Skocz do zawartości

W Białce kradną!


Chris_M

Rekomendowane odpowiedzi

Swego czasu w kolejce na Kasprowy zwrócił nie tylko moja uwagę facet w płaszczu oraz spodniach od garnituru. Na szyi kraciasty szalik a na głowie klasyczna leninówka. Sprzęt z wypożyczalni. Pan dojechał na górę po czym wpiął się w narty i pociął Gąsienicową z tamtych czasów w stylu, który osadził na miejscu wszystkich w około.

Facet jeździł z pół dnia i miałem okazję go zaczepić. Okazało się, że gość jest Włochem, przyjechał na jakieś rozmowy handlowe do Polski po raz pierwszy w życiu a że był kiedyś zawodnikiem i narty były jego pasją jak dowiedziała się, ze u nas też można pojeździć to uparł się, że musi.

Strój nie ma najmniejszego znaczenia. To tylko okrycie przed zimnem.

 

Niekoniecznie przed zimnem :).

Była wiosna, lat 90. Byłam na "eleganckim" spotkaniu z grupą znajomych w Poznaniu. Po południu poszliśmy na spacer nad jezioro Malta. Kiedy moi koledzy-narciarze zobaczyli sztuczny stok Malta Ski, stwierdzili że żaden strój nie będzie dla nich przeszkodą. Wypożyczyli narty i buty i poszli na godzinę na igielit.

Do dziś mam przed oczami ich fruwające krawaty i poły marynarek :D.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...  Kiedy moi koledzy-narciarze zobaczyli sztuczny stok Malta Ski, stwierdzili że żaden strój nie będzie dla nich przeszkodą. Wypożyczyli narty i buty i poszli na godzinę na igielit.

Do dziś mam przed oczami ich fruwające krawaty i poły marynarek :D.

Wcale im się nie dziwię.

Dawno temu, przejeżdżam w pobliżu, jest wieczór, stok w pięknej świetlnej krasie, w aucie ja i moi znajomi w garniturach, głośno wyrażam b.wielką ochotę, brak aprobaty więc i równie powalonego krawatowego towarzystwa na stoku odwiódł mnie od realizacji, żałuję. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ja nie myślałem o narciarstwie tylko bardziej ogólnie. Jeżeli chodzi o narty to ściemniaczy i kolekcjonerów wyczuwam na kilometr. ;)

Pozdrowienia

To nie tylko przy nartach. Zwykle są tzw. "sprzętowcy" w wielu działalnościach. Z przyjaciółmi mieliśmy swego czasu zespół heavy metalowy, pióra do pasa i ostra jazda na scenie. Mój świetny kolega nie miał talentu do grania na gitarze, rytmicznie też nie było najlepiej. Ale o gitarach, przystawkach, strunach, fuzach i przede wszystkim wzmacniaczach wiedział wszystko. Elektronikę robił mi zawsze perfekcyjnie, nikt tak też nie umiał lutować jak on. Z pasją też o tym lubił rozmawiać.

 

"Sprzętowcy" są też bardzo przydatni i ich sobie cenię. Sam nie interesuję się za bardzo nartami, wiem tylko, że mają być ostre oraz fajnie jest, gdy są nasmarowane.. ;) Jak potrzeba, to wiem za to kogo podpytać ;) To mi wystarcza. :)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja w czasie nielicznych wyjazdów w Alpy byłem tak wystraszony, że nie spuszczałem sprzętu z oka. Taki dorobek życia. Najgorsze było, gdy wyjątkowo żona dochodziło do wniosku, że sobie wypijemy małą czarną w tej pięknej scenerii. Potem zasypiając w ojczyźnie będą się przewijać w głowie cudowne, śnieżne krajobrazy. Gdzie ustawić te cenne dechy. A co z kijkami?

Ten strach miał pewne racjonalne podłoże. Ja się zaczęły rozpowszechniać satelity, nabyłem stosowną antenę i jako pierwszy w okolicy zainstalowałem talerz. Od razu kilkadziesiąt programów, z zachodu, za darmochę. Kapuję nieco mowę naszych przyjaciół zza Odry. Po to ta antena. Jakie było moje zdziwienie, gdy parę razy trafiłem na film o kradzieżach nart w tych ślicznych górach. Więc u nich takie brzydkie rzeczy robią?

U dołu wyciągu na Goryczkowej na poręczach płotu wisiały bez przesady setki plecaków. Nawet dość dużych. Plecak był konieczny, gdy chciało się z Kuźnic wygodnie dojść w butkach pod wyciąg. Jedyna możliwość by sobie pojeździć. A buty narciarskie, plus herbatka i kanapeczki, gdzieś trzeba było upchać. Ja upychałem do "horolezki". To był taki plecaczek kupowany na Słowacji, po którym rozpoznawało się taterników. Bo oni prawie wyłącznie go nosili. Takich "horolezek" na tym płocie wisiało nieraz sporo. W lepszym czy gorszym stanie. Mam jeszcze w domu taki zużyty, historyczny okaz. Nieszczęście chciało, że mi zniknął z płotu. Przypuszczałem jednak, że nie był to złodziej solista. Łatwo się było można pomylić. Wszystkie takie same. Porwał go, zjeżdżając na polanę ostatni raz. Wydawało mu się, że jego i pognał do Kuźnic, spiesząc się na autobus. Dopiero na dole się zorientował. Nie szukałem zastępczego. W końcu była mała szansa, że jego buty będą pasowały na moją nogę.

Pozdrawiam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja upychałem do "horolezki". To był taki plecaczek kupowany na Słowacji, po którym rozpoznawało się taterników.

Niekoniecznie taterników. Moja starsza o 4 lata siostra też taką miała i używała. Mój ojciec, amatorski przewodnik górski, też. Ciekaw jestem czy ktoś jeszcze pamiętam, w swoim czasie bardzo znaną, "horolezkę"?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, wątek wydawał się naciągany ale dzisiaj bratu zajmuali kije tyle tylko, że w Krynicy.

Często zostawialiśmy przy górnej stacji, nikt nigdy ich nawet nie ruszył. No cóż zapewne jakaś dobra duszyczka chciała w ten sposób złożyć życzenia świąteczne :D

Najlepsze, że to były zwykłe, szare, tanie kije... :D

Olać kije, smuci sam fakt, że są ludzie którzy nie mają problemu z przywłaszczaniem sobie czyjejś własności.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, wątek wydawał się naciągany ale dzisiaj bratu zajmuali kije tyle tylko, że w Krynicy.

Często zostawialiśmy przy górnej stacji, nikt nigdy ich nawet nie ruszył. No cóż zapewne jakaś dobra duszyczka chciała w ten sposób złożyć życzenia świąteczne :D

Najlepsze, że to były zwykłe, szare, tanie kije... :D

Olać kije, smuci sam fakt, że są ludzie którzy nie mają problemu z przywłaszczaniem sobie czyjejś własności.

...bo z kijami się zjeżdża ,a nie zostawia na stojaku........ ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...