Skocz do zawartości

Mistrzostwa Świata w narciarstwie Alpejskim 2019


MajkaW

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Slalom panów pasjonujący i poza miejscem Marcela jednak zaskakujący.

 

Na koniec był także element humorystyczny.

 

Wcielający się w prezentera TV Bode Miller ( jak dla mnie dość słabo i bezbarwnie ) gratulował na mecie Marco Schwarcowi sukcesu Austrjaków i zapytał jak będą świętować.

Marco odpowiedział, że nie ma czasu bo już we wtorek City Event w Sztokholmie.

Bode skwitował:

No tak, to bardzo austriackie, zupełnie jak nie ja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U kobiet jak najbardziej jest tragicznie, szczególnie w zjeździe i supergigancie.

Podsumowując całe mistrzostwa to są te konkurencje, w których mogą być rozczarowani: szybkościówka kobiet (Siebenhofer i Schmidhofer) no i brak złota w gigancie mężczyzn (ale jest srebro), należy pamiętać, że przed MŚ kontuzje złapały Brunner i Veith, jakieś szanse medalowe zawsze to były, no i 3x4 miejsce u pań, dwa razy zabrakło czterech setnych do medali, pamiętam większe wtopy Teamu Austria na dużych imprezach, a mało który kraj może się poszczycić tak mocną reprezentacją, jako całością. W sumie tylko Szwajcaria, która za to w męskich konkurencjach zerowe osiągnięcia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie na tym poziomie o sukcesie decyduje swego rodzaju czucie iii umiejetnosc blyskawicznej oceny sytuacji przy czym nie sa to elementy, ktore da sie wycwiczyc. Albo to masz albo nie. To automaty, ktore dzieja sie na poziomie podswiadomym, booo swiadomosc jest najzwyczajniej w swiecie zbyt wolna, zeby za tym wszystkim nadazyc, a do zrobienia jest zbyt duzo. Mysle, ze na efekt koncowy (czas na mecie) sklada sie mnostwo rzeczy, ale kluczowe jest wlasnie to cos (talent?). Wiadomo, ze bez ciezkiej pracy nie bedzie sukcesow, ale tysiace ludzi ciezko pracuje, a w zyciu nie osiagnie takiego poziomu. Dlaczego? 

 

To tak jak z dobrym artysta, dajmy na to malarzem - mozesz sie wyuczyc pociagniec pedzlem, gry swiatlocienia itd. ale zeby osiagnac w tym mistrzostwo musisz to po prostu czuc i wtedy twoje dziela sa wyjatkowe i podziwia je caly swiat. 

 

Tak jest ze wszystkim bez wzgledu na dziedzine, o ktorej mowimy - czy to bedzie narciarz, kierowca F1, mistrz sztuk walki, kompozytor czy chocby kucharz.

 

Jestem przekonany, ze gdyby zapytac Hirschera jak to robi, to nawet gdyby przekazal 150% swojej wiedzy i stawal na rzesach, zeby w kogos to "wlozyc", nikt nie bylby w stanie tego powtorzyc i zajac jego miejsca - no chyba, ze tez mialby to cos i intuicyjnie bedzie jechal tak, a nie inaczej, ale wtedy wiedza Hirschera nie bedzie dla niego niezbedna; bedzie po prostu pomocna :)

 

PS: chetnie zobaczylbym analize jazdy Marcel'a, gdyby ktos podjal sie tego wyzwania

Czy to nie nazywa się przypadkiem talent... Już wczoraj przeczytałem Twój post i - jako, że sport jest moja pasją - zastanawiałem się nad tym co napisałeś. Fajne jest porównanie z artystami. Ja często sportowe wydarzenia oglądam po parę czy więcej razy tak właśnie je traktując - jak dzieło sztuki. Nie na darmo Bode powiedział, że pierwszy przejazd Hirschera był jednym z najlepszych w historii tej dyscypliny sportu.

Bawią mnie trochę Wasze pomysły z analizą przejazdu Hirschera. Bo to jest tak jak napisałeś. Tam siedzą najlepsi goście na świecie analizują rozbijają na atomy i nic. Niepowtarzalność.

Dzieła sztuki się nie analizuje - je się podziwia.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to nie nazywa się przypadkiem talent... Już wczoraj przeczytałem Twój post i - jako, że sport jest moja pasją - zastanawiałem się nad tym co napisałeś. Fajne jest porównanie z artystami. Ja często sportowe wydarzenia oglądam po parę czy więcej razy tak właśnie je traktując - jak dzieło sztuki. Nie na darmo Bode powiedział, że pierwszy przejazd Hirschera był jednym z najlepszych w historii tej dyscypliny sportu.
Bawią mnie trochę Wasze pomysły z analizą przejazdu Hirschera. Bo to jest tak jak napisałeś. Tam siedzą najlepsi goście na świecie analizują rozbijają na atomy i nic. Niepowtarzalność.
Dzieła sztuki się nie analizuje - je się podziwia.
Pozdrowienia

Nie wiem, czy się do tego przyznawać, ale jak oglądam jak jedzie Miska, czy Marcel to wyłączam się i chłonę. Czuję przyjemność, w duszy gra, endorfiny sie wydzielają.....
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...