Skocz do zawartości

dobor nart na powaznie


jan koval

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szuranie jest the-best i uwierz odkąd zacząłem szurać na slalomkach, nawet tych naostrzonych od końca do samego dziobu. Znacząco poprawiła się moja jazda na krawędziach, czucie narty i śniegu. Nie neguj szurania, popróbuj może i tobie zrobi się lepiej. Mimo mojego wieku nie znajdziesz wypowiedzi że slalomki są męczące, że na dwie godziny, że myszkują, że snieg za miękki, że odsypy, czy góra za stroma. Nadal robię dużo ćwiczeń na szuranie, polecam każdemu. Postrufka

Ponawiam prośbę. Czytaj ze zrozumieniem. Odpisuj rzeczowo. Nikt nienegowal dostojnego szurania. Jak Ci się coś wydaje to się najpierw zapytaj. Pzdr Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 279
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mam takie przemyślenia skoro watek o doborze nart. Sprawdziłem wczoraj wszystkie swoje narty na "twardość". Narty oparte o ścianę próbowałem ugiąć dłonią. Ugięły się. Potem palcem, też się zgięły. Potem  wziąłem te które uznałem za najbardziej "twarde". Położyłem na podłodze tak pod kątek 45 stopni. Piętka i dziób oparte o podłogę, środek wisiał w powietrzu. Okazało się, że też mogę je dłonią ugiąć tak, że środek dotknął podłogi. Narty Metronom B5 162cm, uznawane kiedyś za sztywne kołki. Sprawdziłem pozostałe. Albo moje narty są do bani albo narty można dowolnie uginać i gadanie o końskiej sile potrzebnej do ugięcia "twardej dechy" to tylko gadanie. Z moich nart w tym teście najbardziej podatne na ugięcie były Blizzard WRC. To podobno narty typu "master". Najłatwiej się gięły bo są najdłuższe i mają większy promień więc do podłogi miały najmniej. Wnioski mam takie.

1. Moje narty są dla dzieci i muszę kupić jakieś super narty dla herosów.

2. Moje narty są dobre. To normalne, że podpartą cienką deskę z dwoma cienkimi blachami o długości większej od 1m można łatwo ugiąć jeśli naciśnie się ją mniej więcej pośrodku. Czyli to co się nazywa tu sztywnością "podłużną"*. Tak działa F x R, R >50cm. 

3.Tej samej deski o długości 11-20 cm (szerokość dziobów nart) nie da się już tak łatwo ugiąć.  Nawet jeśli są z pianki. R< 10 cm. Czyli to co się nazywa tu sztywnością poprzeczną. 

4. Ponieważ F x R to iloczyn wektorowy to jego wielkość zależy od kąta między wektorami F i R i też uczucie "twardości" nart zależy od tego jak się na nich "stoi".

5. "Końskie" nogi potrzebne są do tego, żeby wytrzymać przeciążenie, a nie ugiąć narty.

 

 

 

*nie ma czegoś takiego jak sztywność podłużna, jest tylko poprzeczna (dzięki Macieju S).

http://www.skiforum....narty/?p=544962

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i? Dostojne szuranie bardzo fajna rzecz. Nie negowałem. Wiec - no i? Napisałeś - nie neguj. Ja nie negowałem. Potrafisz czytać? Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nadal uważasz, że Twój wpis był rzeczowy?????

Nie wymagaj rzeczowych wpisów od innych skoro sam tak nie piszesz......

no i nie traktuj wszystkich wypowiedzi innych osób 0/1 Bo twoje jak widać takie 0/1 nie są.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam obawy, tylko jeśli chodzi o śnieg. Taki świeżo spadły wiosenny, przy temperaturze w pobliżu zera. Ubity. Taki na kupce pod armatą, gdy jeszcze dodatkowo na nim lekka skorupka. Wtedy najlepiej jest mieć narty bez krawędzi. A broń Panie, pojechać idealnie karwingowo na super ostrej krawędzi. Kolana załatwione!

Pozdrawiam

 
Tego może nie rozumiem??? Wyjaśnij bo szkoda kolan.
Wjechanie w tępy śnieg na płaskiej narcie jest niebezpieczne. Ale agresywnie na krawędziach........


Zgaduję, że Veteranowi chodzi o to, że na takim śniegu nie da się łatwo wprowadzić nart w ześlizg, kiedy nogi nie wytrzymują przeciążenia, gdy ktoś przecenił swoje siły i wszedł karwingowo w zbyt ciasny, lub ze zbyt dużą prędkością skręt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny:

narty.jpg

Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać.

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny emocjonujący wątek a może nawet konkurs na to kto palnie większą bzdurę.

 

1. Na poważnie to się dobiera narty w PŚ, gdzie wartość i rozkład sztywności wzdłużnej (tak ona istnieje!! ) jak i poprzecznej przystosowany jest do warunków, trasy a przede wszystkim do warunków fizycznych i preferencji zawodnika. Również struktura ślizgu i smarowanie dobierane są i testowane pod aktualne śniegi. Tym punktem możemy zamknąć kategorię 8+ bo dotyczy ona jedynie zawodników (byłych i aktualnych) i oni najlepiej wiedzą jak sobie te narty dobrać.

 

2. Początkujący jak i wczasowicze jeżdżący od 15 lat rotacyjnymi ześlizgami, czy też bojaźliwe osoby  mogą jeździć na...

... na czymkolwiek, bo to nie ma żadnego znaczenia.  Każde narty można w ten sposób obrócić, na każdych można podziwiać widoki i żadne nam nie pomogą, jeśli nie potrafimy opanować własnego strachu. W tym punkcie skupiłbym się na takich aspektach jak dopasowanie kolorystyczne do stroju, waga (noszenie jest męczące) jak i długość (tak by łatwo mieściły się w aucie).

 

3. Zakres 5-7. Średnio i bardziej zaawansowani Dla mnie 5 to jeżdżący po niebieskich na krawędzi i sprawnie szurający po czarnych 7- to przeciętni instruktorzy SITN PZN. Tutaj sprawa jest prosta, by doskonalić technikę narta musi trzymać. Zatem narty sportowe są niezbędne Moim zdaniem najlepsze będą slalomki ale jakieś crossy typu R16m też się nadadzą. Gigantki odradzałbym, dopóki nie jeździmy bardzo dobrze na krawędzi.

 

4. Warto wyróżnić też moment przejściowy czyli nauka i rozpoczęcie jazdy na krawędzi. Tu zdecydowanie najlepsze będą slalomki i to niezbyt twarde, Jeśli zatem, ktoś chce być początkującym jak najkrócej, to właśnie takie narty może kupić na początek.

 

 

 

Wątki poboczne:

 

Tępienie dziobów i piętek. To tak, jakby w aucie, zmniejszyć ciśnienie w oponach o połowę. W zaspach sprawdzi się to lepiej, ale ze sportowego samochodu zrobi się nędzne wozidło.. Jeśli ktoś nie radzi sobie z naostrzoną nartą, to jego technika jest dramatycznie słaba i tu powinien szukać pomocy.

 

 

Estka i jej wyczyny. To nie miękkie narty, to nie tępe krawędzie, to również nie warunki na trasach, ani nawet brak instruktora nie spowodował, że tak długo byłaś początkująca. Główną przyczyną był strach. Jeśli ktoś jest w miarę sprawny i się nie boi, to niezależne czy zacznie naukę na marketowych klepkach czy na komórkowych gigantkach, bardzo szybko, będzie czuł się swobodnie na każdej trasie. Jedynie nad techniką będzie musiał pracować.
Sam uczyłem się na piankowych elanach i w butach o 3 numery za dużych. Choć nie wiedziałem wtedy, że narty w ogóle mogą trzymać na lodzie, nie stanowiło to przeszkody, zarówno w dobrej zabawie, jak i robieniu szybkich postępów.

 

Sztywność wzdłużna Proponuje zamocować dzioby i piętki w imadłach (dla każdej pary ta sama odległość miedzy imadłami) a na środek położyć odważnik. W ten sposób będzie można zmierzyć, która narta mniej się ugnie, czyli jest sztywniejsza wzdłużnie. Jeśli chodzi o praktykę to jak najbardziej można być za słabym i/lub za lekkim, by nartę dogiąć. Czasem nawet można stracić na trzymaniu takiej narty. Nie znaczy to, że w ogóle się ona nie wygnie, ale że za mało. Test na podłodze to nie test. W jeździe narty wyginają się o wiele bardziej.  Chodzi właśnie o to dogięcie (głównie dziobów) ponad ten "podłogowy" standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny:
narty.jpg
Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać.
Pozdrowienia


Wierny jednej firmie, jak Jan Koval, tylko innej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2. Początkujący jak i wczasowicze jeżdżący od 15 lat rotacyjnymi ześlizgami, czy też bojaźliwe osoby  mogą jeździć na...

... na czymkolwiek, bo to nie ma żadnego znaczenia.  Każde narty można w ten sposób obrócić, na każdych można podziwiać widoki i żadne nam nie pomogą, jeśli nie potrafimy opanować własnego strachu. W tym punkcie skupiłbym się na takich aspektach jak dopasowanie kolorystyczne do stroju, waga (noszenie jest męczące) jak i długość (tak by łatwo mieściły się w aucie).

 

Jak na instruktora, bo zdaje się nim jesteś, wykazujesz osobliwą postawę wobec osób słabo jeżdżących. Pogardę, czy coś... W każdym razie wpis ohydny, ale zdaje się taki był zamiar. Tak samo, jak nagłówek na mój temat. Wyboldowany, dla pewności.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śpiochu nie ma takiego pojęcia jak sztywność wzdłużna. Możesz to pojecie znaleźć tylko na forach narciarskich. Nie bada się podatności na ugięcie wzdłuż osi tylko prostopadle (poprzecznie) do osi. Można to robić dla różnych osi, np. idącej wzdłuż narty, w poprzek lub w głąb. Jednak robi się to w poprzek tych osi, a nie wzdłuż.

 

Na stoku nie ma imadeł i narty nie są zaczepione w jednym punkcie np. za piętkę dlatego moment skręcający nie ma tu takiego znaczenia. Opierają się piętką i dziobem o śnieg i co najwyżej mogą się zwijać bo mają niską sztywność poprzeczna dla osi poprzecznej. Narty nie ugną się więcej niż pozwala na to podłoże pod stopą bo podłoże nie ustąpi tak jak nie ustępuje podłoga. Brak możliwości ugięcia narty przez lekkiego narciarza to mit albo inaczej bujda dla narciarskich gadżeciarzy.  


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jako, że jeżdżenie na jednej czy nawet dwóch parach nart jest raczej słabe a na każdy rodzaj śniegu, porę i stok wypada mieć inne narty zebrałem zestaw rodzinny:

attachicon.gifnarty.jpg

Niestety zamierzamy na tych nartach również jeździć w głębszym śniegu, o zgrozo - na popołudniowym stoku, narty Fis będą używane przez amatorów do rekreacyjnej jazdy po trasach i tym podobne obciachy będziemy uskuteczniać.

Pozdrowienia

Po co Ci 8 part takich samych nart ? 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na stoku nie ma imadeł i narty nie są zaczepione w jednym punkcie np. za piętkę dlatego moment skręcający nie ma tu takiego znaczenia. Opierają się piętką i dziobem o śnieg i co najwyżej mogą się zwijać bo mają niską sztywność poprzeczna dla osi poprzecznej. Narty nie ugną się więcej niż pozwala na to podłoże pod stopą bo podłoże nie ustąpi tak jak nie ustępuje podłoga. Brak możliwości ugięcia narty przez lekkiego narciarza to mit albo inaczej bujda dla narciarskich gadżeciarzy.  

 

:blink:

 

Przemyśl jeszcze kąt zakrawędziowania i jego wpływ na "głębokość" ugięcia narty.

O ile Twoim zdaniem jest.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak na instruktora, bo zdaje się nim jesteś, wykazujesz osobliwą postawę wobec osób słabo jeżdżących. Pogardę, czy coś... W każdym razie wpis ohydny, ale zdaje się taki był zamiar. Tak samo, jak nagłówek na mój temat. Wyboldowany, dla pewności.

 


Prawda zawsze najbardziej boli.

Większość "wczasowiczów" wcale się takim akapitem nie przejmie. Oni mają to w dupie i dobrze się bawią.

 

 

Śpiochu nie ma takiego pojęcia jak sztywność wzdłużna. Możesz to pojecie znaleźć tylko na forach narciarskich. Nie bada się podatności na ugięcie wzdłuż osi tylko prostopadle (poprzecznie) do osi. Można to robić dla różnych osi, np. idącej wzdłuż narty, w poprzek lub w głąb. Jednak robi się to w poprzek tych osi, a nie wzdłuż.

 

No, dobra. Jeśli chodzi o nazewnictwo to masz rację. Zatem zyskałem punkt w konkursie ;)

 

 

Na stoku nie ma imadeł i narty nie są zaczepione w jednym punkcie np. za piętkę dlatego moment skręcający nie ma tu takiego znaczenia. Opierają się piętką i dziobem o śnieg i co najwyżej mogą się zwijać bo mają niską sztywność poprzeczna dla osi poprzecznej. Narty nie ugną się więcej niż pozwala na to podłoże pod stopą bo podłoże nie ustąpi tak jak nie ustępuje podłoga. Brak możliwości ugięcia narty przez lekkiego narciarza to mit albo inaczej bujda dla narciarskich gadżeciarzy. 

 

Nie wiem jak to wytłumaczyć na modelu fizycznym ale możesz się na narcie zwozić i one będą się uginać tak jak opisałeś. Możesz natomiast je docisnąć i wygięcie będzie inne, narta odda nieporównywalnie większą energię. Uda Cie się zacieśnić promień skrętu. itd.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na instruktora, bo zdaje się nim jesteś, wykazujesz osobliwą postawę wobec osób słabo jeżdżących. Pogardę, czy coś... W każdym razie wpis ohydny, ale zdaje się taki był zamiar. Tak samo, jak nagłówek na mój temat. Wyboldowany, dla pewności.

Estka -masz tutaj 100% racji-paskudna postawa.Dodam też,że brak strachu,nie poparty umiejętnościami,wynika tylko z braku wyobraźni i skłonności do brawury charakterystycznej głównie dla osobników męskich w wieku nastoletnim ,do powiedzmy 30.Niestety,niektórym nie przechodzi to nigdy.To oni stwarzają największe zagrożenie na stoku-prędkość powinna przyjść PO opanowaniu techniki,a nie PRZED.

 

Jeśli chodzi o podział nart to wg mnie:

 

1-dolne grupy AR-na ośle łączki i niebieskie,łagodne stoki,do nauki.Niektórzy zostają na tym etapie.I NIC nam do tego.ICH wybór.Należy im się szacunek,jak każdemu innemu (nie musimy ich oczywiście ani podziwiać,ani naśladować-to z kolei NASZ wybór)

 

2-Ci,którzy chcą jeździć na wszystkich trasach,bez względu na ich kolor i przygotowanie,choć bez parcia na tyczki i osiągi ściśle sportowe- potrzebują już w miarę solidnej narty.Tutaj górne AR/AM,a dla babeczek wysokie modele damskie też są dobre,nie za krótkie-5-10 cm do wzrostu .Dodam,że na tym etapie są prawie wszyscy pytający,co kupić (na przełomie grup początkujący/średniozaawansowani/.Tutaj jest też podgrupa,która rokuje szybki postęp:wysportowani,młodzi ludzie,z dużą ilością dni na nartach w sezonie-tym można polecić nartę typu race.

Nie jestem zwolenniczką typowych slalomek na tym etapie-najpierw trzeba porządnie opanować tak pogardzane przez niektórych szuranie i dopiero myśleć o krawędzi.Można ją zresztą poznać i doskonalić na "zwykłych" nartach.

 

3-Ci co wiedzą już o co chodzi-ta grupa jeździ na tym,na czym chce i nic nam to tych wyborów.Czasami prosi o jakąś radę,ale dobrze wie o co pyta i dostaje zazwyczaj konkretne odpowiedzi.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dodam też,że brak strachu,nie poparty umiejętnościami,wynika tylko z braku wyobraźni i skłonności do brawury charakterystycznej głównie dla osobników męskich w wieku nastoletnim ,do powiedzmy 30.Niestety,niektórym nie przechodzi to nigdy.To oni stwarzają największe zagrożenie na stoku-prędkość powinna przyjść PO opanowaniu techniki,a nie PRZED.

 

W pełni się z Tobą zgadzam. Wasz(nasz?) strach jest w pełni racjonalny. Ogólnie jazda na nartach to zajęcie głupie i nieodpowiedzialne do tego niezdrowe.  Jest jednak taka prawidłowość, że Ci najgłupsi (najodważniejsi) uczą się najszybciej. Dobrze poprowadzeni, szybko wskoczą na poziom nieosiągalny dla ostrożnych.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...