A moja lepsza połowa odkryła w tym roku takie cieniutkie wkładki chemiczne - są w wersji do rękawic i do butów. Wersje są różne, bo do działania potrzebują dostępu powietrza. Tanie jak barszcz i działają !! Mówi, że pierwszy raz w życiu nie było jej chłodno ani w stopy ani w dłonie. Śmiesznie to działa - działa w butach przez kilka godzin. Potem po wyjęciu jak dostaną powietrza rozgrzewają się tak, że prawie parzą - dlatego do rękawic nie powinno się używać wkładek z butów. Może to jest jakaś opcja.
Ja na wielkie mrozy używam łapawic Mammuta - mają oddzielne segmenty na kciuk, palec wskazujący i resztę. Nie ograniczają tak bardzo jak tradycyjne łapawice i są ciepłe.