jak my wszyscy. IMHO amatorzy nie powinni testować sprzętu, a już na pewno nie na taką skalę jak podczas WST.

A otwarte pisanie o tym, że podczas WST miało się 5 razy więcej par nart na nogach niż podczas dotychczasowego narciarskiego życia jest słabe. Byłoby mi po prostu wstyd przed odbiorcami.

Mógłbym jeszcze więcej napisać, ale nie chcę bo jestem po dwóch piwach i jutro będę żałował :)

 

 

Edit. A odpowiadając na pytanie, tak testy mogą być sponsorowane, nie, nie biorę ich sobie do serca bo nie ma tam nic konkretnego.

 

Ja sie nie pieprze, wiec powiem co mysle:

 

1/ sznsa, ze ktos zmysli  dobra opinie o danej narcie jest mala, bo obecnie…nie ma bardzo zlych nart, sa jedynie zle dobrane

 

2/ szansa, zeby testy byly w miare obiektywne jest bardzo mala (no  chyba, ze testuje sie wylacznie , powiedzmt slalomowki: dlaczego mala? bo kiedys, kazda narta po zalepieniu wierzchu, wygladala mw tak samo i do KAZDEJ narty mozna bylo wsadzic te same wiazania: dzis, czlowiek na co dzien  majacy do czynienia z nartami,z duza doza prawdopodobienstwa rozpozna co to za narta po prostu po ksztalcie a takze (w przypadki zintegrownych ssystemow) po wiazaniu i sposobie jego polaczenia z narta.

 

3/ prawie kazdy testujacy ma tzw bias: nawet zawodnicy, tym bardziej, ze to oni dostaja pieniadze z f-my X…..

 

4/ pisma sportowe tez dostaja pieniadze od producentow, wiec z definicji nie moga byc 100% obiektywne : nie mowie, ze oszukuja, ale wystarczy zmienic jedno slowo: excellent in the windblown snow, na " they rip thru the hard snow like nobody business" i od razu masz inny odbior przez czytajacego

 

Itp Itd

 

 

Kiedyś czytałem testy nart -konkretnie k2 charger te same narty z tego samego rocznika. Pierwszy testujacy w ten desen: przeciętne narty o słabych reakcjach. Drugi:doskonałe dynamiczne narty trasowe. Chyba nawet skopiowałem linki do tych testow. Poszukam. Przestałem czytać jakiekolwiek testy. To bzdury..

 

ja czytam z ciekawosci, od czasu do czasu i wylapuje rozne perelki np : o Yoyota Tacoma (pick up truck zbudowany z mysla o trudnym terenie) tester narzekal, ze Tacoma ride is not smooth: jak moze byc smooth, skoro zadaniem jej jest doskonala jazda w terenie a nie na szosie : poza tym, kupujacy Tacome akurat gowno sobie robia ze "smooth ride" bo nie dlatego ja kupuja…..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ja czytam z ciekawosci, od czasu do czasu i wylapuje rozne perelki np : o Yoyota Tacoma (pick up truck zbudowany z mysla o trudnym terenie) tester narzekal, ze Tacoma ride is not smooth: jak moze byc smooth, skoro zadaniem jej jest doskonala jazda w terenie a nie na szosie : poza tym, kupujacy Tacome akurat gowno sobie robia ze "smooth ride" bo nie dlatego ja kupuja…..

 

No i to jest sentencja.

 

 

Często mam także w odniesieniu do testów nart.

Uwielbiam czytać.............................między wierszami.

Jak piszą, że narta  łatwa i przyjemna to wiem, że "tekturka" do kitu.

Jak komórkowa slalomka niechętnie zmienia promień, to albo źle przygotowany tunning albo tester dupa :)

 

 

Wydaje mi się, że to wszystko jest znacznie prostsze i da się zobiektywizować.

W końcu narta nie jest żadnym cudownym tworem.

Nawet ( jak na dzisiejsze czasy) jest wręcz produktem "prymitywnym".

Da się ją opisać dosłownie kilkoma parametrami które na dodatek można wyrazić w konkretnych liczbach.

 

Mamy do czynienia np.

z geometrią narty,

sztywnością poprzeczną,

elastycznością,

rozkładem sztywności podłużnej,

tłumieniem drgań

oraz

kolejne mniej istotne.

 

Każdy z tych parametrów jest łatwo mierzalny.

Wiadomo który za co odpowiada i jak zachowuje się narta po jego zmianie.

Nawet producent mógłby te parametry podawać testerom bo zna je doskonale.

Na tym polega projektowanie.

 

Następnie należy wprowadzić poziom dla którego uznajemy wpływ parametrów.

Proponuję raptem trzy.

Początkujący, średni, zaawansowany.

Czyli dla np. sztywności poprzecznej parametr od....... do...... jest odpowiedni dla danej grupy odbiorców.

 

Wszystko zaczyna robić się proste.

Ale czy nie za proste ? :)

Czy to w interesie produkujących narty?

Nie sądzę. ( jak powiedział by wiadomo kto ;)  )

Za mało miejsca na kwiecistą poezję :)

 

Moim zdaniem można bardzo łatwo ocenić narty nie kładąc ich nawet na śniegu.

Wystarczy powiązać rzetelne POMIARY z ich wpływem na zachowanie się nart.

Wie o tym każda firma nie mówiąc już o technicznych magikach Pucharu Świata.

 

 

Ja nie potrzebuję do tego nawet przyrządów.

Wystarczy wziąć do ręki np. komórę SL ( gwarantowana jakość) i sprawdzić w łapach czy jej sztywność nie jest dla mnie za duża.

 

Znam dwa "negatywne" przypadki które potwierdziły się później ..........na innych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na nartach firmy która nie daje nart do testów :) bo jest jej to nie potrzebne. SL komórka nie trzeba testować tylko jeździć. Druga narta 180/66 dwa titanale drewno wszystko robione na mokro i też wiadomo że będzie dobrze ;) a reszta zależy od osoby która na niej stoi
Wszystkie narty jakie miałem zakładałem i jeździłem żadnych testów . Mialem na nogach narty 117 pod butem pierwszy raz i po 2...3 zjazdach całkiem dobrze się dogadywaliśmy :)

Cześć

To nic wyjątkowego. Po prostu umiesz jeździć na nartach.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej wiarygodne testy robię sam  z moją piękniejszą połówką. 

Kilka razy testowaliśmy narty na Kitzku - https://www.kitzstei...spring-festival

W tym linku jest tegoroczna edycja,

Testy za free i warto być rano.

W zastawie ID, paszport lub ubezpieczenie akceptowalnego wystawcy np. AV.

W dwa dni można wiele par nart zakosztować.

 

Pozdrawiam - Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...