Skocz do zawartości

Uwaga na swoje i nie swoje dzieci na wyciągu.


toolpusher

Rekomendowane odpowiedzi

Udaje się wam jeszcze czerpać przyjemność z przebywania w fantastycznych warunkach przyrody i delektowania się jazdą na nartach, czy całą energię tracicie na obserwację co kto zrobił głupiego, niebezpiecznego i czym was wkurzył :)?

Cześć

Dokładnie. Poza tym - nie mierz innych swoją miarą jak nadmieniłem wcześniej.

 

Są różni instruktorzy...

Robiłam niedawno prawo jazdy. Jeździłam z czterema instruktorami. Pierwsza - kobieta - była tak znudzona i olewająca, że już po 15 minutach chciałam jej podziękować. Drugi - dość młody chłopak - był chamski. Przy mnie się trochę hamował, ale innej dziewczynie, dużo młodszej, potrafił tak dowalić, że była bliska płaczu. Ponieważ w samochodzie dość dużo się rozmawia, to jej i jemu zadałam dość "niewinne" pytanie: "Czy lubisz swoją pracę". Każdy odpowiedział mi, że nie bardzo.

Potem trafiłam na właściciela szkoły - pasjonata - który powiedział, że uwielbia swoją pracę i z nim jeździłam już do końca. Uwielbiał uczyć, był megacierpliwy i nawet opieprzał kulturalnie. W moim wyborze nie byłam odosobniona - właśnie ten instruktor był najbardziej obłożony i miał najlepsze opinie w necie. Wzięłam też kilka lekcji u mojego kolegi (z innej szkoły), który też bardzo lubił to zajęcie. Uczył trochę gorzej niż szef z tamtej szkoły, ale ja potrzebowałam już tylko pojeździć przed egzaminem i nie zależało mi na instrukcjach. 

Więc nie widzę możliwości "hurtowego" oceniania instruktorów. To samo dotyczy trenerów piłkarskich (wielu poznałam w klubie syna) czy innych.

Kiedy widzę, że jakiś instruktor jadąc z dziećmi podnosi drążek kilka metrów przed siatką to uważam, że ten instruktor jest nieodpowiedzialny.

No chyba, że chciał pokazać uczniom, jak nie należy zachowywać się na wyciągu ;).

Cześć

To oczywiste ale gdy nie znasz gościa i nie wiesz nic - nie oceniaj.

A co do zjeżdżania z kanapy to zawsze zjeżdżam na stroną na którą chcę i nie słyszałem, żeby jakiś przepis to regulował. Nigdy nikomu drogi nie zajechałem nie zmusiłem do zatrzymania ani hamowania a pretensje były chyba dwa razy. Na pytanie czy w jakikolwiek sposób ograniczyłem możliwość manewru osobie mającej pretensje odpowiedź brzmiała - nie ale mógł Pan. Otóż nie mogłem i tego nie zrobiłem i koniec. Panikarstwo na nartach nie jest w cenie w cenie jest myślenie.

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Czerpiemy olbrzymia przyjemność idąc na stok jak wszyscy "wytrawni narciarze" jeszcze śpią. Delektujemy się wtedy jazdą i fantastycznymi warunkami.
Żeby nie marnować naszej energii na dbanie o nasze bezpieczeństwo i nie stracić do reszty tych pięknych chwil wkurzaniem się, w odpowiednim momencie odpuszczamy.
Wracamy późnym popołudniem gdy "wytrawni narciarze" zmęczeni dopołudniową walką o przetrwanie na stoku wracają do swoich pensjonatów, hoteli itp.
Może warunki na stoku wtedy nieco gorsze ale znów przeżywamy radość i wspaniałe chwile.

Niestety trywializowanie opisywanych tu fatów do niczego dobrego nie doprowadzi.
Niestety wiele osób lekcje z instruktorem miały tylko oglądając filmy na YT i wydaje im się, że "śmigają" jak zawodowcy.

Chcesz się połamać, spaść z wyciągu, itd. to "twoja sprawa" ale nie zrób krzywdy komuś innemu.
Na stoku nie jesteś sam i byłoby miło gdyby zdecydowana większość ludzi widziała coś więcej niż czubek własnego nosa.
(nie piszę tego do Ciebie)

Widzę, że taktykę unikania tłumów mamy podobną, ale choćbyśmy napisali tu więcej postów niż w temacie o rockerze to świata nie zbawimy. Z prostego powodu - forum jest społecznością w większości zapaleńców i to nie do nich powinny być adresowane te uwagi. Ci których one dotyczą, raczej tu nie zaglądają, pewnie nawet nie mają pojęcia, że takie fora istnieją.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 

 

Udaje się wam jeszcze czerpać przyjemność z przebywania w fantastycznych warunkach przyrody i delektowania się jazdą na nartach, czy całą energię tracicie na obserwację co kto zrobił głupiego, niebezpiecznego i czym was wkurzył :)?

Tylko w wolnych chwilach...... ;-)

 

 

. Poza tym - nie mierz innych swoją miarą jak nadmieniłem wcześniej.

 

Cześć

To oczywiste ale gdy nie znasz gościa i nie wiesz nic - nie oceniaj.

A co do zjeżdżania z kanapy to zawsze zjeżdżam na stroną na którą chcę i nie słyszałem, żeby jakiś przepis to regulował. Nigdy nikomu drogi nie zajechałem nie zmusiłem do zatrzymania ani hamowania a pretensje były chyba dwa razy.

 

 

Odpowiedz masz w pierwszym akapicie Twojego cytatu . Usiłowanie zepchniecia mnie 'z prawej na lewą' (mocno nieskuteczne) mam na kazdym wyjeździe. Jak pisałem mało mnie to 'rusza'....


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...