Skocz do zawartości

Rossignol GS Master


mlesik

Rekomendowane odpowiedzi

Wiem że temat był tłuczony wiele razy ale jak na złość nie mogę znaleźć i się przykleić a mam problem i może forum mi pomoże.

 

Rok temu pożyczyłem sobie od znajomego na Gardenissimę i na kilka dni przed Rossignole GS 182 r21. Nie komórki tylko zwykle sklepowe. Jeździło mi się bardzo fajnie, jedynie stwierdziłem że być może trochę za miękkie szczególnie że na codzień jeżdzę na Atomicach komórkach. Także w tym roku zakupiłem sobie Mastery 180 r21 licząc że będzie duże WOW i ogólnie stradivariusy. I zamiast wow jest rozczarowanie...

 

Konkretnie jeden problem i nie wiem skąd się bierze. Narta idzie jak po szynach ale wtedy gdy stok jest relatywnie płaski i równy. Gdy robi się stromo a ja zostaje na krawędziach dolna narta skacze, zrywa krawędź dramatycznie. Jest naprawdę dziwnie. I nie wiem skąd się to bierze, Myślałem że to kwestia przyzwyczajenia że poprzedni dzień jeździłem na slalomkach, że pochylić się trzeba na nich bardziej do przodu/ do tyłu, bardziej włożyć biodro, docisnąć krawędź. I nic skacze dół skacze masakrycznie albo inaczej nie daje takiego podparcia jakie powinno być. Najbardziej to widać jak wjeżdzam na ostrzejszy stok i przedłużam skręt aby nie nabierać większej prędkości.

 

Myślałem za krótkie - ale przecież miałem wiele razy r21 na nogach i 180 i nic takiego się nie działo.

Może za twarde - ale ja lubie twarde narty, mam komorki SL atomica i stare GS komorki, które te miały zastąpić. Nigdy nic takiego się nie działo.

Stok słabo przygotowany - no ale bez jaj. Twardo czy miękko powinny iść jak po szynach a nie telepać się. Sl komórki w takich samych warunkach i w podobnym skręcie szły jak po szynach.

 

Co jest grane?

 

ps. mam nadzieję że kwiecień na Kaunertal rozwieje mi wątpliwości bo jedynym minusem 3v gdzie teraz byłem był tłok na stokach i nie można było lecieć długo skrętem gigantowym. Łudzę się że się do nich jeszcze nie przyzwyczaiłem ale... zakładałem że to będzie prosta relatywnie narta a tu... jest dziwnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek.

Sprawa jest banalna.

Narty do serwisu!!!

Są źle przygotowane.

To na pewno świetna i normalna narta.

Miałem dokładnie to samo ze swoimi.

Mogę jeszcze dodać, że jak na twardym zostawało się minimalnie na tyle narty natychmiast wyjeżdżały ze skrętu.

Wyglądały na poprawnie zrobione ale nie były.

Po serwisie ............rewelacja.

Gwarantuję, że mam rację :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek.

Sprawa jest banalna.

Narty do serwisu!!!

Są źle przygotowane.

To na pewno świetna i normalna narta.

Miałem dokładnie to samo ze swoimi.

Mogę jeszcze dodać, że jak na twardym zostawało się minimalnie na tyle narty natychmiast wyjeżdżały ze skrętu.

 

Gwarantuję, że mam rację :)

Uff, wiesz kupiłem i nie dawałem do serwisu mimo że daje do kumpla co Babickiemu bedzie serwisować narty bo zawsze nówka smigała mi najlepiej. Mowisz że to krawędz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100%

 

Pierwsza jazda na moich nowych nartach w tym sezonie spowodowała podobną do Twojej konsternację.

Rozmawiałem z "masterem32" i miał dokładnie to samo.

Po zrobieniu nart, nie rozwodząc się nadmiernie..................najlepsze komórki SL jakie miałem.

 

p.s. na jednym z testów NTN jeździłem na fatalnej komórce SL Rossi.

Po zrobieniu jej, na drugi dzień jak dla mnie była w dwójce najlepszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100%
 
Pierwsza jazda na moich nowych nartach w tym sezonie spowodowała podobną do Twojej konsternację.
Rozmawiałem z "masterem32" i miał dokładnie to samo.
Po zrobieniu nart, nie rozwodząc się nadmiernie..................najlepsze komórki SL jakie miałem.
 
p.s. na jednym z testów NTN jeździłem na fatalnej komórce SL Rossi.
Po zrobieniu jej, na drugi dzień jak dla mnie była w dwójce najlepszych.


PICKING YOUR BRAIN: SPOTKALEM SIE ZE STWIERDZENIEM, ZE ELAN MASTERS sa zdecydowanie miekkie w porownaniu z innymi, za to latwe w prowadzeniu nawet dla slabszych narciarzy - masz jakas osobista opinie na ten temat?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że temat był tłuczony wiele razy ale jak na złość nie mogę znaleźć i się przykleić a mam problem i może forum mi pomoże.

 

Rok temu pożyczyłem sobie od znajomego na Gardenissimę i na kilka dni przed Rossignole GS 182 r21. Nie komórki tylko zwykle sklepowe. Jeździło mi się bardzo fajnie, jedynie stwierdziłem że być może trochę za miękkie szczególnie że na codzień jeżdzę na Atomicach komórkach. Także w tym roku zakupiłem sobie Mastery 180 r21 licząc że będzie duże WOW i ogólnie stradivariusy. I zamiast wow jest rozczarowanie...

 

Konkretnie jeden problem i nie wiem skąd się bierze. Narta idzie jak po szynach ale wtedy gdy stok jest relatywnie płaski i równy. Gdy robi się stromo a ja zostaje na krawędziach dolna narta skacze, zrywa krawędź dramatycznie. Jest naprawdę dziwnie. I nie wiem skąd się to bierze, Myślałem że to kwestia przyzwyczajenia że poprzedni dzień jeździłem na slalomkach, że pochylić się trzeba na nich bardziej do przodu/ do tyłu, bardziej włożyć biodro, docisnąć krawędź. I nic skacze dół skacze masakrycznie albo inaczej nie daje takiego podparcia jakie powinno być. Najbardziej to widać jak wjeżdzam na ostrzejszy stok i przedłużam skręt aby nie nabierać większej prędkości.

 

Myślałem za krótkie - ale przecież miałem wiele razy r21 na nogach i 180 i nic takiego się nie działo.

Może za twarde - ale ja lubie twarde narty, mam komorki SL atomica i stare GS komorki, które te miały zastąpić. Nigdy nic takiego się nie działo.

Stok słabo przygotowany - no ale bez jaj. Twardo czy miękko powinny iść jak po szynach a nie telepać się. Sl komórki w takich samych warunkach i w podobnym skręcie szły jak po szynach.

 

Co jest grane?

 

ps. mam nadzieję że kwiecień na Kaunertal rozwieje mi wątpliwości bo jedynym minusem 3v gdzie teraz byłem był tłok na stokach i nie można było lecieć długo skrętem gigantowym. Łudzę się że się do nich jeszcze nie przyzwyczaiłem ale... zakładałem że to będzie prosta relatywnie narta a tu... jest dziwnie.

 

Nic takiego nie zaobserwowałem, ta narta idzie jak przyklejona, praktycznie w każdych warunkach (a już trochę kilometrów na nich przejechałem). Chcesz wręcz szybciej i szybciej, coraz bardziej stromo = większy uśmiech na twarzy. Sprawdź krawędź i kąty (może źle przygotowana, a może trafił Ci się wadliwy egzemplarz). Ona jest przyjemnie twarda ale nie brutalna.   

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master to dziwne narty bo w zasadzie w każdych warunkach się sprawdzają (bez skrajności) :)
Tak jak harpia napisał, narta do serwisu :)
... Albo z Tobą jest problem, hehe :)

No właśnie czy nie jest tak, że na bardziej płaskim śmielej sobie poczynamy głębiej na krawędź i czyściej na niej jedziemy? A gdy stromiej jednak ciut asekurancko? U mnie tak jest. Noga puszcza u mnie nie narta, gdy jednak oporowo bardziej w którymś skręcie pojadę i poszuram. No ale tak jest niezależnie of deski. Przyznaję że co któryś skręt przyszuram i już. A jak nie docisne to puszcza. PS. Co do uniwersalnosci to potwierdzam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...nie zauważyłem takiego problemu, wręcz przeciwnie, im szybciej i stromiej tym lepiej  :)

Np Dzikowiec i jego ta najstromsza część to tam czysto na krawedzi bez problemu moge jechać, chodz nie ukrywam ze na długości 185cm lepiej mnie sie jezdzi niż na 180cm.

180 r21 kreci jak szalona  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...nie zauważyłem takiego problemu, wręcz przeciwnie, im szybciej i stromiej tym lepiej :)
Np Dzikowiec i jego ta najstromsza część to tam czysto na krawedzi bez problemu moge jechać, chodz nie ukrywam ze na długości 185cm lepiej mnie sie jezdzi niż na 180cm.
180 r21 kreci jak szalona :D

Problem w jeźdźcy (u mnie) nie narcie. Techniki brak i tyle. PS. Przy nastromieniu kilka skrętów full zrobię ale czasem oporowy się zdarzy i tyle. Dodam jeszcze że przedłużenie skrętu zdaje się zejściem z zakrojonej trajektorii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie czy nie jest tak, że na bardziej płaskim śmielej sobie poczynamy głębiej na krawędź i czyściej na niej jedziemy? A gdy stromiej jednak ciut asekurancko? U mnie tak jest. Noga puszcza u mnie nie narta, gdy jednak oporowo bardziej w którymś skręcie pojadę i poszuram. No ale tak jest niezależnie of deski. Przyznaję że co któryś skręt przyszuram i już. A jak nie docisne to puszcza. PS. Co do uniwersalnosci to potwierdzam.

Tylko ja nie napisalem ze puszczam krawedz tylko to ze jadac na krawedzi na stromym gdzie dociskamy mocniej narta telepie masakrycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlesik pomysl u ugietych nogach. Przy utracie(nawet krotkim)kontaktu ze sniegiem amortyzacja przy wysokiej pozycji jest trudna.

Fredo naprawde to nie ugiecie nog. Ja nie jezdze na nartach jak .... i tu wstaw co Ci sie podoba. Napisalem ze probowalem roznie na nich stanac.

Mam nadzieje ze to faktycznie problem z serwisem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja nie napisalem ze puszczam krawedz tylko to ze jadac na krawedzi na stromym gdzie dociskamy mocniej narta telepie masakrycznie.

Ja kiedyś zmieniłem narty bo mi telepalo okazało się że slabsza noga, mocniejszy docisk eliminowal. Ale to było dokładnie jak zamiast ciąć zaczynałem jakby dohamowywac i przedłużać skręt.

W masterach jak jadę agresywnie i odważnie problemu nie ma, gdy spanikuje bo prędkość ew. przylenie i przedłuże skręt to potem bywa taki efekt. W sumie to elastyczna deska a nie sztywny kolek. Autorytarnie nie zamierzam wyrokowac bo doświadczenie mam małe, więc je tylko opisuje. Serwis ci odpowie.

PS. Zapytam jeszcze o pozycje i wiązań i ciała. U mnie na mniej stromym ładnie wyjeżdżają jak ciut na tyłach, ale w stromiznie to bylby żart.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100%

 

Pierwsza jazda na moich nowych nartach w tym sezonie spowodowała podobną do Twojej konsternację.

Rozmawiałem z "masterem32" i miał dokładnie to samo.

Po zrobieniu nart, nie rozwodząc się nadmiernie..................najlepsze komórki SL jakie miałem.

 

p.s. na jednym z testów NTN jeździłem na fatalnej komórce SL Rossi.

Po zrobieniu jej, na drugi dzień jak dla mnie była w dwójce najlepszych.

 

Dokładnie...Pierwsze skrety na fabrycznym ostrzeniu i mieszane uczucia były na tych SLX FIS.

Po pełnym recznym ostrzeniu nie te narty i to bez przesadyzmu. 

 

PS. Pełne ostrzenie = ostrzenie krawedzi od strony ślizgu i z boku na całej jej długości, a nie tak jak robią to maszyny..;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master i Harpia potwierdzają to o czym już pisałem w jednym wątku.Narty fabryczne nie są gotowe do jazdy.Nie wszystkie,ale np. rossi zdecydowanie nie!!!!Fabryczne ostrzenie jest do dupy.Z narty sportowej często robią zwykłe wozidło,tępią krawędzie w strefach dziobu i piętek.Piszę tu o rossi hero st.Narta potrzebowała serwisu i to znacznej interwencji w krawędź,żeby wyprowadzić ostrość na całej długości,oczywiście kosztem ubytku,i to w nowej narcie!!Powiedziałęm sobie nigdy więcej!Nie po to producent oferuje kilkanaście rodzajów nart,żeby kastrować narty sportowe,żeby broń boże nie były zbyt argresywne.Chłopaki ze stoeckla z kolei narzekali na fabryczne poniesienie slalomek do 1 stopnia,ja się pytam po co?Ile trzeba zebrać żeby doprowadzić do poniesienia np.0,5? .Za to niegdy nie miałem problemu z headem.Może inne firmy też podchodzą poważniej do klienta,ale założenie,że fabryczne przygotowanie jest przynajmniej dobre,może mocno rozczarować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master i Harpia potwierdzają to o czym już pisałem w jednym wątku.Narty fabryczne nie są gotowe do jazdy.Nie wszystkie,ale np. rossi zdecydowanie nie!!!!Fabryczne ostrzenie jest do dupy.Z narty sportowej często robią zwykłe wozidło,tępią krawędzie w strefach dziobu i piętek.Piszę tu o rossi hero st.Narta potrzebowała serwisu i to znacznej interwencji w krawędź,żeby wyprowadzić ostrość na całej długości,oczywiście kosztem ubytku,i to w nowej narcie!!Powiedziałęm sobie nigdy więcej!Nie po to producent oferuje kilkanaście rodzajów nart,żeby kastrować narty sportowe,żeby broń boże nie były zbyt argresywne.Chłopaki ze stoeckla z kolei narzekali na fabryczne poniesienie slalomek do 1 stopnia,ja się pytam po co?Ile trzeba zebrać żeby doprowadzić do poniesienia np.0,5? .Za to niegdy nie miałem problemu z headem.Może inne firmy też podchodzą poważniej do klienta,ale założenie,że fabryczne przygotowanie jest przynajmniej dobre,może mocno rozczarować.

Dzieki za info,

 

Z reguly mam Atomici. I zawsze mialem przekonanie ze pierwsze jazdy byly najlepsze. Nigdy narta tak dobrze nie szla jak fabryczna. Teraz sie zastanawiam czy byla fabryczna czy facet ktory mi zalatwial i dorzucil zamowienie do swojego na klub nie zrobil serwisu:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam

Czy chodzi o Radical WC GS Master M21 z 13/14? Jakie wrażenia po wykonaniu serwisu? Po zakupie wypolerowałem krawędzie diamentem ( fabrycznie miały 88/0,5st), smarowanie i szły jak po szynach.

Pozdrawiam

Kupilem tegoroczne.

 

Narty po serwisie jada fantastycznie. Przetestowane w sobote w Szpindlerowym, zadnego telepania dolnej narty. Dzieki wszystkim za info co moglo byc nie tak. Mozna na nich grzac az milo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...