Skocz do zawartości

Prognoza Pogody


Marcin33

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam się nie znam.
Kiedyś w szkole było dużo niepotrzebnej wiedzy.
Teraz są testy, to bardziej kreatywne podejście w stylu rozwiązywania problemów.
Innym problemem jest brak podejścia analitycznego i krytycznego.
Np moja pani korzysta z infometeo, sądzę, że to rzadkość.

Cześć

Rzeczywiście się nie znasz albo nie umiesz przekazać o co Ci chodzi.

Teraz wiedza w szkole jest potrzebna i użyteczna tak?

2 klasa liceum mat geo, brak fizyki, chemii i biologii za to 2 godziny historii. To jest ta pożyteczna wiedza???

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

W dawnych dawnych czasach w szkole podstawowej był przedmiot pt. zajęcia praktyczno-techniczne. Wiertarki były co prawda bezprzewodowe za to z korbką a wkrętarki w formie śrubokręta, ale nauka podstawowej obróbki drewna i matalu i zapoznanie z narzędziami ich uzywaniem było bardzo skuteczne. Wiedza została na całe życie, i jest wciąż użyteczna mimo pozniejszego sporego stażu w warsztacie konstrukcji stalowych i nowoczesnych maszyn obróbczych. Później te zajęcia jakoś zanikły.... młotki stały się bardziej niebezpieczne?

 

U mnie w podstawówce też była technika. Jedyny przedmiot z którego byłem zagrożony (tak to miałem czwórki, piątki).

Ale wiertarek tam nie było. Jedyne co pamiętam to pismo techniczne. W moim przypadku to jak uczyć głuchego śpiewać, na szczęście w końcu odpuścił.
Ogólnie patrząc, zupełnie bzdurna i nikomu nie potrzebna umiejętność. A z takich bardziej praktycznych elementów, coś tam było ale niewiele.

Tego dzieci uczą się zwykle w domu, od ojca lub starszego brata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Ty chyba nie masz pojęcia ile ludzie zarabiają np w Nowosądeckim czyli miejscu wykluczonym komunikacyjnie. Tam 3000 tys to sukces. Moja żona ma tam całą rodzinę. Kto ma jakieś ambicje to ucieka. Reszta robi dzieci albo nie wylewa za kołnierz. Kupe ludzi poprostu żyje z socjalu. No i takie życie im pasuje.

 

Mówiąc szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałem co robią ludzie nie wylewający za kołnierz w Nowosądeckiem i żyjący z socjalu. Rozumiem,  że tacy są, są jakieś przyczyny dla których tak żyją ale to dla mnie obcy świat.

Pisałem o ukraińskiej sprzątaczce - z odkurzaczem za kilka tysięcy bierze 180 złotych za półtorej godziny pracy. Problem jest tylko taki, że trzeba się zapisywać do niej na kilka dni naprzód. Dziennie obskakuje 3-4 zlecenia. Bardzo miła Pani. Odkurzacz jej, prąd mój, rachunku nie wystawia.

 

Często zmieniam pracę, więc byłem na dziesiątkach rozmów (na stanowiska inżynierskie). Nikt nie pyta o oceny na studiach. Co najwyżej o praktyczną wiedzę.

 

Mowa o młodych ludziach po studiach. Tu liczy się pozytywna osobowość, kultura osobista, umiejętność pracy w grupie, pierwsze wrażenie ... Wielkie znaczenie ma także CV - praktyki zagraniczne, stypendia, wolontariaty, podróże - świadczą o ogólnym ogarnięciu. 

 

 

Kolejna fantastyka. 

 

Nie. Sam płaciłem, zapisałem się w kolejkę więc wiem  :D Ale  dywan i kanapa czyściutkie. 10k musi mieć jeżeli pracuje 20 dni w tygodniu ale sądzę, że pracuje więcej. Oczywiście nie każdy chce tak pracować.

Po matematyce poniżej 10k nikogo nie udało mi się zatrudnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po matematyce poniżej 10k nikogo nie udało mi się zatrudnić.

 

Pewnie po rozmowie z Tobą żądają podwójnej zapłaty. ;)

 

Matematyka to jeden z łatwiejszych kierunków technicznych. Zacznij szukać po innych kierunkach. Choć i tak nie wierzę, że po matematyce się nikt nie znajdzie.

 

Tu masz porównanie aktualnych kandydatów na stanowisko Analityka w Warszawie:

 

analityk.JPG

 

Jak widać w załączonej grafice 4-5tys to średnie wymagania kandydatów.

 

 

 

Pisałem o ukraińskiej sprzątaczce - z odkurzaczem za kilka tysięcy bierze 180 złotych za półtorej godziny pracy. Problem jest tylko taki, że trzeba się zapisywać do niej na kilka dni naprzód. Dziennie obskakuje 3-4 zlecenia. Bardzo miła Pani. Odkurzacz jej, prąd mój, rachunku nie wystawia.

 

Czyli nie zatrudniasz ukrainkę za 4k netto, tylko płacisz firmie (nawet nieformalnej) za usługę. To nie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matematyka to jeden z łatwiejszych kierunków technicznych. Zacznij szukać po innych kierunkach. Choć i tak nie wierzę, że po matematyce się nikt nie znajdzie.

 

Boszzzzz .... Ty czytasz i nie grzmisz :D

Po innych nie są  tak dobrzy:( Ale znajdują się, tylko tyle chcą.

Nie wrzucaj mi takich obrazków bo ja to znam z autopsji :D Analityk to nazwa która nic nie znaczy. 

 

 

Czyli nie zatrudniasz ukrainkę za 4k netto, tylko płacisz firmie (nawet nieformalnej) za usługę. To nie to samo.

 

Nie wiem o czym Ty piszesz. Ja piszę o tym, ile zarabia Ukrainka bez wykształcenia ale zaradna której się chce robić. Niepłaczliwa, kulturalna. Oczywiście  można się użalać ale takie są polskie realia - to są fakty. Ale oczywiście zawsze można równać w dół i pić za zasiłek  w Nowosądeckiem czy gdzie indziej.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wrzucaj mi takich obrazków bo ja to znam z autopsji :D Analityk to nazwa która nic nie znaczy. 

 

 

Jak fakty nie działają na Twoja korzyść, to tym gorzej dla faktów.

 

Co do kierunku. Moja mama jest po matematyce. Kilka osób z mojej klasy z LO, też skończyło matematykę. Nie były to osoby wybitne.

Jeden kolega był z tych zdolniejszych i opowiadał, że prawie w ogóle się nie musi uczyć, bo wszystko łapie na zajęciach.

Jeśli Ty miałeś trudności, to nie znaczy, że nie ma trudniejszych kierunków.

 

 

Nie wiem o czym Ty piszesz. Ja piszę o tym, ile zarabia Ukrainka bez wykształcenia ale zaradna której się chce robić.

 

Sugerujesz, że są to zarobki sprzątaczki. Pani natomiast jest właścicielką swojej firmy. lub ktoś ją zatrudnia za kilka razy mniej niż Ty płacisz.

Jeśli jest właścicielką, musiała podjąć ryzyko, zainwestować, wypromować się,  znaleźć zlecenia i dograć to wszystko organizacyjnie. To znacznie więcej niż bycie sprzątaczką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Ty miałeś trudności, to nie znaczy, że nie ma trudniejszych kierunków.

 

Bez wycieczek osobistych. Ja nie kończyłem matematyki. Piszę, że to trudny kierunek - ludzie którzy nie dają tam rady spadają na Politechnikę, informatykę czy podobne .. 

 

Sugerujesz, że są to zarobki sprzątaczki. Pani natomiast jest właścicielką swojej firmy. lub ktoś ją zatrudnia za kilka razy mniej niż Ty płacisz.

Jeśli jest właścicielką, musiała podjąć ryzyko, zainwestować, wypromować się,  znaleźć zlecenia i dograć to wszystko organizacyjnie. To znacznie więcej niż bycie sprzątaczką.

 

Ja nic nie sugeruję. Czytaj dokładnie. Piszę, że tyle zarabia: 

 

Ukrainka bez wykształcenia ale zaradna której się chce robić. Niepłaczliwa, kulturalna.

 

Jeżeli nie nauczysz się czytać ze zrozumieniem nigdy nie znajdziesz dobrej pracy. Nic nie zainwestowała bo chyba nie nazywasz inwestycją czy ryzykiem zakupu odkurzacza, no bez jaj  :D Nie ma chyba żadnej firmy - dzwonisz, przyjeżdża, jest czysto - płacisz. Nie porównuj tego z kreatywną pracą inżyniera bo ile można równać w dół - są granice :D

 

Piszę tego posta, by pokazać, że można jeżeli się chce a wypłacze na zarobki do niczego konstruktywnego nie prowadzą. Trzeba tylko myśleć pozytywnie a nie jęczeć. 

 

I jeszcze jedno - ja piszę o faktach - prostych do zrozumienia, dobrze udokumentowanych. Takie są w Polsce fakty. Na Śląsku trochę taniej ale nie wiele.

 

Innym faktem jest nadprodukcja "inżynierów" po wyrosłych jak  grzyby po deszczu Wyższych Szkołach Gier i Zabaw. Niestety marketing robi swoje ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Piszę, że to trudny kierunek - ludzie którzy nie dają tam rady spadają na Politechnikę, informatykę czy podobne ..

 

Dziwnym trafem nigdy o takim przypadku nie słyszałem.

 

 

 

Jeżeli nie nauczysz się czytać ze zrozumieniem nigdy nie znajdziesz dobrej pracy. Nic nie zainwestowała bo chyba nie nazywasz inwestycją czy ryzykiem zakupu odkurzacza, no bez jaj  :D Nie ma chyba żadnej firmy - dzwonisz, przyjeżdża, jest czysto - płacisz.

 

Ta którą obecnie wybrałem,  wydaje się dobra, ale zarobki tylko trochę lepsze, niż średnia wśród kolegów. Owszem mogę porzucić zawód i otworzyć Np. myjnie samochodową. ale chyba nie o to chodzi. Nie sprzedawaj mi nieistniejącej rzeczywistości, bo i tak należę do tych bardziej ogarniętych w szukaniu pracy. Nagle  Polska nie zmieniła się w Szwajcarię. Pracę znaleźć łatwo, ale zarobki nadal są niskie.

Rozumienie tekstu, zawsze szło mi wybitnie dobrze. Dzięki temu mogłem studiować za darmo na prywatnej uczelni, zamiast płacić 10k czesnego, choć i tak z tego potem zrezygnowałem. 

Dla kogoś kto sprząta (i to jeszcze z Ukrainy) inwestycja w odkurzacz i reklamę, ryzyko niepewnych zarobków, lub ich braku to całkiem poważna decyzja.

Czy ta firma jest zarejestrowana czy nie to już mniej istotne.

 

 

Innym faktem jest nadprodukcja "inżynierów" po wyrosłych jak  grzyby po deszczu Wyższych Szkołach Gier i Zabaw. Niestety marketing robi swoje ;(

 

Masz na myśli szkoły takie jak Politechnika Śląska, czy Warszawska?

Bo jeśli chodzi o prywatne to pierwsze słyszę o takiej nadprodukcji. Nigdzie nie widziałem prywatnych studiów mechanicznych, elektrycznych czy chemicznych. Być może istnieją, ale to jakiś margines.

Jedynie informatyka i kierunki humanistyczno-ekonomiczne, mocno promowane są w szkołach prywatnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System może i uległ awarii, ale nie da się przekazać całej wiedzy. Jest jej zbyt dużo. Obsługa lornetki czy wkrętarki niekoniecznie jest na tyle ważna, by musiała być w szkołach. 

 

Szkoła była i jest tylko jednym z elementów tego systemu.

 

Naprawdę uważasz że uczono nas pożytecznych rzeczy i myślenia?
Ja miałem wrażenie, że wkuwalismy, ew sciagalismy, bo jak inaczej, mnóstwo bezużytecznych informacji z czego nic nie wynikało.
PS problem obecnej edukacji chyba nieco odmienny.

 

Naprawdę. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam dane wydobycia węgla, miliony dat, czy jakieś anatomie roslin w detalach. 

Przynajmniej coś pamiętasz.

Aktualny absolwent LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO, kiedy stanął u mnie w domu przed półką z książkami, zapytał: kto to ten Cortazar, Proust i Steinbeck? Przypominam - absolwent ogólniaka! No, ale za moich czasów do LO szło jakieś 5 dzieciaków z klasy (z klasy w podstawówce ok 30 dzieci). Do tego dochodziło 5-7 dzieci do technikum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej coś pamiętasz.
Aktualny absolwent LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO, kiedy stanął u mnie w domu przed półką z książkami, zapytał: kto to ten Cortazar, Proust i Steinbeck?

Wg mnie to niepotrzebne obciążenie pamięci. Oczywiście, że nie pamiętam danych. Pamiętam, że takich rzeczy nas uczono. Co do wspomnianej literatury to wyżej wymienione pozycje przeczytałem z własnej woli na studiach. Wcześniej lektury obowiązkowe zabiły we mnie chęć czytania na jakiś czas. Wg mnie Prousta i Cortazara można odpuścić sobie, taki pseudointelektualny bełkot. W poszukiwaniu straconego czasu już lepiej pograć w klasy;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to niepotrzebne obciążenie pamięci. Oczywiście, że nie pamiętam danych. Pamiętam, że takich rzeczy nas uczono. Co do wspomnianej literatury to wyżej wymienione pozycje przeczytałem z własnej woli na studiach. Wcześniej lektury obowiązkowe zabiły we mnie chęć czytania na jakiś czas. Wg mnie Prousta i Cortazara można odpuścić sobie, taki pseudointelektualny bełkot. W poszukiwaniu straconego czasu już lepiej pograć w klasy;-)

Cortzar i Proust oraz Steinbeck nie byli obowiązkowymi autorami w liceum lat 80. Myśmy ich czytali, bo lubiliśmy. To zresztą tylko przykłady. Czytaliśmy też Vonneguta, Remarquea, Bułchakowa - chociaż nikt nie kazał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to niepotrzebne obciążenie pamięci. Oczywiście, że nie pamiętam danych. Pamiętam, że takich rzeczy nas uczono. Co do wspomnianej literatury to wyżej wymienione pozycje przeczytałem z własnej woli na studiach. Wcześniej lektury obowiązkowe zabiły we mnie chęć czytania na jakiś czas. Wg mnie Prousta i Cortazara można odpuścić sobie, taki pseudointelektualny bełkot. W poszukiwaniu straconego czasu już lepiej pograć w klasy;-)

Potrzebne obciążenie. Pamięć to z latwoscią wytrzyma a nieuzywana zanika wraz z logicznym mysleniem  i kojarzeniem przyczynowo-skutkowym.. co zresztą widać wszedzie wokół ;-). Nauka na pamięć nie służy gloryfikacji tematu czy utworu lecz treningowi mózgu.... Nieco to uciążliwe ale skuteczne. Faktem jest ze do niektórych utworów z lektur szkolnych i nie tylko trzeba dorosnać, niektóre zaś są/byly w kanonie o min 4 0 lat za długo. Kiedys Dostojewski ( nie był w lekturach) wyłączal mi percepcję  po pierwszym rozdziale, teraz Idiotę czytam jak kryminał.....

 

A pogoda..... spadło trochę deszczu i w lesie nieco się ruszyło. 15 min spaceru, gołąbki w ilościach hurtowych omijalem.d9aa2aa370a1fbad28b5672451d85870.jpge72ccfedd2240ccf07de8e3a20ba9cd2.jpg3b9df9d78fefd7a6d1a639d7c21e101b.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile mają potrwać te upały? Cały nadchodzący tydzień, a dalej? Już mam dość lata ;/

Tak naprawdę końca polskiej złotej jesieni nie widać co najmniej do połowy października. Rzeki zaczną pewnie znikać. Ja uważam że nie ma o czym pisać ale po ostatnim czwartku trzeba. Codziennie w górach będą pojawiać się zwykłe letnie burze. Co do grzybów to mam już dość. Wysypały się pięknie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cortzar i Proust oraz Steinbeck nie byli obowiązkowymi autorami w liceum lat 80. Myśmy ich czytali, bo lubiliśmy. To zresztą tylko przykłady. Czytaliśmy też Vonneguta, Remarquea, Bułchakowa - chociaż nikt nie kazał.

 

Rany !  

Aż sięgnę po Łuk Triumfalny po raz chyba setny. I kieliszeczek calvadosu ... za   Ravika i Joannę ... trochę Zimna Wojna przypomniała te klimaty.

Na Wschód od Edenu ... Kate - korespondencyjna koleżanka Joanny :D Powieść która leczy. 

 

Teraz dzieci nie odróżniają Heisenberga od Heideggera :/

 

No i Marquez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Potrzebne obciążenie. Pamięć to z latwoscią wytrzyma a nieuzywana zanika... co zresztą widać wokół ;-).
Nauka na pamięć nie służy gloryfikacji utworu lecz treningowi mózgu.... Nieco to uciążliwe ale skuteczne.

To jasne, że pamięć trzeba ćwiczyć. Ale lepiej na użytecznych danych, a także w sposób kreatywny. Przy okazji wkuwania można przemycac inne umiejętności. To nie wszystko jedno na czym ćwiczymy pamięć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jasne, że pamięć trzeba ćwiczyć. Ale lepiej na użytecznych danych, a także w sposób kreatywny. Przy okazji wkuwania można przemycac inne umiejętności. To nie wszystko jedno na czym ćwiczymy pamięć.

Cześć

A jakie dane są według Ciebie użyteczne? Mam wrażenie, że każdy rozumie to trochę inaczej...

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
A jakie dane są według Ciebie użyteczne? Mam wrażenie, że każdy rozumie to trochę inaczej...
Pozdrowienia


Takie. Które coś wnoszą. Np. rodzaj nart. SL vs GS, różnice, zastosowania. AM. To słownik. Ale niekoniecznie najnowszy katalog Rossignola z wszystkimi modelami.
Inaczej z winnego ogródka. Odmiany winorośli, regiony występowania, charakterystyka, dobór do potraw. Ale niekoniecznie nazwy wszystkich bordoskich cru, czy lepiej wszystkich producentów marginalnego Grand Cru Saint Emilion (nie classe;-).
Wydaje się, że w szkole wkuwalismy bezmyślnie wydobycie węgla (dane z tabelki), zamiast zastanawiać się nad alternatywnymi metodami.
PS to tak jak wkuwania teraz tabliczki mnożenia, dzielenie wielomianow, mnożenie macierzy, rozwiązywanie równań różniczkowych, czy algorytmu sympleks, na konkretnych liczbach, danych, z ułamkami, zamiast zrozumienia i ograniczenia pamięciowki do minimum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...