Skocz do zawartości

Odciążenie


Veteran

Rekomendowane odpowiedzi

 
 W tym żlebie pod Łomnicą jechałem na GS9, 170 cm. Kilkadziesiąt skrętów wykonałem wbijając dwa kijki i podciągając kolana. Podobnie jeździłem we Francuskiej Muldzie. Nawet w głębszym puchu na boazerii tak próbowałem jeździć. Ale to wszystko były próby. Coś się już zaczynało czuć. Ale daleko od większej wprawy, tym więcej swobody. Trzeba było o wiele więcej jeździć. Wiec całe moje "umiejętności" polegały tylko na tym, że wiedziałem praktycznie, że można...

Pozdrawiam

 

W puchu masz efekt podobny, nawet na ołówkach, przy rytmicznych full-stopach do powder8. Efekt odbicia od śniegu - wynika chyba z ugięcia narty.

Przy rytmicznych zakrętach z klasycznym odciążeniem, w pewnym momencie zakręty zaczynają wychodzić bardzo lekko, z odczuciem jak na trampolinie.

Dlatego ja bym tego szukał po mocnym zakrawędziowaniu, a nie poprzez podkurczanie nóg pod brzuch.

 

Z dwoma kijkami się robi obskoki w miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 168
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam

To jest czysta fizyka(natura). Może ktoś znajdzie w sieci taki rysunek przedstawiający trajektorię ruchu środka ciężkości narciarza nad terenem z dużymi muldami. Teren jest garbaty-góry, doliny. A trajektoria jest gładka(krzywa-matematyka). Tu jest klucz!


Pozdrawiam

Pewnie chodzi Ci o tę animację około 1:21

https://youtu.be/8jlRPwHlfMc?t=81

ale to tylko animacja.

Ja wolę ten film w którym nie ma żadnego dodatkowego pochylenia tułowiem. Od 40 sekundy

https://youtu.be/8IjcsIRS0i4?t=40

Wrażenie pochylenia tułowia pochodzi o tego, że biodra zawsze trochę pójdą do góry, ale to biodra idą do góry, a nie tułów do dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dziękuję wszystkim za rzeczowe uwagi. Jestem to winien. Napisałem to co napisałem. Dla ilustracji swoich wywodów załączyłem klatki z filmów rzeczywistych ludzi. Tak sądzę, a nie zmanipulowane obrazy z Hollywood.

Każdy sobie może to(te obrazy) interpretować na swój sposób. Jutro jadę na narty na Mosorny z żoną. Ze dwie godziny będzie jeszcze w miarę twardo. I będę sobie robił to, o czym pisałem zakładając ten temat. Reszta(tj. jest czy ktoś się ze mną zgadza, czy nie) mnie mało interesuje. Jeżdżę dla siebie, a nie dla poklasku na forum. Sądziłem w naiwności(nie pierwszy raz), że może to co pisałem nieraz komuś może pomóc spojrzeć na swoją jazdę. Tak jak ja spoglądam. Tym bardziej, że to o czym piszę nie jest moim wymysłem, ale głównie wygrzebanym gdzieś w sieci. Znając przynajmniej wystarczająco angielski w piśmie można naprawdę wiele rzeczy się dowiedzieć. Znacznie więcej, niż z materiałów polskich instytucji dających certyfikaty np. instruktorom.

Jakby ktoś chciał sobie ze mną podyskutować praktycznie na stoku, to możemy się kiedyś w dzień powszedni umówić na Mosornym. Może się wtedy okazać, że całkowicie błądzę w swoich poglądach. I jest zupełnie inna metoda nauki jazdy niż ją przez tyle lat stosowałem.

No, cóż nie warto się bawić w literaturę. Tylko jeździć i jeździć a wyniki przyjdą same. Dobranoc!

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Nie nazywałbym tego naciskiem -tj. koniec poprzedniego skrętu. Gdy narty obie są wygięte. Zewnętrzna może nieco więcej. Zwolnienie tego nacisku, sygnałem jest wbicie(tylko markowanie) kijka. A może nawet bez tego ruchu. Pewne błyskawiczne obniżenie torsu, jednoczesne podciągnięcie kolan. Wszystko przez napięcie mięśniowe(mięśnie brzucha, ud...- tak to sobie tłumaczę) pozwala zwolnić nacisk na narty. Narty ugięte się prostują, oddają energię zakumulowaną w zgięciu. Prostowanie ich "wypycha" stopy, kolana w górę(kop). Wtedy mamy narty płaskie, dzioby zrównane, prawie nie dotykające śniegu. Sylwetka bardzo niska, biodra nisko nad nartami. Ale to jest stan zrównoważony. Czy to nie jest odciążenie?

Pozdrawiam

 

OK, może być odciążanie, choć ja bym nazwał odbicie.

Bo to czasem wychodzi nawet bez podciągnięcia nóg - jak dociśniesz zakręt na prostych nogach aż do stopu to narty mogą odbić. Sytuacja niepożądana bo wtedy można się śmiesznie przewrócić na zewnątrz z powodu braku zamortyzowania stopu. Wtedy nie wiem czy takie coś nazywane jest odciążaniem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki miałem zamiar. A o to co wyjdzie i jak wyjdzie się nie martw.

 

@AndRand - Niepotrzebnie podważasz to o czym Veteren pisze. Tu masz mistrzowskie wykonanie takiegoż odciążenia.

attachicon.gifmh.png

 

Najlepiej obrazuje to trampolina - jak komuś powiesz by podskakiwał na trampolinie poprzez podciąganie nóg do góry to ominiesz pierwszą połowę wymaganego ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki miałem zamiar. A o to co wyjdzie i jak wyjdzie się nie martw. @AndRand - Niepotrzebnie podważasz to o czym Veteren pisze. Tu masz mistrzowskie wykonanie takiegoż odciążenia. https://www.skiforum.pl/public/style_images/master/attachicon.gif mh.png

Daj klatkę 1/4sek wcześniej, to będzie widać skąd się to odciazenie wzięło.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Veteranie, Twoje wpisy są inspirujące. Nie zawsze się zgadzam z tym co piszesz ale podoba mi się, że bezwzględnie dążysz do doskonałości.

Witam. Czy bezwzględne dążenie do doskonałości nie sprawia że tracimy całą radość z jazdy ?

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobi się OT trochę. Ale film ciekawy.

Kolana widzisz, to co zachodzi w bucie nie widzisz.

Screen z 0:59s filmu.

attachicon.gifdasdasd.png

 

It is critical - wyczerpuje temat. Później w filmie również mówią o legs and feet.

Tak naprawdę główną robotę wykonuje  staw biodrowy, ale nie oto chodzi , jak dla mnie dydaktycznie najlepiej mówić o kolanach. 

 

Ps.

Na filmiku pokazany jest również skręt gigantowy, bo slalom czy gigant wsiorawno skręca się tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś się trochę powygłupiałem. Rano był beton. Narta Hot Fire 160/r10. Jeżdżę na niej tylko u nas w Kurzętniku. W wyższych górach tylko długa narta. Trochę bardziej zacząłem analizować skręty. I tak rano jeździłem sam więc widziałem ślady. Zmiana krawędzi przy narcie ustawionej prawie prostopadle do linii spadku stoku. Więc takie prawie półokręgi połączone. Promień wychodził najmniejszy myślę nie więcej jak 5 m. Co do kompensacji:

 

1. Przy tak dużym wychyleniu (kolano zewn na bucie wewnętrznym) do zmiany krawędzi ja potrzebuje takiego małego lekkiego dygnięcia w górę a później natychmiast skompensowanie, podciągnięcie kolan. Kolega mówi, ze to wychodzi samoistnie przy takiej dynamice.

 

2. Trzeba się przyzwyczaić do wrażenia, że przy zmianie krawędzi za chwilę będzie gleba. Tak się wydaje, ale jej niema.  Góra tułowia idzie w dół a narty odjeżdżają na zewnątrz inicjowanego skrętu. Jest to bardzo dziwne uczucie chwilowej tak jakby nieważkości i trzeba się do tego przyzwyczaić. Wydaje się, że będzie gleba a tu niespodzianka. Siła dośrodkowa jest tak duża, że trzyma skręt a narty natychmiast się wyginają i wycinają piękny łuk podjeżdżają pod tułów z powrotem (tak jak napisałem połowa okręgu). Na twardym wręcz lodowym było widać lekko rozmazany ślad. Później jak troszkę puściło było można zobaczyć piękne szyny w kształcie półokręgu. Z pełnym klasycznym odciążeniem tak nie wyjdzie nie ma siły. Dwie godziny takich wygłupów wystarczyły na poczucie co to intensywna jazda.

Pozdrawiam.

 

Ps minimalne wypuszczenie nart do przodu podczas zmiany krawędzi daje wrażenie jakby działo się wszystko lżej i szybciej. Tylko powtarzalność tego jest wątpliwa. Nie zawsze da się zrobić to tak samo za każdym skrętem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


OLIOLI
2. Trzeba się przyzwyczaić do wrażenia, że przy zmianie krawędzi za chwilę będzie gleba. Tak się wydaje, ale jej niema.  Góra tułowia idzie w dół a narty odjeżdżają na zewnątrz inicjowanego skrętu. Jest to bardzo dziwne uczucie chwilowej tak jakby nieważkości i trzeba się do tego przyzwyczaić. Wydaje się, że będzie gleba a tu niespodzianka. Siła dośrodkowa jest tak duża, że trzyma skręt a narty natychmiast się wyginają i wycinają piękny łuk podjeżdżają pod tułów z powrotem (tak jak napisałem połowa okręgu). Na twardym wręcz lodowym było widać lekko rozmazany ślad. Później jak troszkę puściło było można zobaczyć piękne szyny w kształcie półokręgu. Z pełnym klasycznym odciążeniem tak nie wyjdzie nie ma siły. Dwie godziny takich wygłupów wystarczyły na poczucie co to intensywna jazda.
Pozdrawiam.
 
Ps minimalne wypuszczenie nart do przodu podczas zmiany krawędzi daje wrażenie jakby działo się wszystko lżej i szybciej. Tylko powtarzalność tego jest wątpliwa. Nie zawsze da się zrobić to tak samo za każdym skrętem.
[/quote]

Witam(VETERAN)

Pięknie. Mam powoli podobne wrażenia. Nawet żonę zachęcam i "rajuje"(?).

Dzisiaj na Mosornym. Rano prze dwie godziny. Później po lewej strony, gdy małolaty usunęły swoje giganty. Dziewczynka nieduża, ale jej komóro-giganty prawie dwa razy większe niż wzrost.

Uczucie czasem, jak u Hirschera(zdj.), narty w powietrzu. Na zrytym, ale nie za bardzo terenie, też lepsza jazda. Narty pochylające się na krawędź, nie wciskają się tak w śnieg.

Warunki do takiego skrętu;
-szybkość,
-nie podnoszenie torsu w momencie narty płasko, dzioby zrównane,
-tors(klatka piersiowa) cały czas skierowana w dół, tak jak i głowa. Nie można obracać torsu za skręcającymi nartami!!! Wszytko od biodra w dół obraca się, jak na łożysku, zamocowanym do stabilnego torsu

Jazda jest bardzo dynamiczna i wbrew pozorom lekka. Bez specjalnego trudu przejechałem tak dziesięć zjazdów bez zatrzymywania się. Znacznie poprawia się narta wewnętrzna. Bardziej jakby "wkręca" się w stok. Żona mówi, że udało jej się pary razy zobaczyć kątem oka, jadące na krawędziach obok "niej" jej narty.

Zmarnowałem ostanie dwa ostatnie sezony. Po artroskopii kolana zacząłem z obawy o nie, eksperymentować z rozpoczęciem skrętu od wyprostu na wewnętrznej narcie. Nie zawsze tak jak dziś da się jeździć. Najlepiej na porannym sztruksie. Wrzucając na luz, podnoszę sylwetkę. Może jeszcze kilka wyjazdów na Mosorny przed wiosną. Dla utrwalenia. Co utrwalę to moje!

Pozdrawiam


Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Oglądałem przed chwilą powtórkę slalomów równoległych(wczoraj wieczorem w stolicy Szwecji). Pełno na nich było momentów takich odciążeń tj. zrównane kolana, zbliżające się do torsu, zrównane narty dziobami i obie płasko nad śniegiem. A jakiś ułamek sekundy wcześniej były obie wygięte. I za taki sam ułamek będą znów wygięte w nowym skręcie. Tego momentu, niejako "lotu" nad śniegiem się nie zauważy przy normalnym odtwarzaniu filmu. Dopiero na mocno zwolnionym i to, gdy kamera bierze dokładnie z boku można to spostrzec. Prostowanie torsu w tym momencie niweczy efekt tego odciążenia.

Tak się teraz odciąża narty w sporcie "zawodowym". Zachęcam lepiej jeżdżących kolegów do prób. Na poziomie amatorskim jest to w pewnym zakresie możliwe.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Oglądałem przed chwilą powtórkę slalomów równoległych(wczoraj wieczorem w stolicy Szwecji). Pełno na nich było momentów takich odciążeń tj. zrównane kolana, zbliżające się do torsu, zrównane narty dziobami i obie płasko nad śniegiem. A jakiś ułamek sekundy wcześniej były obie wygięte. I za taki sam ułamek będą znów wygięte w nowym skręcie. Tego momentu, niejako "lotu" nad śniegiem się nie zauważy przy normalnym odtwarzaniu filmu. Dopiero na mocno zwolnionym i to, gdy kamera bierze dokładnie z boku można to spostrzec. Prostowanie torsu w tym momencie niweczy efekt tego odciążenia.

Tak się teraz odciąża narty w sporcie "zawodowym". Zachęcam lepiej jeżdżących kolegów do prób. Na poziomie amatorskim jest to w pewnym zakresie możliwe.

Pozdrawiam

 

Veteranie, oni odbijają się z krawędzi i przenoszą narty w drugi skręt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...