Skocz do zawartości

Dlaczego nie działają wiązania narciarskie ?


paw1

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie mamy XXI wiek a ryzyko urazu po upadku w sporcie jest bardzo duże. Dzisiaj więzadła zerwała Miklos. Upadki w zawodach narciarskich to loteria wypnie  nie wypnie. Z kolei czasami wypina bez upadku.

 

W wyczynowym sporcie sily dzialajace na wiazania sa tak duze, ze gdyby zawodnicy mieli je ustawione wedlug tradycyjnych tabel stosowanych dla zwyklych smiertelnikow, to wypinalyby sie niepotrzebnie w czasie "normalnej" jazdy. Zreszta przeciez nawet wiazania ustawione na wartosci odpowiednie dla amatorow nie zabezpiecza wiezadel w 100% - sam jestem tego przykladem - zerwane 9 lat temu ACL (zreszta dzieki temu trafilem na to forum :))

Aby wiazanie wypinalo w 100% niezawodnie i tylko wtedy, gdy to konieczne, musialoby posiadac zdolnosc widzenia przyszlosci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyczynowym sporcie sily dzialajace na wiazania sa tak duze, ze gdyby zawodnicy mieli je ustawione wedlug tradycyjnych tabel stosowanych dla zwyklych smiertelnikow, to wypinalyby sie niepotrzebnie w czasie "normalnej" jazdy. Zreszta przeciez nawet wiazania ustawione na wartosci odpowiednie dla amatorow nie zabezpiecza wiezadel w 100% - sam jestem tego przykladem - zerwane 9 lat temu ACL (zreszta dzieki temu trafilem na to forum :))

Aby wiazanie wypinalo w 100% niezawodnie i tylko wtedy, gdy to konieczne, musialoby posiadac zdolnosc widzenia przyszlosci ;)

hymm.. przy obecnej technologii (akcelerometry, smartfony,itd.. ) jest to do zrobienia. Problemem jest jednak trwałość takiego wiązania oraz niezawodne zasilanie wyzwalaczy.  Dochodzimy tutaj do zagadnień z pogranicza inteligentnych  ubrań i biomechaniki.   Takie wiązanie powinno na bieżąco analizować prędkość, prędkość kątową , przyspieszenia (+/-),  mieć wprowadzone parametry narty (ugięcie możliwości magazynowania energii, sprzężystość, amortyzację itd..)

 

Z prostego mechanicznego niezawodnego mechanizmu należało by stworzyć dość skomplikowaną maszynę   pracującą w ekstremalnych warunkach i działającą w  czasie setnych sekundy.  Urządenie jest do zbudowania ale kosztowałby majątek a jego niezawodność byłaby raczej niska. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wyczynowym sporcie sily dzialajace na wiazania sa tak duze, ze gdyby zawodnicy mieli je ustawione wedlug tradycyjnych tabel stosowanych dla zwyklych smiertelnikow, to wypinalyby sie niepotrzebnie w czasie "normalnej" jazdy. Zreszta przeciez nawet wiazania ustawione na wartosci odpowiednie dla amatorow nie zabezpiecza wiezadel w 100% - sam jestem tego przykladem - zerwane 9 lat temu ACL (zreszta dzieki temu trafilem na to forum :))

Aby wiazanie wypinalo w 100% niezawodnie i tylko wtedy, gdy to konieczne, musialoby posiadac zdolnosc widzenia przyszlosci ;)

 

Mogliby tak wsadzić jakiś microprocesor, który starałby się rozpoznać, czy zawodnik jedzie, czy jest w trakcie "wypadku" ;)

Ew. zdalnie sterowane wypinanie wiązań. Trener obserwowałby przejazd i w przypadku problemów zdalnie wypinał wiązania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew. zdalnie sterowane wypinanie wiązań. Trener obserwowałby przejazd i w przypadku problemów zdalnie wypinał wiązania :)

 

Juz widze hakerow czajacych sie przy trasie przejazdu ;)
 

Pomyslow moze byc wiele - np. rozpoznawanie mowy - narciarz w czasie upadku wykrzykuje haslo wyzwalajace wypiecie wiazan, np. "#$%^&!!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogliby tak wsadzić jakiś microprocesor, który starałby się rozpoznać, czy zawodnik jedzie, czy jest w trakcie "wypadku" ;)

Ew. zdalnie sterowane wypinanie wiązań. Trener obserwowałby przejazd i w przypadku problemów zdalnie wypinał wiązania :)

A co powiecie na wiązanie zintegrowene z kijkami/rękawicami? Tzn. normalnie trzyma powiedzmy na 8 DIN, ale jeśli mamy zaciśniętą pięść na kijku to trzyma już na 25 :)
Nawet było by to do zrobienia za pośrednictwem linki hydraulicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście możliwości współczesnej technologii elektroniczno-informatycznej są kuszące ale na razie ten kierunek leży z powodu prymitywnych baterii.

 

Kierunkiem mechanicznym do poprawy wiązań jest zwiększanie ich elastyczności. ( możliwość wpięcia buta z powrotem na swoje miejsce po ustąpieniu krótkotrwałej siły dynamicznej). Pozwoliło by to ustawiać wiązania na niższe wartości bez ryzyka wypięcia narty w niekontrolowanych warunkach.

 

Tu producenci przegrali z ludzką głupotą i "fajnością" wiązań skrzynkowych. 

Klienci woleli wygodne w użyciu, gorsze skrzynki niż np: Marker Mrr .

Obronił się tylko Look który na szczęście nie miał innego rozwiązania.

Natomiast ich przód już tak wybitny nie jest.

 

Z powodu małej elastyczności zawodnicy muszą kręcić siłę wypięcia do niewyobrażalnych wartości aby nie pozbyć się narty bez większej przyczyny a potem jak pojawia się siła statyczna to jest duży kłopot.

 

Mam wrażenie, że rozwijając ten kierunek dało by się poprawić jakość wiązań.

 

Gdyby połączyć przód współczesnego Markera X-cell z tyłem MRR lub Look to jestem przekonany o ich wyższości nad innymi wiązaniami w obiektywnym teście. Może to nie byłby przełom ale właściwy, możliwy do zrealizowania kierunek rozwoju.

 

Oczywiście dalej pozostaje problem dużej ilości zmiennych na stoku o których wiązania "nie mają pojęcia" a są one mniej lub bardziej istotne.

Załączone miniatury

  • 5-92-mrr0001.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie mamy XXI wiek a ryzyko urazu po upadku w sporcie jest bardzo duże. Dzisiaj więzadła zerwała Miklos. Upadki w zawodach narciarskich to loteria wypnie  nie wypnie. Z kolei czasami wypina bez upadku.

Miala za slabe wiazadla aby wytrzymaly akurat to jedno jedyne rozciagniecie.

Gdyby bylo pod innym katem, mogly by wytrzymac. Najnormalniejszy w zyciu przypadek sportrowca.

W zawodach narciarskich ma nie wypiac, innych obcji sie nie bierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek tak samo jak poduszki powietrzne w samochodach które widzą przyszłość ? 

 

Akurat poduszki sa bardzo proste, sterowane praktycznie tylko jedna zmienna - przyspieszeniem (czujnik uderzenia). W przypadku "inteligentnych" wiazan tych zmiennych byloby wiecej. Sam pomiar np. sily dzialajacej w okreslonym kierunku nie wystarczy - to czy jest ona grozna dla wiezadla zalezy tez od pozycji w jakiej znajduje sie staw. Ja swoje wiezadlo zerwalem przy takim ustawieniu wiazan, ze bylem w stanie wypiac je, nie robiac sobie krzywdy, obracajac odpowiednio gwaltownie stope (przy zablokowanej narcie, oczywiscie) - niestety akurat w momencie upadku kolano mialem ustawione w taki sposob, ze miesnie nie bardzo mogly wspomoc wiezadla i prawdopodobnie poszloby ono nawet przy sporo nizszym ustawieniu sily wypiecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat poduszki sa bardzo proste, sterowane praktycznie tylko jedna zmienna - przyspieszeniem (czujnik uderzenia). W przypadku "inteligentnych" wiazan tych zmiennych byloby wiecej. Sam pomiar np. sily dzialajacej w okreslonym kierunku nie wystarczy - to czy jest ona grozna dla wiezadla zalezy tez od pozycji w jakiej znajduje sie staw. Ja swoje wiezadlo zerwalem przy takim ustawieniu wiazan, ze bylem w stanie wypiac je, nie robiac sobie krzywdy, obracajac odpowiednio gwaltownie stope (przy zablokowanej narcie, oczywiscie) - niestety akurat w momencie upadku kolano mialem ustawione w taki sposob, ze miesnie nie bardzo mogly wspomoc wiezadla i prawdopodobnie poszloby ono nawet przy sporo nizszym ustawieniu sily wypiecia.

classic "phantom foot" .......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

classic "phantom foot" .......

 

Akurat w moim przypadku nie byl to "phantom foot" - narty rozjechaly mi sie w latwym, prawie plaskim terenie (stracilem czujnosc) w przewianym sniegu, a poniewaz jechalem z dosc ciezkim plecakiem i bylem zmeczony - nie zdolalem przeniesc ciezaru na jedna narte i wyciagnac drugiej - zakrawedziowaly sie wewnetrznymi krawedziami i padlem do przodu, a narty zostaly zakotwiczone za mna - to spowodowalo maksymalny wyprost nog, a poniewaz mialem lekka rotacje to ona dopelnila dziela - uslyszalem pykniecie w kolanie... Ta koncowka dziala sie prawie statycznie, czulem jak sie w kolanie wszystko naciaga, napreza i nie moglem nic zrobic... Auuu, az mnie rozbolalo jak zaczalem to odtwarzac, mimo, ze to juz prawie 9 lat temu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w moim przypadku nie byl to "phantom foot" - narty rozjechaly mi sie w latwym, prawie plaskim terenie (stracilem czujnosc) w przewianym sniegu, a poniewaz jechalem z dosc ciezkim plecakiem i bylem zmeczony - nie zdolalem przeniesc ciezaru na jedna narte i wyciagnac drugiej - zakrawedziowaly sie wewnetrznymi krawedziami i padlem do przodu, a narty zostaly zakotwiczone za mna - to spowodowalo maksymalny wyprost nog, a poniewaz mialem lekka rotacje to ona dopelnila dziela - uslyszalem pykniecie w kolanie... Ta koncowka dziala sie prawie statycznie, czulem jak sie w kolanie wszystko naciaga, napreza i nie moglem nic zrobic... Auuu, az mnie rozbolalo jak zaczalem to odtwarzac, mimo, ze to juz prawie 9 lat temu...

a w zasadzie zerwanie ACL nie boli....... :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...